Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Amelko jestem :) Tylko nie piszę, bo dużo się dzieje :) Dziś Sylwester,zatem moje drogie zapominaczki - wyrzucamy z głowy wszystko co złe, przestajemy myśleć o tymi się nakręcać, budujemy nowe jutro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
No i dziewczyny mamy rok 2008...Mam nadzieje że wszystko pójdzie po naszej mysli...Koniec zamartwiania...to było w tamtym roku tera zmamy nowy rok i zejemy tym co przed nami...mam nadzieje ze macie takie samo nastawienie na to wszystko jak ja...buziaki:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.R
Oczywiście że tak,,ja właśnie czekam na męża--cudownego wspaniałego wybawce którego jeszcze rok temu uważałam za durnia bo nie dał mi odejść, A dziś ide z Nim na spacer ,a za rok bedziemy juz chodzili we 3-ke:P Zycie sie zmienia, i tylko MY POTRAFIMY JE ZMIENIC, NASZ LOS JEST W NASZYCH RęKACH:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Hmm nie chce wspominać tamtego roku ale powiem tylko tyle ze u mnie jest juz w miare dobrze...Widuje go czasami ale juz nie wysyłam mu esków i nie puszczam strzałek...Zapomniałam w jakims stopniu o nim i staram sie nie myslec...Mam nadal jego zdjecie w portfelu i chce miec...Czasami spoglądam na nie ale nie wzbudza to we mnie jakiegos żalu...Jest w tym lekka nutka wspomnien i szkoda ze tak sie skonczyło...ale z drugiej strony jest dobrze nawet bardzo dobrze...Teraz to tylko sąsiad...on ma dziewczyne której z tego co wiem nie kocha ale to nie moja sprawa a ja mam chłopaka którego kocham i którego nie chce stracic...on wie o nim o całej sytuacji jaka była...powiedział ze kazdy ma za soba jakąs przeszłosc o której chciał by zapomniec i nie da sie tego ukryc...Teraz jestem szczęsliwa ze mam swoją miłość którą bardzo kocham z wzajemnością...nie wyobrażałabym sobie teraz życia bez niego...aż dziwnie myslec o tym ze jeszcze do niedawna nie mogłam myslec o zadnym innym chłopaku tylko o sąsiedzie...ehh...jakie to wszystko jest skąplikowane ale z czasem udaje nam sie dojśc do sedna tego skąplikowanego zycia...POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNY I MAM NADZIEJE ZE WAM TEZ SIE WSZYTSKO UKŁADA JAK NAJLEPIEJ...Spóźnialska , Zielonaa i Eeee1 odezwijcie sie wreszcie co u was i wogóle jak tam sprawy sie toczą...buziaki:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Dziewczyny i noworoczne nasze wspólne postanowienie to pisac wiecej na naszym exxxtra forum:*...buziaki:*:*:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
Witajcie Kochane :) Wszystkiego cudownego Wam życze w Nowym Roku!!! Przepraszam za milczenie ale dopiero dziś wróciłam z Sylwestra. Jestem...hm... no sama nie wiem... Rozdział tamtego kolesia zamkłam z kończącym sie 2007 rokiem, tzn troche wcześniej, bo w górach WOGÓLE o nim nie pomyślałam... tylko teraz jest inna sprawa... Otórz poznałam tam świetnego kolesia, myślałam że mnie nie lubi, ale w Sylwestra swietnie sie bawiliśmy, a po imprezie razem kładliśmy sie spać, i było bardzo miło. Nastepnnego dnia zbudzilismy sie wtuleni w siebie, ale potem znowu jakoś sie zrobił dystans... :( ja nie wiem czy było mu głupio, czy żałował (nie chodzi o sex) Cały dzień milczeliśmym jak sie odzywałam to odpowiedał mi miło, ale jakoś tak dziwnie było... Nie gadaliśmy o tym co zaszło. To jest kolego chłopaka mojej przyjaciółki, i może mu było głupio... Oczywiście wysłałam ją na szpiegi, żeby sie conieco dowiedziała... Nie wiem czy zrobić jakiś ruch teraz, czy zaczekac... Oboje możemy łatwo zdobyć swój numer... Co myślicie laseczki??? Jaki jest wasz punkt widzenia??? Obiecuje w tym roku wieej pisać na forum, tylko narazie mam jeszcze remont i ciężko mi sie dopić do kompa :) Pozdrawiam :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spóźnialska- taka reakcja Twojego \"kolesia\" nie jest nienormalna. Muszę Ci powiedzieć, że mojego przyszłego męża, po pierwszej nocy,reakcja była podobna.Jak dziś pamiętam jak \"po\" rano zjeżdżaliśmy windą do rest. hotelowej... milczenie..śniadanie jajecznica.....milczenie, potem spacer w warszawskich Łazienkach ( studiował w Warszawie)....... milczenie. Ale cały czas trzymaliśmy się za ręce, przytulaliśmy się do siebie.... do dziś pamiętamy rudą wiewiórkę w Łazienkach skacząca po drzewach i trawie w jesiennych liściach! Myślę, że u Ciebie też będzie ok! Spóźnialska pisałam, że to my zdobywamy facetów, więc chyba wiesz jak rozwiązać kwestię numeru telefonu!!!! Powodzenia. Amelka 2411- widzę, że u Ciebie, też wszystko się klaruje. Musimy w to wierzyć, że możemy być szczęśliwe, zapominać drani, lub tak jak ja, ochłonąć z emocji ( no bo przecież cały czas kocham męża). Druga sprawa, że dawno w moim organiźmie nie wytworzyło się tyle endorfiny jak wtedy gdy byłam NIM zaślepiona. Już nie cierpię i nawet nie muszę o NIM zapominać, bo już nic nie boli. Chyba to jest zapomnienie, to właśnie- brak bólu!!!! Umiem to wszystko co było traktować jak miłe, fajne wspomnienie! Potrafię z NIM, jak się spotkamy ( przypadkiem?...) lub jak zadzwoni, rozmawiać normalnie bez emocji. Wiem, że nie jestem dla Niego obojętna..... ot tak powiedzmy.... znaliśmy się dobrze, może nawet za brdzo zbyt dobrze...... Ale jest już ok....jestem spokojna i nie cierpię! Też jestem ciekawa co u Ciebie eeee1- pewnie nas \"czytasz\" to odezwij się--- przecież zawsze jesteśmy z TOBĄ!!!!!! MR - musisz kochać męża, rozumiem Cię dobrze, po tej \"burzy\" uczuć, która od paru miesięcy była moim udziałem. zwyczajnym- a Ty nas jeszcze \"czytasz\"? Pozdrawiam Cię gorąco i życzę wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU!!! A u mnie w Poznaniu rano lekko padał śnieg i jest mroźno-- w końcu zaczęłam zauważać inne rzeczy ............. ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maraja
Umnie mija dopiero 3 tydzień i juz nie wytrzymoje najgorsze jest to że od tygodnia mam chlopaka nie umiem byc sama i musze miec drugą osobe ale ten z ktorym teraz jestem jest idealem i cudownym przyjacielem ale co z tego jak kocham bylego.. ja chce dso niego ale nie umiem zawalczyc w koncu mam ideała moze wkońcu uda mi sie go pokochać a o tamtym zapomne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam rowniez w nowym roku i od razu zycze wszystkiego dobrego i motylkow w brzuchy, ale tylko odwzajemnionych :D U mnie sylwek w miare... Jest mi juz lepiej, nie mysle tyle o Nim... Gadamy czasem duzo, czasem wcale, ale juz jakos jest ok. mamy sie spotkac po \"przyjacielsku\", ale zaczynam sie wahac. Dziewczyny widze, ze bedzie lepiej u Was jak i u mnie:) Z nowym rokiem przyszly nowe sily;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonaa - czytuję ;), ale wszyscy są prawie szczęśliwi więc nie ma pytań ;) i odpowiedzi.... Dziękuję Bardzo i Wzajemnie Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :):):):):) dużo :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
Zielonaa troszke mnie zmotywowałaś do działania... ale kurcze nadal czuje strach... i chyba najbardiej boje sie tego, że on mi powi "To była pomyłka". Wiem że jest strasznie nieśmiały i też już sie rozczarował dziewczyną z którą był 5 lat, jednak to nie zmienia faktu że boje sie porażki... Kumpela też motywuje mnie do działania... Poczkam jeszcze kilka dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten nowy rok to chyba magiczny jakiś ;) tyle tu energii i dobrch myśli, ze po prostu jestem w szoku :) Bardzo pięknie moje Panie i Panowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha-tak chyba jest trochę lepiej ale i tak będą tu dołączać te z nas , które potrzebują pomocy! I znajdą ją tak jak my. Może ten top teraz powinien się nazywać- jak zapomnieć o nim- przyjaciółki-? Bo byłyśmy i jesteśmy tu dla siebie przyjazne ( wiem coś o tym). Każda pewnie w duchu marzy by mieć przy sobie taką przyjaciółkę, która bezinteresownie poradzi. A ja tu spotkałam takie dziewczyny i kobiety- dzięki! Fajnie Mysha, że założyłaś ten top. Szczególnie są mi bliskie; Spóźnialska, eeee1, Amelka 2411- w końcu razem tu cierpiałyśmy i radziłyśmy sobie! Dzięki też zwyczajnym , który czasem bardzo dosadnie mówił mi co o tym co się ze mną dzieje, myśli. eeee1 - no odezwij się w końcu!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasha89
poowiem tak :) co ma byc to bedzie. . . nie ma sie co uzalac dziewczyny !! sama sie o tym przekonalam jak zostalam porzucona ,a po miesiacu blagal zebysmy byli razem hmm no coz dalam ta ostatnia szanse teraz to on sie stara o to zeby bylo dobrze,a ja jestem szczesliwa :) wiec pamietajcie !! skoro was olal i nie wrocil to oznacza,ze nie byl was wart :/ ii wierzcie mi,ze zawsze przychodzi koza do woza :D ale czasami jest juz za pozno. . .:) samo zycie cierpimy,ale to nas uczy wytrwalosci i szlifuje nasz charakter. . . stajemy sie silniejsze psychicznie,a z kazdym zwiazkiem jestesmy madrzejsze i kochamy coraz mocniej pozdrawiam buziaki dla was :*:*:*:*:* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taska89 gratulacje:) Fajnie, ze jestes szczesliwa. Ja mam oczywiscie dziwne rzuty, raz mi jest lepiej, raz gorzej i sie zadreczam tym, czemu nie mozemy byc razem skoro bylo dobrze, czemu musza byc dziwne przeszkody w zyciu Chcialabym sie ogarnac i dac na luz z facetami w koncu, ale nie wiem czy to mozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona i o to chodziło :) kiedy zakładałam topik chciałam wsparcia, było mi trudno a na zwierzenia rodzinie nie miałam ochoty. Moi przyjaciele nie rozumieli tego wszystkiego, niektórzy mnie potępiali. Spotkałam tu kilka fajnych istot :) Z którymi mam kontakt i bardzo się z tego cieszę. Nie sądziłam, że topik nagle wejdzie do polecanych, nie sądziłam że nagle tyle osób będzie miało podobne problemy ale miałam nadzieję, ze ten, kto tu wejdzie dostanie wsparcie :) I bardzo się cieszę z tego co się dzieje :) Bardzo... :) Spóźnialska do boju ;) Pamiętaj, ze strach jest najgorszym doradcą...Mam nadzieję, że wsyzstko się ułoży lepiej niż przypuszczasz i że oczywiśćie pochwalisz się tym tutaj :) :) :) Amelko co zrobisz jak zobaczysz w portfelu swojego chłopaka zdjęcie jego byłej???? ;) Tasha - tak trzymać :) Czarniutka będzie dobrze, zobaczysz... A ja mam problem...od wczoraj głuche telefony, potem smsy z cyklu jak się masz, albo po prostu puste...ze znanego (choć miałam nadzieję, że zapomnianego numeru).To On...Znowu :( Początkowo chciałam to olać, ale jak przyszło ich 30 w ciągu godziny to odpisałam żeby dał mi spokój... Przyszło znowu kilka a potem nastąpiła przerwa.Oby koniec a nie chwilowa... Nie chodzi tu o mnie - bo mi to zwisa i powiewa (jak mówi mój kuzyn), ale mój mąż będzie zły albo będzie mu przykro w pewnym sensie...nie chcę tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Mysha nie wiem co zrobie...Ale mój chłopak widzial to...ja tam mam zdjęcia swoich kolegów i przyjaciół wiec on nie ma nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość open finance
Mysha--> poczułas choc troszkę taką satysfakcje, że jednak się odezwał po takim czasie ? że jednak Cie nie zapomniał ? :) zobacz jak to dobrze ze jestes juz w miejscu gdzie jego osoba w ogóle Cie nie interesuję...przeszło Ci przez myśl jak by to było gdybyś jeszcze nie wyszła za mąż.... Dość często kiedyś zaglądalam na ten topik...uwielbiałam go czytać...dawał siłę, nadzieje a na początku pokazywał ze człowiek nie jest sam w takiej sytuacji... Od tygodnia jestem na tzw \"odwyku\" od niego ... U mnie trwalo to 4 lata.. ..niedawno powiedział, że się z kims związał.... więc zniknęlam....wykasowalam numer, zmieniłam gg Boję sie tylko sytuacji podobnej do twojej....boje sie gdyby im sie nie udało a on znów zburzy ten spokoj ktory teraz probuję w sobie wypracowac... Jak narazie pomalutku, małymi kroczkami udaje mi się żyć \" bez powietrza\"... Serdecznie Cie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha kurde to juz faktycznie nieciekawie... Co za facet, az nie wiem co napisac. Dziekuje Ci rowniz za wsparcie, tez mysle, ze bedzie dobrze, ale chcialabym zeby to juz bylo za mna. Poznalam ostatnio kogos, ale jakos tak... chyba to nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Open finance - byłam zaskoczona. Pierwsza myśl - nawalił się czy co? Druga myśl - czy jest tak totalnie zdołowany, albo znowu coś się stało, że z całego świata i miliona znajomych, których ma musiał akurat wybrać mój numer?;) Nie byłam zadowolona, nie czułam satysfakcji tylko zlość. Za dużo napsuł i pokomplikował, a teraz nagle co? Friend? Chce sobie pisać? niech spada na drzewo. Było, minęło, nie jest - więc nie chcę o nim myśleć ani pamiętać. Cisza trwa...Może po prostu nowy rok, %, może kłótnia z ex/żoną (bo już sama nie wiem czy do niej wrócił czy nie) i coś mu się porąbało. Oby to się skończyło. Mam nadzieję, że mój sms spowoduje ciszę. Cieszę się, że ten topik dawał nadzieję :) Cieszę się, ze jesteś i jeżeli można w jakikolwiek sposób Ci pomóc to mam nadzieję, że będziesz wiedzieć że tutaj dostaniesz wsparcie :) Ode mnie i od innych ludzików :) A u mnie zaczął padać śnieg... :) I zaraz muszę isć do teściów. bleeeee.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha- mamy ten sam problem!!!!! Ja się chcę z tego wszystkiego wytaraskać! U mnie już prawie jest jak kiedyś, bo skoro usłyszałam; \"KICI KICI\" , \" KICIUCHNA\" ( a tak było \"przed\"), oczywiście tak do mnie mówi mój mąż. Myślę więc myślę, że między nami wszystko może wrócić do normy! A ON ( tzn. ten drugi) znów mnie bombarduje telefonami ( wie kiedy jestem sama w domu lub jestem w pracy). Uważam, że jestem na tyle silna, że to przetrwam! Ale jednak to miłe- no cóż jestem przewrotna? Taka jest każda kobieta, lecz teraz wszystkie tarty ( czyli \"atu\" ) ja mam w swojej ręce! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście chodziło mi o karty ( \"atu\") U mnie w Poznaniu też pada trochę śnieg a wczoraj była ślizgawica- no to cześć \" WIARUCHNA\"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
open finance- powtarzasz za Palwikowską- Jasnorzewską...\" a jednak można żyć bez powietrza\".. no nie ,nie można ... chyba , że potrafisz sobie znaleźć nowe powietrze ...... czego Ci życzę...... no, małymi kroczkami... my to potrafimy, MY- KOBIETY- będzie dobrze, każda z nas to przechodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Luzzzz Blusss...a niby jednak nie...wiecie to wszystko wydaje mi sie dziwne...Nie było go troche czasu nie zwracałam na niego uwagi...był w domu tez nie zwracałam na to uwagi był mi obojętny...ostatnio wyjechał ale wrócił...i juz mi nie jest obojętny...mój wzrok ciągle za nim goni...na czym to polega...;/??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasha89
nie wiem czemu ale strasznie polubilam to forum :) a to wszystko dlatego,ze kiedy cierpialam i nie wiedzialam co ze soba zrobic wyzalilam sie tutaj i mi pomoglo. . .teraz kiedy jest wszystko ok chciala bym wam jakos pomagac :P nie chce zeby takie fajne laski jak wy cierpialy :( zycie jest za krotkie zeby miec w nim czas na cierpienie robcie wszystko tak aby bylo jak najlepiej !! wiem,ze wiele rzeczy nie zalezy tylko i wylacznie od nas ale jednak mozemy same panowac nad naszysmi emocjami i jezeli do kazdej sprawy podejdziemy z glowa uwierzcie mi,ze bedzie all right :) faceci to swinie i nie ma co ukrywac :/ ale jezeli naprawde KOCHAJA to nigdy nie dopuszcza do tego abyscie cierpialy. . . dlatego wezcie sie w garsc i pamietajcie jezeli was ktos oleje to onacza tylko jedno "NIE BYL CIE WART !!" i trzeba isc do przodu :) bo nie ma czasu na smutki buuu$$$ki kochane :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) wrzucę swoje 3 grosze ... (obiecuję, że nie będzie brutalnie ;) ) do życia należy podchodzić z pewnym dystansem: po pierwsze unikniemy sytuacji, w których sami sobie stwarzamy problemy, a dodatkowo łatwiej jest zobaczyć rzeczy, sprawy lub sytuacje, które dają mnóstwo radości :):):) .... a my często w swojej skorupce przez malutką dziurkę oglądamy ten wspaniały świat .... nie mając świadomości że sami się ograniczamy ..... Powiedzenie sobie: \"chcę być szczęśliwy\" ma wielką moc.... chcieć to móc......... P.S. Nic nie brałem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwyczajnym- fajnie by tak było, gdyby można było żyć pełnią życia i wszystko brać garściami! Nie zawsze jednak tylko sami się ograniczamy- chyba jest to bardzej złożony problem- przecież nie jesteśmy \" samotną wyspą\" ale \"ułomkiem kontynentu\". Żyjemy w określonym środowisku, związku, mamy obowiązki i zobowiązania.... Oj, chyba coś pozytywnego u Ciebie się wydarzyło, że nic nie stanowi dla Ciebie problemu i świat nie ma wad a Ty uważasz, że na wszystko Cię stać- gratuluję i zazdroszczę!!! To jest albo dopamina ( bezpieczna) lub endorfina ( jeśli dzięki żonie to bezpieczna, inaczej miej się na baczności )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś wysmarowałam wrednego maila. Wbiłam szpile tam gdzie mogłam i mam nadzieję, że to wystarczy. Muszę przyznać, ze kosztowało to trochę zdrowia i nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliiiiaaalalakaklkalaaa
Cześć kochane dziewczyny! Po mojej dłuzszej nieobecnosci wróciłam,gdyz byłam za granicą.Jak wczesniej wspominałam przed moim wyjazde ułozyło mi się i byłam z nim,było słodko.Uroczo,znów mi mieszał w głowie,ze tylko ja i ja ,ze wiecej razy mnie nie skrzywdzi.Uwierzyłam mu,znów wierzyłam w kazde jego słowo.Jak byłam za granicą pisał do mnie codziennie ,kilka razy,nawet odwiózł mnie na samolot,gdy ja się pakowałam on bawił się z synem mojej siostry.W Wigilie napisal mi ze mam sobie wymyslić preznet bo i tak moja gwiazdeczka ukochana po powrocie coś dostanie ode mnie.I tak cały czas pisał.Póżniej przestał na 2 dni ale potem zas zaczął.Dostałam telefon z polski ze on jest nadal ze swoją byłą,dumnie chodzą ze rekę,ona była u niego na wigillie,kupowali razem prezenty(ciekawe czy zastanawiali się razem nad moim)!!!W sylwestra napisał mi zyczenia ,ja równiez mu napisałam,wszystkiego najlepszego,zeby wam się razem układało dobrze.Od tego momentu się do mnie nie odezwał.Od 2 dni jestem w polsce a on echo ,ja tez nic nie pisze.A za granicą poznałam portugalczyka zamieszał mi w głowie,chce do niego wrócic,on przyjechać do nie,jestem dla niego wszystkim.Tez zaczyna mi na nim zalezec,jednak mam jeszcze niestety w sercu tego debila,który nie posiada serca i juz kilka krotny raz się mną zabawił,nie nawidze go a jednak............. Jest mi strasznie zle nie wiem juz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
Witam moje kochane:):):) U mnie...hmmm.... trudno stwierdzić jak... Tamten chłopak to już PRZESZŁOŚĆ... jakby go nie było.... i czuje sie z tym wspaniale :):):) z końcem roku, skończyłam skreślać dni, i nawet już nie wiem ile nie rozmawiamy ze sobą, nawet nie wiecie jak to jest ulga :) A z tym "Sylwestrowym" hmmm.... posłuchałam Twojej rady Zielona i w sobote wysłałam mu SMSa, długo nie odpisywał, ale wkońcu popisaliśmy troszke, nawet całkiem milutko... ale w niedzieli i dzisiaj milczy... tzn. odpisze albo odda mi sygnałka jak ja wyjde pierwsza z taką inicjatywą, no i nie wiem jak długo to zniose i czy to ma wogóle sens, bo nie chciałabym sie narzucać, nie przywykłam do tego... Zielonaa bardzo sie ciesze że z Twoim mężem sie układa, że wszystko wraca do normy... Wiem że wydarzenie zeszłego roku wiele Cie nauczyły i napewno nie dasz sie ponieść kolejny raz adrenalince.... A kochanek wkońcu skończy pisać i dzwonić :) Ameliiiiaaalalakaklkalaaa OLEJ tego faceta... nie zasługuje na Ciebie... skoro on nie może sie zdecydować to Ty podejmnij decyzje:) bądź z tym portugalczykiem, a przynajmniej spróbuj.... może wtedy łatwiej zapomnisz:) Powiem Wam, że teraz z perspektywy czasu widze jak to nasze forum miało dla mnie ogromne znaczenie...i ma dalej:) Nie znalazłam tu rady "jak zapomnieć" ale znalazłam ludzi bardzo mi bliskich... i mimo tego że różnimy sie pewnie bardz, to łączy nas wiele:) Dziękuje Wam dziewczyny że jesteście.... zielonaa, ameliiiiaaalalakaklkalaaa, Amelka2411, Mysha, eee1 :) To nie pożegnanie z mojej strony, tylko wyraz podziękowania, że jesteście :*:*:* I dalej licze na Wasze rady i opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×