Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość Szklana
hmmm nie przeszło mi to przez myśl, bo jesteś w takiej samej sytuacji i wiesz co poradzić chociaż samemu ciężej wyknoać. hmmm właśnie w tym zzaufaniu twki problem bo nie posiadam go do niego nadwyrezyl je i tak sie skonczyl nasz zwiazek nawet nie stral sie wytlumaczyc zatrzymac mnie. poradzisz sobie tez ino juz nie wiem jak cie motywowac do wyslania tej wiadomosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Mam wrażenie, że Ty nie mysliz o sobie, o tym,że moze juz masz tego dosyć i że jestes tylk człowiekiem i że nie musisz się bardziej starac bo to On zawinił, chciałabym żebys kiedys napisałą tutaj że jestescie razem i wszystko jest ok i mocno w to wierze ,a On chce zebyscie byli razem znowu ??Bo nie szuka nikogo innego prawda ??Tak mysle ,ze moze przejdzie mi to wszystko ze może poczekam ale jesli On sobie kogos znajdzie albo juz ma to za długo czekałam ?? Nie ma tyle siły by rozbic czyjś związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
też bym chciała serio ;) nie szuka, pewnie dlatego że pracuje ... ;) nie żartuję ale nie szuka. właśnie wiesz, że ja też nie wiem zcego on chce? bo z jednej strony on probowal wiele razy wykrztusic to z siebie ja nie chcialam tego slyszec rozeszlismy sie z jego winy badz mojej przewrazliwionej wyobrazni nie wiem ale gdyby chcial to by wytlumaczyl zabronnil odejsc nie chcial stracic nie? jakos na dniach sie widzimy wiesz? hmm i pierwszy raz sie denerwuje ;/ pisz pisz do niego nie czekalas za dlugo wlasnie tyle zeby zle emocje opadly jak ma inna tzn. ze nie byl tobie pisany ze trzeba niesty szukac dalej i nie ma mowy ze nie masz sil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Hmm ja mysle, ze nawet jęsli pozwolił Ci odejśc może też byliście zmęczeni tymi ciągłymi pretensjami itd. Tak naprawde gdyby chicał to znalazłby sobie kogos innego bez względu na prace ale widac nie chce moze tez sie troche pogubił w tym ale zatrzymał Cie bo chce Cie widywac i spedzacz Toba czas jakby nie było moze rzadko ale jednak . Więc jesli tylko pozwolicie sobie na małe kompromisy przede wszystkim z jego strony, bo On Cie zaniedbał . więc juz nie moze moze tylko zaczijscie o tym rozmawiac , zrobi się zdrowiej między Wami nawet jęsli nie wszystko pójdzie gładko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
ale ja nie umiem rozmawiać z nim boję się jego odpowiedzi. rozumiesz nie? to będzie jedna chwila w której zderzę się z rzeczywistością, będę musiała poddać moje mrzonki próbie. Ciężko mi wytrzymieć kiedy się widzimy a ja mówię cześć zamiast tulić, najgorzej jest jak on jakby zbliża się do pocałunku, a ja czekam nie odwzajemniam drogi . w ogole jak ja często sobie zaprzeczam to teraz dopiero do mnei dochodzi ;) ja to bym chciała żeby to samo tak jakoś wyszło... ;) a jak nauka idzie? jakie studia przed Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
ale ja nie umiem rozmawiać z nim boję się jego odpowiedzi. rozumiesz nie? to będzie jedna chwila w której zderzę się z rzeczywistością, będę musiała poddać moje mrzonki próbie. Ciężko mi wytrzymieć kiedy się widzimy a ja mówię cześć zamiast tulić, najgorzej jest jak on jakby zbliża się do pocałunku, a ja czekam nie odwzajemniam drogi . w ogole jak ja często sobie zaprzeczam to teraz dopiero do mnei dochodzi ;) ja to bym chciała żeby to samo tak jakoś wyszło... ;) a jak nauka idzie? jakie studia przed Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allusia
hejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allusia
hejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
witam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
ojj no rozumiem Cie doskonale , chciałabys go przytulic ale to moze jeszcze nie teraz tak?? to normalne, że się boisz, no właśnie te mrzonki które utrzymują mnie przy życiu tak naparwde, ale ja mysle że sama zobaczysz, że niedługo bedziesz juz gotowa przyjąc wszystko żeby tylko wiedziec na czym stoisz i powiesz sobie niech sie dzieje co chce i tak sie stanie moze nie wszystko odrazu ale z czasem będzie coraz jaśniej u Ciebie w serduszk i u Niego . No ja nie bardzo umiem teraz zając sie tą nauką naparwde ina tym trace, a włąsnie bo nie wiem co Ty robiz poza tm ze pomagasz innym tutaj :) na codzień ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
hmmm no chciałabym żeby się rozjaśniło i Tobie też ;)ja staram się studiować pewdagogike ale jest zle bo te studia to przypadek przeciez w zyciu nie bede nauczycielem! i dlatego od pazdziernika planuje obrać drugi kierunek-dziennikarstwo i komunikacja spoleczna. wczesniej konczylam zywieie i chcialam isc w tym kiedrunku ale u nas na wsi nie ma takich rzeczy ;) a pooza studiami staram sie rozszyfrować jednego faceta ;) tak to byc nie moze uczyc sie musisz bo to jest tylko dla ciebie!! a na studia gdzie sie wybierasz? to kiedy wysylamy widomosc? właśnie niby wiemy spodziewamy się najgorszego, i żyjemy tym, ale tak naprawde te malutkie marzenia a razcej wyobrazenia trzymaja przy zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
buziaczki lece pomęczyć się na uczelni... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, Spring, Bibi.... gdzie jesteście? U mnie wszystko w porządku, nie daję się wspomnieniom. Zapominam... Znalazłam dobre lekarstwo! Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee :) no wreszcie jakaś pozytywna zmiana :) cokolwiek to znaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Spokojnie, to bardzo bezpieczne lekarstwo... Wziełam się w końcu za remont kuchni... więc nawet jak bym chciała nie mam czasu by myśleć. Całkowicie skupiam się na tak przyziemnych, ale jakich miłych rzeczach. Po za tym to (niestety muszę się przyznać) bzyknięcie z przyjacielem też mi pomogło. Na szczęście nie grożą mi żadne komplikacje sercowe, z tym związane - to jednak poprawiło mi samopoczucie, naprawdę zdałam sobie sprawę, że gdy sięgasz dna - to dalej się nie da i tylko mocne odepchnięcie może pomóc. Tak właśnie czuję, że teraz tylko mogę do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Czesc!!! Ciesze sie eeee1 - masz dobre samopoczucie, to moze i dla mnie jest jakas nadzieja... Ja czuje sie psychicznie okropnie. Nie mam z nim kntaktu (prawdopodobnie calym swoim "ja" chcialabym miec ten kontakt). Walcze ze soba. Cos sie stalo i czuje, ze to "koniec". Ok, ok.. juz tyle razy to byc moze mowilam, ale teraz to trwa jakis czas i nawet nie wiem do konca co on mysli. Juz probawalam sobie wmowic, ze jest beznadziejnym facetem - nie wartym moich mysli. A zwlaszcza po tym, co tu sie dzialo - Bibi i reszta,,, ze faceci sa beznadziejni i szkoda tyle uczuc... Staram sie skupic na zyciu, ale na razie jest okropnie. Ciagle "lece" do komputera i patrze, ale nic. Poniewaz nic nie dostaje - czytam stare e-maile. Tak! czytam poprzednie e-maile! Chce zobaczyc, dlaczego sie zakochalam - i wmawianie mi (przez np. przez bliska przyjaciolke), ze to w mojej glowie, nie odnosi zadncyh pozytywnych skutkow na dluzsza mete. To jest okropne uczucie - pustka (?) Nie pomaga mi wmawanie sobie, ze to "nierealne". A jednoczesnie przy tym wszystkim nie potrafie pozwolic sobie, zeby sie zlamac i napisac do niego. Wiem, ze to milczenie jest decyzja obu stron - mam wrazenie, ze on moze sobie nie zyczyc kontaktu (????). No dobra, powiem Wam, ze probowalam zwrocic na siebie uwage, ale nie pisaniem. Zamiescilam nowe zdjecia na moim profilu i on podpisal komentarze - mile, ze dobrze wygladam, ale to wszystko. Zadnych e-maili, zadnej rozmowy... Wiem, ze to sie musi skonczyc, tylko ze jest mi bardzo trudno. Aha, chcialabym wyjasnic, ze mimo nierealnosci sytuacji, nie chce byc "just friends" w internecie. Po tym jak kiedys zadeklarowal jak bardzo jestem mu bliska i ze nawet wyobrazal sobie nas razem, po tym, jak codziennie rano i wieczorem mialam z nim kontakt, bardzo mily, a w miedzyczasie - caly dzien o nim myslalam i mialam wrazenie, ze on czuje to samo, po tym wszystkim - bycie takim sobie tylko kumplem nie wchodzi w moim przypadku w gre, bo ja sie zakochalam i to ze wszystkimi konsekwencjami - zazdroscia tez!!! I on to chyba wie. Mam nadzieje, ze wie. Wiec ja wlasnie koncze moj wirtualny zwiazek i to jest cholernie trudne. Kto by pomyslal? Przeciez on moze jest totalnie beznadziejny w realu? No dobra, moze jestem okrutna, ale naprawde nie moge sie opedzic od tych wszyskich mysli. Cholera!!!! Nie potrafie... nie myslec - nie ma argumentow ani na tak, ani na nie.... Na tak - nie ma racjonalnych, na nie - moje uczucia (?) mi nie pozwalaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Dedykuje Wam wszystkim piosenke: Destiny's Child : Girl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Spring, Rybko, jak już wiesz, nie bardzo powinnam wypowiadać się w temacie zapominania - choć mi sie udaje/udało. Myślę jedna, że nalepszym sposobem to zająć swoje myśli czymś innym i tak zorganizować sobie czas by nie mieć go wogóle. Ja rzuciłam się w wir remontu, no na razie to wielki bałagan, ale będzie lepiej. I moje myśli zajmuje teraz "zlewozmywak". Czyste, realne, błache i mało romantyczne. Nie chcę wchodzić znów na ścieżkę rozmyślań o Nim. Zabroniłam Mu pisać i dzwonić, zablokowałam konto w N.K., nie chcę, żeby miał możliwość zaglądania w moją prywatność. I mam nadzieję, że to już koniec. Pewnie, że czuję się pusta, brakuje mi motylków i tych wszystkich myśli, chciałabym znów się zakochać i być kochana, ale nie na takich warunkach. Chcę poczekać, aż moje małżeństwo albo się skończy albo poprawi... dopiero wtedy pozwolę sobie na ... cokolwiek. Na razie motyle wyrzucam z mojej głowy i mojego serca. Nie są one warte tych kosztów. Mam nadzieję, że niedługo całe to "szaleństwo" pozostanie miłym wspomnieniem, a ON człowiekiem, który czegoś mnie nauczył. Pamiętajmy o jednym, każda znajomość, każdy nowy człowiek w naszym życiu - to sposób na poznanie siebie samego. Ja przekonałam się, że jestem zdolna .. do wielu rzeczy, których wcale nie zamierzam żałować.I następnym razem będę mądrzejsza. hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
No tak wiem że musze sie uczyc ale coraz czesciej mam juz dosyć, bo i tak nic mi nie wychodzi , wszystko o co walcze, podejmuje kończy ie na niczym, ale planuje iśc na pedagogike ..nom wyzsze aspiracje to psychologia. Chce juz wujechac zacząc nowe, mam nedzieje lepsze zycie i tylko to mnie cieszy . No wanie dzisiaj znowu oglądaam Jego zdjęcia i zastanawiałam sie co On o mnie myśli ,wszystko byoby łatwiejsze ,ale ja juz to przerabiałami nie wspominam tego dobrze i dlatego, a tak zostaą mi chociaz moje marzenia i sny ..a ja tak lubie spać wtedy jest mniej probemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dairy queen
no i po co on znow do mnie pisze...po co znow zawraca mi glowe..co za czlowiek, glupi czy okrutny. Nie rozumiem tego goscia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana M
Dairy olej to co pisze, nie czytaj, skasuj, po co się masz męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dairy queen
bo jestem glupia dupa ktora ma wciaz nadzieje ze moze to pisanie i dzwonienie znaczy cos wiecej niz potrzeba bzykniecia mnie..albo zabicia nudy..coz, przynajmniej zdaje sobie sprawe ze to nie milosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dairy queen
ooo, wykropkowalo dupa!! to podobno nie jest brzydkie slowo :) nie wiedziala ze tak sie robi.. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
HMMMM, ALE WIADOMOść WYśLESZ DO NIEGO? JA WRóCIłAM Z UCZELNI I PADAM, I DO TEGO ZMOKłY MI PAPIROSKI IMUSZE Iść W TEN DESZCZ DO SKLEPU PO NOWE ;( MóWIę CI NAPISZ LILII ZOBACZYMY CO ODPOWIE WYDAJE MI SIę żE NIE JESTEś JUż I TAK W CIEKAWEJ SYTUACJI WIęC GORZEJ NIE BęDZIE BO TEORETYCZNIE SPODZIEWASZ SIę WSZYSTKIEGO... JA ROZMAWIAłAM DZIś Z MOIM 'KSIęCIEM' ;) ZOBACZYSZ BęDZIE OK JA TRZYMIE KCIUKI STRASZNIE MOCNO! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi1976
co tak wszystkich wywiało? jestem , rozmawiam z mężem przez skypa, piszę przez gg, staram sie jak mogę żeby było mu lżej.. Ale....mieszkam tak blisko tamtego, tyle mi zła ostatnio wyrzadził , widziałam go dzisiaj tylko moment a cała sie trzęsłam, czy to jakies przeklenstwo?....Kiedy mi sie uda z tego szamba wyjść?Jutro coś więcej, też jestem w trakcie kończenia remontów więc trochę zalatana ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Dziękuje bardzo, właściwie to tak spodziewam sie najgorszego, ale boje się sprawiac sobie przykrośc . Ja tez nadrabiałam zaległości w nauce i to dlatego tak długo nie pisałam O to dobrze i jak tam Twój książe się widziz w tym wszystkim ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
tzn rozmawiałam że rozmawiałam, bo chciałam jego pasję wykorzystać bo komputer się psuje w sumie zamieniliśmy ino kilka zdań w stylu co słychać itd na gg chwilę się pośmialiśmy i podzedł śnić. i jak nauka idzie? a w ogóle tak z ciekawości zapytam nie koniecznie odp wymagam a czemu się rozeszliście z czyjejś winy czy wspólna decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Nie idzie mi naua wogole..ja mam chore mysli jak narazie . W sumie nie wiem, chyba jakos wyszło tak że ja nie miałma wtedy łatwo bo wpadłam z deszczu pod rynne i jakby bałam się , On sie wycofał ze wszystkiego przetał pisac, dzwonic itd. japomyślałam, że cóż moge wymagac , przeciez to wkońcu ja . Tak sie urwał nasz kontakt , późnije kiedys chwile pogadalismy na gadu i naa tym koniec i co ja sobie wyobrażałam, przeciez gdyby chciał to by sie do mnie odezwał , nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
hmmm nie nie nie to jest mężczyzna on nie potrafi czytać między wierszami. musisz się pozbyć tych głupich myśli i się przekonać nie wolałabyś wiedzieć? bo ja też nie wiem, ale czekam na rozwój sytuacji a u ciebie brak kontaktu niestety to uniemożliwia...;/ także sprobuj! boże jutro mam od rana 6h angielskiego ;( skonam tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
o matko współczuje ja mam czasami tez pod rząd ale nie tyle ...ale jestem z Tobą naprawde :) nie przejmuj sie dla pocieszenia powiem że mam jutro spr i nic nie umiem hehe .Chyba będziesz musiała wziąc sprawy w swoje ręce niedługo i pomóc swojemu szczęściu i "Królwiczowi :) Napisze do niego bo to będzie wracac a ja juz nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×