Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Pacynko... wiem, co czujesz. Też mam chaos w głowie, pustkę... wszystkie plany były związane z Nim właśnie :( Znowu jest źle ze mną, a było całkiem dobrze ... Saphir - coś mam gg spieprzone, więc jeśli się odzywałaś, to nie dziw sie, że Ci nie odpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki, ale się narobiło :( Powiem tylko jedno - bądźcie silne...Nie dla nich, nie dla rodzin, ale przede wszystkim DLA SIEBIE... Nie krzywdźcie się, nie rańcie, to nie ma sensu... A czas i silna wola goją wspaniale rany...naprawdę. Czasami warto żyć dla jednej chwili ale przeważnie jedna chwila odbija się potem totalną czkawką... Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Witajcie!!! Widze gory i doly. Pacynka, wcale nie chcesz obojenosci, boisz sie utracic sens zycia, bo wydaje Ci sie, ze to bylo wlasnie to TO COS WIELKIEGO i nie mozesz pogodzic sie, ze sie nie spelnilo. Nie chcesz sie w ogole z TYM CZYMS rozstac. Wiem, co mowie? Boisz sie to zostawic, bo nie wiesz, czy jeszcze kiedykolwiek przytrafi Ci sie cos podobnego. Wczoraj plakalam. Dzis czulam obojetnosc, ale wcale jej nie chce. Postanowilam znow sprobowac go zaczepic. Nawet jesli sie nie odezwie, albo jesli sie odezwie w sposob, ktorego ja pozaluje. Trudno... No i kto tu jest swirnieta krowa? Eeee, chcialas, zebym wrocila no to mnie masz - w oplakanym stanie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
widzicie, siedze do pozna w nocy i czekam, czy on sie zaloguje. Zalogowal. Moze przeczyta to jedno zdanie, ktore do niego wyslalam ... hmmmm Tak, tak, wiem, jestem glupia krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Byk, dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
sluchajcie, on cos do mnie napisal. Ale to moze tez byc jedno zdanie - w koncu mial malo czasu. Np. "spadaj". Na pewno nie zaloguje sie teraz na moim profilu, zeby przeczytac. Zrobie to jak on sobie juz pojdzie. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makabra..............., co się z nami dzieje, wszystkie musimy zwolnić! Trzeba ciągle przebywać z innymi ludźmi to wtedy nie będzie chwili by o NICH myśleć i tęsknić! W sobotę byłam na pomorzu na rodzinnym \"dużym\" zjeździe, bawiłam się świetnie i nie MYŚLAŁAM........ Liczymy się tylko MY!!!!!!! Nic dwa razy się nie powtarza, nie można żyć tęsknotą i musimy sobie uświadomić, że NIC JUŻ NIE WRÓCI !!! \"....trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych laurów liść, z uprem stroić głowę..... bo są w zyciu piękne chwile, piękne jak kwiaty z pól, lecz dają szczęścia tylko kropelkę a potem ŁZY i BÓL.....\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny , co to się dzieję ......We wszystkim widze pewną regularność , jak nam zależy to im nie......... Czy jest w tym brak konsekwencji z naszej strony? Jak postępować aby uniknąć takich sytuacji? Ja się stawiam jak tylko mogę , czuję jak tęsknie ,jak serce się rwie ale jak tylko on się odzywa urywam wszytsko.... Odwracam sytuację , z niego robię tego ,który jest pokonany Na to wszytsko jest lekarstwo , na miłość nieszczęśliwą - miłość szczęśliwa.....Ale i tak na wszystko potrzeba czasu , nie wolno więzić się w wspomieniach To najlepsze jeszcze przed nami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Hej, Saphir, a dlaczego go tak dreczysz? Zalezy Ci na nim i jemu na Tobie? Sorry, nie odrobilam lekcji z Twojej historii, bo wrocilam tu po ponad tygodniu i nie mam czasu na czytanie wszystkiego (na ktorej stronie?). Ja znow mam nadzieje, ze to jest cos... Teraz jestem w nastroju na "When you love someone" Bryan Adams... Odpisal mi... spokojnie, bez "ozdobnikow" w postaci, ze cos sie stalo, albo, ze tesknil, albo, ze nie tesknil itp. Ciesze sie, ze odpisal. Napisalam nowy e-mail i... mam nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego go dręczę , raczej sama siebie..... rozstaliśmy sie , ja go wywaliłam on odszedł. Powód - brak stabilizacji , brak rozwodu , ciągła niewiadoma , nie wytrzymałam. Teraz on traktował mnie z góry..... musialam to odwrócić. Wracalismy już do siebie , kochamy się , lecz jego środowisko nie daje nam żyć..... Teraz to ja jestem obwiniana , tym,że jestem furiatką ale 5 lat niepewności to zbyt wiele , nawet na taką miłość jak nasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge
błagam, nie wiem juz co zrobic. ja nie potrafie o nim zapomniec.. chyba sie zabije..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz proszę co się stało , napewno nie będziesz z tym sama.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ania.....
wiecie co ... a ja niestety uświadomiłam sobie po 4 latach że trafiłam po prostu krótko pisząć na "BABIARZA" ....Kobisty zawsze pojawiały się wszędzie jak nie w tel. to na gg jak nie na gg to na imprezach ... ja tego nie widziałam (tzw. klapki na oczach).... dałam mu szansę którą dość dobrze wykorzystał ... mówił że tęskni że to jest jego błąd że nie jesteśmy razem ... i co ?? po 2 tygodniach inna... pare dni póćniej inna , potem znowu inna i tak wkółko ... teraz "spotyka się" ( jak to on nazywa) z dziewczyną młodszą ode mnie ... a wiecie czemu ?? " Bo dużo facetów na nią leci " tak stwierdził ... a ja nie wiem ... cholernie mnie to boli ale staram się to jakoś ukrywać przed wszystkimi ... mieszkamy na tym samym osiedlu .. ona tez ... prędzej czy później zobacze ich razem iii ... nie wiem ... byłam głupia .. nie potrafie zapomnieć ... wiem że jakby chciał to po pewnym czasie odzyskałby wszystko co było między nami ... jest po prostu mistrzem manipulacji ... czuje się niepotrzebna nikomu nieatrakcyjna .. nie pomaga fryzjer, solarium , zakupy , nic ... nie mam po prostu sił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILITH65
Ja tez bardzo chciałabym zapomnieć, wymazać z pamięci 2 lata małżeństwa. Niestety nie potrafię. Najgorsze jest to ze zaczynam mięć wyrzuty sumienia ja, choć to nie ja zniszczyłam nasz związek. Myślę sobie ze gdybym bardziej sie starała się może był by teraz ze mną. Ale ja naprawdę robiłam wszystko najlepiej jak potrafiłam. Kochałam z całych sił i nadal kocham na moje nieszczęście. A on? Pewnego dnie po prostu zniknął nie dawał znaku życia przez 2 tygodnie(zadzwonił raz i powiedział ze to koniec i żebym go nie szukała) po 2 tyg. wrócił i wtedy postawił mnie przed faktem. Nie mogłam nic zrobić nic powiedzieć. Spakowałam sie i wróciłam do rodziców. Zostawiłam wszystko dom(, bo nie licząc ciężkiej pracy, jaka włożyłam w niego dom był jego) nasze psy, (bo choć byłam z nimi od szczeniaka też były jego) zostałam z jedną walizką i depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Mysle, ze sa faceci, ktorzy po prostu maja talent do owijania sobie wokol palca takich poczciwych i spragnionych uczuc babek jak my. Dlatego - staram sie na ogol byc "zimna suka", ale naprawde, gdy spotykam takich "mistrzow" zapominam jak byc zimna. Robie wszystko "pod dyktando" - robie tak, jak mysle, ze on by chcial, albo - nie wiem, jak to ujac, robie, zeby jemu bylo dobrze, zapominam o swoich potrzebach i zyje dla niego (to, co pisze jest potencjalnym zachowaniem zakochanej baby, nie moim, chociaz, gdy sie zakochuje, wlasnie tak robie). I wtedy - mam wrazenie, taki facet traci szcunek. Co Wy na to??? Zdobyl, wiec w porzadku, moze przejsc do nastepnej "zdobyczy", ktora jest jeszcze nie zdobyta... Wiec Ty, ktora stracilas wiare we wlasna wartosc i Ty, ktora jestes sfrustrowana faktem, ze do czegos tam nie pasujesz, i My wszystkie "zakochane po uszy, z klapkami na oczach" musimy sobie uswiadomic, ze nasza wartosc jest taka sama jak byla w dniu, kiedy ON sie nami zainteresowal i robil wszystko po mistrzowsku, zeby nas w sobie rozkochac i nas zdobyc (no, przypomnijcie sobie, jaka mial inwencje, hehe). Jesli on biega teraz za mlodsza i ladniejsza, to jaki to ma wplywa na to, jak Ty wygladasz i kim jestes etc. Zaden (na poczatku trudno w to uwierzyc, ale zaden), jestes taka, jak zawsze, ale juz zdobyta, wiec nie trzeba Cie wiecej zdobywac. Wyjscia sa dwa - albo ON bedzie dalej zdobywal Ciebie, albo bedzie zdobywal inne. Konkluzja - nie warto liczyc w milosci na spokoj i zakladac klapki na oczy. Wiecie co, sama nie wierze w to ostatnie zdanie, ktore napisalam. Chcialabym kochac naprawde i byc pewna. A jesli ktos nie umie dac szczescia Tobie, Tobie czy mnie, to coz, nie jest wart naszych uczuc i zaangazowania. Inna rzecz, ze trudno w zyciu znalezc kogos, kto jest wart. Wiec - mozna cale zycie grac w zdobycz (My jako zdobywajace tez, czemu nie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Acha, jeszcze jedno. Dzieje sie tak dlatego, ze my czujemy sie odpowiedzialne za ich uczucia, a oni oni nasze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona123
Spring - dużo racji jest w tym co piszesz. Zrobiłam ten sam błąd, on mnie zdobywał, ale krótko. Gdy ja już "wpadłam" po uszy, to liczył sie tylko on. co pomyśli, jak odbierze moje słowa i zachowanie. Trzeba szybko odpisaać na sms, żeby nie był zły, żeby nie czekał... ech kobitki, co my wyrabiamy? No ale tak to już jest i nie zmienimy siebie. Możemy mówić, że następnym razem postawimy na siebie, będziemy się bawić, ale gdy już ktoś się zjawi, pokochamy, to .... zrobi nam sie go żal, bo przecież na pewno jest szczery i kocha i nie możemy być w stosunku do niego takie.... aż do czasu...i powtórka z rozrywki! Jest jeszcze coś, my już tak mamy zakodowane w psychice, że nie potrafimy być z kimś bez uczuć, wyłącznie dla sexu itp (przynajmniej znaczna większość z nas), a facet to samiec...przykra prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona- nic z tego, pewnie następnym razem też byśmy się zakochały i chodziły jak we śnie narkotycznym...... Otóż ja ( 87 strona) właśnie chciałam się tylko zabawić...uwieść i...zostawić!! A tu... NIESPODZIANKA....przyszło uczucie i koniec ze mną!!! Nie potrafiłam się oprzeć Jego czułości, tysiącom sms-ów, telefonom, czułam się jak \"królowa\", najpiękniejsza, najcudowniejsza.......kochana, pożądana cały czas! I która z nas by się temu wszystkiemu oparła, nie odpłaciła tym samym????? A to było jak w piosence \" ...kłamałeś, że wyśniłeś mnie, kłamałeś tylko ciebie chce.....\" a ja wierzyłam MU...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
... no wlaaasnie... czyli, ze co? nie ma prawdziwej milosci? Romeo i Julia nie istnieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spring--- ależ istnieją, istnieją tylko życie pewne rzeczy weryfikuje. Takze wszystkie bajki kończą się \"...i żyli długo i szczęśliwie...\" no tak, ale JAK????? Może nikt mi w to nie uwierzy, po tym co \"zrobiłam\", o czym pisałam..... My z mężem kochamy się naprawdę i żadne z nas nie wyobraża sobie życia bez siebie, z kimś innym. Jesteśmy jak dwie połówki jabłka \"....tam gdzie ty Kaj, tam ja twoja Kaja...\" Jak złodziej wkradła się z czasem rutyna .... nuda... To, co mi się przydarzyło , to zwyczajne życie ....chemia, motylki przez dotyk innej dłoni, pocałunek innych ust..... a sercu nie przetłumaczysz tak już, zaraz jest uparte. Oczywiście źle postąpiłam wobec męża, to nie ma dwóch zdań, jestem winna ...... a może człowiek z natury rzeczy jest bigamistą, może jednak można kochać dwóch a nie tego jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphir36
ja się załamałam..... moja rodzina już się postawiła na nogi a ja chciałabym już nic nie czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajki kwiatki z bajki
mam dzis cholernego dola,uswiadomilam sobie ,ze wokol mnie jest pusto,cholernie pusto,brak mi jego,jego telefonow,smsow,nawet jeli pisal je rzadko,ale wtedy czulam ze zyje,ze kocham,ze moge przenosic gory.. teraz jest pustka w moim zyciu i choc powtarzam sobie ze "z tej maki chleba nie bedzie',to i tak jest mi ciezko,brak motyli,uniesien,Jego.. tak bardzo chcialabym go zobaczyc..nie,nie bede juz rozklejac sie,nie odezwe sie,powiedzialam by nie dzwonil,nie dzwoni,zrozumial,tylko dlaczego to wciaz boli to moje szczescie nie w pore? Zielona,Spring-wy macie chociaz gdzie wrocic,macie "cos"stalego,meza ,ktory was kocha..ja nie wiem co z soba zrobic,na czym sie skupic,nie pomagaja dodatkowe zajecia,to chyba deprecha.. Pacynka,Zagubiona...co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....ania.......
spring chicken ..... okej masz racje ... ale jednak to boli ta naiwność.. ta wiara w człowieka zaczyna się gubić ... prawdziwa miłość ?? hmmm nie wiem czy istnieje naprawde ... istnieje w naszych umysłach i sercach ale czy jest ... ehh a dzisiaj ?? dół .... po prostu czuje sie niepotrzebna nikomu ... przejdzie za niedługo ... a Was pozdrawiam z szerokim uśmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj chyba jakiś dół grasuje ......oszaleć można.....myślałam ,że dziś będzie już koniec moich dni.....znowu wszystko zawaliłam. Teraz bynajmniej czuje ,że mam umysł i moge nim sie jako tako posługiwać. On dziś znowu napisał....wyprowadza mnie to tak z równowagi... Jestem pewna ,że chcę już to zakończyć , nie chcę wracać do naszych chwil. Chcę żyć całą sobą... Dziewczyny głowy w górę , uśmiechnijcie się....podobno to później do nas wraca. Życzę Wam i sobie spokojnej nocy , mniej przemyśleń i więcej wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona123
Niezapominajki - ja dziś czuję się dziś lepiej. W pracy spędziłam kilka godzin na negocjacjach w sprawie umowy i eureka! - potrafiłam dyskutować, tylko chwilami odpływając myślami. Cieszę się, bo to naprawdę duży sukces po tym co działo się ze mną ostatnio. Cieszę się z każdej takiej chwili, bo daje nadzieję. tyle, że niestety juz wiem, że na przykład jutro może być potworny dół. Musimy przetrzymać, nawet wbrew sobie, na siłę iść "do ludzi", będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
...ja dziewczyny chyba warjuję...saphir38 napisz, nie wiem co napisałaś, ktoś wyczyscił całe moje gg.... nie ma nic w archiwum... mało tego , w moim profilu zmienił ktoś dane na mężczyzne z rokiem urodzenia 1970,,,,przeciez sobie tego sama nie zrobiłam do cholery, co sie dzieje....sa tylko dwie osoby któremogły to zrobić...al epo co...dlaczego...ja nie mogę już tak dłuzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
... ja tez mam dzis dol (u mnie jest 8.20 wieczorem 29.05), wy smacznie spicie, a ja jeszcze dzisiaj bede plakac.. ...ania... milosc jest w naszych sercach i umyslach, to prawda, ale jesli jej tam nie ma to jest okroooopna puuuustka. Ze mna jest dodatkowo niezbyt dobrze, bo ja mojego meza juz nie chce i mysle, ze gdybym teraz byla sama, byloby mi troche latwiej, moglabym sie przynajmniej spokojnie wyplakac. Wiem, ze to by mi pomoglo, a nie moge i tak wszystko trzymam w sobie... pustka narasta, a wlasciwie wciaga mnie jak czarna dziura. Gdzie jest jakis cholerny podrecznik do obslugi tych samcow?!! O nas "glupich pierwszych naiwnych" napisano juz tyle literatury pieknej - i to faceci - np. Anna Karenina, Pani Bovary - to my. Babki zle skonczyly. Czy ktos mi moze podrzucic jakis literacki pozytyw do nasladowania? Tylko nie "Girl with a one-track mind" - jakos nie moge dojrzec do tego poziomu, a szkoda... moje zycie byloby takie proste i lekkie, a tak... pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gdzie jest jakis cholerny podrecznik do obslugi tych samcow?!! " Proszę bardzo: "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" - Sherry Argov :-) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×