Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość nieszczęśliwiezakochana
On jest starszy o 14 lat.... Wczoraj zapytałam czy ma telefon przy sobie,odpowiedział,że zawsze ma. Zapytał czy coś chcę napisać. Odpowiedziałam-może... Oj dziewczyny gdybyście widziały ten uśmiech kiedy mówił-napisz,bardzo chcę abyś to zrobiła,będę czekał.... Więc napisałam,taki tam tekst który znalazłam na demotywatorach,a który tak wiele mówi o naszej sytuacji... NIC NIE ZDARZA SIĘ DWA RAZY,ALE SĄ TAKIE DNI,KTÓRE ZA WSZELKĄ CENĘ CHCIAŁOBY SIĘ PRZEŻYĆ JESZCZE RAZ.... Po tym przyszedł do mnie,powiedział że mam rację... I znów rozmawialiśmy o Nas chwilkę. Że musimy się spotkać i porozmawiać. Że bardzo brakuje Nam tych chwil,tych dni.... W pracy dziwnie się wobec mnie zachowuje. Naprawdę tak,jakby między nami nigdy nic nie było.... Sam to nawet powiedział. Ale podobno czuje inaczej. W sumie każdy radzi sobie na swój sposób z tym wszystkim... Jak mi jest strasznie ciężko widzieć go co dzień... Tęsknię za Nim,KOCHAM GO TAK BARDZO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Muszę to napisać,bo nie wytrzymam.... Mój mąż chce abym oddała mu 1200 zł za naprawę mojego/naszego samochodu. Rzuciłam mu 200 zł na stół i powiedziałam,że 1000 zł oddam po wypłacie. Wziął ta kasę i pojechał gdzieś. Nie wiem,pewnie na piwo.... Jak ja go nienawidzę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
nieszczesliwie zakochana--jak ja Cie doskonale rozumiem:( my nie widujemy sie na codzien,mieszka 20 km ode mnie,ale ma taka prace ze moge go czesto widziec...ale po co dobijac sie tym widokiem? tak mi go brak,rozpamietuje ten pocalunek sprzed paru dni i slowa 'nie wiem co mam zrobic"..kiedys tez tak mowil i zostawil mnie,obiecal napisac,ale nie pisze a ja czekam jak glupia na jakis znak...tez mi kiedys napisal bym nie dzwonila i nie pisala,a potem sam pisal..a pare dni temu widzialam jak szukal mnie w tlumie,wciaz te jego oczy...tak bardzo je kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
MOŻE KIEDYS ZAPOMNE ... jesteś mężatka ? Ja wybieram się do pracy... 8 godzin szczęścia w nieszczęściu.... :( Tak bardzo chciałabym aby wziął mnie w swoje silne ramiona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
nie,nie jestem mezatka....wspolczuje Ci tego codziennego kontaktu:( to z jednej strony boli,a z drugiej rozumiem,ze chcesz go widywac....ja wciaz mam nadzieje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
na 202 stronie jest moja historia..w pigulce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Strasznie smutna jest Twoja historia... :( Wczoraj przez połowę "dniówki" w pracy byłam zamyślona,zła,smutna.... Podchodził do mnie kilka razy i pytał co się dzieje.... Nie powiedziałam mu. Aż w końcu w którymś momencie powiedział "nie lubię jak jesteś taka smutna"... Ja też nie lubię siebie takiej,ale cóż - w domu źle,w pracy z "nim" też jako tako.... Napisałam mu sms-a NAWET SOBIE NIE WYOBRAŻASZ ILE RZECZY MÓWIĘ CI W MYŚLACH... I zobaczyłam najpiękniejszy uśmiech pod słońcem.... Potem zapytał czy to co mówię mu w myślach jest dobre czy złe.... Oczywiście,że dobre,KOCHAM GO. Mimo tego wszystkiego co usłyszałam od niego..... Chciałaby się od niego czegoś dowiedzieć,ale On ciągle mnie zbywa zdaniem "kiedyś o tym porozmawiamy..." Kiedy? Czasem mam wrażenie,że KOCHA MNIE nadal bardzo mocno i chce być ze mną,a czasem,że.... chce to definitywnie zakończyć.... Nie wiem już,wczoraj zapytałam czy żałuje tego co mi powiedział.... Nie wytrzymałam.... Ale nie odpowiedział-tylko się tak tajemniczo uśmiechnął... Oczywiście powiedział,że pogadamy o tym jutro... Jak ja mam o Nim zapomnieć,nie potrafię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
nieszczesliwie zakochana---powiem Ci,ze z jednej strony to jest piekne co czujesz,przynajmniej do pracy idziesz z usmiechem i nadzieja,ze mimo tego co zrobil,nadal go kochasz i chcesz widywac,mimo wszystko..a ja z kadzym dniem dojrzewam do tego by sobie juz ostatecznie dac spokoj,tylko jak?chyba najlepiej bedzie jak juz nie odezwie sie,a ja zaczne go unikac,jakos trzymalam sie przez ten czas jak go nie bylo,po tym jak mnie "zostawil"i mysle ,ze dam rade dalej funkcjonowac....po prostu nie jestesmy dla siebie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Hm.... On w sumie tak się zachowuje jakby między Nami nic nie było,może takim właśnie zachowaniem chce mnie do siebie zrazić... ? A ja głupia ściągam go wzrokiem,zagaduję... Nie chcę żeby się to skończyło... Jeszcze nie dojrzałam do tego aby dać temu spokój... Kurcze,teraz tak sobie myślę.... Może też,tak jak Ty powinnam "przestać"... Teraz To wygląda tak jakbym to ja za nim latała,jak jakaś 15-stka.... Ale widzisz,jakiś czas w pracy byłam taka zamknięta w sobie,to chodził i dopytywał co jest grane.... Nie wiem,może martwi się o mnie troszkę... Może... Kurcze,ciągle mam nadzieję że to wszystko odżyje na nowo.... Taka w tym czasie byłam szczęśliwa... A teraz ... Z mężem nie rozmawiam,unikamy się. A jeszcze niedawno tak sobie myślałam,zawalczę o swoje małżeństwo.... Może można jeszcze wszystko posklejać,mamy wspaniałego synka.... Ale... Nie Kocham Go. Mówią,że czas jest najlepszym lekarstwem... Zobaczymy.... Może wszystko się jeszcze jakoś ułoży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Muszę powiedzieć,że bardzo pomogło,nadal pomaga mi to pisanie.... U mnie fajnie :) :) :) Nie wiem jak to się stało,ale przez te dwa dni coś się w nim zmieniło... :) W pracy jest non stop przy mnie... W przyszłym tygodniu mamy porozmawiać "poważnie"-jak On to ujął... :) Będziemy mieć 4 godziny dla siebie... Oby się Nam udało,spotkać w ogóle... Pozdrawiam Was dziewczynki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
a ja go dzis widzialam..co prawda z daleka,machal mi jadac samochodem,a ja szlam z kolezanka..serce walilo mi jak mlot przez dlugi czas po tym jak go zobaczylam..nie napisal,ale mam nadzieje,ze kiedys to zrobi,tak go kocham nieszczesliwie zakochana--jestem pewna,ze na spotkaniu padniecie sobie w ramiona,miedzy Wami,tak jak i miedzy mna a nim jest niesamowita chemia,mi tez pomaga pisanie i jestem szczesliwa nawet jesli go widze z daleka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Cudownie jest choć ich zobaczyć prawda? Ja też jak swojego widzę,to serce wali mi jak oszalałe.... :) Mój też nie pisze,a kiedyś pisał i to bardzo często... Bardzo mi tego brakuje,ale... nie można mieć wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Piję.... Wczoraj zaczynało się tak pięknie.... A w połowie tak pięknie się wszystko spier...... :( Ludzie o Nas gadają.... I winią za to tylko i wyłącznie mnie... :( Przecież w pracy byliśmy zawsze grzeczni, nawet czasem rozmawialiśmy przez sms-y aby nikt nas nie usłyszał.... Podobno NASZE SPOJRZENIA mówią wszystko.... Powiedziałam mu o tym co usłyszałam,nie wszystko.... Wystarczyło aby się wściekł.... Bałam się,On jest taki narwany.... Prosiłam aby nikomu nic nie mówił,bo domyślamy się kto o Nas najwięcej gada... Byłoby tylko gorzej.... Wiecie o czym pomyślałam po tym co się dowiedziałam... ? Że chyba naprawdę musimy przestać.... :( Musimy to definitywnie zakończyć... Ale jak??????!!!!!!!!!! Chce mi się wyć...... Tak bardzo chciałabym aby się dziś do mnie odezwał,przecież wie,że mi źle..... Ale już prawie północ,nie odezwie się już..... Kocham Go,nie potrafię przestać.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
nieszczesliwie zakochana---wspolczuje Ci,ale romans w pracy ma to do siebie,ze z reguly nie da sie go ukryc i zyczliwi zawsze sie znajda,chocbys nie wiem jak to wszystko ukrywala:( a zawsze bedzie tak,ze to kobieta bedzie winna,skad ja to znam:( przerabialam to,na moim przykladzie i uwierz mi odbija mi sie to czkawka do dzis,choc to nie byl romans w pracy:( a u mnie cisza,mysle,ze on kiedys sie odezwie,ale wole teraz go nie widywac,przynajmniej nie rozmyslam potem i nie czekam jak glupia na sms,meczylam sie 1,5 roku,a teraz jak sie w miare podnioslam to on znow pojawil sie i wyznal,ze kochal:( to nie ma sensu,ja juz nie mam sil na ta znajomosc,gdyby nas tak wiele nie dzielilo to moze..sam tak mowil,ale za pozno na nasza milosc,dla nas..tylko dlaczego to tak bardzo boli,to moze szczescie nie w pore:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
mysle,ze powinnas zachowywac sie normalnie i chodzic z podniesiona glowa,ludzie gadaja i beda gadac a Ty zachowuj sie tak jakby nic nie bylo i nie daj im tematow do plotek,usmiechaj sie ,zartuj,niech nie beda pewni ,ze na 100 procent cos jest miedzy Wami,olej ludzi i usmiechaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
spotkaj sie z nim na neutralnym gruncie i ciesz sie chwila,wiem jak cierpisz,bo dokladnie tak bylo ze mna,chcialam by byl choc na chwile,zeby go tylko zobaczyc,a wyc mi sie chcialo jak go nie widzialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
napisal...takie zwyczajne pozdrowienia,pytal co u mnie,ja odpisalam,a rece mi strasznie drzaly,gdy napisal,myslalam,ze z wrazenia tel.wypadnie mi z reki,no masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
Wy nie chcecie tego przerwać. Nakręcacie się coraz bardziej. Te "związki" stają się Waszą obsesją... którą (nie obraźcie się) mylicie z miłością. Wy chcecie by to trwało, dlatego nie potraficie tego zakończyć. Nieszczęśliwie zakochana... Nienawidzisz męża? A przypomnij sobie jak go kochałaś? A może nienawidzisz swojego dziecka? Zastanów się jak je traktujesz. Czemu jest winne? Zastanów się jak je krzywdzisz. Kogo kiedyś będzie obwiniać o rozpad rodziny? W domu nie będzie lepiej, dopóki nie wyciągniesz ręki do bliskich. Niezależnie od tego co o tym w tej chwili myślisz. To są Twoi najbliżsi. Zastanów się co jest przyczyną takiej sytuacji i postaraj się to naprawić. Nie brnij tam, gdzie brniesz... bo to będzie prowadziło tylko i wyłącznie do zniszczenia, cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
ZASTANAWIAM SIĘ NAD TYM..... - masz rację, chciałabym to wszystko zakończyć,ale nie potrafię..... Tym bardziej,ze wszystko zaczyna się od początku.... MOŻE KIEDYŚ ZAPOMNE.... - mogłabym tyle napisać,ale po ostatnim wpisie jakoś tak mi dziwnie.... Ma dziewczyna rację-tylko nie w jednym,jeśli chodzi o dziecko.... Ja dziś jestem szczęśliwa,tyle powiem.... I chcę być szczęśliwa jak najdłużej.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
w zyciu piekne sa tylko chwile:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Dziś nie było go w pracy... Dostałam sms-a,którego nie rozumiem do końca... Wczoraj zrobiło mi się trochę słabo,zapytał w sms-ie jak się czuję,jak dziś w pracy,że chciałby ze mną porozmawiać i wyjaśnić mi kilka spraw, że bardzo mnie szanuje i chce żebym to wiedziała, a na końcu napisał ... lubię Cię.... Nie rozumiem.... Jakiś dziwny ten sms, nie sądzisz?? I to" lubię Cię".... Hm...???? Przecież kochał.... :( Nie wiem. Albo chce to zakończyć albo chce czegoś więcej tylko po tym wszystkim nie wie jak to rozegrać..... Muszę z Nim porozmawiać.... Ale wiesz (piszę oczywiście do MOŻE KIEDYŚ ZAPOMNE.... ) sama myślę aby zakończyć to wszystko.... Wiem,że jest to bez sensu.... Oby dwoje mamy rodziny, oby dwoje nie chcemy ich zranić.... Mimo to przyciągamy się jak magnes.... Zobaczymy jak będzie jutro... Co przyniesie dzień... ?! Dobranoc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
mi wydaje sie,ze on po prostu nie chce juz Ci robic nadziei ,ma swiadomosc w jakiej jestescie sytuacji i ze w pracy ludzie gadaja,napewno wiele by chcial Ci powiedziec,ale ten sms tez wiele mowi,przeciez i tak macie sie ku sobie,jemu napewno zalezy,podobasz mu sie,ale co on moze zrobic?jak sie ma zobowiazania,to niestety rece sa zwiazane:( ciesz sie chwila,spotkaj sie z nim na neutralnym gruncie i ...nie mysl co bedzie:) a u mnie cisza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
"Przespałam się" z tym wszystkim.... Mam nadzieję,że szybko uda Nam się spotkać i porozmawiać.... To koniec..... Moje serce mówi co innego,ale.... To wszystko nie ma najmniejszego sensu... Nawet nie mamy się kiedy spotykać,więc po co się tak męczyć ? Już i tak samo patrzenie na siebie w pracy i rozmowa o "duperelach" Nas dobija.... Poza tym Nasze rodziny.... Tak nie można.... Musimy się z siebie wyleczyć.... Ja spróbuję.... Może On już się ze mnie wyleczył... ?! Kto wie.... Dziś się spotkamy,w pracy.... Jakie to trudne dla mnie... :( Boję się tylko Naszego spotkania w cztery oczy.... Najprawdopodobniej odbędzie się ono w przyszłym tygodniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
to,ze razem pracujecie nie ulatwia zapomnienia:( ten codzienny jego widok pobudza tesknote i sprawia,ze chcialoby sie wiecej... a ja postanowilam dac sobie spokoj... wiem,ze i tak nie bedziemy razem... unikam go... nie chce spotykac przypadkiem... niech zostana piekne wspomnienia.. nie mam juz sil,by wciaz tesknic za czyms czego nigdy nie bedzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
moje drogie, nigdy nie będzie łatwo ale jeśli będziecie o tym myśleć, wciąż się gnębić, to na pewno Wam nie przejdzie. będziecie krzywdzić SIEBIE, chcecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Dziś postanowiłam,że między Nami KONIEC. Starałam się nie patrzeć,nie rozmawiać.... Unikać jak się tylko da.... Ale w końcu usiadł obok mnie i troszkę porozmawialiśmy.... Widziałam,że męczy go moje jakże inne zachowanie ;) Był mnie pewien,a ja.... nagle odpuściłam.... A On... chciał jednak czegoś więcej,tego co było kiedyś.... Żebyście widziały jak był wściekły. A ja byłam z siebie dumna. Naprawdę. Myślał,że On ustala zasady.... Nie dzwoń , nie pisz teraz, napisz za chwilę.... I co jeszcze.... Ja nie będę tańczyć tak, jak On mi zagra... Oj, już nie.... Ależ jestem ciekawa jutra :) Zobaczcie , jeszcze niedawno "rozpacz" a teraz..... :) Tak mi lepiej.... Inaczej na to wszystko patrzę.... Nadal czuję coś do niego , ale wkurzyło i wkurza mnie jego zachowanie..... Może dzięki temu szybciej zapomnę .... :) Jestem dobrej myśli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
od wczoraj moje postanowienie wcielam w zycie.. zreszta ja wogole niczego nie moge byc pewna juz kiedys jak zaczelismy 'byc"razem to wiele mi obiecywal wspolne zycie,po prostu bycie razem jaka ja bylam wtedy szczesliwa:( a teraz juz nie mam sil brnac w ta znajomosc to nie ma sensu choc wciaz czkam az on napisze,ale juz rzadziej... masz racje ,ze on(Twoj)pociaga za sznurki,tak jak "moj" skad ja to znam"nie pisz","nie dzwon",nie da sie zapomniec ale wiem,ze musze zapomniec...musze.. bym mogla "normalnie"zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
napisal..zadzwonil...nie moge w to uwierzyc... rozmawialismy chwilke,tak o wszystkim i niczym, a teraz znow chodze jakby nieobecna... innych wogole nie zauwazam kazdy sie dziwi dlaczego jestem sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
Być z kimś.. nie sądzę by to był obowiązek kobiety. W swoim czasie ktoś się pojawi. A takie sytuacje uczą cierpliwości. Ps. Nie oceniaj po pozorach, ani też pod wpływem emocji czy danej chwili. Taka mała rada Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×