Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość nieszczęśliwiezakochana
Dziewczynki a ze mną coś się nagle stało... :) Stał się dla mnie nikim.... Widzę teraz tylko jego wady.... Nie wiem jak to się stało, jak to jest możliwe z dnia na dzień nagle przestałam kochać.... To nie była miłość? Zauroczenie.... On teraz chodzi wściekły, bo "miał nade mną władzę".... a teraz jej nie ma.... Pociągał za sznurki-jak powiedziała MOŻE KIEDYŚ ZAPOMNE..... Role się zmieniły... Widzę,że to mu się nie podoba.... A ja jestem z siebie taka dumna..... :) :) :) MOŻE KIEDYŚ ZAPOMNE.... z całego serca życzę Ci szczęścia.... Jestem pewna,że je odnajdziesz.... ZASTANAWIAM SIĘ NAD TYM,dziękuję , Twoja wypowiedź podziałała na mnie jak kubeł zimnej wody..... :) Było mi tego trzeba..... I muszę Wam powiedzieć,że mój mężuś jednak jest w porządku.... Warto popracować nad naszym małżeństwem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
to tylko chwilowe... nie zapomnisz o nim widzac go codzien... najlepszym lekarstwem na milosc jest nieobecnosc... wydaje Ci sie,ze juz go nie kochasz..nie mozna przestac kochac z dnia na dzien.. moze to zauroczenie?..ale czemu az tak boli... jedynym wyjsciem jest zmiana pracy i brak jego widoku.. inaczej nie wyleczysz sie z tego i nie "uratujesz"rodziny... ale to moje zdanie.. trzymam za Ciebie kciuki bys odnalazla wewnetrzny spokoj.. 'sobie tez tego zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Dostałam od niego 3 sms-ki dzisiaj. W pierwszym jakie mam samopoczucie dzisiaj. W drugim że nie chce do mnie pisać,bo nie chce robić mi nadziei i ze to co kiedyś mówił i pisał było szczere. W trzecim natomiast,że bardzo mnie lubi,że to były fajne chwile i że On nie potrafi o nich zapomnieć.... Jeju.... No fakt, pracując razem ciężko Nam będzie.... Będę pisała jeszcze,bo wiadomo że to wszystko jest jeszcze świeże... Potrzebuje się wygadać.... :) Mam nadzieję,że jakoś to się ułoży.... Teraz tak sobie myślę,że na siłę chcę go nienawidzić.... Może to i dobry sposób, okaże się.... Na razie spróbuję tak.... Jak to nie zadziała,to coś innego trzeba będzie wymyślić.... ;) Wiem,że mogę na Wasze wsparcie liczyć.... :) Miłego dnia, ja zbieram się do pracy.... Ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
ja juz mam dosc.... naprawde dosc... postanowilam i musze wytrwac w tym postanowieniu... daje sobie z nim spokoj.... gdyby chcial bylibysmy razem,moze nawet nie tyle razem co bylyby spotkania itp...a on napisze czasem jak sobie o mnie przypomni,ja juz tak nie chce,niech zyje swoim zyciem,ja bede zyla swoim...a dzis ide upic sie i zaszalec ze znajomymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
mam dzis mega dola...musze sie wygadac,nie spodziewalam sie,ze od nowa bede znow przezywala ta znajomosc,a bylam juz tak daleko..chyba latwiej bylo jak bylismy obojetni ,kazde mialo swoj swiat i staralam sie zyc bez niego,wychodzilo mi to raz lepiej,raz gorzej,poznawalam rozne osoby,ale zawsze bylo "do przodu"....a teraz jestem znow w tym samym punkcie jak 1,5 roku temu,znow mysle o nim i czekam na telefon,a on dzwoni kiedy mu pasuje,w sumie nie mam do niego zalu,mam zal do siebie,ze pozwolilam soebie znow na chwile "zapomnienia'..ale KONIEC,KONIEC ,KONIEC,ja jestem najwazniejsza i nie bede juz czekac na jakikolwiek kontakt,musze byc silna,bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Ciężko jest zapomnieć,prawda ? A u mnie w pracy mam wrażenie,że wszyscy mnie obgadują..... Momentami chce mi się wyć.... :( A On ciągle chce być przy mnie, ciągle jest blisko.... W końcu powiedziałam mu kilka słów i już nie podchodził.... A w tej chwili piszemy do siebie sms-y..... Cholera. No jak ja mam zapomnieć kiedy On ciągle jest obecny w moim życiu. Jak nie w pracy , to pisze.... Najpierw mnie "odrzuca",potem jak ja chce o Nim zapomnieć to znów mnie przyciągnąć próbuje.... Też mam dzisiaj doła i też się opiję,taki mam plan..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
a skad jestes?moze razem pojdziemy upic sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
woj. śląskie..... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
no proszę:) i ja ze śląska kochana, to nie przechodzi z dnia na dzień. koleżanka ma rację, to, że widujecie się codziennie też nie pomaga. Wręcz przeciwnie, przez to musisz mieć znacznie więcej sił i samozaparcia. I dobrze by było, gdybyś nie była w tym sama. Bądź bliżej swoich przyjaciół (albo byłych przyjaciół), albo przynajmniej dobrych znajomych. Jeśli da się ratować małżeństwo to ratuj je. Sądzę, że warto. Zbliż się do męża. A to co myśli tamten mężczyzna... Nie sądzę, że powinnaś się nad tym zastanawiać, analizować. Bo to kolejna rzecz, która Cię przy nim trzyma, wciąż o nim myślisz. Po co? Jeszcze trochę i zacznie przeradzać się w coś w rodzaju obsesji (w sumie każda zauroczona osoba przez to przechodzi). I będzie trzymać równie mocno, będzie dołować. Podczas gdy Ty powinnaś się budować, zacząć wierzyć w siebie, we własne siły. Jesteś kobietą i właśnie to sprawia, że jesteś silniejsza niż myślisz:) I to samo tyczy się koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Wypiłam jedno piwko..... Ciągle o Nim myślę.... Nie chcę..... Może nie powinnam pić... ?! Ok.22-ej będę na onecie na czacie.... Pogadam,nie będę myśleć.... Może któraś z Was będzie... ? Mój nick to "India83" ... Będę może na Towarzyskim.... Miłego wieczoru.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
Picie nie jest dobrym pomysłem. Na czacie mnie raczej nie znajdziesz, tu zaglądam z sentymentu:) I trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Z sentymentu !!!? Czyli byłaś w takiej samej sytuacji jak my... ? Na początku pomyślałam,że nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
ja dolny slask:( na czat nie chodze..myslalam raczej ze moze w realu spotkac sie warto,ale daleko mieszkacie ode mnie:( ja tez uwielbiam bajm...mam 4 plyty Beaty i nie ma dnia bym nie sluchala jej utworow.. wczoraj bylam na piwku,ale im wiecej wypilam tym bardziej myslalam o nim..wrcilam do domu kolo 24,a teraz jade w gory,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
mniej więcej w takiej... na pewno równie mocno zagmatwanej. jeden z moich ostatnich wpisów sprzed dwóch lat brzmiał tak: "ech, wszyscy tacy sami... a ten jeden? znów mu coś odbiło... najpierw coś jest po czym cisza... potem ponowny rozwój sytuacji i w chwili gdy pojawiła się nadzieja (przed którą się bardzo broniłam) - znów mu coś odbiło historia zatoczyła koło... ile razy jeszcze? i dlaczego po jednym takim razie się nie nauczyłyśmy i popełniłyśmy te same/podobne błędy? tym razem się nie narzucałam, tym razem nie robiłam nic, tym razem pozwoliłam by wszystko toczyło się samo... tylko, że pozwoliłam mu na to by znów zakpił... I hate it!!!!!!" podobne, prawda? wiem jedno, dopóki będziecie pozwalać by się odzywali - będą. dopóki nie zdecydujecie czego chcecie - nie będzie Wam łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
niedziela..... wyszliśmy z mężem i dzieckiem..... wiadomo piwko, jedno,drugie...... Z mężem ok, nawet wczoraj fajnie się "bawiliśmy",ale.... teraz..... Pozwoliłam mężowi z kolegami zostać..... Ja z Małym wróciłam do domu.... i myślę o "NIM" ciągle...... Tęsknię za nim, chciałabym napisać do niego ale wiem ,że nie mogę..... Tak bardzo mi go brakuje..... To pewnie dlatego,że troszkę wypiłam...... A tak chciałabym zapomnieć o NIM..... Tak bardzo chciałabym.... zapomnieć...... :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
zastanawiam sie----masz racje,to od nas zalezy czy oni bea sie odzywac,bo my tego chcemy..u mnie tez historia zatacza kolo,on pojawia sie i znika,robi jakies nadzieje,a jak nie robi to miedzy wierszami daje do zrozumienia ze mu zalezy a potem robi co chce...ja po wczorajszej wyprawie czuje sie super,jestem zrelaksowana i odprezona,a dzis ide po pracy na dzialke do znajomej:) Nieszczesliwie zakochana---ciesz sie sloncem,wiosna,synkiem i z tego co masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda0w92392032
a ja nie moge o kims zapomniec od pieciu lat ... w styczniu minel0 5 lat odkad zobaczylam go po raz pierwszy. i teraz nawet juz nie staram sie o nim zapomniec probowalam i wiem ze nigdy mi sie to nie uda,i wiecie ze wciaz mam ta glupia nadzieje ze moze kiedys? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Dziś nie odzywaliśmy się do siebie w ogóle..... Dziwnie było,ale daliśmy radę... ;) Wiem,że robi wszystko aby ludzie przestali gadać.... I dobrze.... Na koniec jego kolega przyszedł do mnie pogadać-pierwszy raz!!! Zastanawiam się czy On go wysłał... ? Zapytał czy jutro przychodzę do pracy.... Bo u Nas teraz urlopy.... przymusowe.... :/ Dziwna sytuacja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
:) Gdybym ja chciała się kierować sercem,to ładnie by się narobiło.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak to już bywa że żeby ktoś był szczęśliwy ktoś inny musi być nie szczęśliwy... Tylko w tym wypadku nie wiem na kogo padanie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że chyba powinnaś się jednak z nim przespać. Będziesz miała jasność. Czy to tylko zauroczenie czy też pożądanie.. Ale istnieje możliwość że spodoba Ci się i będziesz chciała więcej;/ Więc do końca to też nie jest wyjście z sytuacji... Ale spójrzmy na to z innej strony. Za nim poznałaś jego miałaś męża którego kochałaś, "fascynacja" moim zdaniem chwilowa drugą osobą była wywołana tym że w Twoim związku poprostu się nie układało. Spróbuj na niego nie zwracać uwagi. Kontakt tylko z ostateczności. Wykorzystaj ten czas żeby się zbliżyć do męża. Przygotuj pyszną kolacje, ubierz się ładnie. Wino, świece zrób nastrój to z mężem idż do łóżka i zobaczymy co się stanie wtedy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
Myślę, że łóżko nie jest dobrym pomysłem. Przyniesie tylko dodatkowy ból i wątpliwości. I przywiąże ją do niego jeszcze bardziej, "Nic dobrego z tego nie wyniknie" Za to zgadzam się z drugą częścią wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
no wlasnie,jak mam zapomniec skoro on znow napisal...potem zadzwonil,a jak wracalam do domu to przypadkiem widzialam go ,pomachalismy sobie ,bo jechalam samochodem,ale widzialam jak pozniej jeszcze sie za mna odwracal idac chodnikiem:( on na mnie niesamowicie dziala,znow o nim non stop mysle i mimo,ze wynajduje tysiac zajec to on jest ciagle w mej glowie... mysle,jak kolezanka,ze lozko nie jest wyjsciem,sprawi ze jeszcze bardziej mozna sie przywiazac do drugiej osoby,a potem ciezko bedzie to skonczyc..nie polecam,aczkolwiek nie watpie ze byloby cudownie;P ale po co sie jeszcze dobijac? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba moje drogie panie nieco źle zrozumiałyście moją wypowiedz;/ Moja rada wygląda tak, że właśnie nie ma sensu na seks z tym pierwszym. Zawrócił Ci w głowie bo z mężem Ci się nie układało. Spojrzałaś na tego pierwszego przez pryzmat męża. Był czuły i opiekuńczy, kiedy mąż nie miał czasu on go zawsze miał. Ale to właśnie mężowi przyrzekałaś wierność i uczciwość małżeńską. Moim zdaniem postaraj ZA WSZELKĄ CENĘ zapomnieć o tym drugim. Zbliż się do męża, tak jak już mówiłam w poprzedniej części! Nie ma sensu na to żeby przez jakąś moim zdaniem chwilową fascynację rozbijać dwóch rodzin. Nie ma gwarancji że będzie tak fanastycznie może właśnie tym razem Paryż nie będzie wart mszy. Podejmij jakiekolwiek kroki dopiero wtedy gdy będziesz pewna że nie kochasz męża, że nie chcesz z nim dłużej żyć. Ale za nim to zrobisz to poprostu RATUJ SWOJE MAŁŻEŃSTWO PUKI JEST JESZCZE CO RATOWAĆ!! pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwiezakochana
Oj dziewczyny.... :( Nie udaje mi się zapomnieć..... Dzisiaj pisaliśmy do siebie,prawie tak jak kiedyś.... :( Prawie,bo wiemy ,że nie powinniśmy tego nawet zaczynać..... I macie rację.... Z tym aby popracować nad małżeństwem..... Tylko jakoś mi nie wychodzi... :( Jestem wściekła na siebie. Mogłam w ogóle nie odpisywać.... :( Ale jak nie odpisać....?! Ech, ja głupia.... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad tym
zalamana320: wybacz małe nieporozumienie. Zgadzam się z Tobą w 100%. wiem, że ciężko jest się powstrzymać, wiem, że bardzo chcesz odpisać. Może spróbuj skupić się na czymś, za każdym razem gdy pomyślisz o nim - myśl o czymś innym, niech to Cię zajmie. Na jakiś czas, jak pewnego rodzaju antidotum... może po jakimś czasie pomoże? próbuj. I nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys zapomne..moze
a ja nie moglam spac..wczoraj wieczorem pisalismy dlugo i zaproponowal spotkanie...w weekend...z wrazenia nie moglam usnac:( kocham go..i czekam na to spotkanie jak wariatka:( po 1,5 roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może by tak, wyłączać telefon w pracy? Co prawda po włączeniu będzie lawina wiadomości ale zawsze to też jakiś sposób. Chyba miałabym dla Ciebie jeszcze jedną radę. Moim zdaniem potrzebujesz dobrej rozmowy. Najlepiej z kimś z duchownych. Jest to możliwe np. w Częstochowie. Sama z tego skorzystałam na jednej z pielgrzymek. Początkowo czułam nie dosyt lecz po upływie czasu wiem że powiedział mi bardzo mądre rzeczy! Rozświetlił pewne rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×