Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak myslicie dlaczego w Polsce ciezarne biegaja non stop do ginia a na zachodzie

Polecane posty

Gość gość
W innych krajach takie dzieci oddaje sie do specjalnych osrodkow. Nie wychowuja takich dzieci w domu. Osrodki pobudowane gleboko w lasach i nikt nic nie wie. Mamusia bogata holendera odwiedzi osrodek raz na dwa tygodnie,zrobi przelew i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę jako osoba, która straciła jedno dziecko w 19tc. Gdyby nie szybka dostępność i czujność prywatnego lekarza to nigdy nie zostałabym matką. Gdybym prowadziła ciążę w Anglii, to samo. Zgadzam się, że Polki czasami przeginają i zaklinają rzeczywistość myśląc, że jak zostawią trzy stówy u ordynatora to nic złego się nie wydarzy. Jak ma być poronienie to najczęściej i tak będzie mimo pierdyliarda badań i wizyt (coś o tym wiem). Płaci się jednak za coś innego. Płaci się za brak kolejek, wizyty na czas i miłą obsługę. Mnie nie obchodzi co kto robi ze swoją kasą, ale czasami naprawdę fakt, że ciążę prowadzi szef wszystkich szefów, a usg mamy co 2 tygodnie niewiele zmienia. Gdyby od tego zależało szczęśliwe rozwiązanie to cała masa patoli nie rodziłaby zdrowych dzieci robiąc sobie przez 9 miesięcy 1 morfologię i jedno usg na sprzęcie pamiętającym czasy Breżniewa, a tak często bywa (co mnie zadziwia niezmiernie, ale tylko potwierdza, że nie na wszystko mamy wpływ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chciałam to dodać. Na zachodzie chore dzieci często oddaje się do specjalistycznych ośrodków. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ja, z 9.26 Drugą ciążę podtrzymywano mi od początku, brałam leki, miałam krwiaka. Dziecko mam zdrowe, o żadnych wadach genetycznych nic mi nie wiadomo. Z jednej strony jedną ciążę straciłam chuchając i dmuchając, z drugiej strony kolejną ciążę podtrzymując udało mi się utrzymać i urodzić zdrowe dziecko, a też łatwo nie było. Inna sprawa, że jak chodziłam do szkoły rodzenia i rozmawiałam z położnymi to te narzekały, że wiele ciężarnych nie traktuje ich kompetencji poważnie i "ja chcę rozmawiać z lekarzem a nie z głupią położną". To chyba naleciałość z czasów gdy pielęgniarkę uważano za odpowiedzialną tylko za to, by zrobić rano kawę Panu Doktorowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy sie tak podniecacie ta zagranica? Jakby słyszała moja babcie " bo to zagraniczne to pewnie dobre " Czy my musimy miec wszystko tak samo jak inni ? Nie możemy zyc trochę inaczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak od niedawna w Polsce nawet położna na NFZ może prowadzić ciąże...Oj przecież to wszystko zależy...Do ordynatora w dużym mieście gdzie wizyta kosztuje 400 zł i więcej, nie idzie się z fizjologiczną ciążą żeby ją prowadził...rozsądny ginekolog ustala wizyty wedle potrzeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cudnie za ta Twoja granicą, moja koleżanka juz z Anglii zwozila do Polski prochy synka urodzonego w 37 tygodniu, nikt nie wiedział ze miała cukrzycę bo przecież nie ma sensu robić w ciąży badań, prawda Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.58 Miałam cukrzycę w ciąży. Gdyby nie dieta od pierwszych tygodni i insulina to byłoby kiepsko, mogłabym stracić kolejną ciążę. W Anglii, z tego co mi się o uszy obiło, jak nie ważysz sto kilo to nikt ci nie zrobi krzywej cukrowej co w Polsce jest obowiązkowe. Moja koleżanka pracowała w Anglii kilka lat i zawsze na wizytach w Polsce pierwsze co robiła to szła do polskiego ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szwagierka z zagranicy ciagla noworodka na usg bioderek. Jej siostra ma dysplazje i sie bala. Taka ci to zagramica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko tez mialo usg bioderek, w Uk, za darmo. Kolezanka w ciazy miala wizyty u specjalistow raz w tyg bo tego wymagal jej stan, nie mowie o ooloznej tylko lekarzach, konsultantach. Poza Polska tez dba sie o ciezarne tylko nie robi badan Bez sensu. Mialam znajome, ktorym sprawdzano krzywa cukrowa, cos wyszlo nie tak gdy polozna badala mocz i wyslala dziewczyny dalej. A mocz akurat sprawdzaja na kazdej wizycie. Usg mozna robic prywatnie ile sie chce, panstwowo sa dwa gdy wszystko jest ok ale znam tez przypadki, gdy byly robione co miesiac. Ja mialam USG trzy razy i powiem wam, ze wiecej nie chcialam bo tez nie jest takie obojetne dla dziecka. Takze nie demonizujcie teraz prowadzenia ciazy w innych krajach. A co do porodu to jego standardy sa jednak o niebo lepsze na tym okropnym "zachodzie". Obysmy sie w Polsce doczekali wyksztalconych i milych poloznych, nie tylko gdy sie taka trafic ale jako norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciaza w UK : Tylko na poczatku wizyta u lekarza u ogolnego, potem stały kontakt z polozną. Ale mialam zlecony komplet wszystkich mozliwych badan, z profilaktyczna wizyta u dentysty wlącznie, jakby cos bylo nie tak, wkroczyłby lekarz, ale nie było potrzeby. Gin nie badal mnie ani razu. Poród tez tylko przy poloznej, Ciąza nie choroba, wiec lekarz potrzebny tylko w razie nieprawidłowosci.W sumie bardzo miło i zero stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem o jakiej "zagranicy" mowicie, zagranica to nie tylko UK ;) Mialam ciaze prowadzona we Francji, wizyta u gina co miesiac, tak samo co miesiac badania krwi , ogolne rozszerzone i na toxo bo nie mialam odpornosci (pobierali mi za kazdym razem ponad 10 probek) Oprocz tego mase innych badan : test PAPP-a, cukier, cytomegalia, rozyczka, wymazy... Ale USG mialam tylko 3 : w 12 tygodniu (przeziernosc), polowkowe (jak sama nazwa wskazuje w 20 tygodniu ;) ) ktore trwalo ponad godzine, gdzie sprawdzali wszystkie narzady i przeplywy i trzecie w 30 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dodam jeszcze , ze USG było dwukrotne, ale do konca plec nieznana, bo tak sie dziecko ułozylo- dla mnie zadna róznica. Sam porod, na ktory zapraszaja doslownie w ostatniej chwili, kiedy skurcze sa bardzo czeste - do wyboru- w lozku, na pilce, w wodzie.Mozna tez bylo wybrac rodzaj znieczulenia. Wybralam porod w wodzie i bez znieczulenia, bo bycie w wodzie zlagodzilo bóle krzyzowe. Asystowala tylko polozna, bardzo mila i pomocna,no i mąz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawsze świeża mama
Ja co miesiąc chodze na wizyty do informatyka,bo on musi mplementować nowy kod dla noworodka i musi poprawiać program działania macicy, która jest obsługiwana przez mikrochip. Lekarz tego nie potrafi,dlatego zrezygnowałam z jego usług.Zależy mi na dobrze zaprogramowanej ciąży,aby wszysko szło zgodnie z planem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swieza ty sie zglos do psychiatry. Nawet twoje wpisy nie sa zabawne.bardziej beznadziejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego jak ciąża przebiega. Jak się ma ciążę książkową to może ją poprowadzić położna. Ja takiego szczęścia nie miałam. Wystarczy cukrzyca ciążowa i położna nie ma prawa i kompetencji do zajmowania się taką pacjentką. W 8tc wykryto mi krwiaka, w UK nikt by nie uważał mnie za ciężarną przed 12 tc, wychodziliby z założenia, że ma się poronić i tyle. Łatwo uważać Polki za przewrażliwione jak się nie miało tego typu problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz Autorko, że aby wypłacono becikowe, to trzeba rozpocząć wizyty w określonym tygodniu ciąży, a potem mieć trzy USG? Co kraj to inne przepisy. W Polsce są takie, że jeśli nie chodzisz co miesiąc do gina, to znaczy, że nie dbasz o ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja słyszałam że w Irlandii ciążę też może ginekolog prowadzić, tylko dużo trudniej się dostać, a moze Polkom to w ogóle nie przysługuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot z piekła rodem
Kurczę, a na tych amerykańskich produkcjach :( bohaterki zawsze chodzą do Lekarza Ginekologa. :P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się licytować...bo rozsądnie i z dystansem podchodząc do tematu, to są wady i zalety jednego i drugiego podejścia do ciąży...jak w kazdym podejściu do róznych tematów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porody jak u rzeźnika? Położna koło mnie skakała( fakt ze było mało rodzących) , sala porodowa pojedyncza, wielgachny cudowny fotel bujany, piłka drabinki i wanną z hydromasażem i to państwowo, nie wiem co u tam u ciebie za tą granicą, masażyste osobistego dają czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ciąża zagrożona to i co tydzień się chodzi! I bardzo dobrze. Chociaż jesteśmy pod stałą opieką i lekarze monitorują czy z dzieckiem wszystko okej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ściął dr nie bada przez pochwałę i nie sprawdza szyjki to po czym poznać że sie skraca madrale? Ile porodów przedwczesnych było bo szybka się skrocila i nie założyli szwu lub krążka a gdyby kobieta to regularnie sprawdzała ile tragedii można by uniknąć. Nie mówiąc że gin też wziernikujac może zobaczyć szyjke macicy i wykluczyć infekcje którą bardzo czesto nieleczona powoduje przedwczesne pęknięcie pęcherz a płodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slodchen
No nie wiem..Nie uogolniajmy szeroko pojetej "zagranicy". Ja w ciazy w Niemczech chodzilam co miesiac do lekarza a po 30tym tyg co dwa tyg. Zawsze przed wizyta u lekarza mialam wizyte u poloznej. Ona badala mi krew i mocz, robila ktg i opowiadala na kazde zadane pytanie..lekarz oczywiscie tez, oprocz tego badala szyjke, wypytywal o stan zdrowia i samopoczucie, robil usg. Nie wyobrazam sobie robic usg raz na trymestr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie to wygląda w różnych krajach. Siłą rzeczy większość odwołuje się do standardów obowiązujących w UK, a jest jeszcze Skandynawia, Niemcy, USA. Wielu Polkom wydaje się, że jak nie prowadzisz ciąży prywatnie i nie zakombinujesz z łapówką za cc to znaczy, że na dziecku ci nie zależy. Sama miałam bardzo trudną ciążę i chciałam mieć pewność, że zrobiłam wszystko co mogłam, by tym razem jednak się udało doprowadzić do szczęśliwego finału, ale to jest takie trochę zaklinanie rzeczywistości i uspokajanie własnego sumienia. Ważny jest balans. Nie chodziłam na wizyty do ordynatora, nie miałam kuzynki położnej, nie rodziłam w prywatnej klinice z cc na życzenie, nie płaciłam cegiełek, nie chachmęciłam i jakoś mamy się dobrze ja i dziecko. Faktem jest, że do ciąży się przygotowywałam i zrobiłam wszystkie możliwe badania, usg miałam często, bo tego wymagała sytuacja. Mieszkamy w kraju w którym jednak trudno trafić na dobrego lekarza na nfz, nie jest naszą winą, że system nie działa tak jak powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Standard opieki ustalony jest odgornie. W angli ciążę prowadzi położną od 12 tygodnia w Polsce trzeba się pojawić u lekarza przed 10 tyg żeby dostać chociaż becikowe. Nie jest to zależne od Polek. A ja biegam jeszcze częściej bo ciaza mnoga wymaga czestrzych wizyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anglia to debilowaty przyklad. Pierwsze usg w 12 tyg? ?? A jeśli to ciąża pozamaciczna? To co wtedy? W Polsce można zareagować od razu i zrobić laparoskopie usunąć ciążę z zachowaniem jajowodu. A w tej waszej cudownej UK? Jajowod pęka od rosnącej ciąży, laparotomia i usunięcie jajowodu. No ale "zachód " to na pewno lepiej. ..żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok teraz juz wiem ze w Polsce trzeba isc do ginekologa tak wczesnie , myslalam ze w Polsce tez normalnie chodzi sie do poloznej tylko Polki same zaraz biegna i to prywatnie do ginekologa a ten raczki zaciera w swoim prywatnym gabineciku i kosi i kosi kasiore ps. nie mieszkam w Anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zachodzie bardzo słabo jest prowadzona ciąża. Wszystko jest dobrze jak nie ma komplikacji to można się z pielęgniarka widywać. Polska opieka medyczna jest o niebo lepsza od zachodniej, widzimy się z doswiadczoną osoba, mamy częściej badania co pozwala wczesniej reagować. Mierzona blizej porodu długośc szyjki, czego na zachodzie nie robia i w razie jej przedwczesnego skracania się jest problem. Poronień nie da się zlikwidowac, bo często są one na początku gdy organizm wyłapuje jakąś wadę genetyczna. Zresztą z mojego punktu widzenia lepiej że organizm usmierca zarodek, niż gdyby mieć dziecko niepełnosprawne do końca życia. Ja do modelu zachodniego nie jestem przekonana i cieszę się że polski system opieki nad ciężarną jest dokładniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ośmieszaj się autorze tematu, ile to kobiet przyjeżdza z zagranicy do polski do lekarza by sprawdzić czy wszystko w porządku bo tam nie ma bada się wszystkiego i nie widzi się z lekarzem. Pielęgniarki mają tylko wycinek wiedzy. Ja bardzo duzo znam takich osób. Sama bym się bała prowadzić ciąże na zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×