Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Dzien dobry :) Bakla - zdrowka dla corki ! Fili - mysle ze szybko do "swojego rytmu" wrocisz :) Alexia - 🖐️ Galia - u mnie tez ochoty do jakichkolwiek prac brak, zawsze przez weekend mam dylemat : nadrobic zalegle prace domowe czy odpoczywac ? :) U mnie dieta dalej sobie powolutku leci, pojawily mi sie male klopoty z kibelkiem ;) ...ale kupilam platki owsiane i bede dzialac ;) No nic, jeszcze troche musze przed weekendem popracowac wiec kawe stawiam > > > > > ... i znikam ;) Milego i do nastepnego !! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, melduje sie i ja. Przepraszam Was, ale caly czas dochodze do siebie, a ponadto mam bardzo duzo spraw formalnych i spadkowych na glowie... Pod koniec przyszlego tygodnia jade znow do mamy itd itd Stopki nie zmieniam, bo mam ta juz ta wage, ktora mialam przed tzn na ostatnim etapie odchudzania. Diete trzymam, chyba juz z przyzwyczajenia - fakt malo sie ruszam, bo goraco troche. Pamietam o Was, ciesze sie, ze Was znalazlam - ale potrzebuje jeszcze troche czasu, zeby na biezaco wiecej pisac... Pozdrawiam Was Serdecznie i Trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Kikuchi, nie wywoluje Cie bo tak przypuszczalam ze potrzeba Ci czasu... ale tesknimy za Toba i czekamy :) U nas dzis wieczor pidzamowy... corka chipsy chrupie a mnie skreca :D ... ale nie dam sie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko jesteś dzielna :) Kikuchi powolutku zaczniesz normalnie funkcjonować ale gdzieś tam w środku boli.... Baklu jak tam còrka ? jak ma się wolne to zawsze ktoś musi chorować ....skąd ja to znam . Galiu przy tym upale nic się nie chce , jak tam Twoje pms , u mnie bez zmian coś się chyba hormonalnie rozjechało a wzdęta jestem strasznie. Dziś rano miałam kolejny zastrzyk w ten mój bark , każdy kolejny boli coraz bardziej , dziś o mało nie posikałam się z bólu , nie wiem ile jeszcze wytrzymam.:( No ale w końcu udało mi się wiczorkiem wyjść na kijki , 7 km. przedreptałyśmy :) a jutro pracujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie jest w domu na wolnym to jeszcze większy ruch niż jak sie idzie do pracy :P zabrzmiało tak jak bym do pracy chodziła wypocząć :D Córke dalej męczy dzisiaj nawet żadnego lekarza w przychodni nie było długi weekend sobie zrobili tylko niewiem po co przychodnia w takim razie otwarta :( A ja od rana pranie roboty działkowe wieczorem z młodym do spowiedzi bo w niedziele mamy rocznice komuni i jak wróciłam wyprasowałam wszystko co wyprałam dopiero skończyłam a raniutko znowu do kościola sprzatanie przyszła moja kolejka a potem znowu w domu o i tak wygląda długi weekend nawet na kijki nie mam kiedy wyjśc ale dzisiaj cały dzień wzorowo na zupkach jestem tak jak mówilam jak jestem w domu nie mam z tym problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawę stawiam:) trochę późno, ale mam chwilę teraz. Od rana kotek sparaliżowany przyczołgał się z legowiska do mnie żeby go przytulić.. Biedak tak nauczony. No nic mu nie przechodzi z tym niedowładem :( Ciasto kruche zagniotłam i szarlotke zrobię z dodatkiem czereśni. A i dziś w planie kolejne 60 słoików z czereśni kompoty robię, bo obrodziły niesamowicie. A i sensacje żołądkowe u nas też męczą taka pora i wirus panuje. Pozdrawiam i czytam Was. Choć nie odpisuję często, ale tak na wieczór człowiek pada na pysk po całym dniu... Ps. Nadal mniej jadam. Anianiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Alexia, u mój ostatni cykl też jakiś dziwny. PMS jakby wcale nie minął. Może to też związane z upałami? Już sama nie wiem. Ponieważ mam ochotę na wszystko i praktycznie bez przerwy, to bardzo zaczęłam pilnować ilości jedzenia. Też czuję się spuchnięta. Zaczęłam też pić gorącą wodę z imbirem i cytryną. Nie wrzątek, ale dość gorącą. Dobrze mi pomaga na opanowanie apetytu. Lepiej wchodzi (przynajmniej mi) niż zimna i dzięki temu w ogóle piję więcej. Bo ja z takich mało pijących. Czasem wieczorem łapię się na tym, że ywpiłam dwiekawy i jedną herbatę na cały dzień. Kikuchi, cieszę się, że o nas pamiętasz i ze pomalutku wracasz do pisania z nami. Masz dobry wpływ na mnie :) Marlenka, czy oparłaś się pokusie? Z decyzjami "zjeść czy nie zjeść" zostaniemy już chyba na zawsze. Czasem wyjdziemy zwycięsko z tej próby, czasem nie. Ale pamiętajmy, że nawet po wpadkach można dalej trzymać dietę lub zdrowo się odżywiać. Bakla, zdrowia dla córki. Ania, dajesz radę :) Szyszka, co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę od końca Galia mnie wywołała do odpowiedzi. Pod tym zdaniem o piciu podpisuję się dwiema rekami, tylko, ze ja to bez herbaty- 2 kawy na cały dzień. Wybory jedzeniowe to u mnie okresy pilnowania się i obżarstwa. Balka ja strasznie się męczyłam z bólem głowy we środę i we czwartek , zahaczyło nawet o piątek. Byłam na koncercie w Rz- Jednego serca... Córka załapała się do chóru to chciałam posłuchać. O jej idzie burza.... muszę pozbierać pranie- odezwę się wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, jak zwykle dziekuje Wam bardzo za mile slowa :) Na problemy z piciem, polecam jedzenie arbuzow i ogorkow. Natomiast na wielki apetyt, wszystko co zwieksza swoja objetosc w zoladku - czyli nasiona chia, siemie lniane, platki owsiane oraz makaron Shirataki z korzenia Konjac. ten makaron ma praktycznie sladowe ilosci kalorii, duze ilosci blonnika, male wegli + zwieksza swoja objetosc - bardzo polecany przy dietach. niestety nie ma smaku wiec trzeba go dobrze doprawic. Z nasion chia badz siemienia, mozna robic cos na ksztalt deseru - bardzo smaczne i zdrowe + zapycha. @Alexia - jesli Twoje problemy maja cos wspolnego ze stawami, to polecam jako dodatek do zaleconej terapii jedzenia duzej ilosci galaret, takich prawdziwych jak sie nozki gotuje oraz bulionow na kosciach, malych ryb w calosci (szprotki) - wzmocnisz sobie kosci i stawy i na pewno nie zaszkodzi. Pozdrawiam Was Serdecznie i Trzymam za Was kciuki :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Cześć. Myślałam, że w pracy będę mieć więcej luzu i z Wami sobie popisze no ale nie. Dietę trzymam. Gala :) ach to dopiero początek więc do biegania muszę się jeszcze trochę zmuszać. Tylko ja pamiętam, że jak już się rozbiegam to dopiero będzie przyjemne. Marlena :) właśnie wróciłam do pracy po blisko dwóch miesiącach wolnego więc koniec laby wracam na właściwe tory. Teraz już nie ma, że może później bo mam czas. Teraz jak mam tyle na głowie to zdecydowanie więcej mi się udaje. Dziewczyny także tak macie ??? :( ubrałam dziś jeansy i pasek bo na wolnym nie ubierałam i niestety brzuszek większy o blisko o dwie dziurki !! a tu prawie lato !! Pa do potem - muszę mykać jeszcze na jakieś zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula Kozińska
Ja mimo mej ułomności w 2 miesiące schudłam 23 kg bez ćwiczeń jedząc do syta, ucząc się zdrowo gotować oraz odżywiać. Znajoma mi poleciła wyjazd 7 dniowy na którym jadłyśmy 5 posiłków dziennie,miałyśmy warsztaty kulinarne,jak przygotować jedzenie i z czego. Przez wiele lat kupowałam tabletki czy inne diety,dietetyków które mnie kosztowały krocie. W pierwszej chwili jak o tym mi opowiadała to nie wierzyłam dałam się przekonać bo koszt był do przyjęcia,pojechałam. Wiecie to był strzał w 10. Chciałbym podzielić się z wami jednak reklama na tej stronie jest zabroniona.Zostawiam maila dla zainteresowanych. koziul@protonmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fili ja rok temu byłam na dluższym zwolnieniu to byl wspaniały czas na dietowanie skupiłam sie bardzo na tym i wszystko było ok tak sobie fajnie wszystko rozplanowałam a tylko wróciłam do pracy wszystko sie zepsuło i tak jest do dzisiaj nie moge wrócić na właściwe tory a ciągle próbuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Cześć Wczoraj dzień na pełnych obrotach bo w pracy byłam, zakupy i nawet godziny trening biegowy zaliczony o wszystko byłoby ekstra gdyby nie to, że wieczorem zjadłam truskawki i czereśnie. A ja głupia szkoda mi było bo dostałam od mamy a córki nie chciały. Teraz w ramach pokuty odbywam post nie jem jedynie nawadniam się. Jestem na diecie kategonicznej i u mnie owoce zabronione no później będę mogła truskawki ale czereśnie nie. Ach co zrobić wyczytałam że post min 36 godzin i powinnam wrócić do ketozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Bakla :) to Ty zupełnie inny typ niż ja. Jak mam wolne to za dużo mam czasu jaki spędzam przy chlebaku więc ciężko mi wtedy trzymać dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Zapomniałam o najważniejszych waga dziś 81,2 czyli po tygodniu MINUS 4,8 kg :) bo zaczynałam po wakacjach z wagą 86 kg. Jak pomyślę. Że przez te wczorajsze owoce byłoby więcej to mnie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam wielkiego posta i mi go wcielo 😠 😡 Ide na obiad.. postaram sie zagladnac pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galia123
Cześć! Fili, po tygodniu minus prawie 5 kilo? Robi wrażenie. Może przejdę na twoją dietę i po tygodniu będę miała z głowy :) Czy to zwykła ketogeniczna, czy jakaś specjalna? Tak czy inaczej gratuluję 🖐️ Ja nadal popijam swoją gorącą wodę. Jakieś małe efekty widzę. PMS nadal trwa :( Marlenka, dość często tak bywa, że coś piszemy, a potem posta nie ma. Może to taki trening cierpliwości? Nie wiem, czy dla mnie jest lepiej, jak mam dużo wolnego, czy jak nie mam czasu na nic. U mnie nie ma reguły. Raczej zależy to od mojego nastroju i chyba od fazy księżyca. W okolicach pełni mam problem z utrzymaniem diety. Póki co za radą Kikuchi objadam się świeżymi i małosolnymi ogórkami. Miłego dnia, a ja wracam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po pbiedzie i sprobuje jeszcze raz ale juz krocej bo czasu mniej... Szyszka - macie juz wyniki konursu ? Kikuchi - platki owsiane pokochalam :), zrobilam sobie spersonalizowane mussli z mieszanka orzechow i nie dosyc ze zapycha to jeszcze cudownie uregulowalo moje problemy trawienne ;) Bakla - no to rzeczywiscie bardzo intensywny weekend mialas. Ja sie czasami lapie na mysli "jutro do pracy to troche odpoczne" :D Ania - gratuluje trzymania diety, wiem ile cie to kosztuje. Biedny ten twoj kociak :( , wetetynarz daje nadzieje na poprawe ? Galia - "zjesc albo nie zjesc, oto jest pytanie" :D Dlatego wlasnie dla mnie wybawieniem jest koncept "oszukanego posilku" bo wiem ze raz w tygodniu moge zjesc wszystko na co tylko mam ochote (byle nie napychac sie pod kokarde ;) ) bez zadnych wyrzutow sumienia. Dla mnie to taka nagroda za caly tydzien wyrzeczen :).. a przy okazji podkreca metabolizm :) Alexia - wcale nie taka dzielna,bo jednak chipsa jednego skubnelam ;) Fajnie ze udalo Ci sie w koncu na kijki wyrwac ale qrde, biedna jestes z tym twoim barkiem :( ... Fili - wooooow, no to wynik masz spektakularny !!! Ja dzialam podobie jak ty, dopoki nie mam noza na gardle to odwlekam ile moge, ale jak sie juz za cos zabiore to wszystko na raz, i wtedy motywacja i adrenalina skacze :D Osobiscie jak w pracy jestem to o jedzeniu nie mysle, dlatego w tygodniu dieta idzie mi dobrze, schody zaczynaja sie jak w domu jestem, ciagle mi sie jakies jedzenie pcha przed oczy i musze je co chwile zamykac :D Zgodnie z planem w niedziele zjadlam normalny obiad ( wlacznie z lodami karmelowymi ktore uwielbiam 😍 ) pozostale posilki mialam dietetyczne. Na wadze znow 0,5kg w dol, szalu nie ma ale dla mnie wynik zupelnie wystarczajacy :) Popbiednia kawe stawiam : > > > > > i wracam do pracy. Trzymajcie sie cieplutko i dietetycznie ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja dopiero od rana do domu dobiłam tak teraz będe mieć bo z synem chodze na gimnstyke na kręgosłup przez 2 tygodnie a jeszcze dzisiaj trening o i tak zeszło padam już na nic nie mam siły a jeszcze w pracy upały dają popalić a to dopiero początek lata. Baju gdzie sie zapodziałaś ???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko super Ci idzie no a wynik Kikuchi to coś niesamowitego , gratuluję kobietki !!! A z barkiem to mam problem ze ścięgnami także galaretka to mi nie pomoże ale dziękuję za rady . U mnie dziś dzień w formie skróconej bo po koszmarnej nocy w pracy musiałam pospać no ale był spacer z wózkiem prawie 2 godzinki i spora rundka rowerkiem. Dobre i to. Galiu i u mnie pms nadal , może to już początek ? zobaczymy miejmy nadzieję że hormony uspokoją się. Baklu a gdzie czas dla nas ??? może kiedyś, zawsze jest nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety konkurs wygrała osoba z zewnątrz, były dyrektor nie może się pogodzić z odejściem i jest fatalna atmosfera, na dodatek strach o prace od przyszłego roku- ale to wina reformy i zmniejszenia ilości godzin. PMS i katastrofa z dietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Cześć :) udało mi się wczoraj zachować post jedynie piłam do tego zmotywowałam się do treningu biegowego 45 minut - miałam dziś ale nie dałabym radę. Galu :) co do diety ona nie jest skomplikowana wyślę Ci na pocztę ale może jutro no chyba, że się dziś wyrobię. Zobaczysz. W skrócie co mogę o niej napisać jest bardzo rygorystyczna. Wejście tak do 2 tygodni niekiedy może być bardzo męczące jak się już wejdzie w stan ketozy to rewelacja tylko każde odstępstwo wybija Cię z tego stanu - waga się blokuje i powrót jest dość bolesny. Biorę dużo różnych suplementów bo sama dieta jest dość uboga a polecana jest przy insulino oporności. Dziewczyny będę się starała jak tylko będę mogła jak najszybciej wdrożyć i zapoznać się z Wami. Co do płatków owsianych to mam rewelacyjny przepis tylko proporcje obiecuje podam później - praży się płatki owsiane, orzechy, wiórki kokosowe, cynamon. Są boskie w smaku a co najważniejsze nie ma żadnych "dodatków" sama natura moja córka je uwielbia. Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry bardzo, z poobiednia kawa wpadam : > >.. Wrocilam od chinczyka, dawno nie bylam i zlapalam sie na tym ze, wbrew pozorom, ich jedzonko wcale takie dietetyczne nie jest... Dzis uratowala mnie surowka, jarzyny na parze i wolowina wylawiana z gestego sosu... :O Fili - ta twoja dieta to dieta ketogeniczna ? Kikuchi duzo na ten temat pisala (to znaczy pisala o low carb) a ja, dzieki niej, sporo na ten temat poczytalam ;). Jest kuszaca ale dla mnie sie nie nadaje, zbyt rygorystyczna no i boje sie jojo, ja sobie z niej tylko kilka wskazowek do wlasnego uzytku "pozyczylam" ;) Napisz jak zrobic te cudenka z platkow owsianych. Szyszka - przykro mi :( posylam pozytywne fluidy, zla atmosfera w pracy to masakra, odbija sie na wszystkim :( ... Alexia - ty to zawsze czas na aktywnosc z nikad wygrzebiesz !! Baklu - wytrwalosci zycze, lepsze dni nadejda ! U mnie tez pracy sporo wiec znikam. Powodzenia dla wszystkich !! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorkiem dopiero teraz mam czas na forum ...cały dzień coś no ale udało mi się wieczorkiem wyjść na kijki 7 km. a wcześniej z wnusiem na rowerze pojeździłam dobrą godzinę. dziś była pierwsza jazda w foteliku na rowerze i chyba nawet mu się to podobało . pms nadal trwa waga stoi w miejscu ale zawsze jest ta nadzieja:) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, Na poczatku pozdrawiam Was serdecznie :) @Alexia - myslalam, ze stawy, bo wspominalas o zastrzykach zkolagenu, stad te galaretki + duze ilosci witaminy C pobudzaja produkcje w organizmie, poza tym mozna jej naduzywac, bo sie ja wydala z moczem :) @Szsz - bardzo Ci wspolczuje przepychanek w pracy, wiem jak to wykancza... brrrr.... dlatego odeszlam z firmy i przeszlam na swoje, bo tak mnie to psychicznie wykanczalo... @Marlenka - super, dzielna dziewczyna z Ciebie - ciesze sie ze brniesz w lowcarb - najprostsza dieta moim zdaniem, jak bedziesz potrzebowala jakis rad, przepisow czy cos - to wiesz, ja zaaaawsze baaaardzo chetnie :))) @Galia- chcesz wejsc w ketoze? te kilosy na poczatku to masakryczne ilosci wody w miesniach + ketoadaptacja trzeba przeprowadzic minimum 30 dni, je sie wtedy 20 g wegli dziennie netto... + trzeba skrupulatnie makro liczyc itd, nie polecam - chyba, ze ktos jest tak zdesperowany jak ja:D poza tym tak naprawde jest to skomplikowana dieta, wymaga czasu i jest upierdliwa + trzeba sie badac czesto. trzeba zachowac proporcje, zeby organizm przetarl szlaki metaboliczne i zaczal sie zywic wlasnym tluszczem. uwazam, ze sam low carb + ruch tez jest tez bardzo skuteczny @Fili - jeszcze sie z Toba nie witalam, przepraszam - mialam rozne smutne przezycia, wiec nie bylam zbyt aktywna na forum. ciesze sie ze jestes keto-fanka, bo ja tez :DDD moze bedzie nam razem razniej i latwiej? gdyz to nie jest wcale takie proste. Jesli chcesz wejsc szybciej w ketoze , polecam olej MCT oraz w pozniejszym okresie sole BHB, zeby utrzymac nawet przy wekszych ilosciach wegli + tam jest potas. Na Twoim miejscu, nie przyspieszalabym wejscia przez post, tylko jadla duzo dobrego tluszczu i zoltek + odrobine wegli, najlepiej z lisciastycvh warzyw. po poscie zawsze jest ryzyko, ze mozna sie rzucic na cos niedozwolonego, dlatego proponuje sie najadac do syta -3 dni i bedzie ketoza. uwazaj na ukryte wegle w nabiale i nie jedz zbyt duzo miesa, mozna sie zabialczyc , wtedy siadaja nerki (dlatego ducan nie dzialal) + nadmiar bialka ZAWSZE zmieni sie w weglowodany. jak sprawdzasz ciala ketonowe? - w moczu czy we krwi? i napisz jakie masz makro dziennie - ciekawa jestem:) ja na poczatku w ketoadaptacji mialam w15-B-20 T-65. teraz juz wiecej wegli nawet 60 g netto. sprawdzam we krwi. Bakla - mi tez sie dietuje najlepiej jak mam na to czas, przynajmniej na poczatku co by nawyki wyrobic - pozniej juz leci Baja - co tam u Ciebie? Ania - trzymamkciuki Sciskam Was <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Marlenka :) tak jestem na diecie kategonicznej od dietetyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Aleksia :) no podziwiam i wielkie dla Ciebie buziaki, że potrafisz zabrać wnuka na rower. Jesteś moją bohaterką super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galia123
Cześć! A raczej dobry wieczór :) Dopiero skończyłam przygotowywać zajęcia i mam chwilę na relaks :) Kikuchi, może nie do końca chcę przejśc na dietę ketoniczną. Takie low carb mi w zupełności wystarczy. Podobnie jak Marlenka boję się jojo, a moje dotychczasowe nawyki może nie pomagają w chudnięciu, ale zdecydowanie można przy nich utrzymać wagę. Węgli w diecie pilnuję dawna,bo tak mi zostało po SB. Za owocami i słodyczami nie przepadam, więc trochę mi łatwiej. Na razie znów jem wg zasad diety paryskiej, bo ona mi najlepiej wychodzi i jak dla mnie jest najbardziej racjonalna. Jak jej przestrzegam, to mam efekty :) Jak wiadomo najbardziej skuteczna dieta to ta, której się przestrzega. Wiem o tym, ale czasem mnie ponosi :) Fili, ta mieszanka z musli bardzo mi dziś namieszała w głowie. Przesyłaj jak najszybciej, bo chyba nie tylko mi narobiłaś apetytu :) Szyszka, trzymaj się jakoś w tym bałaganie. Reforma nie pomogła. Wszyscy moi znajomi nauczyciele to mówią. Jakiś totalny chaos. Trudno w takiej sytuacji myśleć o diecie. Wrócisz do diety, jak się wszystko lub prawie wszytsko uspokoi. Alexia, masz fajnego kompana do swojej aktywności :) Łączysz miłe z pożytecznym w podwójnym sensie. Dla ciebie i wnusia. A właściwie i dla córki. To w potrójnym. Niech ci kalorie też tak potrójnie spadają :) Marlenka, czytam twoje wpisy i podziwiam :) Aż chce mi się bardziej pilnować siebie :) Naprawdę. Bakla, Ania 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili
Kikuchni :) o jak miło z tego co zrozumiałam to Ty także na keto. Dla mnie ta dieta rewelacja bo pięknie wygasza mi apetyt i myślenie o jedzeniu. Przy insulinoopornosci to naprawdę rewelacja. Ja już przeszłam już keto tylko później pół roku waga ok a później no przesadziłem i obecnie mam efekt jojo. Nie łamie się wróciłam do diety i będzie super. Co do oleju to ja go piję z kawą rano jako śniadanie. Ja niczego nie liczę mam wyliczone więc oceń : 1 rano trzy szklanki wody jedna z witaminą C oraz jedna z płynem lugola aby tarczyce wyciszyć Do 13 nie mogę nic jeść jest to dla mnie rewelacja bo w pracy nie mam czasu Biorę dużo suplementów witaminę d3+k, witaminę b 50, wapń, potas, łyżkę tranu, dwa orzechy brazylijskie i dwa rosołki z kostki Jem dwa posiłki są bardzo do siebie podobne 130 g mięsa lub ryby albo 2-3 jajka do tego ogórek kiszony lub kapusta i garść sałaty 1/4 pomidora, 1/4 awokado, 1/2 papryki, plasterek cebuli i to chyba tyle do pierwszego posiłku mam do tej sałaty dodawać oliwę z oliwek a do drugiego masło. I jak to wygląda? Napisz swoją ocenę tego co mam od dietetyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×