30 latki, jak sobie radzicie psychicznie z tym że już jesteście stare ?

boli mnie to

Stary to może ty jesteś fiucie

tylko w zaścankowym polaczkowie 30-latków nazywa się "starymi" :O na zachodzie kobiety w tym wieku ubierają się jak nastolatki, noszą trampki, kolorowe t-shirty, moja znajoma, która mieszka w usa i ma 32 lata chodzi nawet w dwóch kucykach i nikogo to nie dziwi, tam jest to normalne. a w polaczkowie kazdy będą ci truli, że "nie wypada" ble be i takie tam bzdury

Wybacz, ale "staro" to ja się będę czuć w wieku 50 lub 60 lat, na pewno nie w wieku 30 lat, jeszcze mnie nie posrało. Wy nie boicie się "starości", tylko zwykłej dojrzałości i pełnej odpowiedzialności. Osoby, które piszą, że w młodym wieku czują się "staro" po prostu tęsknią za okresem nastoletnim/studenckim gdzie siedzieli na garnuszku u rodziców lub nie musieli brać aż takiej odpowiedzialności za siebie i więcej "gów/niarskich" zachowań uchodziło im na sucho.

Ja całkiem nieźle, ale to dlatego, że młodo wyglądam

Akurat babeczki po trzydziestce są jak dojrzałe, soczyste gruszki :D, można rozkoszować się nimi całymi dniami :D. Nie wiesz prawiczku co dobre :P. x Tak na marginesie, to sam dobiegam pięćdziesiątki i jakoś nie czuję się stary. Nawet nie mam pojęcia na czym polega tzw. kryzys wieku średniego :D. Moi przyjaciele mają podobnie :). Stawiam funty przeciwko rublom, że każdy z nas ma ciekawsze i bardziej satysfakcjonujące życie, od piszących tu stale prawików :P. A teraz wybaczcie, ale koniec odpoczywania :(. Wracam do przedświątecznych porzadków.

30 lat to jeszcze młodość. Jeśli zaczniemy 30 latki nazywać paniami w średnim wieku to kim będą 45 latki? Staruszkami?