Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to za życie ????

Polecane posty

Gość gość

Witam. Odechciało mi się wszyskiego, odechciało mi sie żyć. Jestem młodą osobą z wielkimi problemami. Ale zaczne od początku. Kiedyś byłam wesołą osobą. Każdy mógł na mnie polegać. Organizowałam koncerty, kwesty i zbiórki pieniedzy dla chorych dzieci. Byłam takim motorem napędowym do pewnego momentu. Do momentu, aż nie popadlam w długi, w niebezpieczną pętlę chwilowek, a wszystko przez nieplanowane wydatki. Moja naiwność i wiara w ludzi dała mi takiego kopa, że do tej pory mnie d... boli. I bedzie bolała jeszcze długo. Nie dawno pomyślałam, że moje problemy się mogą skończyć, ktoś mnie zauważył i docenił. Zaproponował mi fajną pracę, za naprawdę dobre pieniądze, dużo wieksze niz mam w tej chwili. Już było tak blisko, aż dopadła mnie rzeczywistość. Przecież mam zaciągnięty kredyt w obecnej pracy. Nie mam za co go spłacić w całości i nie moge zmienić pracy, wiec dalej siedze za place minimalna + rata kredytu. Szukałam pomocy wśród znajomych, bo w bankach nie moge i co???? Kolejny kop w du... Nikogo nie obchodzi to, ze teraz ja potrzebuje pomocy. Że chcę zaczac od nowa, że chce zapewnic mojemu dziecku lepsze życie. Na ta chwilę jest tylko strach. Strach przed wieczorem i przed jutrem. Czy pojawia sie wierzyciele, którzy pozyczyli mi pieniadze, a ja nie jestem w stanie ich splacic. Za place minimalna to poszaleć nie moge. Oplace rachunki i ledwo wystarcza na zycie. Z czego mam oddac długi. Jak mam pomagać innym, jak sama niemam juz sily ani checi zyc. Bo co to za zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co brałaś te kredyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycze by sie wszystko odmienilo i bys stanela na nogi! Nie poddawaj sie! Walcz dla dziecka a masZ meza? Wszystko musi sie poprawic. Nie moze byc zawsze zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy kredyt (pracowniczy nisko oprocentowny) wzielam w pracy na remont domu. Byla to dosc spora kwota. Przez dlugi czas wszystko bylo ok. Sielanka sie zakończyła w chwili, gdy moj maz popadl w nałóg alkoholowy. Następnie zepsuło mi się auto. Koszt naprawy przekraczał wartosc auta, a nie ukrywam ze jest to moj jedyny srodek transportu. Na "nowe" auto musialam pozyczyc pieniadze. Nie bylo skąd wiec pokusilam sie na chwilowki i to nie jedną. Chwilowka chwilowke gonila, az zlapala. Wpadlam w pętlę. Nie potrafię splacic zadłużenia. Jestem w totalnej d...ie i nie wiem co dalej. Tak jak kiedyś bylam motorem napędowym dla innych to teraz jestem bez życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajomy

Wszystko się ułoży, dobro wraca. Czyniąc je innym postąpiłaś słusznie! Przedewszystkim, musisz pozbyć się zmartwień one wszystko niszczą. Pokonaj więc je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jakbym slyszala siebie,kredyty tyle ze byly potrzebne poprostu na przezycie na jedzenie na oplaty zadne wyskoki i oczywiscie ta cholerna minimalna krajowa gdzie ponad polowa to oplaty stale,no i tez zyc sie odechciewa mysli te najgorsze sa juz na co dzien...oplaty plus kredyty i nic mi nie zostaje....zlosc mam do tych tam ze w cywilizowanym kraju taka pensja jeszcze istnieje bez pardonu podwyzki wszystkiego a czlowiek potem zadluza sie zeby przezyc to paranoja i wstyd i oni smia twierdzic ze jest dobrze a ja powiem panie k zebys tak zdechl w meczarniach katolu pirdolony i zebys zaznal glodu za 1600 jak my niech robia protesty bo na to zes zasluzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×