Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądają wasze malzenstwa

Polecane posty

Gość gość

Po 10-15latach? Jak dbacie o siebie na codzień i w sypialni? Jak ogólnie wasze życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 lat pos lubie,nieszczęśliwy związek,nie sypiamy od 5 lat,brak dzieci...zycie na sile.maminsynek....tesciowa traktuje meza jak male dziecko...depresja puka do drzwi,brak pomyslow na dalsze lata w tym związku.....brak jaj aby odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne to, co piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat od roku dziecko, które było planowane przez nas oboje a zajmuje się nim sama. Pełno żalu,frustracji i jestem wściekła że tak jest. Na pokaz gdy ktoś przyjdzie to się dzieckiem zajmie. Woli kolegów,nie dorosłych do takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety.. brakuje mi jaj aby odejść...mam wpojone przez rodzicow ze jestem do niczego,jestem glupia,lebiega,nic nie potrafie,do niczego sie nie nadaje,ze jestem stara ( 38 lat )poczucie wartości u mnie nie istnieje.....pochodze z rodziny moherow i mogę sobie pomarzyć o własnych decyzjach i rozwodzie.....poznałam niedawno faceta,uslyszal o moim zyciu i uciekl w podskokach dodając na koniec ze mi serdecznie wspolczuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat po slubie. Jest raz lepiej raz gorzej. Ostatnio jakby gorzej, awantury bez powodu...w sypialni wciaz ogien i to chyba jedyna rzecz ktora nas jeszcze ze soba trzyma. Nie czuje szacunku od meza, mam wrazenie, ze ja wszystko musze, a on mnie tylko zaszczyca jesli cos zrobi sam z siebie... czy go kocham? nie wiem...on mowi, ze tak, ale nie ida za tym czyny wiec tez srednio... Rutyna i zycie codzienne nas zjada od srodka. Wiem, ze kolejnych 10 lat nie bedzie i to tylko kwestia czasu kiedy dojdzie do rozwodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
14 lat po ślubie,jest super...bardzo się kochamy i okazujemy to sobie na każdym kroku,w ogień byśmy za sobą wskoczyli...dzieci nie mamy bo ja nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 7 lat po slubie, czyli jeszcze nie tak dlugo. Od roku dziecko. Nigdy nie było mniedzy nami jakiejś wielkiej milosci czy zaru. Obecnie - jakos sie toczy. Bez szału ale też nie ma tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u nas tez rożnie. Obowiązki domowe i na dzieci dzielimy nie powiem. Ogólnie tez ok ale mało rozmawiamy, często maz wychodzi z kolegami, gdzieś jedzie albo pracuje a ja sama... sypiamy bardzo rzadko... niech ktoś wytłumaczy o co chodzi? 35lat, nie ma kochanki wiec czemu tak rzadko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne, ze wiele małzenstw nie opiera sie wcale na jakiejś wielkiej milosci... Na miesjcu tej z 17:50- bym wzięła rozwod i poszukala kogos nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś pewna ze nie ma kochanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starałam sie i obiadki i kolacyjki, winko ale jak widzę ze ciagle ja to sie odechciewa:( dzieci rosną, coraz więcej obowiązków wiec i zmęczenie i nie ma czasu...ani chęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat tego jestem pewna. Pracuje dużo i to na 100% praca stresująca ,a po pracy wraca do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 18 09...tez już nabawiłam się nerwicy i również jestem sfrustrowana,depresja puka do drzwi...widać to na każdym kroku....wyprowadzić mnie z równowagi to jest dwie sekundy...poznałam kogos jakiś czas temu to uciekl jak zobaczyl taki niepewny siebie klebek nerwow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nerwowa jestem bez powodu... myślałam ze to zmęczenie i niewyspanie a to chyba żal i smutek ze wszystko sie sypie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
my nie mamy znajomych,także nigdzie sami nie wychodzimy...jak idziemy do restauracji czy pubu to tylko razem...na spacery to zawsze trzymamy się za ręce...u nas mąż tylko zarabie i oddaje mi całą pensję...mąż też w domu sprząta...powiem,że jesteśmy małżeństwem idealnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie z tym dbaniem!!! Ja dbam on nie wiec mi sie odechciewa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poli- jak nie macie znajomych? To troche dziwne...a jak jeden kiedyś umrze to co? Trzeba miec przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeśli nie ma kochanki a praca stresująca to może przez to tak rzadko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, rozumiem stres ale to w końcu facet :( chyba ze libido mu spada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W lipcu mamy 8 rocznicę ślubu, ale razem jestesmy prawie 13 lat, mieszkamy razem 11. Mamy 6-letnie dziecko. Jest dobrze. Kochamy się nadal, darzymy siebie szacunkiem. wspieramy się gdy mamy jakiś problem, to zwłaszcza mąż mnie wspiera, bo on to spokojny opanowany typ a ja panikara trochę. Mamy też swoje zycie, wyjścia on z kolegą/kolegami, ja z koleżanką/koleżankami, on ta 2x w miesiącu, może itrzy, ja 1-2 (wieczorami mam na mysli, nie zawsze to weekend ,czaem srodek tygodnia). wieczory wspóln spędzamy czasem razem czasem osobno. np wczoraj konczylismy film zaczęty w niedzielę , długi prawie trzygodzinny. do tego mielismy po jednym piwie. fajny wieczor. a dzis ja planuję skończyć ksiżkę więc wieczor osobny. seks jest OK< szału nie ma. ja z powodu pewnych problemów z hormonami i też innych zdrowotnych, rzadko mam ochotę. mąż nie naciska. seks czasem jest czsem nie ma, jak jest to zwykle jest czule, fajnie, ale nie jakoś dziko z wrzaskami - nie chcemy obudzić dziecka ;) ogólnie, to jestesmy ze sobą szczęśliwi, no ale nie "miziamy" się jak para co jest ze sobą pół roku dopiero. ale poza domem jak idziemy razem ulicą, nie ważne sami czy z dzieckiem, to prawie zawsze za ręce. całujemy się na dzien dobry i na pożeganie, i jak mąż wraca z pracy bo ja zawsze szybiciej jestem w domu. słowa "kocham Cię" padają średnio parę razy na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci że u mnie podobnie było , to chwilowe powinno przejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisze mezatka bez dzieci z 17 50.... tez nie mamy znajomych ....i jeszcze za granica jesteśmy...ja powoli wariuje dziewczyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
no normalnie nie mamy,nie utrzymuje z nikim kontaktu...kontakt mamy tylko z dwiema siostrami i bratem męża...nie potrzebujemy znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio przelala sie czara goryczy. Gdybym teraz miala wyzsze zarobki zdecydowalabym sie odejsc, ale tkwie bo finansowo sama rady nie dam chociaz pracuje tez na caly etat, dodatkowej roboty juz nie pociagne bo jestem wystatczajaco utyrana, a dxiecko i dom na mojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat po ślubie, dwojka dziećmi, 16 lat razem, zakochani co raz bardziej kazdego dnia, jak gowniarze. Sami się smiejemy z tego. W sypialni staramy się ciągle coś urozmaicać. Nie wyobrażamy sobie życia bez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.19 to minie czasami faceci też mają gorszy okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znow mezatka bez dzieci... wiecie co? jakbym o sobie czytala...czytam wszystkie wasze komentrze i jestem w szoku...jednak sa kobiety w takiej sytuacji jak ja...z jedna roznica ze wy macie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chwilowe troche długo juz trwa...:( a jak wytłumaczyć : rodzice moi wzięli synów na weekend - w pt. Zrobiłam kolacje i winko po czym on włączył mecz!!! Poszłam do sypialni i sie poryczalam. W sobote poszłam z nerwów Z koleżanka na piwo i jak wróciłam to juz spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.24 a próbowałaś go spytac czemu tak się sprawy mają? i rzadko to co u ciebie oznacza, bo może przesadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×