Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądają wasze malzenstwa

Polecane posty

Gość gość
My jesteśmy razem od prawie 16 lat, małżeństwem od 11. Mamy dwoje dzieci. Nie mieszkamy w Polsce, wyjechalismy do Szkocji trochę po ślubie. Jest dobrze, jestem całkiem zadowolona z małżenstwa, myslę że mąż też. Ale mielismy parę kryzysow po drodze, największy to w 2010 roku... ciężko było. dużo kłótni. ale to był takie gorszy okres finansowy i mąż był w bardzo duzym stresie, bo zaczął wlasny biznes i najpierw szło mu gładko, jak po maśle, a potem z hukiem spadł na dno i był okropnie zestresowany. i to się odbijalo na nas, na jakości związku. ale po pół roku było już lepiej jednak nie zapomnę tego nigdy bo kłócilismy się bardzo. Ogólnie to jednak jesteśmy raczej szczęśliwi. Czas tylko we dwoje, taki że dzieci nie ma w domu, to ogromna rzadkość. Ale zdarza się nam czasem iść do kina we dwoje, lub na kolację, staram się dbać o to by było to minimum raz na dwa miesiące. Kino + potem do pubu na piwo, albo kolacja i długi spacer. Seks jest OK, ale nieregularnie. czasem jest 3-4 wieczory z rzędu, a czasem raz na miesiąc albo nawet rzadziej. Wieczorami często spędzmay czas osobno, ja z lapotem mąz z laptorem; ja dużo książek czytam .ale w każdą sobotę mamy nasz wieczór: wino i film lub 2 a nawet 3 odsinki serialu pod rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już 38 lat po ślubie. Po takim czasie, to już nawet nie chce się kłócić z żoną. Jest bo jest, jakby nie było to też nie problem. Wydaje mi się że lepiej być z kimś kogo się zna, niż szukać nowszego modelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypowiedzi w tym temacie powinni poczytać ci wszyscy sfrustrowani samotnością i rozpaczliwie szukający męża albo żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 19 lat po ślubie, 20 razem. Dwoje dzieci. Związek burzliwy ale i gorący. Mamy różne okresy, ale raczej nieś rutyny. Dużo się klócimy - ja! Dużo wymagam, wnoszę pretensję, stawiam wyzwania, on nie lubi się podporządkować, ale zazwyczaj jest 1:0 dla mnie, być może dla tego jest ciągle gorąco, mąż ciągle się stara - czasem pi.przy wszystko i leży na kanapie. Lubimy razem spędzać czas, mamy te same zainteresowania, poglądy, temperamenty. Nigdy nie klocimy się o pieniądze, sex, podział obowiązków. Zawsze klocimy się albo o dzieci albo o moją wredną teściową. Mieliśmy kilka poważniejszych kryzysów grożacych rozwodem, ale jakoś to pokonaliśmy, zawsze było uczucie i namiętność między nami. Mąż nadal mi się podoba, podziwiam go, myślę że ja mu też i od czasu do czasu głośno mnie pochwali w towarzystwie. Ogółem w przeważającej części mojego małżeństwa byłam i jestem szczęśliwa, mogę też powiedzieć, że zaznalam w nim łez i głębokiego bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko pogratulować, ale jak to się ma do moich 38 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż sie plakac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 lat małżeństwa... ciężko mi to sobie wyobrazić, że będzie mnie stać na coś takiego, no ale.. cuda się zdarzają :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Mialam tyrsna przez17lat,katem byl dla mnie dla innych cudownie wspanialym czlowiekiem,a w czterech scianach najgorszym koszmarem,psychopata,bicie,g****,znecanie sie,uciekalam ,znajdowal mnie,myslalam ze to koniec mojego zycia i tu z miejsca radze nie meczyc sie,dzieci tez cierpia,wiec ze ucieklam wreszcie bardzo daleko nie żałuję,nic nikomu nie jestem winna sama zmienilam sobie zycie i zyje nareszcie normalnie,mam42l i uwazam sie za w miare mloda osobe nie czuje starosci,warto miec odwage by zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 lat po ślubie, 4 dzieci. Przez 8 ostatnich lat rutyna. Ale odkąd pobieramy 500+ mąż kupił sobie konsolę, ja wydaję pieniądze na kosmetyki i nie zwracamy uwagi na siebie. Skończyły się kłótnie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest to uzasadnione ?Że jedni ludzie działają na nas kojąco, a inni destrukcyjnie.Może ktoś to rozwinąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 lat razem,jest różnie ale w sypialni jest ogień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 lat razem, nasze małżeństwo jest dokładnie takie jak pogoda w dzien ślubu: burza, deszcz, słońce, gorąco i duszno. Ciągła hustawka emocjonalna. Są dobre chwile, są i takie że żyć sie odechciewa... Piszecie, ze tutaj bedzie wiecej krytycznych wpisów niz w normalnym zyciu a ja powiem, że niekoniecznie. Obracam się w towarzystwie osób czy par z podobnym stazem i część jest juz po rozwodach lub w trakcie, inni nadal żyją ze sobą jak pies z kotem. Na pozór odgrywamy role, że jest słodko i uroczo a jest tak tylko w znikomych przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy razem 22lata, połączyła nas wielka miłość i trwa nadal. Były wzloty i upadki, jak w każdym związku, ważne są kompromisy, wzajemny szacunek, Trzeba ciągle dbać o to uczucie, co nie jest wcale takie proste. Mój mąż nie jest ideałem, ja również nie jestem, znamy swoje wady i zalety, myślę że uzupełniamy się w wielu kwestiach. Największym spoiwem naszego związku jest jednak ogromne, nieustające uczucie miłości. Nie wyobrażam sobie związku bez takiego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto jeszcze? To piszcie jak dbacie o sobie? Czy oboje ? Bo najgorzej jak tylko jedna strona sie stara:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carrie34
Moje małżeństwo to zupełne przeciwieństwo poprzednich związków. 10 lat razem. Jesteśmy jak przyjaciele. Jest miło i dobrze, ale brakowało tego ognia między nami. Wiedziałam jednak, że nigdy nie trafię na lepszą i bardziej godną poślubienia osobę niż on. Postanowiłam zabrać go na terapię dla par. Odbyliśmy kilka sesji u pani Bazyluk z Psychologgii. Chyba do nas dotarło, co było nie tak i teraz czuję się naprawdę spełniona. Trudno mi uwierzyć, że miałam aż tyle szczęścia, by go poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem szczęśliwa, a na kafe zaglądam , bo interesują mnie ludzkie losy. Tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
To współczuje wam. ja swoje małżenstwo wyobrazam sobie tylo z wielką niamietnościa i miłością. oczywiście kłotnie mogą być, albo nieporozumienia, nie musi być idealnie, ale żeby były jakieś uczucia i pożądanie, a nie rutyna bo to jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:56 dokladnie, zakladajacy tu tematy i jeczacy ze chca byc w zwiazku i maja dosc samotnosci powinni poczytac wpisy stad. Bycie razem to nie tylko bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dbam: zawsze wyprasowana koszula do pracy, do pracy zdrowy urozmaicony lunch box, zawsze dobry obiad, często chodzę w sukienkach, do spania nigdy piżama , zawsze sexi koszulka. Dzieci zadbane, wożone na zajęcia dodatkowe, odbierane ze szkoly, w domu porządek. On: pomaga w domu i przy dzieciach, robi duże zakupy, zawozi rano do szkoły.2 razy w roku wyjeżdżamy sami na weekend a z dziecmi ferie i wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie starałam, podobnie jw . Ale maz sam z siebie nie wykazuje inicjatywy wiec mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczucie trzeba pielęgnować i to dotyczy obu stron,przez całe życie w związku.. W związku też trzeba umieć być tolerancyjnym,nie zrzędzić,nie narzekać,umieć rozmawiać,czasem poprosić i podziękować:)Takie zachowania są bardzo zdrowe dla związku. Trzeba umieć zauważyć co dobrego robi partner/mąż/żona,pochwalić itd .itp. Jestem 43 lata mężatką i nic się nie zmieniło,tęsknimy za sobą,w czasie pracy wykonujemy po kilka tel.do siebie,spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę i mamy dwóch dorosłych synów którzy mają dobre wzory i żyją podobnie. Właśnie pakujemy się i wyjeżdżamy na majówkę wygrzać się,bo pogoda u nas marna,chce się słoneczka . Dziewczęta,uszy do góry i posłuchajcie starej mężatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to miłe i budujące. Tylko rzadkie dzisiaj. Moi rodzice tez byli super małżeństwem. Niestety nie tyle lat bo zdrowie nie pozwoliło :( i ja mam taki wzór a maz niestety inny- u niego kazdy w swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś dbałam o wszystko za dwoje, za troje , obecnie nie mam już na to sił ani chęci. Teraz każde żyje dla siebie jedyne co łączy to sprawy dziecka. Jego ciągle nie ma odzwyczaiłam się od jego obecności a nawet jak jest to działamy na siebie wkurzająco. Tyle zostało po 16 latach. Po 5 latach był pierwszy kryzys chciałam żebyśmy poszli na terapie, on odmówił a potem kryzys po 7 , 13 latach. Teraz się tolerujemy i jakoś ciągniemy ten wózek. Sypiamy ze sobą raz na kwartał fajnie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 lat po ślubie. Najgorszy kryzys po urodzeniu dziecka. Trwało to 4-5 lat. Taka chustawka, raz dobrze raz źle. Wynikało to chyba z tego że próbowałam być "silaczka". Wszystko chciałam robić idealnie, dom, dziecko, praca. W końcu usłyszałam że albo rezygnuje z pracy i mam więcej czasu dla nas albo rozwód. Od 3 lat na pół etatu i chwale sobie. Aby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewice maja udane malzenstwa, te co byly nie dziewicami maja pieklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy sa jeszcze udane małżeństw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×