Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Ustawjacze

... i piąte w pamięci

Polecane posty

Gość gość
To bylo tak, pisze do Olinki ale ty tez mozesz sobie poczytac. To troche nieładnie. I czasem musisz wziac uwage do siebie bez tekstow typu : Kasia nie ma humorku. Czy Kasia nie moze czasem powaznie pisac? W tonie poważnym ? Chyba mysle ze niczym cie nie urazilam i ze moge pisac co mysle. A jesli chodzi o modlitwę to pozwol ze ja zdecyduje jak sie modlić. Dobranoc i zycze milych snow. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, Kiciu :-) Ja Cię nie straszę tymi predyspozycjami, bo Ty je posiadasz, czy tego chcesz czy nie To właśnie ta "tafla lodu" Może to się obrócić na Twoją korzyść lub niekorzyść. Stąd moje zaniepokojenie. x "Tafla lodu to tez kafeteria cala i ten temat tutaj tez :-)wiec nie oszukuj siebie :-) " Nie potrafię oszukiwać ani siebie ani Was Dla mnie kafeteria to Wy, a cała reszta - jakieś tematy co wyświetlają się na marginesie - szum informacyjny, zakłócenia w eterze :-) Pewnie zauważyłaś Kasiu, że zupełnie się tam nawet nie próbowałem rozwinąć, trzy czy cztery wpisy i żadnej chęci na dalszą kontynuację :-) To żadna tafla :-) Takich tafli mam setki na co dzień realnego życia ;-) x Kasia (???) (!!!) Co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOBRANOC :-) Kobiety to jednak flotylla Tytaników :-) I co chwila jakaś góra lodowa na kursie ;-) Góra lodowa emocji, choć tak na prawdę to tylko pływająca kostka cukru, która zaraz się rozpuści :-) x PS DOBRANOC i przemiłych snów życzę :-) H-g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pewnie zauważyłaś Kasiu, że zupełnie się tam nawet nie próbowałem rozwinąć, trzy czy cztery wpisy i żadnej chęci na dalszą kontynuację" Wystarczyło . Weszles rozwinales, taki miales zamiar i jeszcze nas chviales wciagnac , poinformowałes ,ze sobie tam z nudow weszles a i szybko ktos zdążył cie ostro zaatakować. Kasia weszla obroniła Hg a Hg sie ulotnil. I jeszcze ma pretensje ,ze ja tam pisalam. Niestety nie ma osob ktore nie popełniają bledow , ty tez je popełniasz , kazdy z nas ale kazdy powinien przyznac sie do bledu a nie tylko innym je wytykac. Mogles sie nie chwalic ,ze weszles w ten debilski temat, ja przez ciebie w niego weszlam i zaluje. Dobrze wiedziales ,ze poszaleje na nim. I prosze nie pisac glupot typu : z Kasia cos nie tak, co sie z Kasia dzieje . Taka jestem na codzien powazna bo taka musze byc, tutaj musze odreagowac. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia dziś "To bylo tak, pisze do Olinki ale ty tez mozesz sobie poczytać" Pisząc tutaj stosujemy znaczniki, żeby ułatwić rozmowę. Takim znacznikiem jest adresat, data, godzina. Na wspólnej poczcie NIC się nie zmienia poza tymi znacznikami. Tam takim znacznikiem jest "temat". Żeby się nie pogubić w mailach i odpowiedziach :-) Jeżeli nie ma Joasi a Kasia jeszcze nie trafiła to chyba naturalne jest, że pojawia się tylko jeden adresat :-) Gdybyś wysłała nam ze wspólnej poczty jakiegoś maila, to po odczytaniu przez kogokolwiek znika wytłuszczenie i mógłby nam przepaść wśród innych odpowiedzi. Powtórzę - nie traktuj tego Kasiu jak prywatną korespondencję a dokładnie za to samo co mamy tutaj, w naszym temacie. Na poczcie możemy się podzielić pewnymi szczegółami, które nie wpadną w niepowołane ręce. I tylko tyle albo aż tyle. Nie ma najmniejszego powodu do obrażania się :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia dziś "Weszles rozwinales, taki miales zamiar i jeszcze nas chciałeś wciągnąć , poinformowałeś , że sobie tam z nudow weszłeś" Piszę na laptopie, więc wyświetlają mi się po prawej stronie różne tematy. Czytam tylko nagłówki a właściwie same się czytają :-) Od wiosny tamtego roku nie mam ochoty w te tematy wchodzić, czytać, a już tym bardziej cokolwiek tam pisać. Ostatni zapamiętany taki temat, w który się zaangażowałem na kilka godzin dotyczył sposobu na bezbolesne samobójstwo. Po kilku wpisach wyczułem, że autorowi poważnie chodzi to po głowie. Wymyśliłem mu kilkadziesiąt abstrakcyjnych sposobów na pozbawienie się życia, wszedł w to, zaczął się śmiać, a to już sprawdzony sposób na rozpędzenie złych myśli :-) Ten temat o którym tu mówimy : "Magia istnieje. Poprosiłam wróżkę o rytuały z krwią, to działa", aż się prosił, żeby tam zajrzeć :-) Na wszelki wypadek, na uspokojenie sumienia czy jakiś dzieciak sobie krzywdy nie robi. Trafiłem na mur arogancji ze strony autorki i się wycofałem. To mogła być prowokacja, autoreklama ale też prawdziwy problem. Dlatego rzuciłem jeszcze kółko ratunkowe do "wychodzenia z ciała" x --> "a i szybko ktos zdążył cie ostro zaatakować." Jeżeli ktoś nie jest w stosunku do mnie obelżywy nie przyjmuję tego za atak. Zwykła wymiana poglądów czy przekomarzanie w przyjętej na kaffe formule :-D --> "Kasia weszla obroniła Hg a Hg sie ulotnił" Kasiu, ja tam nie wszedłem po to, żeby wywołać III wojnę światową :-) Powiedziałem co wiedziałem, a co ktoś z tym zrobi to już jego sprawa. Każdy sobie "sterem, oficerem, sam okrętem, barometrem, huraganem, oceanem ... i bałwanem też" ;-) x --> "I jeszcze ma pretensje ,ze ja tam pisałam" Nawet do głowy mi nie przyszło mieć o to do Ciebie pretensje :-) To już sama sobie Kasiu wymyśliłaś :-) ;-) --> "Taka jestem na codzien powazna bo taka musze być" O ile swoim zachowaniem nie robisz krzywdy innym, bądź Kasiu naturalna, nie będziesz musiała niczego odreagowywać ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia dziś : " ...weszles w ten debilski temat, ja przez ciebie w niego weszlam i żałuje " Kasia 2017.05.24 : "... chcialam Tobie podziekowac za wczorajszy link na tamten temat ;-) Ale sobie poużywalam ;-) hehe" x Kasia dziś : "I prosze nie pisac glupot typu : z Kasia cos nie tak, co sie z Kasia dzieje " x Kasiu, jeżeli kobieta wydaje w krótkim czasie dwie zupełnie sprzeczne z sobą opinie, zakładam, że jest to tylko odprysk jakichś nie wyartykułowanych wprost emocji Coś mi tu iskrzy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hg Napisze ostanie slowa ode mnie na tym temacie. Moze czasem cos zle zrozumiales, odczytales inaczej niz ja to przekazalam. Nie chce zaczynać odnowa wyjaśnień bo to bez sensu bo i tak znow na odwrót odczytasz bo .. "panowie nie słuchają a kobiety nie umieja czytac map " ;) Dalam wyraznie do zrozumienia , ze nie lubie jak mnie straszysz . Tamten temat byl ok dla mnie ale zrozumialam potem ze byles zly ze tam pisalam i dlatego pozniej zlosliwie napisalam ze byl debilski by sie odgryzc zlosliwie . Jezeli kiedykolwiek bylam zlosliwa to tylko by sie odegrać. Na nasz temat sam dales diabelski link , wprowadziłes nam diabla na temat ;) a Kasia chetnie lyknela. Po drugie : kiedys gdy pierwszy raz pisales ze jestem predysponowana to bylo mi przykro, teraz to powtórzyłes . To Twoje straszenie mnie predysponuje do nieszczęść ,ktore moga mnie spotkac a nie ja sama. Moja rodzina nigdy nie miala problemow z duchami zjawami. Przykro mi ze mnie straszysz , wiesz ze sie boje i tego nie lubie a to robisz. Predzej przestrasze sie twojego straszenia niz ciężkich tematow na kafe. Moge pisac o diablach i nic mi nie bedzie. Nie maja do mnie dojścia. Mialam jeszcze cos napisac ale teraz zapomnialam, moze jeszcze mi sie przypomni. Myslalam jakim jestes mezczyzna . Ty jako wobec mnie jedynej na temacie pozwalales sobie by ocenic mnie , pisales jaka jestem , panietam te posty. Do dziewczyn tak nie pisales. I wiesz w nocy myslalam ze jestes taki ktory nie przyjmujesz krytyki , tzn moze nie krytyki a oceny twojego postępowania. Bylo kilka sytuacji ,ze tak odczulam. Odbijasz piłeczkę a ja lubie wszystko wyjaśnić i lubie po prostu pogadac. Nie chodzi o to by sie klocic i by byc gora lodowa. Chodzi o to by umiec siebie wysłuchać. Ty mnie nie zrozumiales. Za kazdym razem pokazales ze to moja wina, ze ja zle robie. Moze znow zle mnie zrozumiesz ale juz wyjasniac nie bede. Jest mi ciezko bo sie przywiazalam do Was ale musze odejsc z tematu. Poczulam sie gorsza od was, czuje ze Hg mnie uwaza za gorsza, tak odczulam i juz nie chce komentarzy. Zegnajcie ludziki. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tylko mam ludziki do Was jedna jedyna prośbę i ufam Wam ze posłuchacie mojej prośby. W koncu dlugo ze soba bylismy :) Gdy bedziecie rozmawiac ze soba Olinko i Hg to bardzo chcialabym prosic Was zebyscie nie rozmawiali o Asi i o mnie. Zycze Wam milych rozmow i samych milych chwil. Asia tez odchodzi z tematu. Trzymajcie sie . Badzcie zdrowi :) Pingwinki :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dziś coś napisać, ale po przeczytaniu postów doszłam do tego samego wniosku. Szkoda mi kończyć nasze wspólne pisanie, ale niestety za daleko pewne rzeczy zaszły. x H-g szkoda, że sobie rozplotłeś idealną cumę. Mam nadzieję, że na jednym sznurze nie zerwie Ci się łódka. x Życzę Wam wszystkiego co najlepsze :) Dobranoc i miłych snów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam z Mszzy Św. z moodlitwą o uzdrowienie... Coś przewspaniałego... Uczta ducchowa... Wieczór ogromnej Miłości Tatusia Niebieskiego do Jego dzieci... Jakbym mogła to bym każdego na siłę przytargała na nią żeby każdy mógł odczuć sam i przeżyć na sobie to co nam Daje Najwyższy 😍 Moodliłam się za Nas wszystkich i Wasze rodziny również. Nadal będę się moodliła za Was aż do skutku :) Nie wiem ile to potrwa ale wiem, że żadna moodlitwa nie przepada :) I wiem, że potrwa tyle ile trzeba :) Nawet będąc w "separacji" z As28 również pamiętam codziennie o Niej i Jej chłopczyku od dnia wpisania przez nią tutaj Jej historii i też dodaje od siebie swoje prośby, które As28 pewnie uważa za zbędne... Dlatego nie będę pisała o nich. Ale jestem przekonana, że poukładanie pewnych spraw dałoby jej dużo spokoju serca i radości życia. Piszę to tylko po to abyście wiedzieli, że jesteście w moim sercu całą ekipą i ze wszystkim poruszanymi tutaj "problemami". Mimo, że mamy różne zdania na różne tematy to właśnie na płaszczyźnie przyjaźni i szacunku możemy być "równi"... I tylko na tym poziomie można uznać równość między wszystkim ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiciu, bardzo przepraszam... ale nie uznaję Twojego pożegnania :) Po prostu musisz tu być i kropka. Bo bez Ciebie nie ma Twojego ciepła. Serio. Tyle czasu byliśmy tutaj ze sobą we trójkę i pisaliśmy ze sobą o bardzo osobistych rzeczach, które na co dzień się nie porusza w realnym życiu i nikt z nas Kiciu nie dał Ci odczuć, że jesteś w jakikolwiek sposób gorsza dla H-g czy dla mnie. Pisaliśmy sobie radośnie i miło w atmosferze akceptacji i zaufania. Nikt z nas akurat Ciebie nie obrażał niczym ani nie urażał. Dlatego, że H-g nie ma tego w nawyku aby obrażać innych, którzy mają inne zdanie. Sama to zauważyłaś wiele razy kiedy mamy z H-g odmienne poglądy na temat wiary. Sama pisałaś, że lubisz nasze przekomarzania :) Ale ani H-g mnie ani ja Jego nie obrażałam bo co jak co... ale tego akurat oboje nie mamy w nawyku. I ani siebie nawzajem nie obrażaliśmy ani innych. Ani tym bardziej Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj Kicia: "Asia tez odchodzi z tematu." x No tak. Można było się tego domyślić. Pisząc z As28 na maila jesteś pod pływem Jej podejścia... I powiem Ci Kasiu coś: nie dawaj się manipulować tym, którzy nie szanują innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiciu, powiem Ci, że szukasz dziury w całym. H-g ani ja nigdy tutaj nie obraziliśmy Ciebie ani nie traktowaliśmy Ciebie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj Kicia: "Gdy bedziecie rozmawiac ze soba Olinko i Hg to bardzo chcialabym prosic Was zebyscie nie rozmawiali o Asi i o mnie." x No jasne... jeszcze nie pozwól nam Ciebie wspominać. Wiesz, co... Przesadziłaś. Tyle fajnych chwil ze sobą w trójkę spędziliśmy a Ty nam teraz mówisz - nie rozmawiajcie o mnie. I jeszcze o As28... Kiciu Kochana, to aż razi "nakręceniem" Ciebie przez wiadomą osobę. Chcecie to piszcie sobie razem maile codziennie. To akurat H-g ani mi to nie przeszkadza. Ale Kiciu, pisanie w imieniu As28 żebyśmy o niej nie rozmawiali... No sorry. Na kilometr widać, że to właśnie Wy rozmawiacie właśnie o nas :) I stąd Twoja reakcja "czepiania" się H-g na siłę. I szukania dziury w całym w Jego wypowiedziach, które obraźliwe w żadnym momencie do Ciebie nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Kiciu dodam jeszcze to, że to H-g próbuje dojść skąd u Ciebie taka reakcja: "Kasia (???) (!!!) Co się dzieje?" i to On wyciąga rękę do zgody a Ty ją odrzucasz... ? Po tak długiej znajomości we trójkę tutaj... ? Nie uwierzę, że było Ci źle z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia ❤️ Przykro mi czytać to co napisałaś. To, że jesteś predysponowana, ma swoje złe i dobre strony. Nie odbieraj tego jako straszenie. Podałem ci link do strony, gdzie starałem się wyjaśnić Ci to najdokładniej jak tylko potrafiłem. Właśnie dla Ciebie, żebyś nie musiała się bać, kiedy spotkasz się z czymś "dziwnym". Dawno temu ktoś to zrobił dla mnie i myślę, że tak właśnie miało to być, w przypadki jakoś nie wierzę. Kasiu, wystrzegam się ocen jak ognia. Uważam, że każde z nas jest kimś jedynym w swoim rodzaju. Do wyjątków należały tylko takie momenty, kiedy konflikt występował wewnątrz naszej niewielkiej w końcu grupy. Najczęściej wynikało to z prostego niezrozumienia czyichś słów. Czasem jakiś żart był nietrafiony i odebrany przez drugą stronę całkiem poważnie. Odbijałem Kasiu piłeczkę nie po to, żeby się obronić przed krytyką, tylko wyjaśnić jak sprawy NA PRAWDĘ wyglądają. Bo kiedy intencje są szczere, nie kryje się za nimi nawet cień złośliwości, to przecież nie można pozostawić tego bez próby wyjaśnienia. Kiedyś byłem mocno rozgadany, ale to było kiedyś. Ktoś mi ostatnio przykleił nawet łatkę milczka. Ja bardzo lubię słuchać ludzi, bardziej już chyba od czytania książek. Dla mnie każdy człowiek jest taką interesującą pozycją. O ile to możliwe staram się nie oceniać i nie szufladkować. Kasiu, łatwo odtrącasz czyjąś przyjaźń, taką bez żadnych zobowiązań ze swojej strony. To jest znajomość tylko na pozór wirtualna. Gdyby działo się coś bardzo poważnego w jednym momencie mogłaby się przemienić w bezpośrednią. Nigdy tego nie zrozumiem. Nigdy też nie odbierałem Cię jako "gorszą" Zaskoczyłaś mnie takim twierdzeniem. To właśnie Ty usiłowałaś nam to zasugerować a myśmy się sprzeciwiali takiej ocenie. Nie po to, żeby prawić tanie komplementy ale dlatego, że tak właśnie uważaliśmy/uważamy/uważam. Jak pisałem wcześniej, jesteśmy tu w naszym życiu na krótką chwilę i my wybieramy sposób na realizację tego życia. Nie ma tu miejsca na lepszych czy gorszych. Wszyscy jesteśmy inni. Przez wiele lat swojego życia nie planowałem niczego co by przekraczało okres trzech czy najwyżej czterech miesięcy. Właściwie dopiero przed czterdziestką to się u mnie zmieniło. Przyczyna była prosta. Zarówno wszystkie moje hobby jak i sama praca mogły to życie w każdym momencie przerwać. Przypadków, że tylko łut szczęścia zadecydował o tym, że wychodziłem z różnych sytuacji cało był niekończącym się korowodem. Zakładałem, że taki fart nie może trwać wiecznie i nauczyłem się żyć chwilą. Widać jednak, że tego mojego anioła stróża z górnej półki pozyskałem, bo jakoś dał radę. I dlatego w moim życiu najważniejsze były zawsze relacje z innymi ludźmi. Miałem głęboko w nosie dobrobyty materialne, uganianie się za pieniędzmi, walkę o tzw. status. Była żona kiedyś wyartykułowała to w taki sposób: inni oszczędzają, biorą kredyty, budują się, opływają w dostatki ... a my tylko miło spędzamy czas. Nigdy nie wnosiłem pracy czy swoich zaangażowań za próg domu. Nie rozmawialiśmy o tym. Powiedziała mi kiedyś na samym początku - opowiesz mi tylko tyle ile sam będziesz chciał i tego się trzymałem. Dlaczego o tym piszę? Możecie mnie traktować za nieszkodliwego dziwoląga, który mówi i pisze szczerze co myśli, niczego ani nikogo nie udaje, nie prowadzi żadnych gierek, nie bawi go większość "atrakcji" tego świata wbijanych co dnia młotkiem do głowy przez szkoły, media, literaturę, środowisko. A jeżeli na czymś ci nie zależy, to życie też tego nie poskąpi. Taki paradoks. Widać na Was właśnie mi zależało i pewnie dlatego się to wszystko rozsypało. Na żonie też kiedyś mi zależało i życie przygotowało mi niemiłą niespodziankę. *******************. Ja już chyba jestem skazany na te niespodzianki ... a dzisiaj kolejna Pozdrawiam Kasiu. Przeczytaj bardzo uważnie ten tekst z linku - dziś , myślę, że to było najważniejsze w tym wszystkim co Ci napisałem przez ten rok. Nie szufladkuj tego jako straszenie, bo jest zupełnie na odwrót H-g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość dziś "Ja już chyba jestem skazany na te niespodzianki ... a dzisiaj kolejna" x No proszę Cię... przecież ta dzisiejsza niespodzianka nie jest w ogóle z Twojej winy. As28 zmanipulowała Kicię, bo nie mogła znieść, że się tyle czasu dobrze dogadywaliśmy bez inwektyw i braku szacunku do siebie. I teraz Kicia "z dobrego serca" przemawia do nas w imieniu As28.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość dziś "Widać na Was właśnie mi zależało i pewnie dlatego się to wszystko rozsypało." x Tylko nie próbuj w te fałszywe myśli od złego uwierzyć. Bo jeśli tak zrobisz to dokładnie, tak będzie Ci się działo. U mnie też tak kiedyś było... Swego czasu właśnie dokładnie tak samo myślałam, że zostaje mi odbierane to co kocham. Zaczęło się od śmierci Taty kiedy miałam 10lat. Potem żyłam w tym przekonaniu wiele czasu i dokładnie tak się działo. Nawet mój niedoszły narzeczony kilka lat temu zginął w nagłym wypadku... I mogłam myśleć, że to właśnie dlatego, że mi zależało... A to nie tak. Dzisiaj wiem, że to były właśnie fałszywe myśli. Bo przecież ludzie odchodzą nie z tego powodu, że komuś na kimś zależy... Po prostu tak się dzieje i to u wielu ludzi i z wielu różnych powodów i przyczyn. Szukanie przyczyny może pomóc zrozumieć ciąg zdarzeń ale... w każdym przypadku pozostaje ból. I z jakiegokolwiek powodu by to nie było to tutaj zawsze przychodzi z pomocą Miłość Najwyższego :) To On leczy nasze zranienia z przeszłości i daje przestrzeń do wybaczenia i komuś i samemu sobie. Moje zaprzeszłe zranienia sercowe Uleczył :) I mam dystans do tych tematu :) A kiedyś tak nie było... :) I mam wolność i radość i pokój serca. Czy ktoś czy coś ziemskiego to może zastąpić? No właśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Oliinko za te słowa Noc chłodzi emocje, więc trzeba się po prostu z tym przespać x Dobranoc Wszystkim x Dobranoc Olii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co... mogę tylko śpiewać :) 🌻 https://www.youtube.com/watch?v=KoQVaOL2x7Q x Uratowani z wielkiej otchłani Nie oszczędzajcie nóg, ruszajcie w tany Wy wyciągnięci z głębokiej toni Nie oszczędzajcie dłoni, klaszczcie głośno tak x Uratowani z wielkiej otchłani Nie oszczędzajcie nóg ruszajcie w tany Wy Bożą łaską obdarowani Nie zamykajcie ust, śpiewajcie o tym, że x Jego gniew tylko chwilę trwa A przychylność życie całe Choć wieczorem bywa płacz To poranek budzi się Radosnym świętowaniem x Refren: Moje narzekanie Zamienione w taniec, dobry Panie Rozwiązałeś mój pokutny wór Moje narzekanie Zamienione w taniec, moja dusza Śpiewa, nigdy nie zamilknie już x Wysławiać będę Twe imię święte Oddawać Tobie chwałę całym sobą Za przebaczenie za uzdrowienie I za to, że od śmierci wybawiłeś mnie x cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd. x https://www.youtube.com/watch?v=KoQVaOL2x7Q x Bo twój gniew tylko chwilę trwa, a przychylność życie całe! Choć wieczorem bywa płacz to poranek budzi się radosnym świętowaniem! x Refren: Moje narzekanie Zamienione w taniec, dobry Panie Rozwiązałeś mój pokutny wór Moje narzekanie Zamienione w taniec, moja dusza Śpiewa, nigdy nie zamilknie już x Bo twój gniew tylko chwilę trwa przebaczenie dajesz mi Choć wieczorem bywa płacz Ty ocierasz moje łzy /x2 x Bo twój gniew tylko chwilę trwa, a przychylność życie całe! Choć wieczorem bywa płacz to poranek budzi się radosnym świętowaniem! x Refren: Moje narzekanie Zamienione w taniec, dobry Panie Rozwiązałeś mój pokutny wór Moje narzekanie Zamienione w taniec, moja dusza Śpiewa, nigdy nie zamilknie już /x2 🌻 Dobranoc Wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post z wczoraj kiedy w ciągu dnia mogłam pisać na tel. a nie wysłam bo niedokończyłam w poczekalni a potem już czasu zabrakło... : x "Czekam w poczekalni w szpitalu na pediatrii. Przyjaciółka weszła właśnie z synem na izbę przyjęć... Jest od rans z synem w szpitalu na innych równoległych badaniach. A teraz po południu od ponad dwóch godzin czekali na właściwego lekarza aż przyjdzie. Przyjaciółka tak czekając zadzwoniła do mnie. A że akurat byłam w okolicy to do nich podeszłam. I tak siedzimy i rozmawiamy. W końcu kolejne dziecko zostało przyjęte przez innego lekarza a my czekamy ... W końcu wszystkie dzieci zostały przyjęte i wychodzi pielęgniarka i wychodząc w locie rzuca do przyjaciółki... O... a pani też do nas? A przyjaciółka do niej: tak, oddałam skierowanie... I pielęgniarka poleciała dalej. I czekamy nadal. Przyjaciółka już na granicy wtrzymałaści widzę i mówi, że to od rana jest testowana jej cierpliwość... W poczekalni już nikogo nie było... Pielęgniarki powylatywały z gabinetu. Więc naszło mnie żeby się pomoodlić o przyspieszenie tego lekarza bo miałyśmy w planach za 2 godziny jechać na Msszę św. z moodlitwą o uzdrowienie. I ok. Zaczęłyśmy się w duchu równocześnie moodlić. I dosłownie może nie minęły 2-3 minuty w tej moodlitwie i w jej trakcie patrzymy... A tu nagle zza rogu biegiem wylatuje lakarka :-) Ta właściwa dla jej syna :-) I... jak później się okazało to była jej znajoma z przeszłości :-) Takie cuda codziennosci :-) Potem wieczorem działy się na Uwielbieniu również cuda ale już w ilościach hurtowych :-) Chwała naszemu Panu !!! 😍 No i dzisiaj mam tak, że już w ciągu dnia chyba nie będę miała więcej czasu na pisanie bo mi się rodzinka zjeżdża... no chyba, że Najwyższy zadecyduje inaczej ;-) Pozdrówka dla każdego czytającego :-) Olii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt.: "Myślenie, że życie powinno być wolne od porażek, jest przejawem pychy" x z...: Jezsus mówi do ciebie x Olii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrówka Olii :-) Jedni żeby pogadać zaproszą gościa do domu, drudzy spotkają się w kawiarni, a Oliinka ... w szpitalu ;-) :-) x Ale już na poważnie. Napisałaś wczoraj : "Nawet mój niedoszły narzeczony kilka lat temu zginął w nagłym wypadku... " Wcześniej o tym wspomniałaś jakieś dwa miesiące temu, wyliczając bliskich, których już odeszli. Mamy bardzo podobne doświadczenia. Moja niedoszła narzeczona, z którą wiązałem spore nadzieje na trwały związek, ( byliśmy z sobą trzy lata), nie zginęła w wypadku, zmarła nagłą śmiercią w wieku 23 lat. Jakiś skrzep zatkał Jej żyłę płucną. Zostawiłem Ją tylko na dwa miesiące, miałem na krótko przenieść się do Warszawy. Bez pożegnania, bo dzień wcześniej musiała natychmiast wyjechać w pilnej sprawie do pobliskiej Bydgoszczy i prawie minęliśmy się w drzwiach. Bez kontaktu telefonicznego, telefonia komórkowa dopiero raczkowała. Wróciłem do Gdańska trzy dni po Jej śmierci, nikt mnie wcześniej nie zdążył powiadomić. Wstrząs, nagle się wszystko rozsypało. Ojczym, bo była dzieckiem adoptowanym, zmarł kiedy była jeszcze całkiem mała a matka (matka stuprocentowa - kiedy się bierze do adopcji dziecko kilkumiesięczne ...) po Jej śmierci natychmiast sprzedała domek jednorodzinny i kupiła mieszkanie w innej dzielnicy. Nie mogła dłużej żyć w tym wcześniej zajmowanym z córką domu. Za dużo wspomnień. Ja musiałem się pozbierać po swojemu. Zanim padło podpięte pod Sakrament "dopóki ...", zdążyło się już ziścić. Trochę tych niespodzianek naszykowało mi życie, bo jeszcze wcześniej była też akcja z tą pierwszą "cumą" a daleką kuzynką. x Dlaczego o tym napisałem? Miałem ubiegłej nocy sen, taki rozpoznawalny. A jego bohaterami Twój niedoszły i moja niedoszła. Nie chciałbym rozdrapywać ran, ale odpowiedz mi ( chociażby Tak/Nie ) na jedno pytanie Czy był to może wypadek z udziałem jednośladu np. motocykla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę tu ostatni raz, bo to demonizowanie mojej osoby przez Panią A. jest straszną hipokryzją i nie pozwolę na to, żeby mnie w ten sposób obrażano. Gdy mam coś komuś powiedzieć, to kieruję to do tej osoby wprost, a nie za plecami. Nie mam w zwyczaju obgadywania ludzi i pierwsza nasza rozmowa z Kasią o tym co się dzieje tutaj przeszłyśmy wczoraj, a decyzję podejmowałyśmy same. x gość wczoraj - to pisałam ja, a nie Kasia. W prywatnych wiadomościach pisałyśmy o swoim życiu i swoich problemach, których nie poruszyłyśmy na forum publicznym z różnych względów. Dopiero wczoraj Kasia uznała, że odchodzi i wiedziała, że ja też nie bardzo mam ochotę i czas na pisanie tutaj. Mam poważniejsze problemy, niż sztuczne konflikty na forum . Teraz przygotowuję się do odejścia jednej z najbliższych mi osób i jest mi z tym ciężko więc usunęłam się na jakiś czas z tematu. Jeszcze wierzę, że się nie podda i będzie walczyć do końca. x Dziękuję za modlitwy, ale proszę o zaprzestanie modlitw w mojej intencji, bo tego typu modlitwy nie płynące z serca mogą tylko komuś zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mirku bardzo mi przykro, że tak to się kończy, ale nie wiedziałam, że po tym jak próbowałam z Kasią uratować sytuację w dniu Twoich urodzin, to potem odbije się to wszystko na mnie. Jeśli chcesz mieć ze mną i Kasią kontakt, to musiałbyś założyć sobie prywatny mail, wtedy możesz być z nami dalej w kontakcie i dalej możemy pisać o wszystkim, ale już na innym podłożu, bardziej prywatnym i życzliwym, bez negatywnych wpływów osób trzecich. x Na dzień dzisiejszy obie musimy odpocząć od internetu i pozałatwiać wszystkie nasze sprawy i uporać się z kilkoma problemami. Mirku będzie mi Ciebie brakować i już jest mi z tym bardzo ciężko, że nie przeczytam nic miłego na poprawę humoru i nie będę miała się z kim powygłupiać po ciężkim dniu. Mam nadzieję, że się jeszcze do mnie kiedyś odezwiesz. x Panno A. zapomniałaś o podstawowych naukach Jezusa Chrystusa na temat miłosierdzia i miłości do bliźnich. Więcej empatii a mniej narzucania własnych poglądów i zaczniesz odnajdywać właściwą drogę w swym nawróceniu. Życzę Ci jak najlepiej. Ja nie jestem osobą zawistną, czy manipulującą innymi, a każdy człowiek ma wolną wolę i sam dokonuje swych wyborów, a nasze się zbiegły w czasie. Nie lubię być traktowana jak kozioł ofiarny, a Ty mnie tak wczoraj potraktowałaś z wielką lekkością. Łatwo Ci idzie przypinanie ludziom łatki i oczernianie ich. x Komentarze w naszym kierunku proszę zostawić dla siebie, bo prośba Kasi nie została jak dotąd uszanowana. Żegnam w imieniu Kasi i własnym J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×