Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeśli wczoraj rano kupiłam wątróbkę i od wczoraj leżała w lodówce

Polecane posty

Gość gość

czyli jakieś 36 godzin już to nadaje sie ona do wyrzucenia czy można ją jeszcze przyrządzić ? Ile czasu maksymalnie trzymacie w lodówce wyroby mięsne do czasu ich przyrządzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nadaje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smialo mozesz smazyc tylko dobrze oplucz przedtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję na miesie. To zależy do kiedy ma datę ważności i zależy czy leżała w lądzie tydzień czy pół dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy mamy szklaną kulę? leżała w folii czy na miseczce/w pojemniku? Jaki ma kolor, zapach? myślisz ze jak kupujesz w sklepie to tuż przed twoim wejściem ktoś zabija kure/świnie i na świeżo wybebesza specjalnie dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym jej nie zrobiła już. Wszystko zamrazam jeśli musze i bezpośrednio po rozmrozeniu przygotowuje. Nawet psu bym nie podała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż. Spróbuję ją zjeść i się głęboko zastanowię jaki ma smak. Jak mi coś nie będzie pasowało to zaprzestanę jedzenia. W sumie to nieraz jadłam hamburgera prosto z budki którego mięso smakowało jak mięso z jakiegoś zwierza które przeleżało w jakimś grobowcu 200 lat i nic sie nie działo, więc mam nadzieje że teraz tez ocaleję. Módlcie sie za mnie, bo nie mam w kuchni nic innego do jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się znam na mięsie i odradzam, zwłaszcza wątróbke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobne pytanie - wiem że strasznie głupie :D Wczoraj kupiłam wieczorem twaróg, dokładnie taki https://dodomku.pl/Piatnica_twarog_wiejski_._poltlusty._250g/26022.html?gclid=Cj0KEQjw6LXIBRCUqIjXmdKBxZUBEiQA_f50PqkbmVd9v435xvQ_BJS8AZLlLsNsSIrVcLnaRa0qx2IaAnL08P8HAQ wrzuciłam do torebki i zapomniałam przełozyc do lodówki, całą noc przesiedział w torebce w temperaturze pokojowej. Myślicie że jest zdatny do zjedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie możesz trzymać nawet kila dni. Po prostu wąchaj codziennie czy nie zmienia zapachu. Jak czujesz że "już czas" się za nią zabrać to usmaż i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.52 nie chciałbym u Ciebie jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No już się nie wygłupiaj może co? :o Mięso się nie psuje w 2 doby! Pewnie masz około 16 lat i nie masz pojęcia o gospodarstwie domowym. Myślisz że w sklepie to też ci wieże co dzień sprzedają? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątróbka może być w lodówce max 2 dni z czasem przelezanym w sklepie wlacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opowiadaj głupot. Jadłam po dłuższym czasie i nic mi nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są głupoty tylko podstawowa znajomość kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu autorka. Zjadłam te wątróbkę. Kiedy ją gotowałam to parę razy poczułam coś momentami wątpliwego, ale to było może ze 3 razy i to przez mikrosekundę, a przez resztę czasu zdawało się że jest okey. Wątróbka w smaku wydaje mi się że była całkiem normalna. Niczym nietypowym sie nie wyróżniała od tego co jadałam zawsze. Ile leżała w sklepie ? tego nie wie nikt. Być może niezbyt długo bo by chyba było z nią gorzej. Natomiast ziemniaki mi bardziej nie smakowały, były jakieś w smaku coś jakby nie tak z nimi, chociaz były w pełni normalne. Dziwne. No ale nieważne. Co bedzie dalej to sie okaże ale myślę że gdyby było coś nie tak to już teraz bym to czuła w środku w sobie. Mam odpowiedź do koleżanki z 16:46 Miałam problem z mięsem przebywającym w temperaturze lodówkowej, ty piszesz o nabiale w temperaturze pokojowej czyli jeszcze inna bajka ale zdarzyło mi sie dwa razy zapomnieć nabiał wsadzić do lodówki. A więc za kazdym razem było tak że nabiał obojętnie czy to ser czy śmietana po nocy spędzonej w torbie po otwarciu i spróbowaniu był skwaśniały, musiałam wypluć a reszte wywalić, chociaż śmietany nawet nie musiałam próbować bo to było widać naocznie po otwarciu że ją szlag trafił. Jak otworzysz ten ser to pewnie sama sie teraz o tym przekonasz choćby po zapachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×