Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WreszcieEgoistka

Kusi mnie seks z innym

Polecane posty

Gość gość
no pod 30 i wszystko jasne. brak dzieci, meza, perspektyw, cycki zwisaja, skora nie ta. chcesz potwierdzic swoja atrakcyjnosc i dlatego chcesz dac innemu. zebys miala dzieci to by ci odpieprzylo po ich odchowaniu a tak juz teraz ci idzie w dekiel. to normalne. rzadko ktora sie nie sk****. uzytkownik od ulamkow i malpki, obludna szympansico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzamsiezautorka
Najśmieszniejsze jest to, że gdyby ta dziewczyna nie miała chlopaka to miałabym pełne błogosławieństwo bo przecież jeste wolna, bo powinna korzystać z życia, że dziś to nic złego, że korzystamy z okazji, które dają nam ni mniej ni więcej zaspokojenie potrzeb i przyjemność. Straszna hipokryzja. Cała historia jest przepełniona brakiem monogamii do momentu, w którym ktoś narzucił nam jak mamy postępować. Ile jest wolnych związków, w których partnerzy są skłonni do tego żeby uprawiać seks z innymi i potrafią wrócić później do siebie i być ze sobą bo rozumieją, że emocjonalność to nie to samo co fizyczny popęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest problem dzisiejszych czasów, piszesz że straciłaś w wiarę w związki bez zdrad, romantyczna miłość, to że dwoje ludzi potrafi zachować wierność... otóż, nie, to wszystko jest możliwe, tyle że jest cholernie trudne i wymaga bardzo silnego charakteru, bo pokus wokół pełno, a ulec instynktom i zdradzić jest banalnie łatwo i dlatego ludzi wolą iść na łatwiznę. W dalszym ciągu uważam, że wy do siebie po prostu nie pasujecie, nie potraficie ze sobą rozmawiać, nie wytworzyliście przez te 5 lat silnej więzi, która przypomina przyjaźń, jesteście ze sobą bo jesteście, minęło 5 lat i po co cokolwiek zmieniać skoro jako tako da się tak żyć... pytanie tylko po co tak żyć? Zdrada na prawdę w niczym nie pomaga, być może podnosi samoocenę, być może poczujesz się z nowym tak jak na początku związku z obecnym facetem, tyle tylko że na chwilę i jeśli nie pojawią się wyrzuty sumienia, to zdradzisz po raz drugi, trzeci, czwarty, aż facet się domyśli i szlag trafi wasz związek, więc po co tracić czas. Nie wiem jak silną wypracowaliście więź między sobą, ale zdradę da się zauważyć, bo każda zdrada, każda tajemnica ma wpływ na zachowanie człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Masz rację, kobiety koło 30, które nie mają dzieci na pewno mają obwisłe biusty i nie robią nic innego jak tylko zabiegają o uwagę innych... Mogę być i szympansicą nawet obłudną ale jakoś nie trafiają do mnie Twoje słowa...Kobieta też ma prawo czasem zrobić coś tylko dla siebie nie bacząc na konsekwencje a już na pewno nie biorąc pod uwagę słów sfrustrowanych ludzi, którzy nie mają na tyle odwagi w sobie żeby przyznać się do tego, że sami są egoistami i też chcieliby móc zrobić coś dla siebie bez publicznego ukamienowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najśmieszniejsze jest to, że gdyby ta dziewczyna nie miała chlopaka to miałabym pełne błogosławieństwo bo przecież jeste wolna x To nie jest hipokryzja, decydując się na związek bierzesz pełną odpowiedzialność za drugą stronę, musisz być świadoma tego że możesz kogoś bardzo zranić, zmarnować mu życie, a nawet doprowadzić do tragedii, partner/partnera ma prawo oczekiwać że będziesz wierna i lojalna, hipokryzją to jest twierdzenie że się kocha i w ukryciu bzykanie się z innymi... skoro tak bardzo kochasz, to czemu nie powiesz o tych przygodach partnerowi? Nie mam nic przeciwko skokom w bok, ale pod warunkiem że są uzgodnione z partnerem/partnerką, krycie się z tym jest zwyczajnym świństwem i w moich oczach taka osoba jest zwykłym śmieciem, które należałoby utylizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Tylko może warto zastanowić się czym właściwie jest zdrada? Napisałam, że mam ochotę na seks z Innym. I zbieram jakby nie było cięgi i każdy mnie przekonuje, że to jest złe. Czym jest zdrada? Czy to tylko seks z inną osobą? Czy może pocałunek? Czy może niewinny flirt już będzie zdradą? A może sama myśl, jakaś dzika fantazja? Jeśli przyjmiesz, że zdrada jest oszustwem to równie dobrze mogę uznać,że Obecny też mnie zdradził bo mamy teraz problemy. Dlaczego wszyscy zawsze używają synonimu zdrada=seks. Są inne zdrady, mentalne, emocjonalne, psychiczne i one są lepsze albo bardziej akceptowalne od tej fizycznej? One mniej bolą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Teraz każda kobieta, która czyta ten wątek jest pełna pogardy dla mojego zachowania a sama myśli o sobie jakie ma szczęśliwe życie i udany związek. Nie wnikam może tak rzeczywiście jest. Nie chcę znać odpowiedzi na to pytanie ale je zadam i niech każda, która to przeczyta odpowie sobie sama: czy rzeczywiście jesteś szczęśliwa? I ja wiem, że każda będzie teraz w zaparte szła: oczywiście, że jestem, co ona sobie wyobraża... a teraz pomyśl, że nagle mogą wrócić te emocje, które były na początku Twojego związku, możesz się czuć jak wtedy, możesz pożądać i być pożądaną, ekscytacja, adrenalina. Chociaż będziesz stawać na głowie droga, wierna, lojalna kobieto, chociaż będziesz kupować piękną bieliznę, zakładać szpilki do łóżka, w kuchni nie gotować tylko robić inne rzeczy, kupować różne zabawki, smagać biczem jego i dawać smagać siebie, chociaż założysz kajdanki, zasłonisz oczy albo zabawisz się z nim w przebieralni w sklepie albo na leśnej polanie to nie będzie trwało wiecznie i taka jest prawda, Wypali się i będzie wypalać za każdym razem. Przerabiałam każdą ewentualność, początek nie wraca nigdy i emocje nigdy nie będą tak intensywne. I dlatego prędzej czy później zaczniesz się zastanawiać co jeszcze możesz dla niego albo dla Was zrobić i dojdziesz do wniosku, że może warto zrobić coś tylko dla siebie i nagle przyjdzie ktoś kto chce wziąć Cię za rękę i po prostu pomóc Ci przy okazji też z tego korzystając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty już zdradziłaś emocjonalnie, zdrada to nie tylko seks, myślisz o tym mężczyźnie, marzysz o nim, fantazjujesz, spotykasz się, natomiast sam seks jest tym co najgorsze, bo o ile dla kobiet wymiana płynów ustrojowych nie jest niczym nadzwyczajnym i potrafią to wybaczyć, o tyle dla facetów jest to cholernie duże poniżenie i odarcie z męskości, równie dobrze możesz go wykastrować. Nie ma czegoś takiego jak to tylko seks, seks to emocje, zaangażowanie, bez tego człowiek nie czułby podniecenia. Zresztą szkoda czasu na dyskusje, każdy ma swoje zasady i swoją moralność i najważniejsze aby ludzie łączyli się w pary z podobnymi sobie, żeby potem nie musieli żałować straconego czasu z kimś takim jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kur..ka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech każda, która to przeczyta odpowie sobie sama: czy rzeczywiście jesteś szczęśliwa? I ja wiem, że każda będzie teraz w zaparte szła: oczywiście, że jestem, co ona sobie wyobraża... a teraz pomyśl, że nagle mogą wrócić te emocje, które były na początku Twojego związku x Wychodząc z tego założenia nikt nie powinien się wiązać na dłuższy czas, skoro tak bardzo brakuje ci tych emocji to po co ci stały związek? Nie lepiej być singielką i sobie zmieniać partnerów gdy już się znudzisz? Po co marnować czas drugiej osobie i ją ranić zdradami, skoro można sobie beztrosko żyć będąc osobą wolną, bez zobowiązań. Albo uzgodnij z facetem że będziecie związkiem wolnym, że możecie mieć kochanków, możecie zostać swingersami i problem z głowy, ekscytacja i związek w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Nie mogę o tym z nim porozmawiać i mu tego proponować bo mógłby to zrozumieć tak jak większość. Czyli, że on mi nie wystarcza albo nie jestem z nim szczęśliwa albo poprzewracało mi się w głowie. Wcześniej wspomniałaś o kastracji, to byłoby coś podobnego. Ja jestem z nim tak czy inaczej szczęśliwa w jakiś sposób, kuleje tylko seks. I seks to niekoniecznie musi być cała otoczka razem z namiętnością, emocjami, zaangażowaniem. Ja się nie chcę zakochiwać, szukać sobie kogoś na jego miejsce, spędzać z nim długich wieczorów, przytulać się, mówić sobie słodkie słowa albo składać fałszywe deklaracje. Ja chcę tylko samego zaspokojenia potrzeby. Porównajmy to do głodu. Kiedy jesteś głodna to idziesz i robisz sobie kanapkę i nie zastanawiasz się czy bułce będzie smutno jeśli zjesz chleb. Idziesz i jesz. I ja też chcę sobie raz na miesiąc pójść i zjeść coś smacznego bez skrupułów i zastanawiania się czy jedzenie w domu się zmarnuje bo jedzenie w domu nie będzie widziało, że jadłam na mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Po prostu od jakiegoś czasu zaczęło irytować mnie nadawanie głębszego sensu rzeczom, które tego sensu nie posiadają... I nie mam na myśli związku i emocji ogółem tylko zaspokojenie zwykłej potrzeby, która jest nieodłączna z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty dalej swoje i co masz nadzieję, ze jak zdradzisz to seks z twoim obecnym facetem stanie się lepszy? Że nagle zaczniecie ze sobą sypiać i będzie dobrze? Otóż nie będzie, bo problem jest między wami dwojga, a nie między wami i sobą trzecią. Zróbcie coś aby ten seks między wami był, a jeśli nic nie przyniesie oczekiwanego rezultatu to postaw sprawę wprost, że nie masz wyjścia jak znaleźć sobie kochanka, albo odejść, bo seks jest dla ciebie nieodłączną częścią związku. Zdrada nic nie naprawi w waszej relacji i tylko idiota może pomyśleć że będzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat to prowo a wy się wkręcacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Nie, to nie jest prowokacja. A co do odpowiedzi wyżej. To jest bardziej skomplikowane. Ja nie chce uprawiać z Obecnym seksu mechanicznego tylko seks emocjonalny. Nie jestem w stanie od jakiegoś czasu, on też, coś zasnęło i nie chce się obudzić a swoje potrzeby mam, on też ale nie potrafimy się zgrać i o ironio oboje o tym wiemy i o tym rozmawialiśmy niejednokrotnie i próbowaliśmy i nie obudziliśmy. Nie dlatego, że się nie kochamy, nie chcemy się, nie podobamy się sobie. Jest nam ze sobą dobrze, lubimy spędzać czas razem, zainteresowania mamy i wspólne i takie które kompletnie się nie pokrywają. Pełen "misz-masz". To się dzieję dlatego bo jest nawarstwienie problemów, w które oboje jesteśmy zaangażowani i może zdajemy sobie sprawę, że póki to jedno się nie wyprostuje to nie ma szans na nic innego. Po tamtych pocałunkach zrozumiałam, że ta iskierka nadal się tli i jeśli Obecny nie potrafi w tej chwili jej rozniecić bo coś zjada go od środka a on nie przyjmuje pomocy to muszę rozniecić ją sama. Ja naprawdę zdaję sobie sprawę, że to wszytko brzmi beznadziejnie, gadanie kobiety, która sama nie wie czego chce i knuje ale jeśli głębiej się nad tym zastanowić to jest wręcz odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoistko odpowiesz na moj post z 13:21?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Nie. I to jest odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motasz się, najpierw piszesz że nie obchodzi cię emocjonalna otoczka, że chodzi tylko o potrzebę fizjologiczną jaką jest seks i stad ten pomysł na seks z innym, a teraz piszesz że nie chcesz z partnerem seksu mechanicznego, że oczekujesz emocji i namiętności. Więc jak to rozumieć? Z obcym seks bez otoczki ok, a z partnerem nie? A tak na marginesie... skoro z partnerem możliwy byłby seks mechaniczny, to i możliwe jest wykrzesanie odpowiednich emocji trzeba tylko chcieć, a jeśli jednak nie jest to możliwe, to wasz związek już nie istnieje i emocje raczej już nigdy się nie pojawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ona jest niedoru.na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieści mi się w głowie jak można zdradzić człowieka, do którego przytulam się spiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Z Obecnym nie ma teraz żadnego seksu ani emocjonalnego ani mechanicznego. Dokładnie tak to rozumieć. Z Obecnym emocjonalność, namiętność, miłość. Mechaniczny można mieć z każdym. Emocjonalny z jednym. Bardzo podoba mi się stwierdzenie "trzeba tylko chcieć" bo to jest przecież takie proste i nieskomplikowane... To jest cholernie trudne. Bo jak jesteś w związku to nie kierujesz się tylko instynktem, jest wiele czynników wpływających, które mogą stopować podniecenie i nawet jeśli będzie uczucie to stres i presja i problemy wszystko zjedzą i nie pozwolą rozwinąć skrzydeł, będą hamulcem a nie zapalnikiem. A mózgu i myślenia nie da się wyłączyć chociaż bardzo by się chciało. I wszystko tak naprawdę sprowadza się do jakiegoś złudnego obrazu i narzuconego myślenia, że sielanka i rodzina i telewizor wieczorem to jest właśnie to czego każdy pragnie i do czego dąży. Nie potrafimy być otwarci szczerzy przed sobą i oszukujemy się mówiąc, że właśnie taka "zwykłość" i szarość nam odpowiada i to jest to czego chcemy. A moim zdaniem my - ludzie - chcemy tych emocji, tego szaleństwa, zapomnienia, adrenaliny, tych dreszczy przebiegających na samo wspomnienie czegoś fizycznego i mechanicznego ale przecież nie wypada się przyznać. Ja rozumie, że mimo wszystko każdy może mieć inne oczekiwania i jeden będzie chciał czegoś więcej niż inny i jeśli kochasz kogoś i wiesz, ze ten ktoś kocha Ciebie i jest z Tobą szczęśliwy i chce z Tobą być to nie psujesz mu tego i nie robisz wymówek, że źle się zachowuje, że marudzi, zrzędzi, że to robi nie tak a to można zrobić lepiej. Tylko trwasz przy nim i widząc, że ma problem, z którym nie chce się dzielić z nikim, szanujesz to i nie dokładasz mu więcej ale nie zatracaj przy tym siebie. Nie psujesz mu życia bo masz wyrzuty sumienia i chcesz je zrzucić żeby poczuć się lepiej tylko człowiek jest dorosły i jeśli decyduje się na jakiś krok to zdaje sobie sprawę, że skoro chce to musi sobie wybaczyć i odrzucić jakiekolwiek wyrzuty, nikomu nie dzieje się krzywda bo nikt o niczym nie wie. I to według mnie jest w równym stopniu egoistyczne jak i altruistyczne i nie jest to niczym tak bardzo złym i oburzającym jak zwykło się uważać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sie pusc. co za problem. zostaniesz z latka urwy. najlepiej za kase to bedziesz cos z tego miala przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
I to jest takie ograniczone myślenie. Jeśli chcę zroboć coś dla siebie to znaczy, że jestem ku**a... Jakoś nie chce mi się wierzyć w tę Waszą fałszywą świętoszkowatość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
toz zrobisz. urwe z siebie +watpliwa przyjemnosc i ewentualnie kase jak ktos juz napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WreszcieEgoistka
Nie pociąga mnie wizja czerpania korzyści materialnych i nie mam zamiaru tego robić co nie zmienia faktu, że da się wyczuć sporą frustrację ze strony innych, którzy się tu udzielają. Na pewno Wy jesteście ogromnie szczęśliwi ze swoimi partnerami i ani Wy ani Was nigdy nie spotkało nic przykrego z ich strony. Przecież u Was wszystko jest takie idealne... hipokryzja aż się wylewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak_slow
A ja mam ważenie ze większość tutaj jest strasznie niedojrzała. Jak dziewczyna chce sobie zrobić dobrze to jej sprawa ale standard społeczeństwo musi ocenić i wyzwać bo bez tego nie przeżyje a moze akurat uda sie przez to komuś poczuc sie lepiej. Jakas chora zasada, zgnoje kogoś to sie dowartościuje. Głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga na zboczeńca! Wkurzyłam się wczoraj ostro. Mam 36 lat i lubię się pobawić, ale to przechodzi wszelkie pojęcie. Facet o nicku milutki5555-jego mail też taki jest, pisał że zdradza żonę z koleżanką i mi proponował trójkąt z nimi. W sumie jesteśmy dorośli więc czemu nie. Ale w********m się jak zaproponował, żeby dołączyła moja młodsza siostra, która jest mocno ponad 10 lat młodsza ode mnie. Bezczelne zachowanie! Jeszcze powiedział, że moze zapłacić. Nie polecam go! I niech inne młode dziewczyny tu uważają! Napisał: No swoje latam w sumie mam ale ponoć jak na swój wiek mam z******te ciałko usmiech.gif Spytaj ile chce za lizanie smiech.gif Ja lize i płace. Nic nie traci smiech.gif W sumie to wolałbym aby się zakochała smiech.gif Wyszło by taniej smiech.gif Powiedz jej, że ja już ją kocham to może się ulituje oczko.gif Dla jednej jechać taki kawał na chwilę to trochę nie ekonomiczne... Banda bydła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscchetny
Gość 1:12 może ze mną chcesz to zrobić nie preferuje trojkatow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscchetny
Gość 1:12 może ze mną chcesz to zrobić nie preferuje trojkatow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdury piszecie, jaki problem z seksem, a tak w ogóle to nie zawsze inny jest lepszy od męża, ja ki8lka razy tego doświadczyłam, chociaż lubię seks ale mam do tego dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×