Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wredny i zlosliwy kolega z pracy potrzebuje porady

Polecane posty

Gość gość

Maz zostawil u niego rano w garażu rower.Dzis tak meza zdenerwowal ze zglosil ten fakt kierownikowi- z prosba o przeniesienie gdzie indziej. Aten podly człowiek powiedział ze wystawi meza rower pod garaz albo wyrzuci.Czy jeśli to zrobi groza mu jakies konsekwencje? I straszy meza ze go pobije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty się tak podnieciłas ze aż zakładasz o tym temat na Kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powaga temat.A jak maz zadzownil do kierownika.Kierownik do tego swira. To jak maz poszedł na zakład to chciał go pobic.Z lapami skakal. Wydzieral się ze goo zniszczy.dibrze ze ktoś wszedł to maz poszedł na autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj patologii do swojego ja Janusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hjnh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole nie rozumiem o czym Ty piszesz :P naucz się wyslawiac zrozumiale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie zrozumiale.Moj maz pracuje z pewnym gościem. Ten gość jest strasznie wybuchowy, wyzywa.W końcu maz nie wytrzymal i zszedł z miejsca pracy i wyszedł na zewnątrz. Akurat kierwonika nie było wiec nie do niego zadzwonil i mowi ze nie da rady dluzej z nim pracować.ze dziś wraca do domu.Zeby go przeniosl gdzie indziej.Kierwonik na to przystal. Po rozmowie meza z kierownikiem, kierownik zadzownil dio tego gościa.Jak widać musiala być ostra gadka. Maz z powrotem wrocil w miejsce gdzie pracowal.A ten gość do meza z łapami, zaczal go wyzywac od roznych.Wulgaryzmy szly.Ze go zaj... zniszczy.Ze wypierpapier stad. Dobrze ze ktoś to uslyszam i ten gość się uspokoil.gdyby nie to do dosłownie by meza skopal,pobil takiego szalu dostal. A maz poszedł do domu.na piechotę 10 km. A maz rano z tym gościem dojezdza do pracy samochodem.Maz rowerem podjezdza pod jego garaz i go tam zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×