Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość może przyszła mamusia

mamusie na luty 2018

Polecane posty

Gość KasiaB25
Ja tez myje codziennie. Ja bym nie chciała spać nie umyta. Dziecko się poci i mycie dupki wilgotnymi chusteczkami raczej nie zmyje dokładnie wszystkiego, wiec każdego dnia wieczorem dokładnie myje Bobaska w wanience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoma
Ja kopię Piotrusia co 3 dni tak jak mi poleciła położna a jak mu się uleje to szyjkę przemywam wilgotną chusteczka Kupkę robi co 2-3 dni. Berecik to jest zdrobienie imienia Hubert?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myje codziennie. Raz ze to lubi a dwa w ciagu dnia poulewa, zapoci sie, lope trzeba odswiezyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Majka - fajny Bercik z tej Waszej wpadki wyszedł:-) 3 mam kciuki by to nie była padaczka. U nas też kąpiel codziennie, niby zdrowsze dla skóry jest jak najmniejszy kontakt z wodą, ale u nas córka uwielbia kąpiele i też w ramach rytuału codziennego, który już rozpoznaje ją kąpiemy. Po kąpieli jest bardziej zrelaksowana, wyciszona i łatwiej zasypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Ja kiedys mylam jak zalecala polozna co 3 dni. Ale kiedys synek mi nie ulewal a teraz dosyc czesto gdzies mu tam pod brode mleko leci no i jest cieplo na dworze wiec takie odswiezenie jest fajne dla dzidzi dlatego kapie albo codziennie albo co dwa dni. Maly bardzo lubi byc goly wiec po kapieli opatulony tylko w recznik bryka sobie z gola pupa co czasem konczy sie fontanna siuskow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diverta
Cześć dziewczyny:) czy mogę dołączyć do dyskusji? Wiem, że trochę późno i pewnie nie nadrobię tych 84 stron, ale mam nadzieję że się z czasem poznamy.. Jestem z okolic Trójmiasta i mam 35 lat. 13 lutego urodził mi się synek, Jaś. Jest to nasze drugie dziecko. W domu Jasia powitała 5,5 letnia siostra. Karmię małego piersią. Jest strasznym łasuchem, je dużo i przybiera w ekspresowym tempie. W ciągu tych 3 miesięcy podwoił swoją wagę urodzeniową i waży teraz ponad 7 kg. Nie jest przy tym przesadnie wysoki, wszystko raczej idzie wszerz;) Janek jest zdrowym i wesołym maluchem. To taka mała wierc**ięta. Odkrył niedawno swoją piąstkę, którą z upodobaniem liże i próbuje włożyć w całości do buzi. Leżąc na macie energicznie wymachuje wszystkimi kończynami.Trochę głuży, uśmiecha się, zwłaszcza o poranku gdy się wyśpi i mu dopisuje humorek. Nie za bardzo lubi leżeć na brzuszku, niezbyt często go też kładę w tej pozycji z racji tego że Jasiek często ulewa. Mam nadzieję że ten refluks jest tylko fizjologiczny i niedługo przejdzie. Jeśli chodzi o nasz zwyczajowy dzień.. mieliśmy spory problem ze spaniem więc od jakichś 2 tygodni staram się zaklinać Jaśka, tj. wychowywać go wg metod opisanych w książce Tracy Hogg, która nazywana jest zaklinaczką dzieci. Tracy doradza wprowadzenie dziecku stałego planu dnia i tak od kilkunastu dni staram się wdrożyć Jaśka w 3 godzinny cykl jedzenie-aktywność-spanie. Tak wiec jedzenie jest u nas co 3 godziny- 7:00, 10:00, 13:00, 16:00, potem o 18:00 i po kąpieli ok. 19:30. Tym sposobem Jasiek jest wieczorem zatankowany do pełna, już o 20:00 leży w łóżeczku i budzi się na karmienie tylko raz, ok. 4:30. Usypianie Jaśka w łóżeczku nadal idzie mi opornie i jest dużym źródłem frustracji zarówno dla mnie jak i dla niego.. chętnie podyskutowałabym z mamą, która ma podobne problemy, bo czasami,np. po 40 minutach bezowocnego usypiania i słuchania krzyku, naprawdę chce mi się rwać włosy z głowy i muszę się mocno pilnować by nie wyładować się na dziecku... pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szimena
Diverta- witamy na pokładzie Ja akurat nie mam problemów z usypianiem, po kąpieli i mleczku odkładam mała do łozeczka i włączam karuzelkę (ale odpinam zabawki) gra tylko muzyczka i co najważniejsze jest projektor gwiazdek. U mnie to hit i kilka dziewczyn tutaj tez używa i pisały o tym - polecam spróbować, mała po 10 minutach leżenia sama zasypia. Jesli chodzi o kąpiel to u nas tez codziennie wieczorem, mała uwielbia i tak jak u innych jest to cześć rytuału. Dziewczyny a używacie te leżaczki do wanienek? U nas bardzo sie sprawdza, ale ten materiałowy bo plastikowy to była porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o kąpiel to u nas też codziennie. Zgadzam się że może nie jest to najlepsze dla skóry dziecka, ale z kilku powodów zdecydowałam się na takie rozwiązanie. Po pierwsze, Jaś bardzo lubi kąpiel. Po drugie, jest tłuściutki, prawie jak ludzik Michelina, i w tych fałdkach zbiera mu się dużo różności- martwy naskórek, pyłek z ubranek, ulany pokarm itd.. Po trzecie kąpiel jest u nas elementem rytuału nocnego, ma być dla Jaśka jasnym sygnałem że oto szykujemy się do dłuższego spania.. Nie zauważyłam żeby jakoś w czasie kąpieli Jasiek się wyciszał i żeby łatwiej zasypiał na noc, ale śpi potem długo więc na pewno wie że jest noc. Z córką 5 lat temu próbowaliśmy właśnie kąpieli co 3 dni, ale też po jakimś czasie zarzuciliśmy to z podobnych powodów. Wydaje mi się że odpowiednie kosmetyki do kąpieli mogą pomóc i ochronić skórę dziecka i te codzienne kąpiele mu aż tak nie zaszkodzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamea81
Dziewczyny ja tak trochę z innej beczki... Czy już miałyście pierwszy okres po ciąży? Ja dzisiaj dostałam i po prostu umieram... Brzuch strasznie boli, a krwawienie takie, że wszystko przemaka w momencie i dosłownie po nogach cieknie... :( czy któraś z was tak miała? Bo ja po poprzednich porodach jakoś normalnie to przeszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Kamea, ja w niedzielę dostałam pierwszy okres i mam potop dosłownie. Całe szczęście zostały mi te wkładki popołogowe bo podpaski nie wystarczają. Co do kąpieli to ja kąpię co 3 dni. Codziennie wycieram dokładnie szyjkę i za uszkami bo tam może być reszta mleczka. Moja też uwielbia się kąpać ale wcale jej to nie wycisza :D Wprost przeciwnie bo nie znosi jak ją się ubiera i po kąpieli jest ryk. Teraz latem pewnie częściej będę kąpać bo bardziej się poci ale zimą to jeszcze czułam zapaszek mydła a już kolejna kąpiel się szykowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o to łapanie piersi i puszczanie z płaczem... u nas też tak było kilka tygodni temu.. Jasiek łapał za sutek, puszczał, wtrzeszczał i wyginał się włuk, potem znowu chwytał i tak w kółko.. przyczyn może być wiele, u każdego dziecka inna.. u nas prawdopodobnie było to zmęczenie.. tak jak pisałyście dzieci w czasie upału szybciej się męczą i potem przy wieczornym karmieniu jest taka sytuacja bo są jednocześnie głodne i zmęczone, a jedzenie, zwłaszcza z piersi, wymaga trochę wysiłku .. jak dziecko przyśnie przy piersi na kilka minut, odpocznie, potem się obudzi to zwykle zjada już spokojnie i całkiem sporo.. inna możliwa przyczyna to refluks.. dziecko pije z piersi ale pokarm nie trafia do żołądka tylko zalega w przełyku albo wraca z żołądka i z kwasem wlewa się do przełyku i to może dziecko boleć... inne możliwe przyczyny: leci za wolno albo za szybko (jak za szybko można spróbować karmienia że mama leży na plecach, dziecko na niej z buzią w dól i musi zassać pokarm do góry), dziecku jest zimno albo za gorąco (jedzenie wymaga wysiłku, więc nie należy dziecka okrywać), ma za dużo bodźców albo za mało, chce mu się kupkę, ma gazy/kolkę/ból brzuszka.. naprawdę ciężko zgadnąć.. jeśli jednak jest tak że po przycięciu komara dziecko uspokaja się i zjada normalnie to obstawiałabym zmęczenie... u nas problem się skończył po wprowadzeniu planu dnia i drzemki wieczornej.. Jasiek ma krótką drzemkę którą kończy ok. 18:00, zaraz po niej dostaje jeść, potem o 19:00-19:30 jest kąpiel i drugi raz pierś.. nie jest wtedy taki zmęczony ani też przegłodzony więc jest dużo spokojniejszy.. przepraszam, że tak zalewam Was postami ale przeczytałam ostatnie kilka stron i pomyślałam że może coś pomogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Diverta, moja je co 4h ale ja karmię mm. Czas aktywności u nas wydłuża się z tygodnia na tydzień. Teraz po jedzeniu to już min. 1.5h A czasem nawet 2h. Nawet nie próbuję jej usypiac wcześniej bo widzę że nie jest śpiąca. Może twój też potrzebuje już więcej aktywności i stąd problem z usypianiem? T.Hogg nie czytałam ale podobno ta książka jest mocno krytykowana. Teraz jest tendencja do zaspokajania potrzeb dziecka np karmienie na żądanie itp. Natomiast nie mogę nic więcej dodać bo tak jak wspomniałam książki nie czytałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Diverta fajnie, ze dolaczylas do nas :) karmienie piersia co 3 godz dla mnie brzmi super ale poki co jest nie do osiagniecia. Moj maly je czesto, tak co dwie godz a czasem czesciej, domaga sie jedzenia bardzo glosno i nie jestem w stanie go przedluzac bo nie zniosla bym tak dlugo jego krzyku a zreszta.. nie miala bym sumienia wiedzac ze moje dziecko jest po prostu glodne dlatego karmie na zadanie. Moze kiedys synek sam zdecyduje, ze chce jesc rzadziej :) co do zasypiania ja tez borykam sie z tym problemem, pisalam juz tu o tym. Na obecna chwile nie znalazlam nic co magicznie przyspieszylo by zasypianie aczkolwiek jest lepiej bo chodzi szybciej spac a kiedys byla to minimum godz 22-23 wiec to dla mnie i tak sukces. Kamea ja jeszcze okresu nie mam a tez poki co nie tesknie za nim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mała dzis jadla chyba 8 razy... dzis trzymam ja z myciem do 18.30 minimum bo jak myjemy sie o 18 to nie idzie spac tylko usnie przy piersi na 30 minut i potem gdzies kolo 21 zasypia. Musze tez sprobowac usypiac w lozeczku... co do stałego rytmu dnia... wszystko fajnie ale potem taki brzdac z zegarkiem w reku zażąda spaceru i będzie się darl az bedzie spacer. I nie bedzie pytac czy jest ciepło czy nie wieje czy nie ma burzy za oknem... to akurat przerobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja z tym harmonogramem to nie od początku działałam. Inaczej chciałam wychowywać dziecko- chciałam podążać za nim, karmić na żądanie, kłaść spać kiedy zmęczone itd. Wiem że karmienie co 3 godziny to stare podejście i jakby zupełnie niemodne bo nie skoncentrowane na dziecku. Tylko że jak się okazało miałam dużą trudność w odczytywaniu sygnałów swojego dziecka. Nigdy nie wiedziałam czy płacze bo głodne/śpiące/czuje dyskomfort/przebodźcowane/znudzone.. w efekcie karmiłam za każdym razem gdy zapłakało a on jadł, jadł, jadł.. takie podążanie za dzieckiem wymaga pewnych umiejętności od rodzica, których chyba u mnie brak.. stąd taki pomysł, żeby wprowadzić porządek.. teraz powoli poznaję swojego syna, bo wiem że skoro jadł, pobawił się to jeśli marudzi to prawdopodobnie ze zmęczenia.. analogicznie, gdy się budzi i nie od razu daję mu pierś a wiem że jest pewnie głodny to gdy zaczyna marudzić wiem od razu o co chodzi i mogę przyobserwować, nauczyć się jak to moje dziecko sygnalizuje głód.. chcę też powiedzieć że ja nie trzymam się tych godzin co do minuty.. Jeśli chodzi o długość aktywności.. myślę że to dobry trop, bo nie każde dziecko będzie pasować do schematu jaki jakaś Pani sobie opisała w książce... ale tak jak obserwuję Jaśka wydaje mi się że ok. godzinę po pobudce zaczyna być zmęczony- marudzi nawet jak go przeniosę w inne miejsce, wezmę na ręce, zagaduję, zabawiam.. wydłużenie jego aktywności byłoby mi bardzo na rękę, bo oznaczałoby mniejszą ilość problematycznych drzemek, ale wydaje mi się że Jasiek jeszcze nie jest na to gotowy.. teraz właśnie zaczyna już marudzić a obudził się kilka minut po 18.. Jeśli chodzi o okres, to ja też jeszcze przed i jakoś nie tęsknię. Natomiast wszystkie inne pozytywne zmiany, jakie zaszły u mnie w ciąży, już się wycofały. Włosy, które nie wypadały mi w ogóle w czasie ciąży teraz wychodzą garściami, zaczęły się też na powrót przetłuszczać, włoski na nogach znów zaczęły rosnąć, paznokcie już nie są tak błyszczące.. witaminy i suplementy nic na to nie poradziły niestety.. Jasiek też nie akceptował smoczka. Długo próbowałam go przekonać do niego, bo wydawało mi się że łatwiej będzie mi go uspokoić kładąc na drzemkę. Jasiek zaskoczył ze smoczkiem kiedy zaczęłam go podawać przed jedzeniem, gdy był głodny, ale nie od razu, trzeba było codziennie próbować i teraz czasami ssie smoczek gdy kładę go spać, ale nie zawsze chce.. czasem mam wrażenie że smoczek mu wręcz przeszkadza, wypluwa go i wtedy stara się zasnąć, więc generalnie wydaje mi się że niewielki z tego smoczka pożytek... jak ma płakać to i tak płacze a smoczek mu wtedy wypada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Diverta. Jeśli chodzi o kąpiel to mój jest wystraszony w wanience,czasem marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
U mnie jest juz tak, ze raczej widze kiedy synek ma ochote na zabawe, kiedy chcialby sie zdrzemnac lub kiedy jest glodny ale... sa takie dni, ze jest strasznym maruda i dogodzic nie idzie mu w zaden sposob. Wtedy poplakuje wiekszosc dnia, nie umiem rozszyfrowac czy jest glodny, czy zmeczony, czy cos go boli czy po prostu ma gorszy dzien. Taki dzien byl wlasnie dzis, zaczelo sie po poludniu od marudzenia a pozniej juz co jakis czas placz i tak do wieczora. Maz teraz go usypia a ja odpoczywam psychicznie. W ciazy mialam piekne wlosy, byly blyszczace i praktycznie wcale nie wypadaly. Od jakis 2 tyg na szczotce oraz pod prysznicem da sie zauwazyc, ze sporo ich wypada :( A i dzis zauwazylam, ze synek odkryl swoj kciuk i namietnie go ssie gdy sie denerwuje lub gdy jest zmeczony. Wczesniej cyckal sobie piastki, bawil sie paluszkami no a teraz przyszedl czas na kciuk, wasze dzieci tez tak robia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szimena
Nie, moja nie ssie kciuka, ale piąsteczki kocha pocyckać. U mnie okres juz był chwilę temu, a kilka dni temu chyba owulacja - dosłowne myślałam, ze umrę ból masakryczny. Czy wasze maluchy tez tak gaworzą, piszczą, śmieją sie na głos, a chwilami wręcz krzyczą i widać ze są zszokowane, ze tak potrafią? U nas non stop takie koncerty i dają nam ogrom radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Diverta! Co do kąpieli, to nam też zalecano co 2-3 dni i tak też robię. Mały ma bardzo przesuszoną skórę i gdy próbowałam częściej kąpać, problem się nasilał. Zaczęłam używać emolientu, żeby mu pomóc. Jest nieco lepiej, ale do ideału daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoma
Ja jeszcze nie miałam okresu.Piotruś zasnął wczoraj o 21 i o 4 obudził się do karmienia.Śmiać mi się chce bo synek jak się w nocy przebudza do karmienia to nie płacze, nie marudzi tylko głośno mlaska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czemu jedne dzieciaki budza sie np raz w nocy na karmienie a niektore po kilka razy :) moj tez ma kilka nocnych pobudek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Szimena, moja też jest gadułą :D to jest przezabawne. Budzi się około 5.30 i zaczyna gaworzyć. Właściwe to gaworzy przez cały dzień a już najwięcej na przewijaku. I tak śmiesznie intonuje przy tym. Od dwóch dni mniej je za to i strasznie wierci się przy jedzeniu. Ulewa też więcej i nie wiem o co chodzi. Może to przez upały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diverta, witaj! Fajnie, że jesteś i dzielisz się swoim doświadczeniem. A na jakie szczepionki się zdecydowałaś? Dziewczyny cieszmy się naszymi maluszkami, za chwilę zaczną ząbkować i raczkować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Dziewczyny a jak organizujecie maluchom czas aktywności? Bo mi już kończą się pomysły. Po jedzeniu daję małą na bujaczek ale ten jej się szybko nudzi. Trochę ją noszę, pokazuję świat, opowiadam. Bawię się z nią na przewijaku, włączam karuzelę ale to starcza na 1h... Umie trzymać już grzechotki ale nie potrafi jeszcze się nimi bawić. Czasami zostawiam ją samą w łóżeczku i często leży i sobie gaworzy, ale czasami domaga się mojej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek też ssie kciuka, jak już mu się uda trafić do buźki.. a zanim trafi to najpierw wsadzi sobie w oko, podrapie się cały.. ale jak już trafi to jest przeszczęsliwy.. Jeśli chodzi o to głużenie i zabawy głosem to u nas niestety nie ma tego wiele, tak jak pisałam- najwięcej rano, ale Jasiek raczej z tych dla których milczenie jest złotem:P próbuję go zachęcać, dużo do niego gadam i czekam na odpowiedź, czasem coś tam odpowie.. sam do siebie nie gada.. natomiast na przewijaku, jak mu śpiewam piosenkę to też zaczyna wydawać takie wydłużone dźwięki, jakby chciał śpiewać.. Pochwaliłam się Wam że tak ładnie śpi w nocy i oczywiście efekt natychmiastowy- nocka zarwana.. obudził się już o 1:30 i nie dał oszukać smoczkiem.. może mój błąd że mu tego smoka próbowałam podać bo tylko się bardziej rozbudził i w ryk na taki gwałt.. no więc nakarmiłam małego ssaka nocnego.. potem o 3 marudzenie w łóżku i jak go podniosłam to zwymiotował.. zabrudził mi piżamę, włosy, siebie całego zamoczył... no więc trochę zabawy z przebieraniem i znowu go nakarmiłam, żeby chociaż trochę spłukać mu ten smak z buzi.. poza tym trochę się zakrztusił tymi wymiocinami i wystraszył więc chciałam go uspokoić... no a potem to już pobudki co godzina, ulało mu się do łóżeczka... wstaliśmy o 6:30.. udało mu się tak zrobić kupkę że wylądowała na plecach, położony na przewijaku znowu zwymiotował, a po zdjęciu pieluchy puścił fontannę na podłogę.. pogrom.. oczywiście po pół godzinie zaczął marudzić że zmęczony... położyłam spać to po 40 minutach się obudził... i weź tu człowieku trzymaj się planu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fressia, ja idę raczej planem maximum... Hexacima i Rotarix na pierwszej wizycie jakieś 2 tygodnie temu, teraz za tydzień Prevenar13.. nie wiem czy dobrze robię że szczepię prawie na wszystko ale nie potrafię zebrać rzetelnych informacji i podjąć jakiejś pewnej decyzji.. w internecie wojna, a każda ze stron powołuje się na jakieś badania.. na pewno firmy farmaceutyczne nam trochę mieszają w głowach.. z drugiej strony trochę boję się o Jaśka, bo córka chodzi do przedszkola i może coś przywlec.. z córką nie szalałam tak ze szczepionkami, ale też było bezpieczniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
U nas tez dużo różnych dźwięków synek wydaje, a jak mówię do niego to robi śmieszne miny i odpowiada po swojemu. Do raczek nie chce nic wziąć, jak próbuje mu włożyć grzechotkę to się boi i zaciska pieści, wiec dałam sobie spokój. Przyjdzie na to czas. Ostatnio bardzo dużo urósł i zakładam mu rozmiar 68. Gdy się urodził to miał dużo włosów, a teraz jest prawie całkiem łysy, wszystkie włosy mu wypadły, zostało tylko trochę z tylu głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alaa, my mamy tego czasu naprawdę niewiele. Jasiek po obudzeniu jest aktywny ok. 1 godzinę, a w tym jest jeszcze karmienie, odbijanie... także u nas jest mata (taka z dźwiękami i światełkami), leżaczek, ja z nim siedzę i gadam do niego, grzechoczę mu grzechotkami, noszę go na rękach po mieszkaniu, w różnych pozycjach (lubi np. brzuszkiem w dół), przeglądamy się w lustrze... lubi popatrzeć w tv kiedy starsza siostra ogląda jakąś bajkę.. czasem wyjdziemy do ogródka, ale słońce go razi i nie za bardzo to lubi... wydaje mi się że on jest troszeczkę mniej rozwinięty niż Twoja pociecha i dlatego mniej wymagający.. może pora na jakieś książeczki? bardziej interaktywne zabawki? na youtube są też filmiki kontrastowe dla dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dostała w prezencie taką metrową składaną książeczkę szeleszczącą. POLECAM bardzo! Dotyka, ogląda, gadając lub ciszy, ale jest nią bardzo zajęta. Czasem ten metrowiec ląduje na jej głowie, odchylam, a ona śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek nie umie jeszcze trzymać grzechotek, ale powoli stara się dotykać zabawek.. jak wiszą nad nim to szturcha je rączkami, czasem uda mu się złapać za jakiś wystający element, ale wszystko wygląda jeszcze dość "przypadkowo".. nie staram się mu nic wkładać do rączki, niech sam zaskoczy, nie ma pośpiechu.. Czy któraś z Was otula dziecko do spania albo używa chusty bambusowej? Ja zaczęłam Jaśka zawijać, nie za bardzo to lubi, ale wydaje mi się że wpływa pozytywnie na długość jego snu.. wczoraj się zlitowałam, bo wydawało mi się że on się za bardzo upoci w tym kocyku i nie zawinęłam go, i jak nocka wyglądała to już wiecie:P potrzebuję czegoś bardziej przewiewnego i zastanawiam się nad tymi bambusowymi cudami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×