Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość może przyszła mamusia

mamusie na luty 2018

Polecane posty

agii a bierzesz synka do odbicia po karmieniu?Mój nieraz po odbiciu tak się wierci i wierzga nóżkami więc ponownie biorę go na ręce i znowu mu się odbija .Może o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Zoma wlasciwie to przy nocnych karmieniach on mi zasypia na rekach i odkladam go do lozeczka, nie odbijam. Odkladam i zaczyna sie wiercenie. Moze faktycznie powinnam odbic, sprawdze to dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Agii moja też to miała niedawno. Nawet pisałam o tym. Trochę się już uspokoiło. A wczoraj od 18 do 21 był płacz... Dziś rano patrzę a tu wyrzyna się dolna jedynka :) Mała mało spi i jest bardzo marudna. Obawiam się że dziś wieczorem będzie powtórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamea81
U nas też będzie ząbek. Mała marudna i płaczliwa, dziąsła nabrzmiałe,jak jeździ po nich piąstką to aż trzeszczy... Oby szybko wyszedł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie apogeum marudzenia i nerwów... idzie ząb ,ale nadal śladu po nim nie ma :/ Cały dzień malutki się denerwuje . Robie co mogę ,gryzaki ,zel mało co pomaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zooma,Mima, mi zaczęły wypadać włosy 3 miesiące po porodzie i wypadają do dziś. Jest tego bardzo dużo. Niby byłam na to przygotowana, ale ilość tych włosów mnie przeraża. Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy. Nie chciałabym ścinać włosów, bo nie lubię siebie w krótkich, ale coraz częściej przychodzi mi taka myśl do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juzefcia
Witam Was ponownie. Bardzo dziekuje za porady. Na małego wszystko działa, niestety w wiekszosci na kilka sekund:-) Jego starsze siostry nie byly takie, latwo je bylo zająć i teraz sie pogubilam do tego stopnia, że muszę porad szukać na forum. Odkąd sie zaczęło ząbkowanie nie ma chwili wytchnienia. Moze pi prostu waceci są mniej odporni na ból juz od dziecinstwa;) jeszcze raz dzieki Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Dziewczyny mi juz od dluzszego czasu wypaduja wlosy i to garsciami. Jest masakra, boje sie spogladac na szczotke. Zreszta... moje wlosy sa wszedzie, nie tylko na szczotce. U nas jest duzo sliny, wklada rece i co popadnie do buzi, zerkalam i zebow nie widze poki co... zobaczymy kiedy rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
Marcelek był dziś na szczepieniu. Dobrze, że,mamy to za sobą. Mi również strasznie wlosy wypadaja i ż tego względu skrocilam je do ramion. Zębów nie widać jeszcze. Laktacja wróciła do normy, więc się bardzo cieszę. Doktorka powiedziała, że ten spadek był spowodowany intensywnym poceniem się i mam pić więcej płynów w dni kiedy biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Kasia duzo biegasz? Kurcze musiala bym w sobie znalezc motywacje do cwiczen, nabrac troche formy... z cialem jest ok tylko przez wystajacy brzuszek mam wrazenie, ze zaden moj stary ciuch nie wyglada na mnie dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
Już przed ciaza dużo biegałem bo około 10 km. Teraz biegam 3 razy po 40 minut i 3 razy ćwiczę z Chodakowska w ciągu tygodnia. Już miesiąc i nie jest to dla mnie problem. Bałam się tylko o laktacje ale skoro pani doktor twierdzi, że wystarczy dużo wody pić to nie przestaje bo mam 12 kg do zrzucenia do wagi sprzed ciąży. Och... masakra z ta waga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diverta
Mi też włosy wypadają garściami.. w ciąży bardzo mi się wzmocniły, prawie wcale nie wypadały, no to teraz wypadają chyba wszystkie naraz.. jak przejadę dłonią po włosach cały kosmyk wyłazi.. i tak jak u Was, moje włosy też są wszędzie i najgorsze że często na Jasiu lub między jego paluszkami.. z tego względu dziś je podcięłam do ramion (żeby mimo wszystko móc je związać), zaopatrzyłam się też w tabletki, szampony, balsamy, maski na wypadające włosy.. mam nadzieję że to pomoże.. w sumie widzę że włosy i tak zaczynają mi już odrastać, bo w miejscu gdzie zrobiło mi się takie duże zakole widać już odrastające króciutkie włoski.. bardzo też zaczęły mi się przetłuszczać.. w ciąży mogłam myć głowę co tydzień, teraz już następnego dnia włosy są tłuste.. Jasiek dziś wieczorem przysypiał ssąc pierś, nagle zaczął się niepokoić i po sekundzie mleko poszło mu przez nos, buzię.. nie wiem, może on nie wie kiedy się zatrzymać i je ponad miarę? w sumie to ulewanie i duża waga by na to wskazywały.. Wasze dzieciaczki nadal dużo ulewają? u nas nie ma dnia by maślanka nie wylądowała na podłodze, na mnie, na kanapie... najwięcej oczywiście na macie i na Jasiu, bo po jedzeniu gdy posadzę go w leżaczku jakoś uciska sobie żołądek i często wtedy ulewa, a na macie zaraz obraca się na brzuch i jest to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, zazdroszczę motywacji.. ja przed ciążą miałam okres chodzenia na fitness i trochę poprawiłam swoją kondycję.. teraz po ciąży wszystko się oczywiście cofnęło i choć waga jest nawet trochę niższa niż przed ciążą to jednak ciało nie takie same, tylko takie wiotkie, sflaczałe.. chciałabym wrócić na zajęcia, ale niestety odbywają się one zwykle w godz. 18-20 a wtedy kąpiemy dzieci, kładziemy spać.. mąż jeszcze nie jest gotów by samemu ogarnąć dwójkę, zwłaszcza że ja karmię Jaśka piersią przed spaniem.. musiałabym zastąpić pierś butelką na dobranoc.. mam nadzieję że do września na tyle się zorganizujemy że uda mi się wrócić na zajęcia... tymczasem przeszłam na dietę pudełkową.. jestem bardzo zadowolona, bo jem bardziej regularnie no i mam lepiej zbilansowaną tą dietę.. wcześniej za wiele sobie pozwalałam ze słodyczami.. mąż mnie namówił bo też przed narodzinami Jasia biegał 3 razy w tygodniu po 10 km, a od kiedy jest Jaś to nie ma kiedy i trochę przybrał na wadze.. myślimy też poważnie o zakupie wózka biegowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
Diverta zazdrosne Ci, ze ważysz tyle co przed ciąża. Zawsze byłam szczupła, a teraz nie mogę na siebie patrzeć. Dużo osób mówiło, ze szybko schudnę jak będę karmić piersią ale to nie prawda. Ciagle waga pokazuje tyle samo, nawet po miesiącu intensywnych treningów nawet 1 kg nie schudłam. Jem tak jak przed ciąża. Chyba coś się rozregulowało, sama nie wiem. Nie zrażam się może w tym miesiącu będzie lepiej. Najważniejsze, ze Marcelek jest zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar Tuśka
Diberta, mój Domiś też ulewa prawie po każdym karmieniu. Myślę, że to ustąpi, gdy nasze dzieci będą już jadły na siedząco. Z córką też tak miałam i dopiero przy rozszerzaniu diety było lepiej, bo jadła na siedząco, a nie leżąc. Kasia, mi zostały niby tylko 4kg na plusie, ale to właśnie przez nie nie mogę zmieścić się w ubrania sprzed ciąży. Również bardzo źle się czuję sama ze sobą. Od 4 miesięcy nie mogę się ich pozbyć. Przed ciążą biegałam prawie codziennie po 6km. Teraz mi ciężko, bo mąż długo pracuje, a ja sama z dziećmi... niby dużo spaceruję, chodzę ok 10km dziennie z wózkiem, ale to nic nie daje. :-( Nie mam pojęcia, jak się pozbyć tego nadmiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Ja wróciłam do wagi sprzed ciąży ale pomimo tego pozostał mi taki zaokrąglony brzuch. Rano jeszcze jest ok, ale jak coś zjem to momentalnie się powiększa. Chyba tylko ćwiczeniami będę mogła coś z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Diverta, moja też ulewa jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Kasia wow na prawde podziwiam... kurcze jak tak to czytam to az mi glupio ze nic z tym moim brzucholem nie robie a ktos inny bez problemu cwiczy kilka razy w tygodniu. Martuska ty spacerujesz codziennie tyle kilometrow!? Nie no ze mnie to jest na prawde len. Dobrze, ze tak piszecie jak cwiczycie. Czuje sie teraz z tym zle, ze ktos jest uparty i potrafi a ja nie robie ze soba nic. Biore sie za siebie! Diverta mojemu tez sie ulewa, czasem nawet sporo... chyba po prostu trzeba to przetrwac i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mało ulewa i nie po każdym posiłku a do niedawna wcale nie ulewał,zaczął niedawno gdy więcej mleka wypija naraz.Podziwiam ze spacerujesz tyle km.z wozkiem,ze myslicie o cwiczeniach bo ja wogole nie spaceruje.Wystawiam wozek przed dom,w sumie to nie mam ruchu,tyle co w domu.Rano mam płaski brzuch a jak się najem to się powiększa i jest wtedy dość duży.Nie przejmuje się tym i nie mam zamiaru nic z tym robić.Szczupła jestem a brzuchem się nie zamartwiam. Zoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii, codziennie odbieram córkę z przedszkola i w obie strony mam 6,5km. Wychodzę wcześniej i jeszcze pochodzę po okolicy, więc tyle wychodzi. W weekendy trochę mniej. Mimo to waga ani drgnie... Lekarz w szpitalu mówił, żeby wstrzymać się z ćwiczeniami pół roku, ale spacery jak najbardziej wskazane, więc chodzę, bardzo to lubię. Ale wiem, że muszę bardziej pilnować diety i pomyśleć o bieganiu lub jakiś ćwiczeniach, bo mój obecny wygląd bardzo mi doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
Dziś u nas ciężka noc. Bylismy na szczepieniu i mały zagoraczkował. Właśnie podałam mu leki i zasnął. Mam nadzieje, ze nic więcej się nie wydarzy z objawów nieporządanych. Poprzednie szczepienia zniósł super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie z ciekawosci - ile pampersow dziennie zuzywacie? Przewijacie nawet gdy siuskow jest troche czy czekacie az w pampersie bedzie duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przewijam nawet jeśli Pampers nie jest pełny.W nocy nie zmieniam pampersa,bo synek przesypia całą noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas idą 3-4 sztuki dziennie, obecnie rozmiar 3. Co jakiś czas sprawdzam, ile narobił i jeśli uważam, że jeszcze za wcześnie na zmianę, to zostawiam. Na noc wystarcza jedna pielucha, bo nawet gdy budzi się na jedzenie, to często okazuje się, że ma zupełnie sucho lub minimalnie nasikane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
U nas idzie 6-7. W nocy zmieniam jeden raz zazwyczaj W środku nocy. Po kąpieli zawsze zakładam czystego, nawet jak w starym jest sucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamea81
My dzisiaj mieliśmy szczepienie. Malutka waży 7400g,ma 65 cm długości :) w sobotę skończyła 4 mce. Zaczęliśmy już wprowadzać nowe jedzonko. Na początek warzywa. Na razie hitem jest zupka jarzynowa (marchewka, pietruszka, ziemniak) i sama marchewka. Malutka na raz zjada pół sloiczka :) próbowaliśmy też kaszki ryżowej, ale pluła strasznie, tak że na rezie odpuszczamy ten temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
U mnie wychodzi tak 5-6 pampersow. Rowniez po kapaniu zawsze zakladam nowego pampersa, a zmieniam go nad ranem bo wtedy czesto juz jest pelniutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamea,ja dosypuję do swojego mleka 3 miarki kaszki ryżowej bananowej lub manny po 4 miesiącu i podaję z butelki.Mały chętnie wypija. Tylko trzeba zmienić smoczek na taki z większą dziurką bo inaczej kaszka nie będzie płynęła.Zupki i deserki też chętnie je,podaję raz dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamea,podajesz wprost że słoiczka czy przekładzie do miseczki? Ja daję pół słoiczka do szklanki i podgrzewam w kąpieli wodnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś podałam pierwszy raz odrobinę kaszki manny, sprawdzamy tolerancję glutenu. Wyczytałam, że najlepiej w piątym miesiącu zaczynać. Wstrzymywałam się, bo nie chciałam, żeby np. wysypało go przed chrzcinami. I nawet ta odrobina nie chciała lecieć przez smoczek, nawet ten z nr 3. Nie mam takiego do kaszki, muszę coś wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×