Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Łukasz100

skok na głębie mi nie wyszedł

Polecane posty

Mam 35 lat. Jeszcze rok temu mieszkałem z rodzicami ale sytuacja zmusiła mnie do wyjazdu do innego miasta za pracą. Nie chciałem tego, bałem się potwornie. Mam depresję i osobowość unikającą. Chciałem jednak spróbować się usamodzielnić, czułem, że zostając w domu nie mam szans na normalne życie, poznanie kobiety i szczęście. Samodzielne życie okazało się potwornie stresujące. Wynajmowałęm pokój w mieszkaniu. Byłem sam w obcym mieście, bałem się utraty pracy, że nie wystarczy na życie. Stres doprowadzil mnie do oblędu. Probowałem się zabić. Uratował mnie sublokator, który wrócił wcześniej do mieszkania. TRafiłęm do szpitala a potem do psychiatryka. Obecnie jestem w domu rodzinnym po 3 miesięcznej hospitalizacji, która nic nie dała. Czuje się przegrany i kompletnie bezradny. Nie umiem żyć i specjalnie nie mam po co. Czy ktoś zna jakieś wyjście oproćz samobójstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak próbowałeś sie zabić z ciekawości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję i rozumiem Cię :( Bo mam podobnie, też nie radzę sobie w życiu kompletnie..jestem sporo młodsza ale też już myślę o samobójstwie bardzo często..nie umiem żyć i nie pasuję do tego świata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz100
Próbowałem przedawkować leki uspakajające, które miały mi pomagać niwelować stres. Sublokator przypadkowo wrócił dzień wcześniej, wezwał pogotowie i trafiłem do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Metoda małych kroczków, albo olewka, miej wybujane a będzie ci dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróć do pracy (jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś). Nie przejmuj się, że mieszkasz z rodzicami. Odbuduj się psychicznie, spróbuj portali randkowych, umawiaj się na randki nie nastawiając się,że spotkasz miłość życia od razu. Nie poddawaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz 100
Relacje z kobietami to też trudny temat. Kobiety oczekują od faceta zaradności i siły a ja tego nigdy nie miałem. Mija osobowość raczej je wystraszy niż zaciekawi. Nigdy nie byłem w poważnym związku i potencjalna partnerka od razu to wyczuje i ucieknie. Odrzucenie to byłby silny cios (już raz zostałem odrzucony ze względu na moją niezaradność- zbierałem się po tym bardzo długo). A może jednak nie mówić prawdy o swojej związkowej przeszłości, tzn jej braku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×