Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CammaC

On praktykujący katolik, a ja ateistka

Polecane posty

Gość CammaC

Witajcie! Jakiś czas temu poznałam super faceta. Elokwentny, dobrze mi się z nim rozmawia. W dodatku mamy takie same zainteresowania. Jest jednak ogromna różnica. On jest wierzącym katolikiem, a ja ateistką. Zastanawiam się czy taki związek ma rację bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli on nie będzie cię zmuszał do czynności religijnych, to wszystko w porządku :) Podobnie powinien zaakceptować że dzieci nie będą ochrzczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CammaC
Najbardziej właśnie boję się tego, że po czasie może mu przeszkadzać mój światopogląd. On naprawdę jest zaangażowany w sprawy wiary i kościoła. A ja w oczach jego kościoła jestem typowym lekwakieml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jednak powinnaś sobie odpuścić tą znajomość. Byłam w odwrotnej sytuacji (ja katoliczka, on ateista) i coraz więcej rzeczy zaczęło mi w nim przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś dla niego "lewaczką", to niestety ale związek ma charakter toksyczny, i w takiej sytuacji powinnaś go zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli robi ci minety i bzyka w pupke to dobrze jest mozesz sie zenić;-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wraz z upływem czasu zaczną się zgrzyty, nie da się uniknąć sprawy wiary i związanych z tym wątków pobocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz musiała się nagiąć, brać ślub kościelny, chrzcić dzieci, więc jak dla mnie poroniony pomysł. Kolejna kwestia: katolicy mają inny sposób rozumowania, brak im racjonalności i prędzej czy później wyjdzie to i zacznie cię wkurzać, ale jako zakochana będziesz to racjonalizować i być nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawroci Cie i będziesz podążać droga Prawdy i Życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego on miałby się naginać do niej np brak chrztu? Skoro on wierzy w ogień piekielny i diabła a ona nie, to chyba nie zaszkodzi ochrzcić co? Nie dogadacie się na dłuższa metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CammaC
Jego cała rodzina jest religijna. A u mnie sprawy wiary są bardzo skomplikowane. Jako małe dziecko chodziłam na roraty, różaniec itp. Z wiekiem zaczęłam dostrzegać coraz więcej niuansów związanych z wiarą. Mój ojciec jest apostatą, a matka kościół widziała ostatnio kilka lat temu. On jest naprawdę wartościowym człowiekiem ale niekiedy irytuje mnie jego zaślepienie. Wszyscy wiemy, że dzisiejsza instytucja kościoła ma z prawdziwą wiarą niewiele wspólnego. Wiem, że gdyby doszło do poważnego związku, ślubu i dzieci to z pewnością wszystko by miało katoliczką otoczkę. Kocham go ale nie wiem czy jest sens żyć w takim mezaliansie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
instytucja kościoła ma z prawdziwą wiarą niewiele wspólnego jak ty mozesz wiedziec jak nie czytałs bibli Scott Hahn (ur. 28 października 1957) – teolog katolicki i apologeta, były pastor, nawrócony z prezbiterianizmu Pod wpływem lektury i analizy dzieł Ojców Kościoła oraz Pisma świętego doszedł do wniosku, że naukę Chrystusa w pełni głosi Kościół katolicki, i jezeli on stwierdził protestant były ze jednak kosciuł ma i to wszystko naucza zgodnie z naukami Jez/u/sa to tak samo jak bys pouczała mechanika jak naprawiac samochody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinien zaakceptować, że dzieci nie będą ochrzczone- To chyba jakiś żart. Równie dobrze mogłabyś napisać, że powinien zrezygnować z dbania o przyszłość swoich dzieci. Ps: dlaczego to on powinien się dostosować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ateistką i ja bym się w to nie bawiła. Mogę mieć faceta agnostyka czy buddystę, ale nie coś takiego. Zresztą bycie praktykującym katolikiem widzę jako słabość umysłową. Mogę akceptować różne głupie wg mnie poglądy, ale nie chcę ich u partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katolikom brakuje racjonalnego podejścia do życia? Widać wielki racjonalizm w krajach, które już dawno wyparły się Chrystusa. Lesbijki i geje rodzicami, zmiana płci zamiast terapii, przyjmowanie "imigrantów". Giną dzieci, a oni twierdzą, że ich to wzmacnia :) To jest racjonalizm w wydaniu ateistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu spytaj go, jak sobie taki zwiazek wyobraza ( teoretycznie) w przyszlosci. Na moje oko katolicy nie ustepuja, moze byc ciezko. Chyba,ze ty jestes sklonna do ustepstw. Wspolny swiatopoglad jest bardzo wazny w malzeństwie, zwlaszcza, jak opadna pierwsze szaly i emocje. Co innego w zyciu towarzyskim, wsrod znajomych, wtedy latwiej o tolerancję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 letni katolik ustąpi. Ktoś kto traktuje wiarę poważnie nie. Przyjaźń z ateistą ma sens, ale zwiazek już nie. Trudno wychować dzieci z kimś kto uważa, że Bóg jest bajeczką dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak nie szkodzi ochrzcić, szkodzi, potem komunia, religia i dziecko ma zryty beret. Z daleka od religiantów, fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja słyszałem o odwrotnym układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ociekający seksem i kto to mówi? ;) Mam znajomego chirurga, który jest praktykującym katolikiem. Wiara nie kłóci się z nauką. X Zryty beret przez chrzest? Lepiej zapytać syna czy woli być chłopcem czy dziewczynką ;) W końcu mamy XXI wiek haha. Nie zapomnijcie przywitać uchodźców. Najlepiej z rozłożonymi nogami. Aha i pozdrówcie wróżkę Grażynę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazalabym sobie zycia z zagorzałym katolikiem i jego rodziną, zwlaszcza wychowanie dzici byloby trudne, bo rodzice powinni przyjmowac wspólny front.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I on chce się z Tobą spotykać? Chyba, że nie wie że jesteś ateistką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki ateistów są świetne. Kobiety pracują, gotują i sprzątają. Wieczorem obowiązkowo anal i ciągniecie druta. Seks z facetem, który dzięki p****lom nie odczuwa satysfakcji i jest drętwy jak kłoda. W takich związkach nie ma równości. Góruje wiekszy cwaniak. Może to być chciwa baba, a może to być cwany chłop, który wmiawia kobiecie, że zdrady są czymś naturalnym. Aha ateistami są też pseudo-katolicy. Nie wszyscy, którzy wołają "Panie, Panie" są katolikami. Nie słowa, a czyny się liczą. Ja jestem chrześcijanką. Pracuję, rozwijam się i nie mam zamiaru usługiwać facetowi. Kobieta ma dbać o rozwój duchowy mężczyzny. To dzięki nam mają być bliżej Boga. To jest nasza rola. Większość z was dała sobie wcisnąć brednie, że przez żołądek do serca i że dobra żona to dobra gosposia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nawroc bo sploniesz w kotle piekielnym. Nie musisz zaraz do kościoła latac sle odnajdz Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:46 Akurat o zmianie płci nie gadaj głupot, bo to jedyny sposób leczenia i w Polsce robi sie tak samo. Jak masz mózg baby, to c***an psycholog nie zmieni na mózg faceta. I nie rób offtopa, jestem osobą wierzaca ale akceptuje i rozumiem odmienności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:16 a wiesz, że niektórzy ludzie twierdzą, że czują się zwierzętami. Po pracy dorośli ludzie przypinają sobie sztuczny ogon i zakładają opaskę z uszkami. Niektórzy twierdzą, że mają naturę lisa, a inni, że czują się bardziej borsukiem niż człowiekiem. Im też trzeba zrobić operację? A co z ludźmi, którzy zakładają śpioszki i śpią w wielkich łóżeczkach ze szczebelkami? Zwolnić z pracy i przydzielić nianię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porownuj poczucia płci, bo jest takie miejsce w mózgu które o tym decyduje, do czegoś co nie istnieje bo zwierze to inny gatunek i nie mamy w mózgu czy czujemy sie zyrafa czy sloniem, bo to jest wymysl i jakas schiza i skrajnie rzadkie przypadki. A transseksualizm 1 na 1000 urodzeń wiec co Ty pieprzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×