Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy im więcej partnerów sexualnych tym lepiej ??

Polecane posty

Gość gość
durne to prowo ...bo wg autora najlepszy facet to bywalec burdeli/tirówek :P z 200 prostytutkami na koncie... albo zawodowa dzi/wka z 4000 klientów ..kobieta idealna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest róznica miedzy seksem w zwiazku a jednorazowymi przygodami. W zwiazku robi sie to z uczuciem a nie tylko mechanicznie zeby zaspokoic potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobeit
Dokładnie. Sama siebie pozbawiłam wielu fantastycznych doświadczeń, być może udanych związków, które mogłabym nawiązać, gdybym nie była taką zahukaną gęsią. Gdybym się tak panicznie tego seksu nie bała, to moja młodość byłaby milion raz bardziej udana. Ale ktoś, kto nie uprawia seksu z wyboru nigdy nie zrozumie kogoś, kto chciał i nie mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba jesteś jakaś za późno odkryta nimfomanka. Sex jest ważny na jakość nie na ilość inaczej mogą myslec tylko prostytutki .... Nie gratuluje Ci logiki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli piszesz o związkach wcześniej które Ci przepadły to faktycznie musisz uwielbiać swojego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma różnicy między seksem w związku czy bez jedno i drugie to puszczalstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uczuciem to tez darzysz pannę z klubu jak ją posuwasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to jest śmieszne jak to się tłumaczy że uprawiała seks w związku i się szanuje hahahaha nabija 10 związków z 10 spała i mówi szanuje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im mniejsza liczba partnerów tym trwalsze małżeństwo "Okazało się, że największe zadowolenie ze związku deklarowały kobiety, dla których mąż był pierwszym i jedynym partnerem seksualnym" Naukowcy ostrzegają, że nie warto prowadzić zbyt rozwiązłego życia seksualnego. Obecnie wiele dziewcząt uważa, że jeżeli „wyszaleją się” w młodości, będą miały bardziej udane życie małżeńskie. Okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. https://kobieta.wp.pl/recepta-na-udane-malzenstwo-mala-liczba-partnerow-seksualnych-5982740951802497a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobeit
gość dziś - ja swojego męża poznałam późno. Wcześniej miałam na koncie jeden para-związek (gdzie nas wyswatano) i tyle. Nie miałam doświadczenia, nie potrafiłam żyć z drugim człowiekiem, nie wiedziałam czego oczekiwać i czego się ode mnie oczekuje. Normalni ludzie wchodzą w związki różnego kalibru od okresu nastoletniego. Ja miałam prawie 30 lat i byłam starą panną z nawykami. Gdybym wcześniej się spotykała z facetami, miałabym jakieś pojęcie o związkach, czułabym się pewniej i cały ciężar dbania o związek nie spoczywałby na moim mężu. A tak było przez lata. Uwielbiam mojego faceta, ale żałuję, że wcześniej nie miałam okazji poznać innych fajnych facetów bliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe No okej zostawiam Cię już w spokoju :) I życzę szczęścia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to w ogóle ma znaczenie jeżeli ludzie się kochają? Takie tematy zakładają prawiczki-koniobijcy z kompleksami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój stary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma ogromne znacznie bo tylko dziewica/prawiczek jako jedyna/jedyny się szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z wypowiedzią użytkownika kilka wpisów powyżej. Śmieszy mnie takie zarzekanie się, że przygody a seks w związku "z miłości" to co innego. Niektóre laski w mojej gimbazie od 14 r.ż. się bzykały zawsze z miłości z "kochanym chłopakiem". Teraz mamy po 20/21 lat. Nie mam już z nimi kontaktu, ale jeszcze gdy jeszcze się z nimi do matury widywałam byłych miały już 5,6. W tym wieku być w******ną przez 6? Coś liche te "związki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×