Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po czym pierdzicie??

Polecane posty

Gość mr bonk
No wreszcie coś widać :) Ojjtam zaraz durna... Za bardzo krytyczna wobec siebie jesteś chyba ;) O kurcze to niezły przyjemniaczek z tego sąsiada :o Ja też mam ostatnio jazdy z moimi... No ale jak mówisz - jakoś trzeba żyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj durna, durna... nawet nie wiesz jak... i silnie przestraszona.. i co najgorsze... znowu glodna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Już dobrze pierdzioszku, nie przejmuj się ;) Oo chyba nie masz zamiaru teraz jeść po nocy? BTW miałem pytać o fitness.... Poczyniłaś jakieś starania w tym kierunku? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bonczku...widuje tylko ludzi z wycwiczonym cialem, ktorzy podazaja do lub z klubu.. ehhh a ja sie wleke z nadwaga i tu siedze i jecze.. musze sie wybrac i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki ze pytasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Ehh no nic nie zrobisz innego jak tylko pójście tam ;) Ewentualnie na dobry początek doprowadź rower do porządku, wskakuj i jedź ile wlezie :) Albo w ostateczności jak ja możesz zacząć ćwiczyc w domu, a potem dopiero pewniejsza siebie iść na fitness :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze problem jest glebszy... mam do podjecia szereg decyzji, bardzo trudnych.. w zwiazku z tym jestem teraz bez pracy, musze zdecydowac gdzie mam zyc, do tego sprawy uczuciowe.. no w glowie masakra... i dotego fitness niby pikus, ale budze sie rano z tym, ze jeszcze malo krokow podjelam.. no to tak po krotce, by nie byc zbyt tajemnicza.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na cale szczescie powialo chlodem.. ufff jak przyjemnie.. moze zasne wczesniej dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Już rozumiem... Ehhh no to jest najgorsze jeśli się kilka problemów tak nawarstwi, że nie wiadomo od czego zacząć :o Współczuję na prawdę i podziwiam, bo nie dajesz po sobie poznać załamania... Myślę, że w pierwszej kolejności trzeba by uporządkować sprawy finansowe - w końcu musisz mieć za co jeść, mieszkać i w ogóle żyć... Zatem najpierw praca. Jeśli nie masz odłożone wystarczająco, by się przenieść, to lepiej poszukaj szybko czegoś na miejscu. Jeśli masz - przenieś się tam, gdzie lepsza praca i łatwiej o nią. No chyba, że dojazdy Cię nie zrujnują i nie będą zbyt uciążliwe, to wtedy możesz szukać ciut dalej. Jeśli się uporasz z tym, wtedy będziesz miała jaśniejszą sytuację odnośnie tego co możesz robić dalej itp. Co do spraw uczuciowych, to myślę, że chyba lepiej na razie zostawić je na boku i uporządkować swoje życie pod kątem pozostałych, ważniejszych spraw. Raz, że będąc pochłonięta innymi sprawami nie będziesz nawet miała czasu myśleć o ewentualnych porażkach w sprawach sercowych czy rozterkach dotyczących zasadności przyjaźni z kimś, kto pewnie i tak nie zasługuje na Twoją uwagę, przez co Twoje samopoczucie będzie lepsze. Dwa - przynajmniej skupisz się na tym co ważne i uporasz z problemami bieżącymi. A miłość i tak przyjdzie z czasem sama, a wtedy będziesz miała komplet niezbędny do bycia szczęśliwą ;) Oczywiście nie jest to recepta na wszystkie problemy, bo nie znam Twojego położenia, ale od czegoś trzeba zacząć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Ci Bonczku za takie super porady i zaangazowanie... Z uczuciami to jest tak, ze to tez musze szybko zalatwic, bo on czeka.. I to tez nie daje mi spokoju.. Co do miejsca pracy, to sprawa jeszcze bardziej zamotana, bo tyczy sie nie tyle miejscowosci co krajow.. Co do milosci, to duzo myslalam, polaczylam fakty i zwyczajnie z durnoctwa mojego nie moge.. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze to jakis pier...olec, ale doslownie jest mi taktrudno sie za cokolwiek zlapac.. Prokrastrynacja tak doskonala, ze moglabym sie powiesic raczej niz za cos zabrac.. Wiec walcze z tymi demonami i chyba najlepiej byloby zabrac sie za wszystko od razu, malymi kroczkami. Wolalabym miec juz prace, i spokoj i dopiero wtedy sie odezwac, ale jedno mnie hamuje przed drugim.. Przepraszam, ze tu tak jecze.. Mam nadzieje, ze tylko my to czytamy. Czy moze jest tu ktos jeszcze to niech da glos, ewentualnie pierdnie ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Ehh te uczucia to jedna masakra... Nie warto za szybko, bo można wtopić i się przejechać na tym - desperacja na dobre jeszcze nikomu nie wyszła. Ale w nieskończoność też nie można przeciągać, bo obiekt westchnień też nie będzie nie wiadomo ile czekał. I weź tu znajdź złoty środek :o Nie jest łatwo... To jeden z powodów dla którego singluję - zawsze przeciągam, bo nie lubię działać nachalnie i też nie potrafię stwierdzić czy warto, a jak wiadomo dobry towar długo na półce nie leży... Co do pracy... Jak mniemam te uczuciowe sprawy są jakby powiązane z koniecznością przeniesienia się, co wiąże się również ze zmianą pracy? Jeśli tak, to decyzja dodatkowo się komplikuje i tutaj chyba niewiele pomogę. Bo jedna decyzja wpływa na wiele spraw. Zresztą jak by nie było, mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję i będziesz szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze bardziej skomplikowane, ale juz nie truje.. Dzieki w kazdym razie, ze ze zrozumieniem czytasz i odpowiadasz. Za wyrozumialosc tez dziekuje. No coz ta milosc bardzo stara jest.. I teraz dopomina sie o swoje.. Zobaczymy jak bedzie. Mamnadzieje, ze u Ciebie spokojniej.. Przynajmniej masz prace, wstajesz rano i do niej idziesz.. To juz cos, jesli nie bardzo duzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Masz rację... Czasem się nie docenia tego, że żyje się w nudzie i spokoju... Dopiero jak przychodzi do problemów, to wtedy się człowiek budzi i zaczyna tęsknić za beztroskim życiem i tym wstawaniem rano, którego nie lubi... Ja takich skomplikowanych problemów nie mam, bo jestem prostym facetem ;) Przynajmniej póki co.... To jedna niezaprzeczalna zaleta singlowania - nie jest się zależnym od nikogo i wiele spraw dzięki temu się upraszcza. No ale wiadomo, jak wszystko jest proste, to wieje nudą i też niedobrze :D Grunt to znaleźć złoty umiar i tego Ci życzę - byś znalazła swoje miejsce i uporządkowała wszystko jak trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ano dziekuje, a tobie zycze radowania sie z nudy i milosci prawdziwej.. i nie martw sie, przyjdzie i ona, ja jestem sporo od ciebie starsza i jak widzisz nadal sie borykam z zyciem uczuciowym.. budiet horoszo.. :D :D a jeszcze tak ni z gwinta ni z forinta to rozumiesz jak boli mnie ta sprawa z przyjaciolka w takiej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
No rozumiem... To smutne, że w takiej chwili nie możesz liczyć na swoją przyjaciółkę i musisz szukać pocieszenia na jakimś forum. :( Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - dzięki temu tematowi trafiłaś na mnie ;) A kto wie co jeszcze się tutaj wydarzy i kogo tutaj przywieje :) Nic, ja się będę powoli zwijał, bo jutro... tfu dziś! rano będę znów miał problem ze zbyt ciężką kołdrą jak zadzwoni budzik :D Także pierdziuchy pod poduchy 🖐️ Pomyślnych wiatrów i pozytywnych wibracji :P Dobranoc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha.. na forum to tak sobie gadamy.. i pierdzimy. tak, dobrej nocy i tak podziwiam, ze tak dlugo jestes up... milego dnia zatem.. kolorowych snow i lekkiej koldry :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Mów za siebie... Głównie chyba Ty tam popierdujesz :P Ja siedzę grzecznie i odpisuję ;) Zresztą jak ktoś tu zajrzy kiedyś i poczyta pierwotną dyskusję, to się za głowę złapie :D Ale co tam... Ważne, że jest też wesoło, mimo że nie każdy tu przychodzący ma powodu do śmiechu w życiu... Grunt, że przychodząc tutaj doznaje pewnego pocieszenia :) Jeszcze raz miłej nocy ;) I zdrowego snu wszystkim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, ze tak nadaje.. i popierduje .. objetosciowo to juz dzis duzo wyszlo.. gazeta sie zrobila.. dzieki za odpisywanie.. podkoldernkow zycze.. i kolorowych snow. pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milego dnia baczki! Wtorek to nie poniedzialek, a piateczek coraz blizej :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Podobno wtorki są najgorsze :D Może i racja, od rana miałem trochę pod górkę... Ale mam nadzieję, że koniec niespodzianek na dziś. Miłego wtorku wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj oj.. Zycze Ci Bonczku milszej reszty dnia. Ja sie postaram, aby ten dzien byl produktywny. Z zasypianiem nieco lepiej to i moze dzionek bedzie weselszy. Przyjemnie powialo chlodem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
mr bonk, jakąś chyba dobrą energię mi przesłałeś, dzisiejszy dzień - choć nie udało mi się osiągnąć tego, co było moim celem, jak na razie jest bardzo udany :) Spałam wspaniale, nie stresowałam się tak jak wczoraj, na dodatek na lody poszłam po wszystkim i były bardzo smaczne :D Poprawiam sobie humor w tym nieszczęśliwym życiu jak mogę :D Zastanawiam się, skąd u ciebie tyle pozytywnej energii? Dziel się nią jak najczęściej! Uczuciowe problemy mam nie ja sama na to wychodzi, trochę to pocieszające, choć smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieszczescie dziś Pozwole sobie odpowiedziec: chyba naczelnym bledem jest to, ze kiedy cierpimy w samotnosci, mamy wrazenie, ze tylko my mamy takie problemy. A jednak okazuje sie, ze nikt z nas nie ma idealnego zycia, problemy sercowe hmm chyba nie znam osoby, ktora by ich nie miala. Pocieszyc sie mozemy jedynie, ze sa one przejsciowe, kiedys tam wszystko sie wyprostuje, albo strzeli w nas strzala Amora w najmniej spodziewanym momencie.. Wiec glowa do gory, ciesz sie zyciem. Na ile tylko potrafisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
Miło mi, że udało mi się sprawić jakimś cudem (do teraz nie wiem jak), że parę osób dostało kopa pozytywnej energii do życia i radzenia sobie z problemami ;) nieszczęście Teraz to Ty mi dałaś poczucie, że jednak do czegoś się nadaję i pierwszy raz od nie wiem kiedy nie wyszedłem na nudziarza, a wręcz przeciwnie - że kipi ode mnie energia, którą zarażam innych :D Miło mi to słyszeć ;) Co do problemów sercowych... Cóż, nie mają ich chyba tylko ludzie, którzy nie są lub nigdy nie byli zakochani. Np tacy jak ja :D No bo trudno tu mówić o problemie miłosnym jeśli w ogóle nie ma się tej drugiej połówki. Ja to zawsze mówię, że chyba się urodziłem w całości i coś takiego jak druga połówka w moim przypadku nie istnieje :P A amorki za wolno latają żeby mnie dopaść ;) A biorąc pod uwagę moją aktywność w tym temacie, to pewnie profilaktycznie latają w maseczkach przeciwgazowych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bonczku, ale sie usmialam!!!! Hahaha! Ty jestes bardzo inteligentny, a takie osoby zazwyczaj uchodza za nudne.. Jakos nie wierze, ze nigdy sie nawet nie podkochiwales w jakiejs niewiascie. Mowie Ci, na kazdego przyjdzie pora. Nie zawsze jest tak, ze jak wszyscy w wieku dwudziestu paru lat juz kogos maja, to Ty tez musisz.. Osobiscie uwazam, ze dziesieciolecie 30-40 jest najlepsze rowniez na prawdziwa milosc.. Mialam kiedys nauczycielke historii, strasznie zdolna, ambitna, ale zahukana, taka bidulka.. Mialam wrazenie, ze wyklada i strasznie sie nas boi.. My nastolatki, wiekszosc z facetami, troche ja traktowalysmy jak dziwolaga.. A byla tylko kilka lat od nas starsza. Obecnie ma ponad 50 lat, wyglada jak 30-tka i ma faceta!!! Swego pierwszego! Wiec teges, dajmy zyciu szanse, los niech robi swoja robote..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i mamy znowu nowa stronke i .. problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba Bonczku Kafeteria robi Ci przerwe na drzemke.. Bo ta 15ta strona raczej do wieczora nie wskoczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bonk
No! Tupnąłem i od razu wskoczyła nowa strona :D Wiesz, u mnie jeśli już, to jakieś drobne zauroczenia były... Ale chyba nic więcej. Na szczęście szybko przeszły, więc i długo nie cierpiałem ;) Czasem nie wiem czy to dobrze czy nie... Bo też uchodzę za dziwadło I niekiedy dołuje mnie jak idę np na plażę, a tam praktycznie same pary, a tylko ja sam w pojedynkę przybyłem :D Choć z drugiej strony, czasem jak widzę tych prawdziwie nieszczęśliwie zakochanych, to nawet się cieszę, że ja tego nie muszę przechodzić... No ale taki już jest ten świat pokręcony, że nigdy nie doceniamy tego co mamy, tylko myślimy co by było gdyby... I takim oto sposobem singli prześladują na każdym kroku widoki zakochanych, a wśród tych zakochanych są też osoby nie do końca szczęśliwe, które wszędzie widzą zadowolonych z życia i wolnych singli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WSZYSTKO ma swoje plusy i minusy!! Zamiast rozgladac sie na innych, to ciesz sie przyroda, sloneczkiem, kapielami :) Wiem, ze latwo powiedziec.. Mozna sie tego nauczyc.. Ja jak odpuscilam, zajelam sie soba, pasjami i podrozami, to widzisz.. Nagle sa adoratorzy.. Ja w ogole mysle Bonczku, ze Tobie bedzie trudno dziewczyne znalezc, bo Ty madry jestes ... :D :D I gdzie tu znalezc druga taka Bonczkowska??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×