Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobic z taka kolezanka z klasy córkii

Polecane posty

Gość gość
tego potrzeba twojej córce cena nie jest jakaś wysoka potraktuj to jako inwestycje w dziecko, na takich zajęciach omawia się trudne kwestie dzieci dzielą się doświadczeniami i mają ćwiczenia w formie zabawy, skoro ty pracujesz może w miejscowości gdzie mieszka babcia są organizowane takie zajęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male miasto nic takiego niema.a babcia tez mieszka na wsi.wieksze miasto jest ok 80km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jest sposb na takie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 może warto poszukać dokładnie jak nie szukasz to nie wiesz czy takie zajęcia są czy nie, poza tym babci chyba nic by się nie stało jak przez 2 dni by zawoziła pociągiem dziecko na takie zajęcia a potem odebrała naprawdę takie rzeczy można dograć, dogadać, załatwić, a takie zajęcia nie zaczynają się od 5, 6 rano ale raczej od 10,11 z przerwami na posiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej by było jakby nauczycielka zabroniła innym dzieciom słuchać "przywódczyni". Dzieci przestraszone dorosłym autorytetem będą się bały wykonywać rozkazy koleżanki. Są ludzie którzy od dzieciństwa mają zdolności przywódcze ale należy ich tępić jeśli używają tych zdolności w złym celu zarówno w przypadku dorosłych jak i w przypadku dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przenosiny do innej szkoły lub organizowanie specjalnych zajęć zdezorganizują autorce życie i do tego będą kosztować ciężką kase to autorka sama znienawidzi małą gówniarę. Ja bym chyba nie wytrzymała i spuściła sama małej wp*****l, zaczęła szantażować sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samo się nic nie zmieni i jak widać autorko na innych ludzi też nie możesz liczyć patrz nauczyciele, rodzice dziewczyny nikogo to nie interesuje, zmienić sytuacje możesz tylko ty ale żeby to zrobić trzeba zainwestować w córkę w swój, czas, energię i pieniądze tak jak radził ktoś wyżej, niestety samo się nie rozwiąże w magiczny sposób a cierpi dziecko które również w przyszłości może powielać taki sam problem bo ciężko jest wyjśc z roli ofiary, jeśli chcesz wyjąć musisz włożyć swój czas, chęci, energię choćby na to by poszukać dziecku zajęć które by podbudowały samoocenę i pewność siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla czego mam przenosic corke do innej szkoly czy nawet klasy. Moja corka jest ofiara.zaraz wakacje.obmysle plan dzialania od wrzesnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba w jakis sposb pozbyc sie tej dziewuchy z klasy.innego wyjscia niema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajęcia z rozwoju osobistego to nie ciężka kasa naprawdę można znaleźć zajęcia tanio tylko autorka musi niestety włożyć w to swoje chęci i czas by coś takiego zorganizować dziecku a nie musza to być zajęcia trwające nie wiadomo jak długo za ciężka kasę raczej stawiałbym na zajęcia dwudniowe a takie już są w cenie do 200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopadlabym gowniare gdzieś sama i tak ja nastraszyla, ze odechcialoby jej się tych gierek raz na zawsze. A nie macie kogoś w starszych klasach? Kuzyna, dziecka znajomych? Żeby nastraszyc smarkule?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorwalam ja w parku.Nagadalam jej nic to nie dało.Jeszcze poskarzyla sie rodzicom a ci wychowawczyni i to my wyszlismy na tych złych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12: 36 plan to obmyślać musisz już teraz by dziecko przez wakacje napbrało pewności siebie i podniosło samoocenę (patrz zajęcia wyżej) wtedy może od września samo sobie poradzi z koleżanką, tak to że twoje dziecko miałoby odejść ze szkoły nie jest sprawiedliwe ale życie nie jest sprawiedliwe a wręcz bywa okrutne i każe się osoby niewinne, ja dostałam naganę w pracy bo zgłosiłam że jestem molestowana przez swojego przełożonego on nie poniósł konsekwencji tylko ja i to tez nie było sprawiedliwe ale nikt nie stanął po mojej stronie dlatego mowie ci jak to wygląda że nikogo ten konflikt nie interesuje a jeszcze może się okazać że ty i twoja córka będziecie miały opinie tych konfliktowych nikomu nie będzie chciało się dochodzić prawdy bo ludzie są wygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12: 43 sama widzisz jak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana345
Twoja córka powinna jej tak wpieprzyć, żeby jej się odechciało. W końcu i tak ma uwagi za rzeczy, których nie zrobiła, więc niech w końcu coś zrobi. A jak nie to doczep jej ukrytą kamerkę niech wszystko nagra a później idź od razu prosto do dyrektora i rozpętaj burzę. Powiedz mu, że jak nic z tym nie zrobi to naślesz na nich telewizję, kuratorium, policję itp. Od razu wezmą się do roboty... Gwarantuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zacząć już od dzisiaj nie od września:. 1. Od dzisiaj czytaj bajki terapeutyczne 2. poszukaj zająć z rozwoju osobistego 2 dniowych , najlepiej jakby było ich kilka jedne z asertywności, drugie z umiejętności społecznych 3. komunikacja i rozwiązywanie konfliktów, 3. dziecku dać odsapnąć nie obwiniać za to co się stało, może też zaprowadzić do psychologa, 4. zapisać gdzieś gdzie mogło by się nauczyć współzawodnictwa i współpracy z innymi dziećmi (harcerstwo, jakiś kurs)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak od dzis tylko zle to ukelam aby do wrzesnia sprawe ogarnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:47 pewnie sama zarabiasz kase na tych zajęciach więc ciśniesz, ludzie mają różną nature, jak ktoś ma spokojną nature to nie zrobisz z niego nagle ADHDowca i żadne pogadanki drogich "treserów emocjonalnych" (swoją drogą też niezłych bajerantów) tego nie zmienią. Tu mają nauczyciele interweniować, dyrektorka. Autorko powinnas działaś wielofrontowo. Być namolna dla gówniary, dla jej rodziców, dla nauczycieli a jak trzeba to dla dyrektora. Musisz być jak ta biblijna wdowa co chodzi do sędziego. Sorry ale inaczej sie nie da, bo dziś jest to tylko "dziewczynka nawołująca by sie nie bawić z koleżanką", a jutro będzie coś takiego http://www.pudelek.pl/artykul/112131/kolejna_agresywna_nastolatka_zneca_sie_nad_kolezanka_na_kolana_i_przepraszaj/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12: 47 nie nie zarabiam ale byłam na takich zajęciach i naprawdę dużo mi dały podniosły samoocenę, dodały pewność siebie na tyle że to ja dzisiaj rozjeżdżam osoby, które mnie kiedyś rozjeżdżały dlatego tak cisnę bo wiedzę że takie zajęcia naprawdę pomagają rozwijać i budować relację z ludźmi a także uczą obrony przed toksykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn mial podobny problem w klasie w tamtym roku. Pewien chlopiec popychal go,dokuczal a nawet poddusil w szatni. Rodzice chlopca nie reagowali na to,wiec powiedzialam synowi zeby oddawal mu. Raz drugi tamten dostal dzwona,wychowawca wziął w obroty gowniarza i rodzicow i w tym roku jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem więcej gówniarę można pokonać jej własną bronią tylko trzeba zrobić to bardzo umiejętnie czyli budować relacje w innymi dziećmi, nauczycielami, kiedy trzeba to gówniarę wyśmiać nawet jeśli sama nie atakuję w danej chwili, doprowadzać do konfrontacji ale w taki sposób by gówniara sama pokazała w dyskusji że to ona jest prowodyrem ale do tego potrzeba sprytu, inteligencji, cwaniactwa, odwagi i odrobiny bezczelności i wątpię żeby na tym etapie zadręczona 8 latka dała sobie radę, najpierw musiałaby się tego nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nauczyć się może na opisanych wyżej zajęciach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku moja córka (7 lat) miała identyczny problem z nową koleżanką w klasie. Przyszła taka jedna, najpierw obserwowała, potem wypatrzyła sobie ofiarę - moją córkę, no a potem izolowała od niej koleżanki, podpuszczała do dokuczania. Dopytałam córkę czy tamta dokucza jeszcze komuś innemu. Okazało się że tak. Druga dziewczynka potwierdziła do swojej matki, że teraz ofiarą jest moja. W tej sytuacji dwie matki naświetliły wychowawczyni sytuację i musiała potraktować ją poważnie. Z tego co obserwuję, jest znaczna poprawa. Jednak trzeba się mieć na baczności, zwłaszcza że po takich przebojach własne dziecko może nie chcieć się skarżyć. Trudno jest wyjaśnić dziecku samokrytycznemu, które poczuło się winne z powodu czyjegoś zachowania, że ta wina nie leży po jego stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze byl jakis czas spokoj. ale teraz znow corka jest smutna.Nikt nie chce sie z nia bawic.Biedna sama stoi na przerwach.Ta buntuje inne dziewczynki przeciwko niej.maz powiedzial ze nie odpusci.Idzie w poniedzialek na rozmowe do wychowawcy jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie twoja córka jest ofiarą losu, kiedyś to wstyd było powiedzieć o takim czymś rodzicom, samemu sie rozwiązywało takie sprawy a teraz rodzice robią z dzieci takie cielaki, ciekawe jak córka pójdzie do pracy i będzie podobna sytuacja, też poskarży sie mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagrajcie wszystko i od razu do dyrektora tak jak poradziła wam Ana. To jest jedyny, skuteczny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie mozna dostac mała kamerke zamontowana w długopise czy czym innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:28 Kiedyś dzieci same rozwiazywaly problemy, dobre sobie... Ja też byłam taka spokojna, nie chciałam się skarżyć, że dokuczają mi, popychają. Teraz bym powiedziała, ojciec raz dwa by z gnojami zrobił porządek. Ale człowiek młody i głupi, bo wstyd kablować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te ,13:28, piszesz o sobie? Podejrzewam że wciąż się czujesz zagubionym dzieckiem, skoro sposób myślenia i reagowania dziecka i dorosłego wydaje ci się taki sam. A tak nie jest. (Oczywiście akurat ty mogłaś tego nie odczuć. Infantylizm u dorosłych zdarza się dość często.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allegro, sklepy detektywistyczne a akcesoriami szpiegowskimi ale z doświuadczenia wiem że takie kamerki niestety mają ograniczony czas działania ok 40 minut i trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia by coś sie nagrało, chyba że dziecko nauczy się obsługiwać taką kamerkę ale też trzeba mieć refleks kiedy włączyć bo takie dokuczanie nie dzieje sie na zamówienie chyba że córka delikatnie ją sprowokuje wiedząc że się nagrywa co też może być stresujące dla dziecka, no chyba że kupisz kamerkę drogą i wypasioną wtedy to może być długopis z kamerką, okulary, guzik, piórnik chyba nawet, najlepiej to chyba zegarek z kamerką, kolczyk, guzik coś co córka będzie miała ze sobą zawsze i w każdej chwili będzie mogła szybko włączyć ale dyskretnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×