Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻Szkoda, ze te wykresy, ktore robicie nie sa ze zdjeciem!🌻 🌻A moze jednak Vengel urodzila w moje urodzinki?🌻 🌻Pozdrowienia dla wpisujacych i czytajacych!🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻Szkoda, ze te wykresy, ktore robicie nie sa ze zdjeciem!🌻 🌻A moze jednak Vengel urodzila w moje urodzinki?🌻 🌻Pozdrowienia dla wpisujacych i czytajacych!🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻Szkoda, ze te wykresy, ktore robicie nie sa ze zdjeciem!🌻 🌻A moze jednak Vengel urodzila w moje urodzinki?🌻 🌻Pozdrowienia dla wpisujacych i czytajacych!🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) iadomość z ostatniej chwili - Salma jest w szpitalu - zaczyna sie :) :D ma - jak to określiła - lekkie skurcze i łożysko 3 stopnia - gotowe do porodu :) także rzymamy za nia kciuki !! zeby wszytsko pszło szybko, sprawnie i jak najmniej boleśnie (bo bezboleśnie to chyab nie da rady ...) wczoraj moja malutka skończyła miesiac .... kiedy to zleciało ??? tak szybko lecą te dni ... i coraz mniej mi ich zostaje taklich tylko dla niej ..... ani sie obejrzę wrócę do pracy i będę musiałą zostawić maleńka z kimś obcym :( juz teraz cieżko mi z ta myślą :( co do spania - mała nie ma reguł - moze poza ta, że nocne spanie trwa u niej ok. 4,5 do 5 godizn (przeważnie, ale są odstepstwa) Zasypia przeważnie między 23.30 a 1.00 w nocy ..... i jak wstaje mozna wyliczyc dodajac 4,5 godziny ;) potem rano śpi jeszcze ok. 2-3 godzin :) to bedzie na tyle, bo za godzinkę Amelka będzie miała gościa a tu nawet łózko jeszcze nie zaścielone a ja bez śniadania :) za to dała mi nawet umyć głowę - sukces Oby tylko pozwoliła mamie jeszcze cos zjeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam sobie śniadanko i dalej tu jestem :) i tak mi sie nasuneło na myśl, ze chyba dawno nic nie pisała shalla ..... co jest ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane🌻 Salma!!!!!!nie dawaj sie bólowi!!!:) Masz sie spisac na medal:D Szast, prast i Leos bedzie z Toba! Trzymam kciuki bardzo bardzo mocno, aby Twoj porod byl tylko formalnoscia na drodze do macierzynstwa!!! No!........to Salma rodzi, przy Vengel mozna juz wlasciwie wymalowac kwiatka, jeszcze tylko Logosm ( trzymam kochana kciuki i za Ciebie - zeby Stas poczekal na 2005 rok ! :) ) i..ja!!!!! Jejku jak to w sumie leci szybko. Lęk miesza sie u mnie z niecierpliwoscia!!!!!!!!!!Przyznaje, że troszke sie boje:( Ale oczywiscie tłumacze sobie ze porod to tylko droga do szczescia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam od tabelki :) Salma trzymamy kciuki !!! Shalla...........Olsztyn........🌻10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......🌻21.11, godz.15.55....Nadia Alicja...........2950g...49cm. MoniTka............?...........🌻23.11, godz.4.40......Zuzanna...............3120g...56cm. Micka...........Niemcy........🌻28.11, godz.9.17.....Jacqueline..............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......🌻28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........🌻03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....🌻03.12, godz?..........Jakub Kacper...........1500g...44cm. Mysh............Francja........🌻07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....🌻08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Dynia...........dolnoslaskie...🌻14.12, godz.8.00.....Jagoda.................3480g...58cm. Fisa.............Gdynia.........🌻23.12, godz.12.40....Stas....................3640g...53cm. Kuk.............Turyn...........🌻23.12, godz.18.40....Francesco Jan.........3230g....?Salma...........Torun..........24.12......syn.....18.....Leon - AKTUALNIE W SZPITALU ;) Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) LONKA, ech... nie wiem, czy zamiana by ci sie oplacala... sypiac w nocy co prawda sypiam, ale sie nie wysypiam. A w dzien nijak nie potrafie zasnac. :) Elffiku, ja tez zauwazylam, ze Shalla nie pojawia sie od dawna... tlumacze to sobie swietami, wizytami itp. :) Shalla, czy wszystko jest ok? Wczoraj zazdwonilismy po taka pielegniarke, ktora sie specjalizuje w pielegnacji niemowlat (\"puericultrice\" - nie mam pojecia czy istnieje cos takiego w Polsce). Pani pielegniarka zajechala z wlasna waga i wreszcie moglismy zwazyc Jaska pierwszy raz po wyjsciu ze szpitala. Jasiek wazy 3680g, a to oznacza, ze w 3 tyg. przytyl okolo 900g. To ponoc doskonaly wynik :) Potem pielegniarka obejrzala pepek, pupe, oczka, wszystko! I wszystko jest ok :) Na koniec spojrzala na mnie troskliwie (pewnie jedyne co widziala to moje podkrazone ostatnio non stop oczy) i zalecila odpoczynek i spanie w dzien, bo ponoc bardzo blada jestem :p a ja sobie mowie, ze jak juz zasne w dzien, to bedzie oznaczalo, ze osiagnelam szczyt zmeczenia :p moze dzis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ :) 🌻 :) 🌻 Salma 🌻 :) 🌻 :) elffiku, też właśnie myślalam ostatnio o Shalli. Pisała, że na dwa tyg. wyjeżdża i nie będzie miała dostępu do netu, ale to już chyba minęły te dwa tyg. (??). logosm -> ja nie wiedziałam, że życie trybem maleństwa nazywa się miesiącem miodowym!! też sobie ktoś nazwę wymyślił hehe....;) Czasem uda mi się przysnąć w dzień w czasie snu Nadii, ale naprawdę zdarza się bardzo rzadko. Raczej leże po prostu. No i muszę przyznać, że parę razy jadłam razem z Nadyjką. Nadyjka dzisiejszej nocy w całości nie przespała, ale to pewnie dlatego, że zasnęła pare minut po 22. Obudziła się o ok.2.30, ładnie, niemal przez sen, zjadła i dalej poszła spać :) Kochana! ;) Muszę przyznać, że przez tych pare nocy, kiedy Nadka spała po 6 godzin , ja wcale dobrze nie spałam! Wciąż sprawdzałam, czy z nią wszystko w porządku... Tak głęboko była pogrążona we śnie, że prawie w ogóle się ruszała! Ja zamiast spać ciągle czuwałam!! ;) Uciekam... mala wzywa! ;) 🌻 dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Fisa gratulacje! !!!!!!!!!!!! No faktycznie o Vengel ucichlo , a powinna juz dawno urodzic! Mala w nocy fajnie mi przesypia wiec na razienie nazekam! Budzi sie o k. 2 do butelki i to na tyle a potem o 7ej rano. Ostanio bylam u lekarza , bo zarazila sie katarem od meza i miala zatkany nosek. Lekarz dal kropelki i czopki i juz powoli ustaje. Jak tam wasze badania u lekarza? Nie wiem jak jest w Polsce , tu te U1, U2 robia w szpitalu a nastepne U3 to juz termin u lekarza---badanie bioderek itd. Dostaja wasze dzieci tez jakies tam punkty na USG przy bioderkach? U nas jest to od 58-62 czy jakos tak! A mialy juz wasze pociechy jakies szczepienia? U nas te terminy sa pozniej na szczepionki itd. Wlasnie mialam 2 dni gosci z Polski i co dopiero odjechali wiec znalazlam troche czasu zeby tu zawitac! Na sylwestra jak mala dobrze bedzie sie spisywac , to pojedziemy do tych znajomych (paczka 20 ludzi). Jedni tez przyjada z polroczna pociecha wiec nie bede sama! Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra Kuka
Witam Was wszystkie serdecznie! Obiecalam mojej siostrze, ze bede utrzymywala z Wami kontakt w jej imieniu w okresie porodu, ale troche mi nie wyszlo. Wiecie, ze byl to dla naszej rodziny dosc szczeglny okres ze wzgledu na smierc taty. Bylam wiec troche "wylaczona z sieci". Ostatnie 2 tygodnie, wlacznie z okresem swiatecznym, spedzilam w Polce, z nasza mama. Razem przezywalysmy tez narodziny Frania. A bylo co przezywac! Caly porod ciagnal sie w sumie dwa dni! Wczoraj wieczorem wrocilam do Kanady. Coz, moja siostrzyczka sama Wam w koncu doniosla o narodzinach Frania Jurka. Przepraszam za zaniedbanie. No wlasnie - Franio otrzymal ostatecznie na drugie imie Jerzy, nie Jan. To imie po naszym tacie. Mozecie je wpisac do tabelki - jest juz formalnie potwierdzone. Nadal nie wiadomo ile dokladnie Franio mierzy. Chyba rodzice musza to sami sprawdzic... Kuk i Kuklatko sa juz w domu, bardzo szczesliwi. Pobyt w szpitalu nie byl zbyt przyjemnym wydarzeniem, ale o tym dowiecie sie pewnie w przyszlosci z pierwszej reki, czyli od Kuka. Ja caly czas namawialam siostre na szybkie wypisanie sie ze szpitala, ale byla troche przeziebiona i bala sie wyjsc w tym stanie do domu. Calkiem nieslusznie zreszta, bo pomocy jej tam zadnej i tak nie udzielili, a tylko stracila troche nerwow. Doprawdy dziewczyny cieszcie sie, ze rodzicie w Polsce! Juz powiedzialam Kukowi, ze na nastepny porod powinna tez przyjechac do Polski, a juz my jej dopilnujemy i wesprzemy. Na szczescie od przedwczoraj rodzinaka jest juz w komplecie w domowych pieleszach i wszyscy poczuli sie od razu lepiej. Tata Kuk przeslal nam zdjecia Frania. Jest przesliczny i blogo sie usmiecha przez sen do tego nie najlepszego ze swiatow. Mylse, ze moja siostrzyczka nie wytrzyma i wkrotce do Was cos sama napisze, tym bardziej, ze Franio jest spokojny i ladnie spi, wiec pewnie da mamie chwile wytchnienia od czasu do czasu. Zycze Wam wszystkim Wspanialego Nowego Roku i zeby Wasze malenstwa przyniosly wam wiele radosci, a w przyszlosci napawaly was duma i szczesciem. Goska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siostro Kuka- fajnie , że w końcu osobiscie do nas skrobnelas!!!!!:D🌻 Dobrze, że Kuk z malenstwem juz w domciu i ze wszystko jest ok. Ciekawe tylko co ona biedna przezywala w tym szpitalu???? Kuk- odezwij sie do nas szybciutko!!!! No i pisze sie na zdjecia!!!;) :)Impersona- :)Logosm- :)Aga- :) Schmetterling- jak tam samopoczucia przed WIELKIM DNIEM????? ...............:O bo ja mam straszna chandre i ciagle chce mi sie spac!!! I gdzie ten obiecywany przypływ energii ja sie pytam??? lece bo nie chce zeby sie na was moje drogie przerzucilo:) Pozdrawiam cieplutko, ucalujcie malenstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witajcie Pati ja tez tak mam ze od wczoraj mogę spac i spać- taka jestem slaba - dzis wstalam o 10- tej o 16 stej znowu spalam do 18 stej i w zasadzie mogę juz spać znowu- moze ta pogoda tak nas nastraja a pewnie juz Salma urodzila- tak bardzo chciala- oby tylko długo sie nie meczyla- ale jestem dobrej mysli a Shella mowila chyba ze wyjedza na dwa tygonie wiec pewnie wroci po Nowym Roku do nas Niki - ja tez nie wiedzialm ze tak sie nazywa pierwszy wspolny miesiac- czlowiek widać uczy sie cale zycie Kuk super ze Synuś jest grzeczny jak pisze Twoja siotra- mam nadzieje ze szybko dojdziesz do siebie i nam wszystko opiszesz pozdrowionka dla Wszystkich ulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane po miesięcznej mojej nieobecności ! 🌼 Gratuluje tym co już urodziły 🌼 Teraz chyba czas na moje wyjaśnienia......Jak wiecie byłam na konsultacjach i wreszcie trafiłam do szpitala już na własne żądanie bo wiedziałam,że coś jest już bardzo nie tak bo samopoczucie mi się pogorszsyło.....no i miałam racje.Kiedy trafiłam do szpitala lekarze złapali się za głowy,że zostałam doprowadzona do takiego stanu.Jak trafiłam na oddział to co godzina coś mi robili: pobieralikrew,mocz,KTG,pomiar ciśnienia i wiele innych.Na następny dzień miałam już zaburzenia wzroku a po konsultacjach z profesorem dowiedziałam się,że już niewiele ciąży mi zostało.Stan mój był tak poważny,że w każdej chwili mogłam dośtać rzucawki i trzeba będzie rozwiązać ciąże przez cesarkę......Nie czekałam zbyt długo bo już następnego dnia rano nic nie widziałam,dostałam torsji i straciłam przytomność.Dziecku zaś groziło uduszenie :(.....Lekarze natychmiast podjęli decyzję o cesarce i tak się stało.Obudziłam się tylko na krzyk mojego Maleństwa...w duchu powiedziałam do siebie\"ono żyje a ze mną niech się już dzieje co chce\" i ponownie swtraciłam przytomność.Jak się obudziłam nie wolno było mi się ruszać,nic pić i jeść przez półtorej doby...Potem robiłam wszystko aby móc wstać i zobaczyć moje dziecko a było to trudne bo miałam niedowład prawej nogi i lewej ręki.W szpitaku leżałam 10 dni po porodzie i cały ten czas spędzałam u małego ściągając mu pokarm co 3 godziny aż wypisano mnie do domu i jeżdżę do niego co dziennie.Jest taki malutki i jest w cieplarce jeszcze....Na początku karmiono go sądą a potem butelką teraz mam nadzieję,że już niedługo przystawię go do piersi i osiągnie te swoje 2kg abym zabrała go do domu....Przez ten cały czas miałam go tylko 3 razy na rękach....to są katusze dla matki kiedy nie może przytukić swojego maleństwa tylko patrzy na niego. Ponieważ nie przybiera na wadze od dłuższego czasu dziś robili mu transfuzję.....bardzo się bałam ale wyjaśniono mi na czym to wszystko polega i troszkę się uspokoiłam ale będę spokojniejsza jak go jutro zobaczę sama....przez źle założony wenflon do kroplówek ma rozwaloną rączkę i to mnie dziś strasznie zezłościło :( To po krótce tyle ale ile jeszcze przede mną...tego nie wiem Pozdrawiam Was wszystkie 🌼 Kluska - pytałaś o szpital,w którym rodziłam a teraz jest tam moje dziecko...mój mały leży w szpitalu na Uni Lubelskiej i jestem tam codziennie między 11:30 - 15:30 więc jak masz ochotę to możemy się umówić. :) Pa...K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane po miesięcznej mojej nieobecności ! 🌼 Gratuluje tym co już urodziły 🌼 Teraz chyba czas na moje wyjaśnienia......Jak wiecie byłam na konsultacjach i wreszcie trafiłam do szpitala już na własne żądanie bo wiedziałam,że coś jest już bardzo nie tak bo samopoczucie mi się pogorszsyło.....no i miałam racje.Kiedy trafiłam do szpitala lekarze złapali się za głowy,że zostałam doprowadzona do takiego stanu.Jak trafiłam na oddział to co godzina coś mi robili: pobieralikrew,mocz,KTG,pomiar ciśnienia i wiele innych.Na następny dzień miałam już zaburzenia wzroku a po konsultacjach z profesorem dowiedziałam się,że już niewiele ciąży mi zostało.Stan mój był tak poważny,że w każdej chwili mogłam dośtać rzucawki i trzeba będzie rozwiązać ciąże przez cesarkę......Nie czekałam zbyt długo bo już następnego dnia rano nic nie widziałam,dostałam torsji i straciłam przytomność.Dziecku zaś groziło uduszenie :(.....Lekarze natychmiast podjęli decyzję o cesarce i tak się stało.Obudziłam się tylko na krzyk mojego Maleństwa...w duchu powiedziałam do siebie\"ono żyje a ze mną niech się już dzieje co chce\" i ponownie swtraciłam przytomność.Jak się obudziłam nie wolno było mi się ruszać,nic pić i jeść przez półtorej doby...Potem robiłam wszystko aby móc wstać i zobaczyć moje dziecko a było to trudne bo miałam niedowład prawej nogi i lewej ręki.W szpitaku leżałam 10 dni po porodzie i cały ten czas spędzałam u małego ściągając mu pokarm co 3 godziny aż wypisano mnie do domu i jeżdżę do niego co dziennie.Jest taki malutki i jest w cieplarce jeszcze....Na początku karmiono go sądą a potem butelką teraz mam nadzieję,że już niedługo przystawię go do piersi i osiągnie te swoje 2kg abym zabrała go do domu....Przez ten cały czas miałam go tylko 3 razy na rękach....to są katusze dla matki kiedy nie może przytukić swojego maleństwa tylko patrzy na niego. Ponieważ nie przybiera na wadze od dłuższego czasu dziś robili mu transfuzję.....bardzo się bałam ale wyjaśniono mi na czym to wszystko polega i troszkę się uspokoiłam ale będę spokojniejsza jak go jutro zobaczę sama....przez źle założony wenflon do kroplówek ma rozwaloną rączkę i to mnie dziś strasznie zezłościło :( To po krótce tyle ale ile jeszcze przede mną...tego nie wiem Pozdrawiam Was wszystkie 🌼 Kluska - pytałaś o szpital,w którym rodziłam a teraz jest tam moje dziecko...mój mały leży w szpitalu na Uni Lubelskiej i jestem tam codziennie między 11:30 - 15:30 więc jak masz ochotę to możemy się umówić. :) Pa...K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin!!!!!!!!- jestem wstrzasnieta!!!!! Tego twojego lekarza(rke) powinno sie zaskarzyc!!!!Powaznie, wkoncu widzial ze z Toba cos nie tak, ze puchniesz i masz nadcisnienie a on to bagatelizowal!! Bogu dzieki, że trafilas do innej znachorki........uff. Tyle szczescia w nieszczesciu. Trzymam za Ciebie i Kubusia bardzo ale to bardzo mocno kciuki i goraca wierze, że teraz to juz musi byc dobrze i za niedlugo bedziecie z malym w domku cali i bezpieczni. Zycze ci wytrwalosci i pogody ducha oraz pozytywnego myslenia bo ono moze cuda zdzialac. Moc buziakow😘 Oczywiscie pozostale dziewczyny tez pozdrawiam:D ale ciagle jestem pod silnym wrazeniem przezyc Katrin, zreszta nie od dzis. Trzymajcie sie cieplutko:) Aha, dzis zobacze moja kruszynke!!!!!!!!!!!! Oczywiscie w monitorku tylko bo ide na ostatnie Usg. Swoja droga ciekawam bardzo ile wazy, bo rozpycha sie niemilosiernie. Malo miejsca ma skarbek...........ale jak jej tłumacze ze na raczkach u mamusi lepiej to nie slucha!!!!!!!;) Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrinko ... trzymaj się dzielnie ... to straszne co Cie spotkało .... ale juz bedzietylko lepiej i niedługo zabierzesz Kubusia do domu .... trzymamy kciuki, zeby to sie stało jak najszybciej salma jeszcze nie urodzila - dzis rano miała mieć test na wydolność łożyska a jutro ma dostać jakieś żele (nie bardzo wiem jakie i po co?) Takze trzymajcie wszystkie za nią kciuki i przesyłajcie pozytywne wibracje - przydadzą jej sie bo sie biedatwo martwi i obawia czy wszytsko bedzie ok - ale ja wiem, ze bedzie dobrze- przecież jest z naszego topiku ... zmykam bo moja malutka jakaś dziś niespokojna jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Nie chciałam się już więcej \"wcinać\" w Wasz topik, ale to, co napisała Katrin bardzo mnie poruszyło, bo znam to wszystko niejako z własnego doświadczenia. Tzn., nie ja urodziłam wcześniaka, tylko moja bratowa. Mój bratanek urodził się w 27 tygodniu ciąży, ważył 1000 gram. Przedtem nic nie wskazywało na to, że coś jest nie tak. Na całe szczęście moja bratowa wybrała się do Poznania na zakupy. Czekając na pociąg czuła się już nie najlepiej, ale coś jej nie kazało wrócić do domu, tylko jechać do tego Poznania. W końcu znalazła się w szpitalu, który jest dobrze wyposażony w wszelaki sprzęt medyczny, posiada również OIOM dla noworodków. Mały urodził się w nocy. Leżał tam 2,5 miesiąca, do dnia swoich planowanych urodzin praktycznie ( grudniowych zresztą). Miał również transfuzję, bo w pewnym momencie nie przybierał na wadze, leżał pod respiratorem, karmiony sondą, później w inkubatorze. W zasadzie codziennie ktoś jeździł do niego z mlekiem, najczęściej jego rodzice, ale ja też byłam parę razy. Dziś mały ma 7 lat, jest normalnie rozwijającym się dzieckiem. Pytasz Katrin, co przed Tobą? Z tego, co napisałaś, Twoje maleństwo urodziło się w lepszym stanie, niż mój bratanek. Ale na pewno więcej wizyt u specjalistów od wcześniaków - przynajmniej na początku. A potem zależeć to będzie, jak mały będzie się rozwijał. Życzę Ci, aby tych wizyt było jak najmniej. I nie zwracaj uwagi na głupie teksty niektórych lekarzy, bo niektórzy są beznadziejni i nie mają w ogóle wyczucia sytuacji. Bo często nie mają racji w tym swoim obłąkanym gadaniu - nie będę przytaczać przykładów, bo po co, nie? Nie dajcie się nikomu i niech mały szybko wychodzi ze szpitala i zdrowo Wam się chowa. Pozdrawiam Was wszystkie, maleństwa i tatusiów. Życzę wszystkiego dobrego w nowym roku 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny !!! Przeszliśmy wczoraj z maluchem badanie u okulisty z powodu niby wcześniactwa. Strasznie długo to trwało, bo co 15 minut kropiła mu oczka (cztery razy) a potem badanie. Pani doktor stwierdziła, że takiego spokojnego dziecka nie widziała, bo on cały czas spał. Na szczęście wszystko jest w porządku tylko mamy krople, bo mu jedno oczko ropieje. Wczoraj też byli znajomi, którzy wmawaiją Wiktorowi skazę białkową. Szkoda tylko, że lekarze tego nie potwierdzają. Zrugali mnie, że piję bawarkę i jem jabłecznik. Normalnie to jest chore. Dziś idziemy na 20 minutowy spacerek (cztery rundki do bramy i spowrotem :-) ). Wiktor bardzo ładnie śpi po spacerkach i już go nie zamienię :-) Dziś przyszła też karuzela (kupiłam na Allegro). Maluch patrzył na nią i po chwili na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin trzymaj się. Mój Wiktorek leżął tylko cztery doby w zamkniętym inkubatorze ale strasznie przeżywałam to, że nawet nie mogę go dotknąć. Boli patrzenie się na dzidzia jak płacze albo ssie pieluchę a Ty nie możesz mu pomóc. Na dodatek niektóre pielęgniarki były tak niemiłe, że musiałam szukać pretekstów żeby zobaczyć własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin trzymaj się. Mój Wiktorek leżął tylko cztery doby w zamkniętym inkubatorze ale strasznie przeżywałam to, że nawet nie mogę go dotknąć. Boli patrzenie się na dzidzia jak płacze albo ssie pieluchę a Ty nie możesz mu pomóc. Na dodatek niektóre pielęgniarki były tak niemiłe, że musiałam szukać pretekstów żeby zobaczyć własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin trzymaj się. Mój Wiktorek leżął tylko cztery doby w zamkniętym inkubatorze ale strasznie przeżywałam to, że nawet nie mogę go dotknąć. Boli patrzenie się na dzidzia jak płacze albo ssie pieluchę a Ty nie możesz mu pomóc. Na dodatek niektóre pielęgniarki były tak niemiłe, że musiałam szukać pretekstów żeby zobaczyć własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin....to dobry szpital...niestety są to godziny mojej pracy, chyba że jesteś tam też w weekendy? Bo w weekend mogłabym się wybrać na spacer, nie mam bardzo daleko... Ale nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak maleńkie musi być Twoje dzidzi ? Kiedyś jak będzie kawał chłopa z niego;), to Ci nie uwierzy, że był takim okruszkiem. Jeśli się umówimy, mogę wziąć aparat, jesli jest możliwość robienia zdjęć...:) Ściskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie o zmroku :) :) Siostro Kuka, milo cie u nas goscic :) Dzieki za nowiny ! :) Kuk, juz nie moge sie doczekac twoich opowiesci porodowych i pologowych ;) :) Katrin, to straszne, co przeszlas! Do szpitala trafilas wlasciwie w ostatniej chwili. Czy wrocilas juz do siebie? Trzymam kciuki zeby i Twoj Okruszek, jak najszybciej rosl i nabieral sil. I zeby jak najszybciej znalazl sie w ramionach swojej mamy. Wyobrazam sobie, jak to musi bolec, ze nie mozesz go przytulic. :) Salma, trzymam kciuki !!!!!!!!!!!! A co u nas? Ano moj Jasiek znowu dal mamie pospac 5 godzin bez przerwy ostatniej nocy :) - znowu przeskoczyl karmienie o 3.00 :) Dzisiaj bylismy z nim u pediatry - pierwsza wizyta od wyjscia ze szpitala. Wszystko jest w porzadku, kolejne 40g na plusie ;) tylko ze nie obejdzie sie bez kropelek do oczu. Smiesznie bylo, bo wyjechalismy w pospiechu, zaraz po karmieniu. Wyszlam tak jak stalam, bez pieluszki na zmiane, bez niczego, nawet bez mojej kurtki, hihi, a moje dziecko oczywiscie jak tylko rozebralam je do rosolu, znaczy do wazenia, nie czekalo nawet chwili i zrobilo piekne siku :) Jak to dobrze, ze pan doktor jest przygotowany na takie sytuacje-niespodzianki i ma co trzeba do umycia i ma pieluszki dla zapominalskich mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla...........Olsztyn........🌻10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......🌻21.11, godz.15.55....Nadia Alicja...........2950g...49cm. MoniTka............?...........🌻23.11, godz.4.40......Zuzanna...............3120g...56cm. Micka...........Niemcy........🌻28.11, godz.9.17.....Jacqueline..............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......🌻28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........🌻03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....🌻03.12, godz?..........Jakub Kacper...........1500g...44cm. Mysh............Francja........🌻07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....🌻08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Dynia...........dolnoslaskie...🌻14.12, godz.8.00.....Jagoda.................3480g...58cm. Fisa.............Gdynia.........🌻23.12, godz.12.40....Stas....................3640g...53cm. Kuk.............Turyn...........🌻23.12, godz.18.40....Francesco Jerzy.......3230g....?Salma...........Torun..........24.12......syn.....18.....Leon - AKTUALNIE W SZPITALU ;) Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witajcie Katarino jestem pelna podziwu dla Ciebie- ale mysle ze najgorsze jest za Tobą i Synkiem i teraz bedzie lepiej ale swoja drogą tego lekarza co Ciebie i Dziecko do takiego stanu doprowadził podalabym do izby lekarskiej i tu nawet nie chodzi o poczucie jakiejs spawiedliwosci czy rekompensate pieniezną za doznane krzywdy ale przede wszystki dlatego zeby zadna inna dziewczyna nie musiala przezywać tego samego co Wy teraz przeżywacie Salma trzymam kciuki- zapewne niedlugo Leoś bedzie z nami ja dzis byla u gina i powiedzial ze mogę urodzić nawet dziś bo wszystko z biologicznego punktu jest juz gotowe ale ja nie chce juz w tym roku i mam nadzieje ze do 01 dam radę i już pozdrawiam Wszystkie serdecznie ulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Już wróciłam ze szpitala od mojego Skarba :)...Wczoraj miał transfuzję krwi więc nie spałam całą noc i dziś nie mogłam się doczekać kiedy Go zobaczę więc droga dłużyła mi się okropnie...Jak dotarłam poleciałam do pediatyry prowadzącego zapytać o wszystko...Jest dobrze i Mały nawet przybrał troszeczkę na wadze :) miał tylko dobowy bilans moczu ale badania dzisiejsze wyszły dobrze :) Miał badany słuch i słyszy doskonale co mnie cieszy a po nowym roku będzie miał badanie wzroku....Powiedzieli mi,że może za tydzień go zabiorę ale nie nastawiam się na to bo wolę nie cierpieć kiedy to tak szybko nie nastąpi...Niedługo będziemy się\"kangurować\" jak to określiła pediatra czyli przytulać z Małeństwem i tego nie mogę się doczekać!!! Za pół roku czeka nas znów pobyt w szpitalu na chirurgii dziecięcej bo Mały ma spodziectwo niewielkie ale wymaga jednak korekcji plastycznej...i znowu przeżywanie pobytu w szpitalu :( Kluska - jestem tam nawet w weekendy więc nie ma problemu ze spotkaniem.Prześlę Ci zdjęcie Małego mailem :) Pozdrowionka dla Wszystkich.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Już wróciłam ze szpitala od mojego Skarba :)...Wczoraj miał transfuzję krwi więc nie spałam całą noc i dziś nie mogłam się doczekać kiedy Go zobaczę więc droga dłużyła mi się okropnie...Jak dotarłam poleciałam do pediatyry prowadzącego zapytać o wszystko...Jest dobrze i Mały nawet przybrał troszeczkę na wadze :) miał tylko dobowy bilans moczu ale badania dzisiejsze wyszły dobrze :) Miał badany słuch i słyszy doskonale co mnie cieszy a po nowym roku będzie miał badanie wzroku....Powiedzieli mi,że może za tydzień go zabiorę ale nie nastawiam się na to bo wolę nie cierpieć kiedy to tak szybko nie nastąpi...Niedługo będziemy się\"kangurować\" jak to określiła pediatra czyli przytulać z Małeństwem i tego nie mogę się doczekać!!! Za pół roku czeka nas znów pobyt w szpitalu na chirurgii dziecięcej bo Mały ma spodziectwo niewielkie ale wymaga jednak korekcji plastycznej...i znowu przeżywanie pobytu w szpitalu :( Kluska - jestem tam nawet w weekendy więc nie ma problemu ze spotkaniem.Prześlę Ci zdjęcie Małego mailem :) Pozdrowionka dla Wszystkich.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin, Moje gg: 2261370...jeśli weekend, to jakoś się dogadamy na pewno :) a za zdjęcie będę bardzo wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×