Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Witajcie 🌼 Kuba od wczoraj przekręca się z plecków na brzuszek i spowrotem. Uwielbie zupkę jarzynową i zasmakował mi mus jabłkowy z bananem :) * NIKI rozważ jeszcze ten kredyt studencki.Moja kuzynka wzięła i nie jest zadowolona.Inaczej mówiła,że było przy jego braniu a jak przyszło do spłaty to taka suma,że aż włosy się jerzą.Podjęła prace i prawie nic z tego nie ma bo lwia część idzie na spłate potężnego jak się okazało kredytu :( Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikii a gdzie chcesz studiowac:WSI czy WSP? I co? Ja tez w zielonej studiowalam! Na WSI wyklada moj kuzyn! Wlasnie wywiesilam pranie od Jacqueline i musze sie was cos spytac: od kiedy je te sloiczki z roznych warzyw to czesto zdarzy sie jej poplamic bluzke czy sliniaczek i zauwazylam , ze te plamy nie schodza. Czy wam tez sie to zdarza? Nie jestem zwolennikiem prania w 100°C czy tez w silnych proszkach ale chyba cos musze z tym zrobic! Plamy schodza po kilku praniach lub tez wcale! Dzisiaj dalam pierwszy raz Jacqueline \"herbatnika na pierwsze zabki\". Troche sie balam , bo kolezance tak mala sie kilka razy dlawila, wiec wiecej sie stresowalam niz ona sie najadla-ale jej smakowalo! Chce wprowadzic 3 staly posilek ale nie wiem o jakiej porze, bo rano dostaje mleko, o 12ej sloiczek , potem 15, 18 mleko i 21ej kaszke!? Nastepna faza u Jacqueline od paru dni: siadanie na kolanach i wyskok do przodu-zabawy ma co niemiara! co to dzieci nie wymysla! PA! PS: u nas lato w pelni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin, Stasio ma też stałą porę robienia kupki - niestety jest to nad ranem: 3 - 5 godzina. Stąd też te pobudki. Micka, ja nie walcze z plamami na ubrankach Stasia. Cóż, stwierdziałam, że taki to urok. Chociaż one w miarę dobrze się spierają. Piorę w 30 - 40 stopniach w Lovelli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witajcie, Stas wczoraj spal do 09 i myslam ze tak juz awsze bedzie ale gdzie tam dziś zrobil pobudkę o 07 rano a szkoda mogloby być pieknie. Dalej wsatje raz w ciagu nocy okolo 4-5 teraz na jedzenie. Zaczelam mu dawac kaszkę ryzową z jabkiem ale mu nie smakuje, dziś kupie ta o ktorej pisze Pati moze ta mu zasmakuje. Fisa to fakt obie jestesmy z Gdyni i jeszcze sie nie widzialyśmy- czas to zmienić- he he Stasie widać to lobuzy i nie lubia spac cale noce- taki ich urok A u mnie w pracy zmiany- przyjechala korporacja i postanowila zabrac nam produkt( nasz glowny do sprzedaży) no i teraz sama nie wiem jak to bedzie bo z innych sie nie utrzymamy. I tak 200 ludzi jednym posunieciem moze starcic pracę ale moze widze czarno a tak zle nie bedzie. Wszystko sie wyjasni do konca czerwca. Katrin nie daj sie oszukiwać- niech sobie nie mysla ze jak matka z dzieckiem to mozna to wykorzystać. Elffiku Gratuluje zdania egzaminu. KUK- zmien pediatrę bo ten chyba naprawde przesadza. Mojemu tez sie ulewa to taki urok maluchow ale zeby z tego powodu karmic dziecko lekami. zycze milego dnia- u nas jest dzis pięknie i swieci slonce a ja uciekam na angilski( ucza nas w pracy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) Mam juz w domu sukieneczke Amelki ... sukienka jest śliczna, ale troche mnie zdenerwowały te kobiety :0 wczoraj poszłam po nią za wcześnie i jeszcze nie była gotowa - więc szefowa powiedziała, że mi ja przywiezie do domu \"po obiedzie\" cóz - te po obiedzie było dzis ok. 9.30 Dodatkowo cena jakos wzrosła o 5 szł - 5 zł to w sumie nic - chodzi o sam fakt, ze nie na 125 sie umawiałam tylko na 120 zł .. ale myślę sobię - a niech tam ! nie zbiednieję ... zwłaszcza, że zachwycił mnie kapelusz ... nie wiedziałam, ze wykończony będzie wuglądał aż tak ślicznie ! jak pani sobie poszła wzięłam sie do przymierzania i co !! otóż mimo, iż WYRAŹNIE i kilka razy powtarzałam, że kapelusz ma mieć coś na uszka - oczywiscie nic nie ma !! żadnego wiązania ani nic wrrrr i będę musiała sie dziś do nich pofatygować :0 że też nie zauważyłam tego od razu !! Nowe zdjecia dzieciaczków są cudne :) a juz poznawanie sie Asi i Stasia całkiem mnie rozczuliło :) i tak sie zastanawiam - Myshko - czmeu nie ma Zadnych nowych zdjęć Jasia ???? przecież on ma juz 0,5 roczq a widnieje tam jako 2-miesieczne bobo .... łap za aparat, zwłaszcza, ze rpzecież masz cyfrowy ... :) Co do pokazywania charakterków przez maluszki - Amelia pkazuje na co ja stać juz od dawna .... już w 4 mcu zycia na widok babci (mojej mamy) zaczynała sie kwękanie i \"podrzucanie pupą\" - sygnalizujące natychmiastową potrzebę wylądowania w babcinych ramionach :) sama ją tak nauczyła, że jak sie widzą ciagle ja nosi i bawi :P ale babcia nie narzeka tylko cieszy sie jaką ma cwaną wnusie hehe Czasem Amelia próbuje też wymusić coś na mnie .... czasem po położeniu do łóżeczka jest krzyk - jednak gdy odchodzę szybko sie uspokaja ....oczywiście nie zawsze to ja odchodzę ;) rozpoznaję, kiedy próbuje czy sie uda wymusić ręce a kiedy na prawdę nie chce być w łóżeczku i potrzebuje bliskości :) Patu - czy Ty dajesz sam sinlac czy na nim przygotowujesz kaszkę ????? wczoraj próbowałam dać małej kaszke ryżową z malinami - na wodzie - nie było mowy aby to jadła .... po kilku próbach dałam jej więc piers ... troche pociągnęła i .... \"pięknie\"m wszystko ulała .... nigdy więcej nie bedę jej wciskać czgos czewgo wyraźnie nie chce jeść ;) jeszcz eparę słów o kredycie studenckim .... mój brat go wziął i teraz spłaca - i odsetki wcale nie są takie straszne !!!! takie jak były w umowie - więc biorąc go chyba sie wie co sie robi i jakie kwoty bedzie się spłacało ?? jednak nie polecam tego kredytu - chyba, ze ktoś po studiach ma pewną i dobrze płatna pracę Niestety realia w naszym kraju są takie, ze studia nie gwarantują żadnej pracy - a często jeśli się już coś znajdzie to za 800 - 1000 zł ... i cóż - jak przyjdzie z 1000 zł spłacać przez x lat po te 300 zł to oczywiste jest, ze bardzo sie to odczuje i będzie się załowało, ze kiedyś miało się taki pomysł Także Niki - rozważ to dobrze zanim się zdecydujesz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku- sam sinlac. robie na wodzie i Asia bardzo chetnie to zjada. Zastanawia mnie tylko czy mozna go robic z mlekiem np moim bo na opakowanoi nie ma o tym mowy. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam sobie małą przerwę w pracy na kafe (kafeterię:). Huraaa! A mój Staś spał dzisiaj do 6-stej. Bardzo się z tego cieszę, że o 4 wypił mleczko i od razu usnął. No i w sosobę była inauguracja spacerówki - rozparł się jak basza, chwycił rączkami i nie chciał się położyć (do pozycji pół-leżącej) i z miną szczęśliwca rozglądał wkoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Jasiek budzi sie codziennie rano okolo 7, ja o tej porze jestem jeszcze zupelnie nieprzytomna, pomimo ze w nocy pobudek nie mam zadnych, leze wtedy, zbieram sily i zastanawiam sie, ktora z was juz jest na nogach, ktora jeszcze smacznie spi... kurcze, jeszcze tydzien temu, nie wstawalam od razu, bo Jasiek \"wolal\" dopiero po 20, 30 minutach. Teraz jednak biegne po niego ( i zabieram do nas) jak tylko go slysze, bo on strasznie w tym lozeczku wojuje i jednak wole go miec na oku (przypominam ze lozeczko Jaska juz od dawna \"wyprowadzilo sie\" z naszej sypialni). Zatem od jakiegos tygodnia nasze ranki wygladaja tak, ze jak tylko Jaska zaczyna byc slychac, jedno z nas wstaje, wstawia butle do podgrzewacza, przynosi Jaska do nas, po czym dalej udajemy ze jest noc :) Jasiek rozrabia miedzy nami, dopoki nie zglodnieje, a my... a my walczymy ze snem :) Od dwoch dni Jasiek przekreca sie na brzuszek i spowrotem, choc spowrotem nie zawsze, jak mu pasuje to sie przekreca, a jak nie, to marudzi. Teraz juz kazda powierzchnia wydaje sie zbyt mala, kocyk, nie wystarcza, kojec za maly, lozeczko za ciasne, ze wszystkiego mozna spasc, albo nagle dac glowka w barierke. Chetnie zostaje w kojcu, ale ja jednak waruje przy nim jak pies, bo sie boje ze podskakujac i pelzajac na plecach, zbyt mocno przywali w szczebelki... czy wasze dzieci tez podskakuja w pozycji lezacej (na plecach)??? Jasiek przy takim skoro jednorazowo pokonuje chyba ze 20 cm, nic wiec dziwnego ze kojec wydaje mi sie maly, bo kiedy klade Jaska dokladnie na srodeczku, to i tak zawsze ktoras scianka jest za blisko. Aha, od wczoraj przewijam go na lozku, bo na przewijaku zaczal tak sie wyginac, ze to stalo sie zbyt ryzykowne. Wyobrazcie sobie, ze Jasiek nadal wcale nie jest zainteresowany siadaniem, kiedy ja go sadzam bardzo szybko sie buntuje i prostuje upadajac w tyl. kto dolaczy do klubu nie-lubiacych-siedziec ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elvi
Byłam dzis w rpacy zanieść świadectwo ukończenia studiów Amelka oczywiście baardoz sie podobała i dowiedziałam się, ze rośnie jak na drożdżach i bardzo się zmieniła :) Na jej temat usłyszałam: a) "Mała Elwirka" (czyli ja ;) ) b) "W ogóle do pani nie podobna" :P c) "Cały ojciec" :D i tak właśnie jest z tymi "podobieństwami" dzieci do rodziców :P Kazdy widzi to, co chce zobaczyć hihi Wybieram się dzis na solarium i tak mi rpzyszło do głowy czy aby na pewno można sie tak opalać karmiąc piersią ?? Nie słyszałam nic na temat tego, że sie nie powinno a Wy ????? Pati - podajesz jej tą kaszkę łyżeczka czy z butli ??? Zamierzasz dalej karmić piersią po powrocie do pracy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku- oczywiscie podaje lyzeczka! To wlasnie o to chodzilo, zeby nie dawac butli bo wtedy moj cycus poszedlby w odstawke. Zamierzam karmic piersia ile sie da. Jak wroce do pracy to przed wyjsciem cycus, potem kaszka, nastepnie jakies danie ze sloiczka a potem to ja juz wroce i do rana znow cycus. Dobry, sprawdzony sposob znajomej. Tylko zastanawiam sie jak wykorzystac nagromadzone mleczko z zamrazalnika. Chcialam na nim robic kaszki blyskawiczne( zeby nie gotowac bo wtedy to bezsensu) ale tak jak pisalam ten sinlac robi sie na wodzie. A polecam sprobowac bo to takie cudo co nie uczula!(podobno) Co do opalania to niestety nie wiem, ale ja wogole nie jestem zwolenniczka opalania. Zadnego nawet w solarium. To z racji mojej jasnej karnacji i opalenizny koloru purpury hehe. Juz wole byc biala. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌼 Elffiku.....karmiąc piersią nie wskazane jest solarium no chyba,że osłonisz mocno biust. Mój mały akrobata już przekręca się z plecków na brzuszek i odwrotnie.Lata teraz po rozłożonym łóżku,że ciężko go upilnować.Ostatnio z zabawek najlepiej lubi pieluchę....hahaha.... :) Zaczął pić....hurrraaaa....ma swoją ulubioną butelkę no i soczeki winogronowy z melisą i rumiankiem :) Muś bababowo-jabłkowy wcina aż mu się uszki trzęsą. Mału waży już 7kg i mierzy 68cm ale to tak na nasze domowe warunki ale ciekawa jestem jak będzie po wizycie u okulisty i pediatry 23,06......mam nadzieje,że pozwolą już na szczepienia :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Hej Kochane, Ja tez, tak jak Fisa zrobilam sobie mala przerwe w pracy ;) Elffiku - po powrocie do pravcy stosuje dokladnie taki rozklad posilkow o jakim pisala Pati, z tym wyjatkiem, ze poniewaz pracuje do siodmej wieczorem, staram sie wpadac do domu w porze lunchu i karmic malego piersia. Czasem mi sie to uda a czasem nie, wiec okolo pierwszej Franio jada w kratke - albo moje mleko albo sztuczne. Nie pisalam Wam do dawna o wymiarach Frania, wiec teraz nadrobie. NAsz zarlok wazy ponad osiem kilo (dwa tygodnie temu 8.150), mierzy 71 cm. dlugosci i ma 45 cm. w obwodzie glowki. Jest potezny, o ile mozna tak powiedziec o niemowlaku ;):P. Tak jak Elffik slysze - a to, ze podobny jak dwie krople wody do mnie, a to, ze do Taty. Takich, ktorzy uwazaja, ze do nikogo niepodobny -tez nie brakuje :D. Na pocieche Myshce i Shalli oraz innym dziewczynom, ktore nie przesypiaja nocy - Franio po pieciu przespanych ostatnio nocach wznowil dzialalnosc... Od czterech dni budzi sie trzy lub cztery razy "nocnie". Budzi sie, rzec mozna ze "spiewem na ustach". troche glodny, ale tak naprawde spragniony zabawy. Smieje sie do mnie caly rozpromieniony i nic nie skutkuja przemowy w stylu - "cssss, spij kochanie, jest noc!" Kazda pobudka oznacza conajmniej polgodzinna przerwe w moim snie. Im bardziej jestem zmeczona, tym czesciej konczy sie na przystawiniu do cyca. W ten sposob usypiamy w koncu oboje z tym, ze moje plecy sa juz z tego powodu na totalnym wykonczeniu... Dzis rano przezylam z tego powodu kryzys egzystencjalny i zazadalam od niani, by Franio nie spal w ciagu dnia dluzej niz dwie godziny. Moze to pomoze... Na zakonczenie - zachecona Waszymi komentarzami wybieram sie jutro z Franiem do pediatry rejonowego. Sptytam ja co sadzi o systemie trawiennym Frania i koniecznosci faszerowania go Maloxem. Tyle na razie. Ach! Jeszcze tylko male pytanko. Czy dajecie ciagle swoim maluszkom witaminy? Jakie i jak dlugo jeszcze? Pozdrowionka, Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Jeszcze ja! Myshko - Franio siedzial pieknie jeszcze tydzien temu, a teraz nagle przestal :( Posadzony chwieje sie na boki i patrzy na mnie z placzliwa mina. Pokochal za to lezenie na plecach i manimulowanie zabawkami z tej pozycji, za czym nie przepadal przedtem... Do tego w robocie sa oczywiscie stopy... Wszystkie skarpetki i buty laduja na ziemi po kilkunastu sekundach, a gole i smaczne najwyrazniej stopy wedruja do buzi lub...na czolo! Czekam tylko kiedy Franio zalozy sobie stope na szyje za glowa. Byl juz kiedys taki przypadek w naszej rodzinie, ze ktos tak zrobil i nie potrafil jej zdjac ;):):):D Zeby - brak, choc czasem po minie frania widac, ze rosna. Raczkowanie - a co to takiego? Przekrecanie sie na brzuszek i spowrotem - a po co? :O Gestykulacja - gorzej niz wiatrak Artykulacja dzwiekow - ostatnie wynalazki sapanie, swistanie i wolanie Ajajaj! (ZWLASZCZA W SRODKU NOCY) Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, i oto stało się. \\odłączyli nam internet, więc wpisuję się poraz ostatni - nie wiem na jak długi czas ;( Już nie nadrobię tego, co napisałyście. Dziś korzystam tylko gościnnie i króciutko, więc nawet nie napiszę co i jak. Wydawnictwo Prószyński odpisało i mnie zgnoiło do cna - tak, jak się spodziewałam. :( Od prawie dwóch tygodni czuwam przy łóżku taty..... ;( NAstusia rośnie ślicznie i ma ząbki. Idzie trzeci. Na razie bez sensacji. Ściskam Was z całego serca. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się usłyszymy w eterze. W miarę możliwości będę czasem szwędać się po znajomych, co mają internet.... Milion uścisków. Trzymajcie się i wycałujcie swoje pociechy od ciotki Shalli. Do usłyszenia. Kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholerny swiat ! Shalla! Nie moge w to uwierzyc! Nasz topik bez ciebie ???????????? bardzo mi przykro z powodu twojego taty... a wydawnictwem to w ogole sie nie przejmuj! trzymaj sie dzielnie przesylam usciski i mowie: DO \"USLYSZENIA\" - zagladaj zawsze kiedy tylko bedziesz miala okazje i pisz pare slow. nie mozesz nam zginac !!! slyszysz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati Sinlaca nie robi się na mleku. Nie mam pojęcia czy na opakowaniu jest to napisane ale w książeczkach informacyjnych od Nestle ta informacja się znajduje. A co do smaku to sama go uwielbiam i czasem podjadam Wiktorkowi. Zawsze dodawałam go do zupki (dla zagęszczenia i dosłodzenia) ale dziś zrobiłam na próbę papkę i małemu uszy się trzęsły. Na próbę dałam też trochę kaszki malinowej na wodzie (zawsze dostawał na mleku) i też ładnie jadł. Chyba za miesiąc zlikwidujemy kolejny mleczny posiłek. Może któraś z Was wie ile posiłków mlecznych i w jakim wieku dziecko powinno dostawać (karmienie sztuczne). Dziś pierwszy raz kąpałam się w mamy basenie. No i nalało mi się tyle wody do ucha, że stukam pukam i ciągle jestem głucha :-) Koło do pływania dla Wiktorka które kupiłam na Allegro już przyszło tylko i ono i Wiktor muszą poczekać aż woda będzie cieplejsza. Kupiłam też nosidło górskie na naszą wyprawę w góry. Teraz jeszcze tylko pozostało wyrobienie paszportu dla małego i w drogę. Przeziębienie przeszło i nawet udało mi się nie zarazić małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSIA.
Witajcie Mysh,elffik,Shalla, i reszta dziewczyn (ktorych nie znam). Weszlam tu nie wiem po jak dlugim czasie,ale wiem ze minal ponad rok od mojego ostatniego pisania.Widze ze twardo ciagniecie temat (no moze juz troche inny). Mysh'ko , elffik, Shalla - pamietacie mnie ? Topik sie zaczynal a ja mialam lada dzien rodzic.To byly jeszcze poczatki naszego pisania .Wydaje sie ze to bylo tak niedawno a i moj maly wlasnie 10 czerwca skonczyl roczek.Jeszcze samodzielnie nie chodzi,jedynie przy meblach bo jest taki "fajniutki-grubiutki" wiec jeszcze z chodzeniem mu zejdzie troche czasu.A na dodatek mamy straszne temperatury ktore dochodza nawet do 37 st C i bez klimatyzacji sie nie obejdzie.Na spacerze tez nie da sie wytrzymac bo nie ma czym oddychac-tak wilgotno.Ciekawe Mysh'ko jak u Ciebie we Francji (o ile dobrze pamietam),tam chyba tez macie goraco? Tyle stron napisalyscie,ze nie jestem w stanie tego wszytskiego przeczytac,ale Widze ze i Wy od ladnych paru miesiecy jestescie szczesliwymi mamusiami-gatulacje !!! - spoznione ale szczere. Pozdrawiam Was serdecznie i goraco !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla jest mi strasznie, strasznie smutno i przykro:(😭 Mam nadzieje ze to nie na zawsze i jak tylko bedziesz miala okazje to bedziesz do nas zagladac! Koniecznie!! Ja i tak nie moge sobie wyobrazic topicu bez Ciebie. Absolutnie! Trzymaj sie dzielnie! Bede napewno o Tobnie czesto myslec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla strasznie szkoda,ze sie tak zlozylo [tupie nóżką bardzo] ale nie trace nadzieji ,ze chociaz sporadycznie bedziesz pisac nam i Nastusi i o Was,bedzie bardzo brakowac Twojej obecnosci,ba juz tesknimy,dlatego dawaj czasami (w miare mozliwosci)jakies sygnaly z mazurskiej krainy!Trzymaj sie cieplo i wszystkiego dobrego dla Taty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla .... alez tu smutno bedzie bez Ciebie .... mam nadzieje, ze jak wszytsko wyprostujecie to znowu będziesz miała net .. a teraz wukorzystuj każdą nadarzającą sie okzaję żeby do ans skrobnac !! pamiętaj, ze czekamy na wieści o Was 🌻 Gosiu 👄 witaj !! :) Wyobraź sobie, ze nawet ostatnio o Tobie myślałam, gdy cos tam sprawdzałam na pierwszych stronkach naszego topiku :) zaglądaj do nas częściej i uściskaj malucha :) zapomniałam Wam wszystkim podziekować z agratulacje ... pewnie dlatego, ze wg mnie nie ma czego gratulować ;) 🌻-uszek dla wszystkich :) pati - napisałaś, ze chcesz karmić \"jak długo się da\" a bliżej co to oznacza ??? rzeczywiscie na maxa ?? Kuzynka męża karmiła prawie do 4 roku zycia dziecka !!!! :0 nie wiem jak Wy sie na to zapatrujecie ale dla mnie to gruuuuuba przedsada ! jakoś nie widzę potrzeby karmienia piersia dziecka, które ukończyło rok życia - a juz karmić dziecko 2 lub 3-letnie ?? pomijając fakt, iż dziwnie to wyglada, gdy takie duże móiące juz pełnymi zdaniami dziecko podchodzi do matki i mówi\"daj mi cycyka bo chcę jeść\" - ot nie wierzę, że takiemu 2-3-latkowi cyc daje cos więcej niz poczucie bezpieczeństwa i jego ssanie wynika zwyczajnie z rpzyzwyczajenia :0 Ja zawsze mówiłam, że będę karmiła max do roku ... nie odmieniło mi się ;) a e względu na pracę bedę małą odstawiać nawet szybciej .. dalej drążę temat solarium .... dlaczego nie powinno sie opalać i czemu trzeba osłaniać piersi ???????? Co się niby dizeje, jak piersi nie są zasłonięte ??? nigdzie nic na ten temat nie czytałam ale może Wy cos wiecie ? wczoraj opalałam sie normalnie .... ale może jednak nie powinnam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku- oczywiscie sie zToba zgadzam. Piszac ile sie da nie mialam na mysli 3 letniej Asi zwisajacej przy cycuniu:) Mysle ze tak do roku wlasnie. Zreszta ja karmie przez kapturki i kazda polozna mnie straszy ze szybko strace przez to pokarm. Zobaczymy. Ja juz nie mam tyle mleczka co kiedys ale jeszcze Asi z jednej piersi starcza. Wiec chyba nie jest tak zle. Ta moja znajoma od ktorej podpatrzylam schemat karmienia, karmi piersia juz tylko 2 razy dziennie- rano i wieczorem a mala ma 10 miesiecy. Stopniowo mleka ubywalo a przybywalo obiadkow ze sloiczkow. Co do opalania to z medycznego punktu widzenia-nie mam pojecia, ale \"na chlopski\" rozum opalanie piersi kojarzy mi sie z wystawieniem mleczka na slonce- a co z tego wyniknie wszyscy wiemy:) Ale tak na serio to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) GOSIA, witaj ponownie 🖐️ Pamietam Cie doskonale - jakos trudno zapomniec kolezanke \"po emigracji\". Strasznie sie ciesze, ze tu do nas zajrzalas i mam nadzieje, ze jeszcze nie raz sie pojawisz - na poczatku wpadalas przeciez bardzo czesto. ;) Pamietam, ze wtedy, w czerwcu, wcale nie spieszylo ci sie do porodu, mialas sporo obaw... napisz koniecznie, jak tam sprawuje sie twoj synek. Czy daje ci juz troszeczke odetchnac? I czy bylas bardzo zmeczona na poczatku? No i jak strasze dziecko (nie pamietam czy to chlopczyk czy dzieczynka ani w jakim jest wieku) reaguje na mlodszego brata ??? Sciskam mocno i czekam na wiesci !!!! A moze i na zdjecia, he ? U nas tego lata jak na razie jest znosne, a nawet powiedzialabym raczej chlodno. Prawie kazdy dzien konczy sie burza, potem przychodzi chlodniejsza noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Shalla, zajrzyj do maila i trzymaj sie! Dziewczyny, wlasnie wrocilam od pediatry, nie tego od lekomanii ale normalnej, rejonowej Pani doktor. Obejrzala Frania i orzekla, ze jest bezwstydnie zdrowy i az za dobrze odzywiony. :) Nie chcialam denuncjowac kolegi po fachu, wiec tylko dopytalam, czy aby na pewno ma sie dobrze, czy nie ma jej zdaniem problemow z zoladkiem skoro lyka powietrze, ulewa i od czasu do czasu wymiotuje. Zdaniem tej Pani doktor - wszystko w normie:) Dzieci w jego wieku tak maja i juz... Kazala odstawic juz wszystkie witaminy i nie dawac zadnych lekow. Od razu poczulam sie lepiej (Franio czuje sie dobrze czaly czas ;)) Z nowosci - higiena siusiaka (mam zaczac odciagac napletek po kapieli). Co do jedzenia - zdaniem tej Pani doktor, Franio moze jesc wszystko :O :):D wlaczajac w to wszelkie rodzaje miesa (nawet rybe!), jogurt i makaron. Mam wrazenie, ze tych dwoje pediatrow, ktorym pokazalam Frania pochodzi z dwoch odmiennych planet!!!! :P P tym doswiadczeniu zamierzam wyluzowac sie kompletnie i wzbogacac diete Frania stopniowo, wedlug wlasnego uznania i wyczucia. Nie dam sie wiecej oglupiac! Doszedlszy do wniosku, ze lenistwo Frania ma moze cos wspolnego z rozmiarami jego matki edukacyjnej, poswiecilam wczoraj stara narzute na lozko, ktora oddalam na uzytek Frania. Pole do zabawy rozszerzylo sie dzieki temu do ok. 2 m kw. i Franio docenil poprawe losu! Od razu zaczal usilowania zmierzajace do przekrecenia sie na brzuszek. Probuje tez (na razie zupelnie bez sukcesu) pelzac w kierunku zabawek rozrzuconych na macie. Zlosci sie przy tym strasznie!;) Od dwoch dni zaczal tez wreszcie dostrzegac pluszowego misia, ktory od zawsze tkwi wiernie w jego kolysce (ostatnio lozeczku). Nie pakuje go sobie do buzi jak innych zabawek (mis jest na to nieco za duzy ;)), ale wymachuje nim we wszystkie strony trzymajac za jedna z lap, po czym oblapia go w objecia i przytula sie do niego cala buzia. Wczoraj usnal w ten sposob:) Slodko to wygladalo... Na koniec pytanie - czy zdarza sie Wam dostrzegac pod pachami swoich maluchow cos w rodzaju malenkich siniakow? Zamartwilam sie, bo najwyrazniej Franio ma je od podnoszenia go "pod paszkami". Zrobil sie z niego kawal silnego chlopa i trzeba go naprawde mocno ujmowac pod pachami, zeby nie wypadal z rak. Zaalarmowalam Meza i nianie, wiec mam nadzieje, ze siniaki wiecej sie nie powtorza... :( Tyle na razie, reszta potem. 🖐️ Kuk! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek odkryl ze ma wlosy (choc niewiele, he he!) i skubie sie ciagle po glowie. w zwiazku z tym rowniez wlosy bywaja pelne jedzenia :) no wlasnie! jedzenia! chyba nastapil jakis przelom na kilka dni zarzucilismy moje zupki zupelnie i dawalismy mu tylko owoce, w ktorych wreszcie sie rozsmakowal :) Postanowilam wiec przejsc na warzywko. Wczoraj kupilam 2 sloiczki ziemniaczka z cukinia i dalam mu to dzisiaj \"na obiad\". Rzucil sie na to niemalze w sensie doslownym i pochlonal caly sloiczek w rekordowym tempie !!!!! Ja go nie poznaje, nie wiem czy on po prostu dojrzal do warzywka w ogole, czy to ten konktretny sloiczek tak bardzo mu zasmakowal... doczytalam ze w tym sloiczku jest rowniez mleko modyfikowane, a nie tylko same warzywa, moze w tym tkwi sekret? a moze powinnam zaraz jutro dac mu znowu moja zupke (ziemniaczek, marchewka i fasolka) zeby sie przekonac ??? jezeli zje tzn ze dojrzal po prostu do nowosci, do warzywka w ogole, a jezeli nie zje tzn. ze taka zupka mu nie odpowiada. Jasiek je bardzo dziwnie, po pierwsze bardzo chce byc samodzielny i bez przerwy wyrywa mi pipetke czy lyzeczke, a po drugie nie moge oprzec sie wrazeniu, ze on chce dostawac jedzenie w takim tempie jak z butli, czyli zeby \"lecialo\" caly czas, tak mi sie wydawalo, bo lapal caly czas za ta pipetke (a potem lyzeczke) i wpychal ja sobie do gardla nie dajac mi czasu na ponowne ich \"napelnienie\". to bylo niesamowite :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! :) Dzieki za odzew w sprawie kretydu... :) Jeszcze sie zastanawiam. Wybieram sie po szczegoly zreszta do banku. Ale ja nie widze poki co innej mozliwosci, zeby moc w koncu zaczac studia. Nie pracuje i nie zapowiada sie, zebym zaczela pracowac. A to, co zarobi moj partner, nie wystarczy na wszystko... Jeszcze jest czas, wiec wszystko spokojnie przemysle. Micka-wybralam uniwersytet. Raczej humanistka ze mnie. Trzymam sie z dala od politechniki. Brrr... ;) Kominikacja medialna na filologii polskiej albo pedagogika wczesnoszkolna i przedszkolna... Shalla!! Odwiedzaj znajomych z internetem jak najczesciej!! Bedzie nam Cie tutaj brakowalo :( Myshko - Nadka tez tak wcina, ze mam problem z napelnienim lyzeczki o czasie hehe... ;) uwielbiam patrzec, jak Nadka pieknie, szeroko otwiera buzke, gada przy tym chrakterystaycznie i wymachuje razckami i nozkami :) uroczy to widok...choc czasem wszystko to razem wziete sprawia, ze ciezko mi trafic lyzeczko do celu ;) Dziewczyny, od paru dni mam olbrzymie problemy z usypianiem Nadii!!!! Skonczylo sie zasypianie w lozeczku! Czy Wasze maluchy tez mialy moze takie okresy?? Jak czytam o sytuacjach, ze wchodzicie czasem do pokoju, a Wasz Skarb w jakiejs tam pozycji zasnal, jestem naprawde pod wrazeniem... U mnie ostatnio to po prostu horror... Uciekam teraz poki co, ale mam jeszcze jedno pytanie... co oznacza ten skrot przy niektorych topikach?? Przy naszym tez on jest... Moze jakas malo rozgarnieta jestem, ale naprawde nie wiem, o co chodzi... :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Myshko! Ciesze sie, ze Jasiek rozsmakowuje sie w nowosciach:) A co to za pipetka o ktorej piszesz? Franio takze wyrywa mi lyzeczke z reki i wpycha sobie do gardla. Mnie jednak wydaje sie, ze jest to nie tyle potrzeba lykania jadla ciurkiem, ile raczej przejaw samodzielnosci ;):):) Pozdrawiam, Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzam czy jeszcze sie zalapie! Napisalam wczesniej posta i nie wkleil sie... Trzeba bedzie otworzyc nowy topik chyba co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam juz czasu na pisanie teraz niestety...Dlatego sle Wam tylko pozdrowienia i uciekam... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nikii, ja zawsze przed ostatecznym wyslaniem zapisuje sobie mojego posta gdzie indziej, tak na wszelki wypadek, nie masz pojecia, ile postow uratowalo sie dzieki temu. Bardzo polecam ci ta metode :) :) Kuk, poniewaz nigdzie nie udalo mi sie znalezc pipetki, chyba nie ma w sprzedazy pipetek do karmienia dzieci ;) ja uzywam pipetki od lekarstwa :) ta jest dosc pojemna: prawie 10 ml ;) sprawdzilam. Zaczelismy jej uzywac, bo wtedy jeszcze karmienie lyzeczka dawalo bardzo marne rezultaty. Wpadlismy na ten pomysl zupelnie przypadkiem, a stalo sie to tak: Kilka dni temu Jasiek mial trzecie szczepienie i kiedy ta wlasnie pipetka podawalam mu profilaktycznie slodki jak ulepek paracetamol przeciw ewentualnej goraczce, Jasiek mlaskal jak nigdy. Nie myslelismy dwa razy, jeszcze tego samego dnia wrzucilam do tej pipetki chyba wszystko co tylko mialam na jaskowej polce: brzoskwinke z truskawka, moja zupke, a nawet jogurcik. Z owockami zaskoczylo od razu, natomiast reszta propozycji nie zostala przyjeta. Postanowilismy wiec dac jaskowi czas na rozsmakowanie sie w owocach i wlasnie dzisiaj po raz pierwszy zaproponowalam mu to puree :) Juz po dwoch pipetkach przeszlam na lyzeczke :) I ciesze sie z tego choc generalnie lyzeczka u dzieci z tendencja do samodzielnosci pociaga za soba ryzyko zasmarowania jedzeniem powierzchni o wiele rozleglejszych niz pipetka ;) trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×