Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Gość TABELA
Jacqueline---28.11.04---3450g---52cm---///--------g?----cm?---8 Amelia--------28.11.04---3620g---56cm---/// 9.000g-----cm?---2 Kuba----------03.12.04---1500g---44cm---/// 8.100g-----cm?---2 Jan------------07.12.04---2850g---48cm---/// 8.400g---73cm---zebow? Jagoda-------14.12.04---3480g---58cm---///11.000g---80cm---6 Franio--------23.12.04---3230g---53cm---///10.100g---78cm---0 Joanna-------25.01.05---3430g---57cm---///--------?g-----?cm---1 Czekamy na reszte pociech: Anastazja Nadia Wiktor Stas Leon Stas Kathrin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwileczke! chcialam wszystkich pozdrowic! Katrin-powrotu do zdrowia zyczyc pati-szerokiej drogi Mam gosci wiec nie znajduje czasu na internet ale chcialam sie z wami podzielic moim szeczesciem i przeslalam wam pare zdjec: JACQUELINE OD 13.10 SAMA CHODZI!!!!! Lata tam i spowrotem i cieszy sie jakby odkryla Ameryke! Jesli kogos ominelam przy wysylaniu zdjec to sorry i napewno podesle ale sie bardzo spieszylam! PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie okazalo, zasypialskich na siedzaco jest wiecej ;) :) Micka, to niesamowite, jak pieknie Jacqueline juz chodzi. Widzilam zdjecia - sa zachwycajace. Ale musisz byc z niej dumna. Wiecie co, postanowilam przetrzebic troche jaskowe archiwum zdjeciowe, bo zaczelo przyjmowac niewyobrazalne rozmiary :) Przy okazji po raz kolejny porozczulalam sie nad zdjeciami Jaska-Okruszka, jeszcze nic nie skasowalam... zreszta tych z pierwszych dni na pewno nie skasuje, tylko takie pozniejsze, kiedy to robilam po 20 zdjec w tej samej sytuacji... szczegolnie jak mial dwa, trzy miesiace i tylko sobie lezal a ja go tak fotografowalam bez opamietania :) Przypomnialam sobie tez po raz kolejny ze przeciez w starym aparacie ciagle tkwi zablokowanych (bo aparat padl nagle) kilka (doslownie ze 6 chyba) zdjec z pierwszego i drugiego dnia Jaska (kiedy jeszcze nie mialam cyfrowki) - ja musze w koncu zaniesc ten aparat do fotografa, zeby te zdjecia wydobyl :) dziwnie jest miec, wiedziec ze sie ma, takie zdjecia, ale nigdy ich nie ogladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka---
Jacqueline---28.11.04---3450g---52cm---///--------g?----cm?---8 Amelia--------28.11.04---3620g---56cm---/// 9.000g-----cm?---2 Kuba----------03.12.04---1500g---44cm---/// 8.100g-----cm?---3 Jan------------07.12.04---2850g---48cm---/// 8.400g---73cm---zebow? Jagoda-------14.12.04---3480g---58cm---///11.000g---80cm---8 Franio--------23.12.04---3230g---53cm---///10.100g---78cm---0 Joanna-------25.01.05---3430g---57cm---///--------?g-----?cm---1 Czekamy na reszte pociech: Anastazja---------zebow 5 Nadia Wiktor Stas Leon Stas Kathrin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny jestem nowa i mam wazne pytanie.... zaszłam w ciaże i niestey nie bralam kwasu foliowego ani przed , i dopiero w drugim tygodniu ciazy ......bardzo sie martwie , ze beda w zwiazku z tym jakies klopoty. Czy ktos z Was nie jadl tez tego kwasu i urodzil zdrowe dziecko?napiszcie bardzo was prosze....... odpamietuje ze jadam wtedy bardzo duzo warzyw, ale moze to bedzie za malo.......dajcie znac, prosze.......bardzo sie amrtwie, bo boli mnie tez po prawej strony kolo jakjnika, albo jakjnik..........no i sie martwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wilku 78! Kochana, nie zamartwiaj sie kwasem foliowym! Wez pod uwage, ze kwas foliowy w pastylkach, to wynalazek ostatnich kilkunastu lat, a od setek tysiecy lat kobiety rodzily i rodza nadal zdrowe dzieci:) Lykanie kwasu foliowego zalecane jest w ciazy i w okresie ja poprzedzajacym ale gwarantuje Ci, ze wiekszosc kobiet zaczyna zazywac go dopiero wtedy, gdy dowiaduja sie, ze sa w ciazy (o ile w ogole ktos im o tym powie...) Nie wiem dokladnie w jakich produktach znajduje sie kwas foliowy w postaci naturalnej, ale jestem pewna, ze jesli jadasz warzywa i owoce i masz generalnie urozmaicona diete, wszystko bedzie ok. Pozdrawiam serdecznie, Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Wilka 78 - cos dla Ciebie: (wyczytane w internecie) \"Ciąża i kwas foliowy\" Dieta kobiety ciężarnej powinna być bogata w kwas foliowy. Dużo kwasu foliowego znajdziesz m.in. w wątróbce oraz żółtkach jaja kurzego. Jedz także szpinak, groszek, fasolkę, szparagi, awokado. Jak widzisz jest to \"dieta kobiety ciezarnej\", a nie tej, ktora przygotowuje sie do zajscia w ciaze. Nie zamartwiaj sie wiec na zapas (bo dziecko odczuwa twoje niepokoje!), tylko odzywiaj sie zdrowo i mysl pozytywnie. Wszystkie przechodzilysmy przez te leki - niestety nie da sie tego uniknac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
micka - nie dostałam fotek :( vika - ja nei brałam kwadsu foliowego - tzn. brałam dopiero w ciąży - chyba od końca 4 tyg (czyli od 2 od poczęcia) :) Amelia urodziłą sie zdrowa i duża :) będzie dobrz e- jak piała kuk - kiedys kobiety tego nie łykały i było dorbze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie to o kwasie miało być do wilka :) a raczej wilczycy :D nie wiem skad mi się vika wzięła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jestem juz w domciu! Uff, mamy to za soba:) Dziekuje za slowa powodzenia- chyba podzialalo, bo Asia pieknie zniosla podroz pociagiem. Przez pol drogi przespala sobie smacznie. Najlepiej bylo w kosciele. Jak sie obudzila w polowie mszy to sie nadziwic nie mogla!:D Klaskala i sie dziwila glosno mowiac yyyyyyyyyyyyyy(wciagajac powietrze)!! Na weselu byla ulubienica wszystkich. a ile pochwal zebrala.hehe.Az mi bylo milo. Ale troche jestem padnieta. Ja jednak \"stacjonarna\" jestem;) Karenko dziekuje za zdjecia. Sliczny chlopiec! Micka- gratulacje dla waszej panny! chodzi przepieknie. Pozdrawiam serdecznie!! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Hejka Dziewczyny w koncu znowu mam zrobionego kompa i mogę normalnie z internetu korzystać( hehe pracuje w firmie komputerowej a na net czekalam i czekalam az mi naprawia) przyslowie ze szewc bez butow chodzi jak najbardziej sie sprawdza Karenko GRATULUJE- NIECH SIE OLES DOBRZE I ZDROWO CHOWA atesciowej pieknie za wizyte podziękuj i oczywiscie za pmoc i niech juz zmeczona ta pomocą biedaczka do domu jedzie mezem sie opiekować. Elffiku to nie prawda ze nauczyciele w przedszkolach są przez rodzicow poszczegani jako gorsi-to oni ucze nasze maluchy wszystkiego i te maluszki bardzo ale to bardzo kochaja swoje Panie( moj Michalek teraz jest w pierwszej klasie i to co tam sie dzieje pomiedzy pania a dziecmi to jest dopiero horor) Wilk- ja nie bralam ani razu kwasu foljowego- wpierwszej ciazy nie wiedzialam ze takie cos jest a póżniej skoro pierwsze bylo zdrowe to po co brać było w nastepnych- wiec sie nie martw na pewno wszystko bedzie dobrze i urodzisz slicznego zdrowego dzidziusia Kuk i jak idzie Franiowi miganie? Katrin to niedobrze ze masz anemie ja mysle ze Ty jeszcze nie doszlas do siebie po ciazy- wiesz najpierw pord- wczesniak- tesciowa i ani chwili czasu dla siebie moze zostaw Kube z mezem na 2 dni i wyjedz gdzies odpocząć a po za tym koniecznie jedz duzo pokarow z zelazem no i moze pora przestac karmic Kube- kobieto zadbaj o siebie bo pozniej dziecko bez matki zostanie!!!!!!!! Micky to niesamowite ze masz panne ktora juz sam chodzi. Dynia- mam pytanie odnosnie przepisow: Jagodka jej sernik i nie ma wysypki bo jak tak to ja tez zrobie Stasiowi no zmykam pozdrawiam serdecznie ulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Micka - ja tez prosze o zdjecia, Bardzo!!!!! najlepiej na adres pracowy (ten dluzszy;), bo na fastweba malutko sie miesci. Katrin - Logosm ma racje! Ty sie wez za siebie za wszelka cene. Kubus rosnie jak na drozdzach i nic by sie nie stalo, gdybys odstawila go juz od piersi. Masz przed soba jeszcze sporo lat ciezkiej pracy by wychowac go na sensownego czlowieka i trzeba zaczac oszczedzac sily! Logosm - migamy obie z Niania. Jest z tego kupa smiechu, bo Niania specjalnie na uzytek naszego migania uczy sie slow po polsku :D. Jesli Franio to przetrzyma, to juz nic go nie ruszy:) Na razie nie robi sobie zbyt wiele z naszej gestykulacji. Najzywiej reaguje na slowo \"muzyka\" - macha nawet raczkami dokladnie tak jak trzeba. Tyle, ze ... zawsze tak robil:):):) Wczoraj zaobserwowalam, ze przy znaku \"pic\" takze podniosl dwukrotnie reke tak jak ja - ale moze to tylko przypadek? Dynia - chcialam zadac to samo pytanie co Logosm odnosnie sernika i alergii. Myslalam, ze Franio nie jest uczulony na nic, a tymczasem - jakiekolwiek proby wprowadzania nowosci koncza sie ostatnio wysypka na nosie i w okolicy oczu :( Wczoraj dalam mu np. kawalek pizzy (samo ciasto), ktory pochlonal z wielkim smakiem i...dzis kropki pojawily sie jak na zawolanie. Wloch uczulony na pizze! Wyobrazacie sobie jaki to dramat dla rodziny! ;) Elffiku - nie mam zadnego \"swiezego\" doswiadczenia w dziedzinie przedszkolanek, ale do dzis pamietam moja ukochana siostre Cecylie, ktora opiekowala sie mna w zlobku i ukochana przedszkolanke Pania Beate, ktora byla dla nas synonimem dobrej wrozki! :) Jesli pogrzebie w pamieci troche dokladniej, pamietam tez inna Pania, ktorej imie wymazalam z pamieci (pewnie swiadomnie :P), ktora raczej byla synonimem czarownicy) ale ...kto by tam o niej pamietal! hehehe... W kazdym bardz razie- wszystkiego najlepszego z okazji Twoje go Swieta dla Ciebie i innych dobrych wrozek! Na zakoncznie pytanie - dwa pytania, w tym jedno retoryczne 1. Czy te cholerne zeby wyleza wreszcie na wierzch i przestana dreczyc mojego biednego synka? :O 2. Czy Wasze Maluchy takze caluja Was w usta i jak na to reagujecie? Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Logos i Kuk....ja nie mam szans rozstać się z małym na dwa dni.Tu jestem ze wszystkim sama bo Moje Szczęście ma w miesiącu losowo 4 dni wolnego.Właśnie dlatego jadę do rodziców bo tam odpocznę troszkę.Oni popołudniami i w weekendy mają wolne więc ja będe miała troszkę luzu ;) Odstawić od piersi powoli próbuję ale serce mi mięknie jak Kubie chce się pić.Przypełza wtedy domnie i sam sobie szuka cycunia,w takich chwilach nie umiem mu odmówić to samo jest nocą :) Kuk...Kuba to samo,tylko patrzy jak ja migam a on nic :( No może to za wcześnie jeszcze ? Będe cierpliwa i poczekam,tak jak na pierwsze papa,które dziś sam pięknie zrobił do Taty rano jak wychodził.Nie martw się też o zęby,wyjdą napewno zanim Franio skończy roczek,pierwszy się pojawi.Nasze dzieci są dla nas nauką cierpliwości :) Kuba pięknie daje buziaczki tylko czasem Tacie nie chce bo tata kłóje....hahaha.lubi to i czasem jest w tym spontaniczny.Wszyscy są uradowani z tego. :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny....od połowy listopada zaczynają się pierwsze \"roczki\" zaczyna Nastusia Shalli :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Nie było mnie tu trochę i pewnie nie szybko nadrobię zaległości w czytaniu. Podam tylko że w piątek byliśmy z małym u lekarza. Waży 10.300 i ma 76 cm długości. Pięknie chodzi za jedną rączkę, wymawia imię kota no i daje buzi. Poza tym jest strasznym nerwusem. Jak się denerwuje to macha tak rączkami jakby chciał odlecieć. Ostatni też nie chce jeść zupek które mu gotuję tylko te co my jemy. Tak więc narazie zjadł rosołek, barszczyk czerwony, gorochówkę. Jak znajdę więcej wolnego to postaram się nadrobić zaległości. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka--
Jacqueline---28.11.04---3450g---52cm---///--------g?----cm?---8 Amelia--------28.11.04---3620g---56cm---/// 9.000g-----cm?---2 Kuba----------03.12.04---1500g---44cm---/// 8.100g-----cm?---3 Jan------------07.12.04---2850g---48cm---/// 8.400g---73cm---zebow? Wiktor-------08.12.04---3150g---54cm---///10.300g---76cm---zebow? Jagoda-------14.12.04---3480g---58cm---///11.000g---80cm---8 Franio--------23.12.04---3230g---53cm---///10.100g---78cm---0 Joanna-------25.01.05---3430g---57cm---///--------?g-----?cm---1 Czekamy na reszte pociech: Anastazja---------zebow 5 Nadia Stas Leon Stas Kathrin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane moje... nie pisze ostatnio regularnie ,bo nastroj mam dos posepny....:( jaga jakos dziwnie nadwyrezyla sobie raczke,ze nie moze raczkowac,lapka nie jest ani sina ani spuchnieta ,normalnie w nia chwyta ale nie opiera sie na niej,raczkuje na łokciu,wyglada jak kulawy kotek,strasznie mi jest smutno jak na nia patrze😭pozatym jest dalej taka zwawa i wesola ale jednak to mnie bardzo martwi. robi tak od wczoraj ,jak nie zmieni sie to do jutra pojedziemy do lekarza:( Co do sernika to ja jeszcze jej go nie dawalam,sama jadlam:)ale dzisiaj sprobowałam dac jej twarozek krowi!!!i zobacze jak zareaguje ,jak nie bedzie wyypki bedziemy dalej eksperymentowac...Wczoraj na sniadnie mała wszamala jajecznice z 1 jaja oj jak jej smkowało:) Dziewczynki🌻bardzo Wam wszystkim dziekuje a sliczne foty❤️... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
logosm 🌻 ja nie mówię, że wszyscy rodizce maluchów są bee - podobnie jak nie wszystkie nauczycielki są wspaniałe ;) zdarzaja się śietni rodzice, nie tylko doceniający naszą pracę ale i potrafiacy przuyjąć uwagi an temat zachowania ich pociechy (jakie to czasem bywa dla niektórych trudne to aż nie do uwierzenia !!) tak mnie jakoś naszło przez miny niektórych speszonych rodziców, którzy udawali, że nie wiedzą skąd te kwiaty na naszym biurku i dlaczego niektóre maluchy wbiegaja z głośnym \"wszystkiego najlepszego\" i laurką w ręku .... dostałam nawet mój portret - rozkoszny - zważając, że namalowany ręką 4-latki :D jakby brzucha mi zabrakło ?? :) kuk - mam nadzieję, ze ja w pamięci moich brzdąców pozostane taką włąśnie \"dobrą wróżką\" a nie czarownicą ... choć czasem muszę krzyknąć (na ogółę żeby ich przekrzyczeć hehe) alvbo ukarać to staram sie być dobrą i cierpliwą panią :) Katrinko - koniecznie weź sie za siebie - tak jak piszą dizewczyny - musisz byc silna i zdrowa dla małego jeszcze przez wiele lat .... od poniedziałku małą zosatje z mężem - ma zwolnienie na nią na 2 tyg (mała zdrowa ale u niego w pracy rpzestój) ... o dziwo świetnie sobie radzą :) i pomyśleć, ze do tej pory twierdził, ze nie umie zmienić pieluchy !! jak trzeba to wszystko sie umie :P kuk - maleia nie zcałuje nas w ogóle :) ona nie lubi nawet byc całowana - śmiesznie wykręca głowę w reakcji na każdego całusa mamy czy babci - nei wspominajac już o kłujacym tacie :) :D dynia - mam nadizeję, że rączka jagódki szybko wydobrzeje ... a co do diety - amelia zaczyna ąłdnien zjadać gotowane dla niej zupki (czasem też troche naszych) ale z twarozkami itd. musimy poczekać jak skończy rok - taki ankaz pediatry -z restza ona na odrobine naleśnika zareagowala wysypka wiec co tu marzyc o twarożku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze pytanie - czy Wasze maluszki tez reaguja krzykiem i \"płaczem\" (bez łez) na każdy zakaz ????? Amelia stała sie straszna złośnicą - nie istnieją dla niej żadne zakazy - mogę mówić w nieskończoność, że czegoś nie wolno - i tak robi swoje - a gdy ja zabiorę z zakazanego miejsca preży sie, wygina do tyłu i krzyczy :( i to jak :( potrafi tez położyć się na podłodze czy kanapie i kopać w co popadnie głośno \"płacząc\" :( sama nie wiem jak ja tego oduczyc ... próbuję zosatwiać ją wtedy samej sobie - najczęściej szybko sie uspokaja - ale nie zawsze- czasem napad złości przechodzi w prawdziwy płacz ... co wtedy robic ??? ja przytulam ale czy powinnam ? :( ma ktos taki problem ??? i jeszcze małą krzyczy gdy zobaczy w zasięgu wzroku cos co chce dostać w swoje ąłpki a nie może ... ale krzyczy nie tak \"prosząco\" zeby jej dać tylko od razu z nerwami ... :0 aha - miałam jeszcze napisać, ze Amelia nie lubi huśtawki - nagle od tak bez powodu przestałą ja tolerować i za nic nie da sie w nią wsadzić ... kołysana w ramionach byc lubi, zabwę w \"patataj\" też wiec skad ta awersja do hustawki ?? tylko zagraca nampokój jako niepotrzebny gadżet ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam, Katrin to rzeczywiscie nie masz lekko jak chlop ma tylko 4 dni wolnego w miesiacu i on i Ty jesteście zmeczeni- wiem ze ciezko odciac dziecko od piersi( ja tez tak mialam z Michalkiem dopóki nie poszedl do przedszkola a wiecie co zrobil jak poszedl- Pani Dorodka powiedziala ze jest śniadanko a on do niej do cycka i jaka zrobil awanture ze nie chce mu dać - do dziś sie śmieja z niego i nazywaja go cycuś)Katrin to moze wynajmij nianie na 2-3 godzinki co drugi dzień. Elffiku Staś tez jest nerwowy ale kazde dziecko przez ten epat wczesniej czy pozniej musi przejsc- i trezba miec anielska cierpliowsc wowczas do malucha- przyznaje sie ze ja takowej nie posiadam- jak mnie maly wyprowadzi z roznowagi( np nieche mu dać kubka z moja goracą kawaą) to wstawiam go do lozeczka a sama wychodzę ochłonąć zeby nie krzyczeć albo nie daj Bóg go nie uderzyć. Dla mnie ten okres w rozwoju dziecka jest najtrudniejszy bo wydaje sie ze dziecko juz rozumie i na zlosc chce cos zrobić- ja mu mowie nie wolno a on robi dokladnie odwrotnie-ale tak naprawdę ono nie rozumie jeszcze do konca naszych zakazow. I rozumem to wiem ale emocje są emocjami i jest mi ciezko zyć z malym złośnikiem Dynia- pewnie Jagodce nic w rączkę nie jest- moze tylko przyjela sobie taki styl w raczkowaniu ale idz do lekarza lepiej dmuchać na zimne Dziewczyny wczoraj bylam na zebraniu w szkole i wiecie co bylam Pani terapaute od rozwoju umyslowego 7 latow i powiedzial ze jesli dziecko nie raczkowalo jako niemowle to teraz trzeba koniecznie z nim raczkować( ponoc tego etapu nie mozna pominąć) to ciekawa teoraia wczesniej o niej nie wiedzialam ale bede z Michalkiemraczkować nadrabiajac czas z dziecinstwa. Kuk tez migam do Stasia ale on z tego nic nie rozumie na razie ale za to jest tyle śmiechu w domu wiec nawert dla tego warto to robić no uciekam bo dzis jade do Poznania pozdrawiam serdecznie ulka ps Mysh a moze masz jakies przepisy z Wietnamu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
logosm - no właśnie ... najgorsze jest to, ze mała w zasadzie nie rozumie dlaczego jej czegoś nie wolno .... i jak tu z taka postepować - u starszego dziecko wiadomo - konsekwencja i tyle, a z takim maluszkiem ...jak pisałam staram sie ją czasem tak zostawić żeby sie uspokoiła (zwłaszcza jak mi juz nerwy puszczają, bo to jest po raz xxx-etny w ten dzień) lub zająć czymś innym lub też zwyczajnie przytulam ... ehh czasem jest rozkoszna - ale jak dostaje tego swojego napadu złości to ręce opadaja :( a ponoć to spotyka mamy 2-latków a nie kilkumiesięczniaków hehe a co do raczkowania - pisałam kiedyś o tej właśnie teorii - popierają ją też loopedzi zmykam bo małą oasatatnio nie daje mi ani minuty tu posiedzieć - od razu wspina sie na mnei i głośno dopomina, zeby jerj tez dać popisac hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Kuba to też mały złośnik.Jak się złości to dodatkowo zaciska piąstki a tak poza tym to tak samo jak opisałyście okazuje emocje. Dostał od Cioci taką fajną kurtkę bejsbolówkę na teraz i dokupiłam mu małe rękawiczki bo już zimno i marzną mu rączki. Papa już robi wszystkim a tata zawsze ze wzrószenia ma łzy w oczach.Już przeżywa to,że synunia nie będzie widział aż 10 dni :( Tata nie lubi jak my wyjeżdżamy i z relacji teściowej przez cały czas chodzi jak zbity i nie może znaleźć sobie miejsca :( Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany Jaga to tez straszna złosnica:o Czasem potrafi sie tak drzzec ,ze jesli czegos nie dostanie natentychmiast:) dostaje spazmów:o Ja prawie tez;0 Z reka jakby lepiej:) Twarog nie był dobrym pomysłem,troche uczulił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, ledwie zyje, bo jestem w trakcie koszmarnego ciagu roboczego. Wczoraj wyszlam z biura po polnocy i spalam cale pol godziny - przez reszte nocy na zmiane nianczylam Frania placzacego z powodu zebow i myslalam o problemach pracowych. Dzis peka mi glowa i ledwie dycham, ale... zaczynam dostrzegac swiatelko w tunelu. Wyglada na to, ze w niedziele wieczorem pojade na trzy dni do Krakowa w sprawach klienta. moje chlopaki beda musieli jakos zorganizowac sobie czas bez mamy i zony. Najgorzej z tymi Franiowymi zebami i brakiem cyca w nocy... Elffiku - Franio zlosci sie, choc niezbyt czesto. Ja staram sie jego napady zlosci kwitowac stanowczym stwierdzeniem, ze \"nie ma powodu do krzyku\" i trwaniem przy swoim. Na ogol skutkuje. Jest mi o tyle lzej, ze Franio nie krzyczy od razu. Zaczyna od znaku ostrzegawczego - kiedys \"buzi w podkowke\" a ostatnio zmarszczenia oczu i nosa - troche, jakby razilo go zbyt jasne swiatlo. Trwa z ta mina na buzi kilka sekund, po czy, albo akceptuje zakaz, albo zaczyna plakac. Logosm, Elffik - ta teoria o raczkowaniu bardzo mnie zaciekawila. Tylko - co to znaczy raczkowac z dzieckiem, ktore nie raczkuje? I jakie uzasadnienie ma ta teoria - wiesz moze Elffiku? Niezaleznie od obledu w pracy przezywamy w ostatnich dniach inwazje barbarzyncow - czyli przemarsz potencjalnych kupcow na nasze mieszkanie. Niestety wiekszosc z osob dzwoniacych w odpowiedzi na nasze anonsy to agencje :( Druga grupa to ciekawscy, ktorzy nie sa specjalnie zainteresowani kupnem, ale rozwazaja je w \"przyszlosci\"! Uch. Nie wiedzialam, ze to taka \"przyjemnosc\". Caluje na razie - naprawde mam na biurku Sajgon. 🖐️Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas chyba jeszcze nie zaczal sie etap wpadania w zlosc z powodu zakazow... a moze Jasiek jest faktycznie spokojnym dzieckiem i histeria nie jest czescia jego charakteru... a moze ja nie zabraniam mu zbyt czesto... nie wiem... kiedy stanowczo odciagam go od komputera (ktory on ciagle probuje wylaczyc badz otwierac kieszonki od cd i DVD) raczej nigdy nie ma silnych reakcji, daje sie odciagnac, po czym konsekwentnie wraca, az do momentu kiedy zabieram go i przenosimy sie do innego pokoju, jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby go to zdenerwowalo. zauwazylam natomiast ze reakcja na zabranie zakazanej rzeczy (wyjecie jej z raczek) zalezy od momentu, znaczy od tego czy Jasiek jest zmeczony, glodny, znudzony dlugim przebywaniem w tym samym miejscu. Jezeli jest zmeczony, glodny lub znudzony potrafi sie zloscic. Ale w innych momentach nie protestuje wcale - ALE !!!! ja nigdy nie zabieram niczego, nie dajac czegos w zamian :) zazwyczaj wybieram cos atrakcyjnego i Jasiek akceptuje wymiane. Jasiek generalnie chyba najbardziej sie denerwuje, kiedy zakladam mu buty a on chce juz sobie isc polazic :) wtedy wygina sie i ucieka mi z kolan z ogromna sila. :) Kuk, my nie calujemy Jaska w usta, wiec i on tego nie robi. A z tego co ty piszesz ja zrozumialam ze Franio robi to sam z siebie... czy tak? musze zmykac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mi sie przypomnialo kiedy jasiek sie denerwuje, bo wlasnie wkladalam mu przed chwila pizame: jasiek strasznie nie lubi kiedy zakladam mu rekawy albo wygiagam rekawy czegos co jest pod spodem (zeby nie byly zrulowane), bo nie moze wtedy swobodnie manipulowac przy zabawce, ktora sie akurat bawi (on sie zawsze czyms bawi). spiewam mu wtedy albo recytuje, zeby na chwile zapomnial o tym ze go ubieram. a wracajac do zakazow, to wydaje mi sie ze na razie formulowanie ich nie ma sensu, nie dlatego ze dziecko nie rozumie o co chodzi, tylko dlatego ze absurdem jest zostawienie dziecka w poblizu goracego zelazka i mowienie \"nie dotykaj\" , wedlug mnie jedyna skuteczna metoda w tym wieku to odciagniecie dziecka od zakazanej rzeczy :) konsekwentne i spokojne odciaganie :) dziecko rozumie ze nie chcemy zeby cos robilo, ale nie odroznia niebezpieczenstwa zwiazanego z dotykaniem jakiegos guzika na komputerze od tego zwiazanego z dotykaniem zelazka ufff, wybaczcie chaotycznosc, to dlatego ze sie spiesze pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Zosi
Czytam z zainteresowaniem o zachowaniach maluszków i chciałabym podzielic się taką uwagą. Dzięki psychologom z Instytutu Ericsonowskiego wiem że dzieci są spokojne i zrównoważone wtedy kiedy mają spokojne matki. Dzieci wyrażają złość agresję wtedy kiedy te emocje są w matkach. Wystarczy zwrócić uwage czy dzieci nie wpadają w złość wtedy kiedy jest w matce największa irytacja rozdrażnienie brak spokoju... Najczęściej tak właśnie jest. Dzieci które tak reagują są sygnałem że matki mają w sobie dużo niedobych emocji. Wg psychologa dziecko w takiej trudnej sytuacji trzeba bezwzględnie przytulić mocno tak aby poczuło się bardzo bezpiecznie. Nawet gdyby broniło się w pierwszej chwili przed przytulaniem. Elffik - powinnaś takie sprawy wiedzieć. Musisz czuć się bardzo bezradna w wielu sytaucjach w swojej pracy. Pomysl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myshko - zgadzam sie z Tobą w zupełności. Amelkę jednak nie zawsze daje się zająć czymś w zamian ... wiem, ze lekiem na to jest głównie cierpliwość .. ale czasem zmęczona mam jej chyba za mało (podkreślam - czasem) kuk - badania nad dysleksją wykazały, ze większość dzieci z takimi problamami nie raczkowała - wysunięto wiec wniosek, iż ominięcie tego ważnego (temu chyba nikt nie zaprzeczy) etapu rozwoju moze być powodem (lub moze nie samym powodem ale wskazówką, ze coś takiego nastąpi) późniejszych problemów z mową, czytaniem i piasaniem ... mamo Zosi - wybacz ale nie wiem jakim prawem poddałaś w wąptpliwośc moje kompetencje zawodowe tylko dlatego, ze pytam inne matki o pewne zachowania dotyczące mojego dziecka ... dzięki temu pytaniu dowiedziałąm sie, ze Amlelia nie jest w tym osamotniona i pewnie jest to całkeim normalne dla większości maluchów ... a czy we mnie jest duzo niedobrych emocji - nie wydaje mi się - ale moze człowiekowi nigdy sie tak nie wydaje ??? pomyślę nad tym I jeszcze jedno - w pracy nie zdarza mi się czuc bezradną (pomijając Twoje /złośliwe?/ podkreślenie \"bardzo\")- chyba, ze chodzi o nieswornych rodziców a nie dzieci hehe Inaczej sie taktuje 3 czy 5-latka (ono juz rozumie chociażby słowo \"nie\" i ewentualnie dlaczego zostało ukarane) - inaczej niemowle - no i nie podlega dyskusji, ze całkowicie inaczej podchodzi sie do własnego dziecka - swoich podopiecznych lubie - Amelię kocham nad zycie - to chyba znaczna różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa i jeszcze - żeby było jasne - moje pytanie odnośnie napadów złości ( a moze to frustracja, ze nie może mieć czegoś co chce, a nie rozumie powodu?) nie było wołaniem o pomoc \"ratunku nie wiem co robić z własnym dzieckiem\" bo oczywiście umie sobie z nią poradzić - ale moze ktos zna lepszy sposób więc czemu nie spytać ehh wczułam sie ...ale dotknęło mnie nieco te osądzenie mojej \"wielkiej zawodowej bezradności\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×