Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Gość Shalla
A właśnie, nie wypowiedziałam się w sprawie spontana, czyli prośby Michasi ;) No cóż. W listopadzie zeszłego roku mąż mój stwierdził, że może by tak....już? Pół roku po ślubie...to chyba dość czekania ? Ja byłam w niebowzięta, bo też w sumie już chciałam. Ale w związku z podjętą decyzją zaczęliśmy od rajdu po lekarzach, żeby zrobić dokładne badania. Chciałam wiedzieć czy jestem zdrowa, czy nie mam jakichś obciążeń zdrowotnych typu anemia, cukrzyca, albo toksoplazmoza. Czy nie mam zrostów na jajnikach, czy wyściółka macicy jest odpowiedniej grubości itd. Ja może trochę przesadziłam ale doszłam do wniosku, że jak mam przechodzić potem rok stresu DLACZEGO nie zachodzę w ciążę, to wolę wiedzieć od razu, czy mam się spodziewać trudności, czy nie. I dopiero jak miałam już wszystkie wyniki, prześwietlenia, potwierdzenia na piśmie to postanowiliśmy zrobić sobie gwiazdkowy prezent. Ale z tych planów nic nie wyszło, bo płodne dni spędziłam na pomaganiu mamie w przygotowaniach wigilijnych, a mąż 100 km dalej ciężko pracował i zobaczyliśmy się dopiero w samą Wigilję, więc...już było za późno. W styczniu też coś wypadło, jakaś delegacja, czy coś. No, a w lutym hymmm, cóż :) Ale to wszystko MUSIAŁO tak być, żebym mogła być z Wami na grudniowym Topiku, czyż nie ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez czasami mam wrazenie, ze moje dziecko ma konczyn z osiem par srednio ;) Groch codziennie rusza sie coraz bardziej, wiecej i mocniej. Ciekawe co bedzie wyrabial na dzisiejszym spektaklu? Nie mam pojecia czy doceni tybetanska muzyke religijna (idziemy ogladac taniec buddyjskich mnichow). :) Kuk, ja tez mam wszedzie pelno woreczkow z lawenda !!! W szafach, na komodkach... Od kiedy przyjechalam do Francji zakochalam sie w tym zapachu (i zarazam ta namietnoscia wszystkich moich czerwcowych gosci). Przez caly lawendowy sezon obrywam kazdy napotkany krzaczek i nosze malenkie kwiatuszki we wszystkich kieszeniach... wystarczy wsunac tam reke na sekunde i poruszyc troche te malenkie kwiatuszki i od razu wszystko pachnie A propos toaletki, bardzo chetnie obejrzalabym ja na jakims zdjeciu... Dziewczyny, co z dalsza wymiana zdjec ??????????????????? :) Kuk, obiecywalas pokazac kolyske. :) Shalla, idem, jesli sie nie myle... I gdzie te kolyski, ja sie pytam? I czy ja was nigdy nie zobacze z takim chociaz Siedmio- osmio-miesiecznym brzuszkiem, he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla..........15.11.....cora.....Olsztyn........12....Anastazja (Artur) Nikii...........23.11.....cora.....lubuskie.......17....Nadia Alicja (Gniewko) Micka...........1.12.....cora.....Niemcy.........9.....Marie (?) Elfik.............6.12.......?.......zach-pom.....13.....Amelia Gabriela - Bartosz Mikolaj Kuk............15.12......syn......Turyn...........8.....Francesco Salma..........24.12......syn......Torun......13,5....Leon Mysh...........25.12......syn......Francja.......12....Ian Lonka..........26.12......cora.....Blachownia...8.....Nadia (Maksymilian Wiktor) Schmetterling.17.01.....cora.....Austria.......10..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
No, mnie raczej nie zobaczycie, bo skaner mi zmarł śmiercią nie naturalną. No i muszę wywołać ostatnia kliszę, która kończy się na 2 miesiące wstecz :( więc też mało aktualne to będzie. Choć brzucho tam mam już pokaźne :) Zdjęcia kołyski w ogóle nie mam :( Ale na pewno zrobię zdjęcie, jak już Nastusia będzie w niej spać !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Cos (ktos???) zrzera mi dzisiaj wszystkie wpisy!!! Tyle, ze tym razem zrobilam kopie przed wyslaniem! :P :P :P Skoro spowiedz na temat spontanu powszechna, to powszechna... Po trzech latach spedzonych na comiesiecznych podrozach - Warszawa-Turyn, w pazdzierniku zeszlego roku przeprowadzilam sie do Wloch na stale i z wolna zaczelismy przygotowywac siebie i nasze rodziny do mysli o slubie. Poniewaz bylo nam ze soba jeszcze milej i cieplej niz na odleglosc, mysl o dziecku kielkowala od dawna, ale z zalozenia pozostawala niedookreslona co do terminu. Wczesna wiosna moj bardzo na codzien racjonalny Ukochany (jeszcze nie maz) zadeklarowal - raz kozie smierc! "Zreszta (dodal po namysle) tyle slyszy sie o problemach z zajsciem w ciaze, ze zajmnie nam to pewnie ladnych kilka miesiecy jesli nie lat..." Faktycznie pierwsze podejcie - pelen spontan zakonczyl sie jedynie troche opoznionym okresem. Drugie - wciaz bez zagladania w kalendarz i liczenia dni przynioslo juz ze soba Franusia! Dla ulatwienia kwestii proceduralnych i ubezpieczeniowych w lipcu wzielismy we Wloszech slub cywilny. Koscielny, planowany na wiosne tego roku przesunelismy na lato - jesli sie uda ochrzcimy przy tej okazji Frania :) Wbrew temu co mozna by przypuszczac po tym co napisalam, przygotowania do ciazy zaczelam wlasciwie dwa lata temu, kiedy mialam juz pewnosc, ze znalazlam swoja druga polowke, ale chcialam zeby wola zostala jasno zadeklarowana takze ze strony mojego Ukochanego. Bez pospiechu zrobilam wszystkie potrzebne badania (w tym na rozyczke i toksoplazmoze) i zaszczepilam sie na zoltaczke. Zaczelam nawet lykac kwas foliowy... Tak wiec w naszym przypadku... pelen spontan, choc na przygotowanym z gory gruncie! ;) A teraz zegnam Was cieplutko i gnam na pierwsze zajecia w szkole rodzenia! :) :) :) A zdjecia - hm... Beda, tylko trzeba je zrobic!!! Obiecuje, ze w ramach poprawy osobiscie obstrykam i kolyske i toaletke! A co ze zdjeciami lozeczka? No co? :O!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór :) odnośnie pępków - mój nie wyszedł na wierzch - dalej jest wklęsły, ale przy choć lekim napięciu mięśni brzucha skóra wokół niego tak fajnie sie uwypukla :) z przesądów słyszałam, że pępek \"wychodzi\" na chłopaka a na dziewczynkę nie :P Myshko - ja również mam liczone 40 tygodni ..... chyba powinnaś zmienić tę datę na 18-stego - jeśli masz mieć termin liczony tak jak my wszystkie :) Mój brzusio juz nieco opadł na dół - w pracy mi dzis powiedzieli (byłam dać zwolnienie), że teraz to widać, ze juz jestem w końcówce ...... lżej mi sie oddycha, zelżałą zgaga, ale mocniej za to czuję ciśnięcie na pęcherzu ..... maluszek chyba rzeczywiscie juz sie do nas szykuje pełną parą - bo przecież mówią, że brzuch opada na ok. 2 tyg przed porodem a nie na 5 .... oby wysiedziało w środku do końca 37 tygodnia ciaży ... potem niech się dzieje co musi :) kolejny objaw zbliżającego sie \"dnia sądnego\" - podobnie jak myshkę - dopadła mnie mania sprzątania .... mimo braku sił, skurczy (rzadszych na szczęście, ale jednak), naglącego terminu oddania nienapisanej pracy dyplomowej itd. ja bym najchętniej sprzątała i szykowała wszystko dla maluszka .... wczoraj zrobiłam przegląd swoich ciuchów, wszystko równiutko poukładałam i wyrzuciłam rzeczy nieporzebne .... dziś robiłam jako taki porządek w szafce z papierami, pranie ręczne (zwykle odganiam się od niego jak mogę) ..... do mycia okien jednak się nie zabieram ;) pewnie od razu bym po takim wyczynie wyladowała na porodówce :) jutro tylko wstawiam pranie maluszkowe i z twardym zamiarem napisania min. połowy 2 rozdziału rpacy siadam do komputera !!! starczy lwymyslania 100 innych zajęc !! w sumei wszytskie piszecie, że Wasze maluszki coraz więcej sie wiercą ..... moje chyba wręcz przeciwnie - choć to zależy od dnia .... jego ruchy nie są tak gwałtowne (ale to pewnie z braku miejsca), jakby bardziej \"przemyślane\", enico łagodniejsze .... czyżby to był powód do obaw ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropo dat ..... my o naszym szczęściu dowiedzieliśmy się w urodziny miśka - ostaniego marca :) ponieważ były pewne mylne podejrzenia co do mojej ciąży, o tym, że dzidzia jest i wszystko jest ok upewniono nas w prima aprilis :) teraz moja mama się śmieje, ze dzidzia dlatego tak sie już szykuje na świat, bo skoro informacją o swoim istnieniu zrobiła prezent tacie na urodziny, to teraz mamie chce sie na urodziny urodzic :) żebym nie czuła sie poszkodowana hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TABELKA
NICK****TERMIN**PLEC**MIASTO***KGNABYTE***WZROST***IMIE ********************************************************************************* SHALLA --15.11-----cora----Olsztyn---12kg--167cm---Anastazja (Artur} NIKII-----23.11-----cora---lubuskie---17kg--162cm-----Nadia Alicja (Gniewko) MICKA----1.12------cora------Niemcy---9kg---174cm-------? ELFIK-------6.12--------?------zach-pom--12kg--169cm------Amelia Gabriela (Bartosz Mikolaj) KUK------15.12------syn-----Turyn-------8kg----174cm---------Francesco SALMA----24.12-----syn------Torun-----13.5kg---170cm-------Leon MYSH-----25.12-----syn----Francja-----12kg-----162cm.--------Ian LONKA----26.12-----cora--Blachownia---8kg------174cm-----Nadia (Maksymilian Victor) SCHMETTERLING--17.01--cora---Austria---10kg-----168cm-------? *********************************************************************************** ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie poranna pora :) Slonko wlasnie wychodzi zza gory - chyba bede miala kolejny pracowity dzien... To chyba jeszcze tylko ja sie nie wypowiadalam odnosnie planowania/nieplanowania ciazy. U nas to bylo tak ze od dawna juz rozmawialismy na ten temat, ale to maz chcial jakby bardziej, ja czekalam. A kiedy poczulam ze przyszedl czas, poszlam do fryzjera i obcielam wlosy na krociusienko (wiedzialam doskonale ze Myszon odczyta bezblednie ten sygnal), a bylo to w grudniu zeszlego roku, dokladnie zaraz po Swietach Bozego Narodzenia. No i w Boze Narodzenie tego roku urodze Groszka. Test ciazowy zrobilismy dokladnie w Poniedzialek Wielkanocny (moj Myszon zakupil go na wszelki wypadek juz wczesniej), pamietam dokladnie jak juz okolo szostej bylismy na nogach cali podekscytowani... W zwiazku z ta historia mamy takie mile wspomnienie... dokladnie w momencie kiedy zaledwie kilkukomorkowy Groszek zagniezdzal sie w moim brzuchu (to oczywiscie obliczylismy troche pozniej) bylismy w kinie na przepieknym filmie Tarkowskiego (to taka bardzo szczegolna, bardzo poetycka opowiesc o nadziei, wierze)... wyobrazcie sobie ze wtedy po raz pierwszy w zyciu zasnelam w kinie... a wlasciwie to zawislam pomiedzy snem a jawa... obrazy z filmu przeplataly moje sny... to bylo bardzo dziwne przezycie... i oczywiscie dla nas nabralo znaczenia wielce symbolicznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Witajcie. Po jutrze mam ostatnią ( ? ) wizytę na porodówce i mam nadzieję się dowiedzieć o co chodzi z tymi moimi bólami. A jest tak, że coraz bardziej dokucza mi ta szyjka macicy. Nie wiem w sumie, czy to dokładnie to, ale tak to odczuwam, jakby główka była coraz niżej - no dosłownie już na wylocie, co oprócz koszmarnego ciśnięcia na pęcherz, powoduje znacznie gorsze "ciśnienie" na mięśnie krocza - chyba....Pewna nie jestem co i gdzie mnie ciśnie, ale zdecydowanie utrudnia poruszanie się. Nie cały czas. Raczej spontanicznie, od czasu do czasu. Ale wtedy to czuję tak, żeby się tylko kłaść i rodzić. Praktycznie nie da się przy tym wyprostować. Czasem przechodzi po paru chwilach, czasem muszę się położyć na dłuższy czas :( A teraz o porodówce w moim mieście - gdzie na szczęście rodzić nie zamierzam. KOSZMAR. Jak w filmach Barei dosłownie. 2 łóżka porodowe obok siebie, niczym nie przegrodzone.... Jedna ściana porodówki jest cała ze SZKŁA ( !!!! ) a za szkłem biurka i jakiś sekretariat !!!!!!!! Żadnej łazienki, o prysznicu czy wannie nie wspominając. Łóżka bardzo wysokie i wdrapywanie się na nie zajęło mi kilka dłuuuugich chwil. NIKT mi nie pomógł. Z zejściem było jeszcze gorzej, bo zdjęli mi te KTG i sobie poszli. A ja parę minut usiłowałam zleźć z tego wyra i na tyle sposobów, że Jaś Fasola nakręciłby z tego niezły odcinek. Tyle że mnie nie było do śmiechu. Łóżko jeszcze u góry było orurowane, co dodatkowo utrudniało zsunięcie np. nóg, albo zejście tyłkiem do przodu. Generalnie koszmarna pułapka. Po paru nieudanych próbach usiadłam na tym łóżku i kombinowałam jak Mc Gayver JAK ZEJŚĆ??? Ale na nic mądrego nie wpadłam. Przełożyłam nogi przez te rury i dosłownie zeskoczyłam ( !!!! ) Nie było innego wyjścia. Oczywiście zakończyło się to potężnym skurczem i aż mnie pokręciło. Więcej moja noga tam nie stanie. I bardzo współczuje kobietom, które w takich warunkach tam rodzą. O korytarzu nie będę pisać i farbie odpadającej ze ścian. Ale napiszę o czymś co mnie nieźle zastanowiło Otóż nad jednym z łóżek porodowych wisiała taka wielka lampa - podobna do jarzeniówki tylko ze 4 razy większa. Zawieszona może 1 metr nad głową rodzącej i ustawiona prosto na jej głowę - w oczy - jak na przesłuchaniu. A na lampie byczy napis: PROMIENIOWANIE BARDZO SZKODLIWE DLA OCZU I SKÓRY. Rozumiecie coś z tego? Nie mam pojęcia do czego ta lampa i chyba nawet nie chcę wiedzieć. Byc może służy do dobijania kobiet, które źle zniosły poród....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj Boze... Shalla, ale klimat... Bareja by tego lepiej nie pokazal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj Boze... Shalla, ale klimat... Bareja by tego lepiej nie pokazal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj Boze... Shalla, ale klimat... Bareja by tego lepiej nie pokazal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Witam was panie! Tabelka ----dzieki , ze zmazalas imie --ja nigdy nie pisalam , ze moje dziecko bedzie nazywalo sie Marie , tylko to byl przyklad , ze u nas nie mam zdrobnien w niemieckim i nie ma Marysi. Kuk---- dzieki za pocieszenie , ja tez sie psychicznie troche uspokjilam! Shalla ---- a wiesz , ze moj pierwszy termin (co moze jeszcze byc realistyczne) tez byl na niedziele 5.12. A najciekawsze , ze ja tez jestem w niedziele rodzona( zadne lewe lapy, nic z tych rzeczy.HA!HA!) Mysh--- ja mam ta diete od tygodnia , ale uwazam , ze powinnam miec o wiele wczesniej. Wczoraj bylam u lekarza i baba stwierdzila , ze najgorsze wyniki sa po sniadaniu( co jest wlasciwie normalne) i musze brac insuline. Przerazilam sie i zaczelam, jej tlumaczyc , ze wiem co jest przyczyna : chleb i musli. Poprosilam ja o jeszcze jeden tydzien obiecujac , ze ten cuker zbije ( zero chleba i musli do sniadania, zero ziemniakow, ryzu, makaronow itd). Tak wiec przez to, ze ten pierwszy tydzien byl eksperymentalny i musialam sie zapoznac z organizmem , to na wlasna odpowiedzialnosc mam jeszcze jedna szanse ale jak sie do przyszlego tygodnia nie uda to dam za wygrana i poddam sie kuracji insulinowej. Michasia--- Jak pewnie powyzsza wypowiedz przeczytalas , najgorsza zawartos cukru jest po sniadaniu( to jest tez u normalnych cukrzykow). U mnie jest to ok. 180 . Normalna wartosc jest od 60 do 130. Najgorsze jest to ze te 180 jest tylko po jednej kromce chleba ,a wyobraz sobie co by bylo jakbym zjadla 3 , dlatego dobrze , ze ta diete stosuje. Pozostale wartosci duzo od siebie nie odbiegaja ok. 80-100. PO obiedzie czy tez kolacji gdzie zawsze towazyszy mi mieso i salatki te wartosci sie nie podwyzszaja ale tylko dlatego , ze nie jem do tego kartofli, makaronu, ryzu itd. Jak bylm to mieszala to automatycznie skacze na 200. Dzisiaj ide do spitala (termin 15.30)zalatwic wszystkie sprawy papierkowe. Reszta jest zalatwiana po porodzie: zameldowanie, ubezpieczalnia, itd. wszystko robia w szpitalu, to tez uwazam za dobre , bo nie trzeba latac po biurach. Shalla ----pomysl przez chwile jak ten czas szybko zlecial! Niedawno byl maj , zaczelysmy sie wpisywac na ta strone , opisywac o fasolkach , a tu juz porosly Fasole i trzeba isc rodzic. Mi te 9m-cy wcale sie nie dluzyly jak tak pomysle! To naprawde ekscytujace jak sei ta strona rozpisala. I powoli jedna po drugiej bedzie sie wykruszala. Ciekawe jak naprawde bedzie z tymi terminami? Odnosnie terminow u nas jest tez 40 tygodni liczone. Najdokladniejszy ponoc pomiar jest jak ktos wie dokladnie dzien kiedy doszlo do zaplodnienia to liczy od tego dnia 266 dni lub 38 tygodni. U nas lekarze maja te tarcze (ja tez mam taka w domu) i wedlug tego licza. Jak ktoras chce to moge jej podac date wg. tej tabeli potruebuje tylko pierwszy dzien ostatniego okresu . Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Hej hopsan! Szalla - Hichcock w czystej formie! Brrrr... Chyba musze zrewidowac moje poglady na sluzbe zdrowia we Wloszech. :P Nie wiedzialam jeszcze swojej porodowki, ale pierwsze zajecia w szkole rodzenia napawaja mnie nadzieja, ze tak zle nie bedzie! Polozna sympatyczna, w dodatku jako jedna z nielicznych Wloszek jest w stanie wymowic moje imie w miare poprawanie, bo jej 20-letni syn wrocil niedawno z wymiany studenckiej w Hiszpanii zakochany smiertelnie w ...Polce o imieniu Agnieszka! Niech zyje wymiana miedzynarodowa! Z drobiazgow interesujacych - moj zakup slynnych majtek jednorazowych zostal leciutko wysmiany przez polozna. Twierdzi, ze z powodzeniem wystarczaja tu przylegajace, wygodne majtki bawelniane tyle, ze troszke wyzsze. Maja zalete wielorazowosci i sa podobno duzo wygodniejsze. Dla dzidziusia, poza ubrankiem na wyjscie ze szpitala nie musze zabierac doslownie nic. Szpital zapewnia pieluchy, ubranka i kosmetyki. Maly nie dostaje zadnych odzywek, jesli ja decyduje sie karmic piersia. W szpitalu panuje tropikalny upal, wiec mam ubrac sie jak na Karaiby i porzucic mysl o cieplych skarpetkach na porodowce. Z "drobiazgow" zastanawiajacych - dobra rada, by zaopatrzyc sie w duza ilosc wody mineralnej i innych napojow. Moj szpital ma chyba jakies klopoty hydrologicznej... (pamietacie co pisalam o zakupionej przez nich wannie do porodu w wodzie?) Wczoraj dowiedzialam sie, ze dzienna racja wody pitnej na glowe w szpitalu to...pol litra do obiadu a stojace na korytarzach automaty z woda najczesciej nie dzialaja... Z wiesci mniej przyjemnych - ze wzgledu na trwajacy na mniej wiecej polowie pieter remont kapitalny, warunki na naszej porodowce ulegly tymczasowo "leciutkiemu pogorszeniu..." Pokoje "sypialniane" sa obecnie czteroosobowe i na ogol pelne. Ma to znaczenie o tyle, ze zarowno pierwsze fazy porodu, jak i okres po porodzie spedza sie wlasnie w tych pokojach. Moze sie wiec zdarzyc, ze jedna z nas bedzie wlasnie intensywnie sapac by latwiej przezyc skurcze podczas gdy inne beda usilowaly odespac porod... Z nowin znacznie przyjemniejszych - dziecko pozostaje z mama prawie caly czas po porodzie. Jesli dobrze zrozumialam nawet mycie i wazenie odbywa sie w obecnosci mamy, a maluch laduje na moim brzuchu przed odcieciem pepowiny :D:D:D. Wyjatkiem od powyzszej zasady jest pierwsza noc po porodzie, gdy maluszkiem zajmuja sie pielegniarki, a mama ma za zadanie bojowe wyspac sie jak najlepiej. Takze i w tym wypadku jednak, na wyrazne zyczenie mamy, maluch laduje przy jej lozku. Z innych ciekawostek - stanowcza rada poloznej, by nie kupowac przed porodem stanikow do karmienia. Madra ta kobieta twierdzi, ze piersi i tak zdeformuja nam sie w najmniej spodziewany sposob i w rezultacie wyrzucimy tylko pieniadze. Pierwsze dni po porodzie radzi spedzic topless a staniki kupic dopiero po ustabilizowaniu sie cyklu karmiemia. Poza tymi madrosciami przekazano nam wczoraj takze wiedze na temat techniki oddychania przy porodzie. W skrocie - mamy oddychac we wlasnym tempie, tyle glosno i gleboko💤. Naprzyjemniejsza czescia byla gimnastyka - streaching i gimnastyka relaksacyjna, w czasie ktorej pokazano panom jak masowac obolala partnerke tak, by zapomniala, ze znajduje sie na porodowce. Mnie podobalo sie bardzo. Kukowi troche mniej, no ale w koncu skoro chce byc ze mna na porodowce, to musi przeciez na to jakos zapracowac ;) ;) ;) Koncze, bo zanudze Was na smierc, a zreszta tak dlugiej wiadomosci i tak komputer nie przelknie... Pa! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze sobie, zajadam \"panettone\" (Kuk, na pewno wie o co chodzi, a pozostalym dziewczynom, ktore tylko byc moze wiedza o co chodzi, wyjasniam ze to rodzaj wloskiego ciasta drozdzowego z rodzynkami i skorka pomaranczowa), popijam kawa bezkofeinowa (bo jedna prawdziwa juz dzis pilam) z duza iloscia mleka i czytam sobie wasze posty. czytam i co widze ? o zgrozo! popelnilam straszna gafe! a to wymaga natychmiastowej interwencji :) Micka, wybacz, ze wpisalam \"Marie\", musialam zle doczytac... przerywam czytanie, rzucam "panettone" i zabieram sie do naprawiania szkod !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla..........15.11.....cora.....Olsztyn........12....Anastazja (Artur) Nikii...........23.11.....cora.....lubuskie.......17....Nadia Alicja (Gniewko) Micka...........1.12.....cora.....Niemcy.........9... Elfik.............6.12.......?.......zach-pom.....13.....Amelia Gabriela - Bartosz Mikolaj Kuk............15.12......syn......Turyn...........8.....Francesco Mysh...........18.12......syn......Francja.......12....Ian Salma..........24.12......syn......Torun......13,5....Leon Lonka..........26.12......cora.....Blachownia...8.....Nadia (Maksymilian Wiktor) Schmetterling.17.01.....cora.....Austria.......10... :) Micka, wybacz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Myshko - zlituj sie! Panettone w listopadzie! O zgrozo! Toz to ciasto Bozonarodzeniowe! A do tego takie pyszne....mniam 😴 U nas w domu trwa zajadla walka - Moj maz oblizuje sie na panettone juz od dwoch tygodni, a ja upieram sie, ze trzeba poczekac przynajmniej do 6 grudnia... W koncu jaki sens ma jedzenie przysmakow swiatecznych przed swietami - to jakby ubrac choinke juz teraz! A tak na marginesie, podraznilas moje kubki smakowe do tego stopnia, ze chyba w najblizsza sobote skapituluje... A propos Gwiazdki! Czy zastanawialyscie sie juz jak w tym roku bedzie wygladac nasza Gwiazdka? Ja zastanawiam sie nieustannie juz od kilku miesiecy! Beda to moje pierwsze Swieta bez Rodzicow i choc ciesz sie bardzo, bo jednoczesnie beda to pierwsze prawdziwe Swieta z Kukiem i mam nadzieje z Franiem, to jednak bedzie mi strasznie smutno, ze Rodzice zostali sami w Polsce... Wiem na pewno, ze kupimy i ubierzemy choinke, ze na kolacji wigilijnej bedziemy goscic naszych tesciow, ale co poza tym? Wszystko wszak zalezy od momentu, jaki Maluszek wybierze sobie na przyjscie na Swiat! Acha, wiem jeszcze, ze kolejne Swieta Bozonarodzeniowe spedzimy w Polsce!!! Chyba, ze... znow wyladuje na porodowce :P:P:) KUK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy mieszkalam we Wloszech to tez jadalam \"panettone\" i \"pandoro\" tylko w okresie okoloswiatecznym i noworocznym :) Teraz jadam od czasu do czasu przez caly rok tylko nie w Boze Narodzenie. Na Boze Narodzenie Francja ma wlasne ciasta ;) Tak... Swieta... mysle, ze jednak spedzimy je z Groszkiem jeszcze w szpitalu... A poniewaz troche rodziny zjedzie sie na swiateczny obiad do tesciowej, to kto wie, moze bedziemy miec bardzo liczne szpitalne odwiedziny... Choinka oczywiscie bedzie, zywa, jak zawsze, i przystrojona na sposob polski :) My staramy sie przeplatac i raz spedzac Boze Narodzenie we Francji raz w Polsce. W zeszlym roku spedzilismy je we Francji no i w tym roku sila rzeczy zostajemy, ale juz teraz planujemy wyjazd do Polski na Wielkanoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Myshko, a gdzie miszkalas we Wloszech... ? I jak dlugo juz mieszkasz we Francji? Przepraszam, jesli jestem zbyt wscibska, ale ciekawi mnie, czy moje emigracyjne nostalgie kiedys w koncu przemina i pozwola mi poczuc sie tu jak w domu... A co do swiatecznych ciast francuskiech, pamietam z czasow szczeniecych mrazaca w zylach opowiesc mojej nauczycielki francuskiego o ciescie bozonarodzeniowym w ksztalci galezi... Czy to prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TABELA
NICK****TERMIN**PLEC**MIASTO***KGNABYTE***WZROST***IMIE ********************************************************************************* SHALLA --15.11-----cora----Olsztyn---12kg--167cm---Anastazja (Artur} NIKII-----23.11-----cora---lubuskie---17kg--162cm-----Nadia Alicja (Gniewko) MICKA----1.12------cora------Niemcy---9kg---174cm-------? ELFIK-------6.12--------?------zach-pom--12kg--169cm------Amelia Gabriela (Bartosz Mikolaj) KUK------15.12------syn-----Turyn-------8kg----174cm---------Francesco SALMA----24.12-----syn------Torun-----13.5kg---170cm-------Leon MYSH-----25.12-----syn----Francja-----12kg-----162cm.--------Ian LONKA----26.12-----cora--Blachownia---8kg------174cm-----Nadia (Maksymilian Victor) SCHMETTERLING--17.01--cora---Austria---10kg-----168cm-------? *********************************************************************************** *zostanawiam zwrost bo tez mi sie to jakos wydaje wazne. Micka :-D Mysh ;-) Shalla, ty jako pierwsza wiec za Ciebie pierwsza zaczynam trzymac kciuki :-) To juz nie dlugo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TABELA
NICK****TERMIN**PLEC**MIASTO***KGNABYTE***WZROST***IMIE ********************************************************************************* SHALLA --15.11-----cora----Olsztyn---12kg--167cm---Anastazja (Artur} NIKII-----23.11-----cora---lubuskie---17kg--162cm-----Nadia Alicja (Gniewko) MICKA----1.12------cora------Niemcy---9kg---174cm-------? ELFIK-------6.12--------?------zach-pom--12kg--169cm------Amelia Gabriela (Bartosz Mikolaj) KUK------15.12------syn-----Turyn-------8kg----174cm---------Francesco SALMA----24.12-----syn------Torun-----13.5kg---170cm-------Leon MYSH-----25.12-----syn----Francja-----12kg-----162cm.--------Ian LONKA----26.12-----cora--Blachownia---8kg------174cm-----Nadia (Maksymilian Victor) SCHMETTERLING--17.01--cora---Austria---10kg-----168cm-------? *********************************************************************************** *zostanawiam wzrost bo tez mi sie to jakos wydaje wazne. Micka :-D Mysh ;-) Shalla, ty jako pierwsza wiec za Ciebie pierwsza zaczynam trzymac kciuki :-) To juz nie dlugo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TABELA
NICK****TERMIN**PLEC**MIASTO***KGNABYTE***WZROST***IMIE ********************************************************************************* SHALLA --15.11-----cora----Olsztyn---12kg--167cm---Anastazja (Artur} NIKII-----23.11-----cora---lubuskie---17kg--162cm-----Nadia Alicja (Gniewko) MICKA----1.12------cora------Niemcy---9kg---174cm-------? ELFIK-------6.12--------?------zach-pom--12kg--169cm------Amelia Gabriela (Bartosz Mikolaj) KUK------15.12------syn-----Turyn-------8kg----174cm---------Francesco SALMA----24.12-----syn------Torun-----13.5kg---170cm-------Leon MYSH-----25.12-----syn----Francja-----12kg-----162cm.--------Ian LONKA----26.12-----cora--Blachownia---8kg------174cm-----Nadia (Maksymilian Victor) SCHMETTERLING--17.01--cora---Austria---10kg-----168cm-------? *********************************************************************************** *zostanawiam wzrost bo tez mi sie to jakos wydaje wazne. Micka :-D Mysh ;-) Shalla, ty jako pierwsza wiec za Ciebie pierwsza zaczynam trzymac kciuki :-) To juz nie dlugo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Oj, zebyscie wiedzialy jak mi sie dzis strasznie nic nie chce... 💤 Zamiast pracowac zagladam na formum co pietnascie minut z nadzieja, ze moze znajde jakis nowy wpisik, ale cisza... Jedna Tabela aktywna i to potrojnie! :) :) :) A przeciez Shalla miala dzis inaugurowac lazienke? I co? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
to znowu ja... tym razem z cytata z maila, od mojej siostry (matki bardzo udanej trojki dzieci!) Opowiedzialam jej niedawno o naszym forum i przeczytala kilka ostatnich wpisow. Oto co pisze: "Ta Shalla wyraznie sie marnuje. Powinna pisac scenariusze filmowe. Jako kobieta uznajaca wartosci rodzinne mozeby ocalila choc jedno malzenstwo w ktoryms z seriali polskich. Ostatnio rozpadaja sie jedne po drugim. Juz zaczelam watpic, czy instytucja malzenstwa (w filmie) w ogole ma racje bytu. A tak w ogole, to moze warto by utworzyc organizacje opiekujaca sie kobietami w ciazy na swiecie. Chyba takiej nie ma, a wyglada na to, ze by sie przydala. " I jeszcze czesc listu z porada praktyczna. Moja siostra jest bardzo fajna mama dla swoich dzieci i dlatego pomyslalam, ze moze i Wam przyda sie jej siostrzana porada... "Tak jak ci juz mowilam, na pierwsza noc oddaj swojego malego pielegniarkom, nawet jak ci pozwola zostawic. Jak bedzie glodny i bedzie plakal, to ci go i tak przyniosa (mozesz to zastrzec). A jesli go zostawisz przy sobie, nie zmrurzysz oka na 100%. I potem bedziesz za to pokutowac. Chodzi o to, zebys wypoczela dla dobra siebie i dziecka, bo oboje bedziecie czekali jak na zbawienie na pokarm, a jak wiadomo przyjdzie on tym predzej im szybciej twoj organizm zbierze sily, by go wyprodukowac. Jest to wiec sprzezenie zwrotne. Radzilabym tez wziac smoczek, bo na poczatku pokarmu jest malo, a dziecko ciagle chce cos ssac. Smoczek moze go wiec uspokoic. Nawet jakbys pozniej nie miala mu zamiaru go dawac, to na poczatku warto obojgu z was dac chwile wytchnienia od krzyku. Jak juz bedziesz miala mleczko, to dzidzus bedzie sie mial czym uspokajac. Wszystko bedzie dobrze. Nie martw sie za duzo. Ciesz sie, ze juz niedlugo spojrzycie sobie w oczy z Franciszkiem. Moj maz do dzis wspomina pierwsze spojrzenie, jakim obdarzyla go jego pierworodna corka. Podobno tak madrze i ciekawie mu spojrzala w oczy, ze go rozbroilo od razu. I tak mu juz zostalo." Tyle na dzis, zanim wyrzucicie mnie z forum za nadprodukcje wpisow... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Cześć ! Ogromnie mi miło tyle ciepłych pochlebstw o sobie usłyszeć. Uściskaj siostrzyczke ode mnie - a mój uścisk teraz ma wagę radzieckiej kulomiotki, więc pary nie żałuj ;) Taaa, no te moje wartości rodzinne to sie objawiły dokładnie w chwili poznania mojego męża. Dosłownie. Wcześniej byłam zagorzałą nadambitną karierowiczą, pracoholiczką, która wracała do domu taksówkami o 5 nad ranem z pracy...instytucja małżeństwa jawiła mi się jako wróg publiczny, a na horyzoncie nie widziałam absolutnie żadnego samca, który choćby w najmniejszym stopniu zwracał moją uwagę. Byłam utopiona po uszy w swoich pasjach i w miłości do jedynego samca, który mi ta miłość odwzajemniał - czyli mój pies. Po czym dostałam chyba cegłą miłości w głowę, bo jak inaczej określić personę o podejrzanej przeszłości, moralności wypranej ze wszelkich uczuć wzniosłych, która przyjmuje oświadczyny po miesiącu znajomości??? ZNAJOMOŚCI, nie umawiania się, czy tzw. chodzenia ze sobą. Może zostałam "otruta" jakimś lubczykiem, a może mój anioł stróz kompletnie stracił do mnie cierpliwość :) W każdym razie świat mi się przewartościował i do dziś jestem z tego ogromnie zadowolona - choć mój były szef twierdził, że jeszcze mi przejdzie i na kolanach wrócę na swoją ciepłą posadkę. Heh, nie wróciłam i nie zamierzam. Rodzina górą! Gdzie ja miałam mózg wcześniej ? Nie wiem. Może w przechowalni bagażu. Może w szafie trzymałam i nie nosiłam na codzień. Zresztą, czy to ważne ? Tabelko - dziękuję za kciuki, przydadzą się, oj bardzo, bo jakoś czuję że bohaterstwo opuszcza mnie z prędkościa kilku mahów a fason przecież trzeba trzymać...jako córce wilka morskiego nie wypada mi wjechać na porodówkę z rykiem bawołu na ustach.... A jakoś coraz trudniej mi zmobilizować się do spokojnego myślenia o tej teksańskiej masakrze piłą spalinową... ech...chciałabym już tu pisać zdając Wam relację z tego, jakie to miłe i przyjemne doznanie, absolutnie relaksujące, odprężające, pachnące lawendą.... Tak tak, inauguracja łazienki miała być dziś, ale tyle się zeszło OCZYWIŚCIE, że jeszcze jutro kładzenie fug :( No, ale poza tym wszystko już jest cacy :) Juuuupiiii!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) wczoraj byli u nas znajomi i \"zaraziłam\" koleżankę juz na maxa chęcia posiadania maluszka .... :) mówi, że od grudnia/stycznia zaczynaja sie starać :) fajnie byłoby jakby im sie szybko udało - maluszek miałby kolegę lub koleżankę a my wspólne klimaty :) a jak im wyjdzie w marcu to bedzie rodziła tak jak ja - tylę, ze rtok później hehe :) no i miałam po raz kolejny okazje oglądać wszystkie ciuszki i sie nad nimi rozczulac :) shalla - rpzeceiż termin masz na 15.11. - czyli na poniedziałek - czemu więc piszesz o niedzieli ??? zreszta w sumie to nieistotne - Twój poród moze nastapić w każdej chwili i będzie o czasie :) my dzis idziemy zamówić wózek ..... i wyliczę w sklepie czy mi wystarczy na te wymarzone łóżeczko - bo szczerze mówiąc marnie to widzę .... (jednak nie bedzie kosztowało ani złotówki mniej niż to było powiedziane na początku) .... mam nowe zdjęcia ..... z ok. 10 października - czyli z juz 8-miesiecznym brzucholem :) jak będę miała dłuższą chwilę to wyślę do tych, których mam adresy :) wczoraj robiliśmy brzucholkowi fotki \"toples\" - ale zwykłym aparatem wiec klisza musi jeszcze pcozekać an wywołanie .... i przy okazji - czemu ja nie dostałam zdjęć od shalli ???? tabelko - nie da się ukryć, że u mnie powinno być 13 a nie 12 kg ... a bartuś raczej przez łamańca a nie w awiasie - bo jest 50 % szans, ze to będzie on :) shalla .... normalnie bierz sie za pisanie książek ........ a jak juz jakąś wydassz to zamawiam jedną z autografem specjalnie dla mnei i dzidziulka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie przyszłe mamy! Musze się przyznać, że czytam was juz od jakieoś czasu, ale nie biorąc udziału w tych rozmowach mam wrażenie ze poprostu brzydko mówiąc was podsłuchuje i podglądam. Dlatego tez mam pytanie, czy można dołączyć do waszego grona - przyszlych i szczęsliwych matek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Buongiorno! No wlasnie, ja tez dostalam zdjecia tylko od Lonki i Myshki! Dzieki!:) Chociaz... Myshka obiecala jeszcze lozeczko... Moze to niezbyt grzecznie tak sie dopominac, skoro samemu wyslalo sie tylko zdjecia z wakacji sprzed 3 miesiecy, ale przeciez obiecalo sie poprawe... A taka jestem Was i Waszych brzuszkow ciekawa! :d:d U mnie z nowin wlasciwie nic ciekawego. No moze tylko to, ze wlasnie oslepnlam na jedno oko... Nie osleplam calkiem, ale prawie. Dzis oslepne pewnie do konca, bo zamiast isc do okulisty znowu siedze przed komputerem. Musialam zrezygnowac z ukochanych kontaktowek na rzecz nielubianych okularow i licze na to, ze przejdzie samo... Przy okazji przyszlo mi do glowy, ze trzeba dowiedziec sie czegos wiecej na temat kontaktowek przy porodzie. Wiem, ze nie sa raczej wskazane, ale dla mnie okulary to prawdziwa meka, wiec moze polozna sie ulituje... Ach! Mialam dzis super sny. Jeden piekny o Franciszku, a drugi dziwaczny o kotach. Oba z lekka surrealistyczne. Otorz spojrzalam we snie (jak to czesto robie) na swoj brzuch i zobaczylam wyrazny zarys malej raczki z paznokietkami. Wpatrywalam sie w te raczke przez dluzsza chwile cala rozanielona az...zobaczylam cala reszte! Wrazenie bylo takie, jakby moja skora stala sie polprzezroczysta, a pod nia, jak przez szybe widac bylo raczki nozki i sliczna twarzyczke z wlosami blond!!! Oniemialam z wrazenia i zachwytu, zastanawiac sie jednoczesnie skad wziely sie u Franka te jasne wloski, skoro bylam pewna, ze bedzie brunetem! Ze snu o kotach nie pamietam poczatku ani konca. Pamietam natomiast wielki regal w jakims magazynie, na ktorego polkach wyleguja sie setki wielkich kocurow, we wszystkich mozliwych kolorach swiata. Ja w niebieskim kitlu i okularach na nosie tlumacze komus, kto chce kupic kota, czym roznia sie poszczegolne egzemplarze. Koty przeciagaja sie leniwie, niektore spia, inne machaja ogonami. Dochodzimy do pieknego szaro-srebrnego kota w ...jaskrawo fioletowe centki. Ma pedzelki na uszach, puszysty ogon i szmaragdowe oczy. Wiem, ze to jeden z najpiekniejszych kotow, jakie mamy w naszym magazynie. Klientowi az swieca sie oczy a ja...wpadam nagle w panike, uswiadomiwszy sobie, ze choc wiem, ze ten kot nazywa sie Jenot :) nie moge sobie tego przypomniec. Mecze sie tak dluzsza chwile, wbijam wzrok w podloge, mam ochote zapasc sie pod ziemie ze wstydu a pamiec nie wraca! Wreszcie w natchnieniu mowie klientowi "Ten kot nazywa sie Kocot"! Klient jest zachwycony, bierze kota, ja wypisuje jakies faktury i swiadectwa pochodzenia kota Kocota, klient znika za drzwiami a ja zostaje z niejasnym przeswiadczeniem, ze wlasnie sfalszowalam kocie dokumenty... Wasz Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla..........15.11.....cora.....Olsztyn........12....Anastazja (Artur) Nikii...........23.11.....cora.....lubuskie.......17....Nadia Alicja (Gniewko) Micka...........1.12.....cora.....Niemcy.........9... Elfik.............6.12.......?.......zach-pom.....13.....Amelia Gabriela - Bartosz Mikolaj Kuk............15.12......syn......Turyn...........8.....Francesco Mysh...........18.12......syn......Francja.......12....Ian Salma..........24.12......syn......Torun......13,5....Leon Lonka..........26.12......cora.....Blachownia...8.....Nadia (Maksymilian Wiktor) Schmetterling.17.01.....cora.....Austria.......10...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×