Nie mówimy sobie kocham Cię ,Kochanie itp.

Od 3 msc jestem z Danielem na początku naszego związku zdarzyło się ,że powiedział do mnie kochanie (było to 1 raz) powiedział również kocham ponieważ to były pierwsze dni nie chciałam mu mówić ,że ja jego też ponieważ nie było to prawdą . Powiedział to cicho i niewinnie więc udałam ,że nie słyszę i wydaję mi się ,że uwierzył . Gdy już się zakochałam parę razy powiedziałam kochanie czy też napisałam w sms liczyłam na to ,że zaczniemy mówić tak do Siebie ,lecz nie odwzajemniał tego .Głupio mi to ciągle robić bez zadnej rekompensaty z jego strony. Więc już więcej tego nie robiłam. Z moich wszystkich byłych mężczyzn do niego czuję lekkie skrępowanie i wstyd mi mówić otawrcie o uczuciach do niego. Na czułość fizyczną nie mam co narzekać. Jednak brakuje mi takich miłych słów i okazywaniu sobie uczuć poprzez słowa.Nie oczekuje ciągłego mówienia Kocham Cię itp ale fajnie by było gdyby coś takiego się zdarzało. W każdej innej sytuacji porozmawiałabym na ten temat ,ale jakoś przed nim mam blokadę i pomimo prób by przeprowadzić taką rozmowę nigdy nie mogłam się do tego zabrać. Mam 26 lat on 32. Jakieś pomysły :/ ?

A po co wam te całe kochanie , misiu i tak dalej , mi sie to zawsze takie infantylne wydawało . Jakoś ja ze swoim chłopakiem a jesteśmy ze sobą juz kilka lat nie mówimy tak do siebie . Mało tego sama mu o tym powiedziałam żebyśmy tak do siebie nie mówili bo to wydaje mi sie głupie . Z tym ze mówimy czasem kocham cie, ale bez przesady . Kocha sie kogoś przez czyny , przez to ze codziennie sie pyta jak sie czuje , zrobi mi herbatę , pocieszy jak jest zle , przytuli itd , Samo mówienie kocham cie moze czasem nic nie znaczyć