Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wybłagałam dziś farmaceutkę o lek na depresje bez recepty...uzależniłam się

Polecane posty

Gość gość

od tego leku, gdy go brałam to myslalam ze jest do d**y, ze nie dziala bo nie skacze jak małpa, nie śmieje się jak stuknięte napalone nastolatki, ale gdy sobie przypomnialam siebie wtedy to bylam uspokojona, mialam w d***e dosłownie wszystko, interesowalo mnie tylko moje zadowolenie, taki maksymalny egocentryzm, robic sobie ciagle dobrze, jedzenie smakowało wspaniale, wzrok mialam lepszy, pewnosc siebie, wysławianie się, taki bystry umysl mimo ciaglej sennosci i uczucia bycia pijaną... bez tego leku znowu stałam się głupia, jąkam się, boje wychodzic z domu, nie jem, mam biegunki, nie moge spac w nocy, poszlam do apteki i wyprosiłam by mi dali bez recepty, nakłamałam ze jestem dopiero na wrzesien umowiona do psychiatry (a przestalam do niego chodzic w maju), znają mnie z widzenia bo jestem tam czestym bywalcem, zaplacilam za lek 100% ceny + pozwolilam spisać swoje dane w razie jakby farmaceutka musiala wypisac recepte za wydany lek, mam donieść do 5 września... Czy na was tez tak to wszystko dziala ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra dawaj teraz nazwe tego leku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego przestałaś chodzić do psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty myslisz ? Depresanty dzialaja jak alkohol , mozg świruje , błogo nam milo fajnie z***biscie i tak ma byc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×