Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dla Was zostawianie dziecka babci przez 3 lata to.nie wyzysk?

Polecane posty

Gość gość

Wiadomo ze niektóre babcie nie odmowia ale nie wierze ze ich to nie męczy gdy rodzice wychodzą o 9 a wracają o 19 a one z małym *****iwym chłopcem czy dziewczynka zostają. Mi nie przyszło do głowy nawet pytać choć wiem ze moja mama na pewno by nie odmówiła. Widzę jednak jak zmęczona jest jak czasem w sobotę z nim jest kilka godzin. Moim zdaniem jak się rodzi dzieci to trzeba albo z nimi zostać te kilka lat albo dać opiekunce, zlobkowi czy potem do przedszkola. Mój szwagier z zona przerzucaja tylko dzieciaka z rąk jednej babci do drugiej bo oni się realizują " ". Jedna babcia powiedziała mi ze ma dość tego kiblowania - takich słów użyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna babcia będzie przeszczęśliwa, inna zmęczona. Nie mnie osądzać jeśli nie znam sytuacji. Czasem lepiej żeby dzieckiem zajmowała się bliska osoba (która jest na to chętna) niż obce nianie czy żłobek. Ale nie powinno być to na mamie/teściowej wymuszone szantażem emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt ich do tego nie zmusza. Zawsze mogą odmówić. Znam babcie które odmówiły codziennej opieki i wszyscy mają się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo często jednak zmusza - wystarczy poczytać kafeterię jaka to babcia jest zła i niedobra bo nie rzuciła pracy żeby zajmować się wnukiem. Presja społeczna i często starsze, zmęczone i schorowane kobiety stają się darmowymi niańkami dla wnucząt gdy ich dzieci dalej wiodą beztroskie życie bo babcia małego nakarmi, posprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat,większość babć pilnuje bo tego oczekują dzieci.Bo są obrazone jak babcia odmawia.Czasami wstydzi się odmówić,bo będzie zła babcia.Odchowala jednego wnuka to urodzi się następne i tak w kółko.A jak znam życie to wnuki na starość i tak mają babcie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zapisałam synka do żłobka jak miał 7 miesięcy, był w nim 4-5 godzin, wtedy odbierała go babcia. babcia od rana miała czas na ogarnięcie swoich spraw, a po południu do mojego powrotu cieszyła się wnukiem. teraz ma 3,5 roku, w lipcu placówka zamknięta, więc babcia opiekuje się 8,5 godzin dziennie i widzę jak przyjeżdżam że jest padnięta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mojej mamy to szczęście. Ona pracuje zawodowo i co drugi weekend bez pytania zabiera dwójkę dzieci do siebie. Cały swój urlop również spędza z wnukami,zabierając ich na wakacje (2 i 4 lata) Moja teściowa spędza z nimi kilka godz raz na kilka tygodni, gdy muszę pilnie wyjechać (mam do niej bliżej 60km) wracając po kilku godzinach jest wykończona i zawsze mówi to samo ; NAWET ZJEŚĆ NIE MIAŁAM KIEDY :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok ale co innego wakacje a co innego cały rok dzień w dzień. Moja mama niby tez kocha dzieci i się do nich rwie ale zwyczajnie widzę jak pada na twarz ze zmęczenia pi kilku dniach np.gdy mamy urlop a do nich jedziemy. A mój szwagier wywiera na swojej matce presję. Do tego stopnia ze odgraza się ze wyjadą za granicę za praca. Babka jak to usłyszała to od razu energia w nią wstąpiła i jak cały rok nie miała siły tak teraz nagle bawi im dziecko dzień w dzień. Cud! Szantaż podzialal. Obrzyflistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRZESTAŃCIE ŚCIEMĘ WALIĆ ze wasze matki lub teściowe są z tego powodu sczrsliwe.to są osoby od was dużo starsze i często sterane życiem. Skoro wam było ciężko być same x dzieckiem 9 godzin to co dopiero im? Ale zaciskaja zęby i robią dobra minę do złej gry bo żal im dziecka. Nie chcą widzieć jak oddajcie dziecko do zloba. Trzeba było najpierw się odkuc a potem dzieci robić a nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama aż się trzęsła żebym tylko jej dała wnuka do bawienia. Widziałam jaka była szczęśliwa,a jaka przygaszona gdy mały poszedł do przedszkola. Tak że nie sądzę bym ją wykorzystała i wyzyskała. Ja natomiast (syn mój ma juz 19 lat) taką babcią nie będe,wiem to,owszem popilnuję ale sporadycznie,a nie na pełen etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:10 no oczywiście. Pijawka wzięła sobie od innych co chciała a potem od siebie nie da nic. Mam taką teściową jaką będziesz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie będziesz taką babcią? śmieszne to jest od swojej matki się wymaga ale wnuków to już pilnować nie będzie :/ Twoja mama owszem może i była szczęsliwa ale na pewno zmęczona codzienną opieką, tylko wiedziała że np pracowałaś a ktoś musiał się dzieckiem zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10.10 D.z.i.d.a z ciebie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość uważam z
Też uważam że to wyzysk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 30letnia siostra podrzuca mi swojego 3,5latka od 9rano rano do 22.00 (mam urlop)bo ona musi odpocząć a mąż po pracy (od 6do14 pracuje) musi się wyspać, jak ja chce chwile spokoju,wyjść z koleżanką czy jechac na zakupy to jest wielka złość,moja mama pracuje od 6do 15 tej i jak mnie nie ma to przywożą do Mamy bez pytania i zostawiają. A mówią że młode matki mają więcej siły i cierpliwości. Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli babcia się zgadza to tak, ale nic na siłę. Dzieci są mimo wszystko dość uciążliwe, trzeba mieć zdrowie, nerwy i cierpliwość do dziecka. Starszym osobom tego wszystkiego brakuje. W życiu często bywa "pod górkę"i babcia potrzebuje też trochę spokoju i czasu, żeby zadbać o zdrowie. Do niektórych to dociera jak mama lub teściowa spoczywa na cmentarzu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co komu dzieci, psy, koty skoro nie jest w stanie zapewnić temu opieki, tylko stale szuka ofiary do pomocy? Moja kuzynka psa już oddała, ale niestety zostały jeszcze bliźniaki, a ich do schroniska nie wezmą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastoletnie mamuśki to dopiero akrobatki :D uczą się, pracują ,mają już swoje M, wychowują dzieci nie korzystając z opieki babć i nianiek :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że zapewnienie opieki dziecku to obowiązek rodziców i nikt nie ma prawa wymagać żeby dziadkowie go przejęli. Ja nie miałabym sumienia prosić mamę czy teściowa o całodzienna opiekę nad wnuczka. Od czasu do czasu np w weekend moja mama czy teściowa proponują że wezmą wnuczke do siebie. Ale nie są to sytuacje częste i zawsze wychodzi to z ich inicjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najmniejszą ochcote na opiekowanie sie wnukami maja te ktore tez rodzice/tesciowe dzieci wychowali. Ja babc nie wykorzystuje mam opiekunkę do malego, ktora sama oplacam ale tez podkreslam ze ja sie rodzicami na starosc nie zmierzam opiekować co najwyzej oplace opiekunke. Wychowanie dzieci jest obowiazkiem rodzicow. Ja sie na swiat nie pchalam takze nie musze sie nikomu odwdzieczac, rodzicom za wychowanie. Zreszta mieszkalam z dziadkami do ich smierci i zrujnowali mi kompletnie dzieciństwo-terroryzowali caly dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie znisze dzieciństwa mojemu dziecku. Moja matka to hipokrytka narzekala ze jej tesciowa moja babcia nie chciala sie mna zajac i rok dluzej musiala ze mna siedziec w domu (do dwoch lat)-pozniej wcisnela mnie swojej matce. A teraz wielce narzeka jak moja sisotra prosi ja o pomoc w opiece na jej dziecmi. Ja jej nie prosze i ona wie ze na mnie tez nie bedzie mogla liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.30 i 11.33 może psychoterapia, czas przepracować te "traumy z dzieciństwa"- mniej lub bardziej sensowne, bo widzę, ze wam to coś za mocno determinuje zycie, poglady, wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie wygląda macierzyństwo :D na fb najładniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem zupełnie tego o czym piszecie, moja mama jasno postawiła sprawę- ona już swoje dzieci bawiła i nie ma siły ani ochoty zajmować się wnukami (że przegina w drugą stronę, to inna sprawa), teściowa również jasno powiedziała że chętnie zostanie raz- dwa razy w miesiącu jak ma wolne, że możemy liczyć na nią w podbramkowych sytuacjach typu wizyta u lekarza której nie da się ustawić inaczej, za wnukami przepada ale nie ma siły ani ochoty niańczyć ich w każdej wolnej chwili. Szwagierka próbowała jej się zwalić na głowę z dziećmi, wizyty dzień w dzień i zaczęło się coraz częściej zostawianie- bo ona skoczy po zakupy, obiad przygotować i coraz bardziej się to przeciągało, aż teściowa jasno jej powiedziała przy kolejnej takiej okazji że nie da rady ich teraz pilnować bo ma co robić i musi przed pracą odpocząć, a w sklepie też będzie więc może jej coś kupić jak koniecznie potrzebuje zanim brat wróci z pracy. Języka w buzi nie macie? Ja owszem, jak chcę czy potrzebuję to proszę o pomoc, nie strzelam fochów jak ktoś odmówi, ale zakładam że skoro ktoś się zgadza, to chce pomóc, a nie czuje się przymuszany- bo niby jak? Nie jestem księżniczką która zerwie kontakty i babci nie pozwoli wnuków oglądać jeśli ta nie będzie ich niańczyła 7 dni w tygodniu... Tak samo jak dziewczyna tam wyżej- niańczenie dzieci siostry bo szwagier musi się wysypiać po pracy? Jaki problem powiedzieć po ludzku że ma się inne plany? Nie pojmuję jak można być do tego stopnia sierotą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech te babcie tylko nie beda takimi HIPOKRYTKAMI bo moje pokolenie lata 80 kolezanki koledzy glownie byli chowani przez babcie a matki pracowaly. A teraz te matki sa babciami i sie odwieczyc losowi nie zamierzaja. Moja sisote np matka oddala na wychowanie na 6 lat matce do Bydgoszczy a sama mieszkala w Toruniu i "odwiedzala" corke na weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 46lat syn ma 25 i wiecie co jeżeli będzie miał dzieci to owszem w sytuacji podbramkowej pomogę. Gdy rodzice będą mieli ochotę pójść się pobawić czy pójść do lekarza nie ma sprawy. Ale na codzień nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozwala jak potem takie matki chwalą się, że dały radę bez problemu pogodzić pracę z wychowywaniem dziecka. Taaaa, tylko jakoś zapominają dodać, że miały babcię jako darmową niańkę po 9 godzin dziennie, pięć dni w tygodniu. Albo jak narzekają, że babcie wychowują im dziecko nie tak jak one sobie życzą, bo np. dadzą coś niezdrowego do jedzenia. Chcesz stawiać wymagania to zatrudnij niańkę i ją z tego rozliczaj, a nie strzelaj focha, że babcia coś tam nie tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mówiąc smutno sie czyta takie tematy ja byłam dzieckiem które z babcia było caly czas w wieku przedszkolnym (do przedszkola chodzilamkrotko, nie lubiłąm ;) i przez piwerze klasy szkoły podstawowej - w sumie tak od 4 do 8 roku zycia potem sie przeprowadzilam z rodzicami a babcia zawsze prosiła zebym przyjechala do niej na wakacje ferie, im starsza tym bardziej jej tego brakowało... smutne ze w dzisiejszych rodzinach juz nie ma miłosci a liczy sie tylko pieniadze, bo opiekunka przeciez kosztuje a babcia to za darmo.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech te babcie tylko nie beda takimi HIPOKRYTKAMI bo moje pokolenie lata 80 kolezanki koledzy glownie byli chowani przez babcie a matki pracowaly. A teraz te matki sa babciami i sie odwieczyc losowi nie zamierzaja. Moja sisote np matka oddala na wychowanie na 6 lat matce do Bydgoszczy a sama mieszkala w Toruniu i "odwiedzala" corke na weekendy. tylko , ze kiedyś model zycia był inny, dzieciaki sie same soba zajmowały jedynie pod nadzorem kogoś starszego- i to dalekim nadzorem. Moja matka miała 7lat, a jej brat 5 kiedy rodzice bez problemu wysyłali ich samych pociągiem na wieś na wakacje na drugi koniec Polski- tylko konduktorowi mówiono zeby przypilnował czy wysiadły na dobrej stacji. Do szkoły tez chodziły same, ja i moi koledzy z podstawówki tez, a teraz trzeba przyprowadzac i odprowadzac. czas po lekcjach spędzało sie na podwórku, a teraz ci powiedza ze to patologia jak dziecko samo sie bawi na dworze. Itp itd. Ile dzieci miało "klucz na szyi" i siedziało samych w domu aż rodzice wrócą z pracy- teraz to opieka społeczna by przyleciała po donosie sasiadów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z tesciowa. Zawsze jest zmeczona . nie pracuje. Siedzi w domu. Nigdy przez 10 lat mi z dziecmi nie zostala. Zawsze ich ciagne ze soba wszedzie. Fryzjer do domu. Lekarza odwiedzam jak maz przyjdzie z pracy. Do szkoly na dzien matki i inne maz bierze wolne albo ide z malym. Na zakupy z dziecmi ,badz maz sam jedzie. Z malym do lekarza ,to starszego bierzemy. I tyle. Nigdy mi nie wypomni ze mi dzieci wychowala. I spokoj. Dzieci juz odchowane wiec light:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×