Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafie zrozumiec meza

Polecane posty

Gość gość

Pewnie nie puerwsza tu pisze o mężu... Ale ja go po prostu nie potrafię zrozumieć.. Bardzo często się kłocimy - moze przez spora roznice wieku (11 lat) patrzymy imaczej na niektore sprawy.. Ale tu nie chodzi tylko o kłótnie. On praktycznie nie okazuje mi żadnych uczuć :( nie przytula mnie , nie całuje ... Nie potrafii normalnie ze mną spędzić weekendu. On potrafi być tylko milusinski gdy chodzi o sex po wszystkim odwraca sie ode mnie jakby nic nie było. Nie zwraca na mnie uwagi ale jeżeli jakiś mężczyzna zwróci na mnie uwagę to wpada w szał. Nie raz próbowałam o tym z nim rozmawiać ale bez skutku. Dla mnie to chore . Zastanawiam sie nad odejsciem od męża , mamy 2 małych dzieci. Ja już po prostu nie mogę tak . szkoda mi tylko dzieci . Gdy raz wspomialam o rozwodzie to raptem na 2 dni sie zmienił. Moze moglibyście mi doradzic co mam dalej zrobic ? Czy naprawde odejsc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pominę pytanie dlaczego za niego wyszłaś. Postaw mężowi warunek - terapia małżeńska albo separacja. Tylko bądź konsekwentna. Jeśli powie "nie" to złóż wniosek. Jeśli mimo tego się nie opamięta, to się z nim rozstań. Im wcześniej, tym lepiej. Zakładam, że naprawdę chcesz coś zmienić w swoim życiu, a nie tylko pojęczeć, jaki Twój mąż jest niedobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to że to jedyne wyjście w twojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jestes mu potrzebna tylko po to zeby sobie sperme mial z kim spuscic. Zadna terapia nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało_stanowczy - ja chciałam odwołać swój ślub . Tylko moja matka na litość mnie błagała żebym swojemu dziecku szansy na normalną rodzinę nie odbierała , że to przejściowe i się wszystko ułoży . Już kilka tyg przed ślubem czułam że moje życie nie będzie usłane różami :( kierowałam sie tylko dobrem córki żeby miała obydwoje rodziców . ale to co on robi już mnie przerasta. Nasz dzień wygląda tak : o 6 idzie do pracy wraca o 15.30 siada przed laptop gra w gre pijac przy tym piwo , potem zje obejrzy cos ... W miedzy czasie zdazy sie ze mna o cos poklocic i idzie spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - tak to jest jak się z mężczyzną NAJPIERW MA DZIECKO, mieszka z nim kilka lat a potem bierze ślub. On ma Cię już "gdzieś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przed ślubem inaczej było? myślałaś że po ślubie coś się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 14:39 wlasnie on tak sie zachowuje ze ma mnie gdzieś. . ale jak uslyszy o jakims innym mezczyznie to wpada w szal i mi wielce wypomina ze jestem mezatka i matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana345
Może jemu też rodzice nie okazywali uczuć i on tego nie potrafi:-( Niektórzy tak po prostu mają... Zresztą może to już kolejny etap związku, rutyna. Motyle w brzuchu są na początku, z czasem wszystko mija zwłaszcza jak ma się dwójkę dzieci.Ot, życie... Jak chcesz zostać samotną matką z dwójką dzieci to rozwiedź się ale dobrze pomyśl żeby nie żałowała.Kolejka mężczyzn nie ustawi się do Ciebie, samotnej matki z dwójką dzieci.. Taki był oziębły i zły to po co urodziłaś jeszcze jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana345
Aha, nie doczytałam, 11 lat różnicy wieku to bardzo dużo. Może on po prostu starzeje się i nie chce mu się ciągle przytulać. Pragnie świętego spokoju, ot starość nie radość:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15:26 przed ślubem byla niezbyt dla mnie przyjemne zdarzenie do opisywania .. Gdy bylam z pierwszym dzieckiem w ciszy potajemnie wypisywal z niby kolezanka. Zaczelam sie domyslac ze jest cos nie tak bo mial haslo w telefonie ale podeszlam go podstepem i dalo mi sie je poznac. Gdy zasnal wzielam jego telefob i wszytko czytalam ... Wscieklam sie rzucilam w niego tym telefonem i po 23 wyszlam z jego domu i do mnie odwiozla mnie kolezanka. W domu dostalam skurczy i trafilam tej samej nocy na oddzial na podtrzymywanie ciazy. Ani razu nas nie odwiedzil.. Nie przejmowal sie losem dziecka... Dopiero po kilku dniach dopytywal sie czy wyszlam ze szpitala itd pozniej nawet przyjechal to go wyganialam nie moglam na niego patrzec wrecz sie go brzydzilam. Pozniek to on zabiegal o to zeby bylo ok. Gdy przyszedl cxas porodu to byl caly czas przy mnie . strasznie sie cieszyl gdy corka pojawila sie na swiecie. Do tej pory jest jego oczkiem w glowie.. Ze slubem wyszlo tak ze ksiadz nie chcial nam ochrzcic nigdzie dziecka bez slubu i w koncu to on sie wysunal z ta propozycja ja bylam temu przeciwna do samego konca . Nie interesowal mnie moj wlasny slub .. On mnie ciagal zeby sale wybrac obraczki ... Nawet byl oburzony ze piosenki nie wybieram na pierwszy taniec . Zeby nie prosby matki i wzglad na dziecko... Teraz mam za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana345 drugie dziecko nie bylo planowane... Usunelabys wlasne dziecko ? Rodzicow ma wspanialych. Bardzo wiele zawdzieczam tesciowej - jest dla mnie jak druga matka. Ona tez nie rozumie jego zachowania nie tylko w stosunku do mnie ale i do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Teraz masz za swoje" dokładnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałem kiedyś kochankę, którą mąż też tak traktował. Też miała dwójkę dzieci, kłóciła się z nim, on chciał tylko jak to podobno mówił "aby mu dała" i gdy się spuścił zasypiał i nie dbał o czułość. Na dodatek miał małego penisa (a ona po dwóch porodach była tam nieco szersza) i do tego on jeszcze pił w każdy weekend na umór. Na co dzień bardzo o nią zazdrosny - w weekendy ona z dziećmi jechała do mamy aby nie widziały go pijanego w trupa bo miał trzydniowe ciągi i wówczas spotykaliśmy się w hotelu na seks. Tak przez trzy lata. Ponieważ moja żona też odeszła po trzech latach zaproponowałem jej wspólny związek, małżeństwo nawet ale wtedy akurat stchórzyła i została z nim - bała się wystąpić o rozwód i bała się jego zemsty, gdy odejdzie. Jaki z tego wniosek. Twoje małżeństwo jest bez sensu. Szukaj innego dopóki jesteś młoda i możesz ułożyć sobie życie z kimś, kto będzie Cię doceniał. Są tacy faceci - ja też miałem taki zamiar związać się z kobietą z dwójką dzieci innego faceta ale ona gdy się taka okazja przydarzyła zrezygnowała i została z ciemiężycielem. Po prostu czasami jest tak, że sadysta i masochista tworzą nieodłączne więzi i z jednej strony tobie jest z nim źle a z drugiej strony bez niego czułabyś także pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża narcyza, zimnego uczuciowo. Narcyz nie okazuje czułości, bo tego nie czuje . Nie umie dawać, potrafi tylko brać, wręcz tego żąda- skakania przy nim, troski i opieki. Zazdrosny o swoją "własność". Różnica wieku nie ma znaczenia, to skaza emocjonalna. Życie zcnarcyzem to pustynia emocjonalna, i głód uczuciowy. Dziec***ewnie teź tak traktuje, obojętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, jeśli myślisz, że narcyz się zmieni, to jesteś w błędzie. Nie zmieni się, chyba, że na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:50 on bardzo kocha córkę od małego był szczęśliwy , że ona jest. Wszędzie ją ze sobą zabiera itd natomiast syn jest zawsze odpychany do mnie I słyszę tylko WEZ GO. Nie mowię , że całkowicie go odpycha ale zbytnio.nie pali się do opieki nad nim. Do dziś pamiętam jak siedział po pracy na trakcie porodowym .. lekarze wtedy by nam corke usmiercili - walczyl o to zeby sie urodziła cała I zdrowa . Krzyczal na lekarzy wrecz sie do.nich rzucal az go w koncu ochrona ze szpitala wyprowadzila . Z opowiadam wiem ze jak wrocil ze szpitala byl zalamany I plakal. Ale ja nigdy jego lez nie widzialam .. no coz takie zycie. Dla mnie najgorsze jest to ze gdy ktos sie kreci wokol on sie wscieka pomimo ze on.na mnie uwagi.nie zwraca. Przed slubem gdy ja odchodzilam wyprowadzilam sie od niego on za mna przyszedl I nie docieralo do niego ze to koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I szkoda, że doszło do ślubu..A jak syn będzie starszy, i tak samo odpychany, to poczuje się niechciany, niekochany przez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy odejsc od meza czy zostac, co on naprawdę myśli, co czuje, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pójdźcie na terapię małżeńską? U mnie też były doły i myślałam, że się rozstanniemy. Jednak udało mi się go namówić na terapię. Nie żałujemy. Trafiliśmy w dobre ręce do www.psychologgarwolin.pl i żyje się nam lepiej. Nauczyliśmy rozumieć bardziej siebie i swoje wzajemne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×