Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak rozwiazac sprawe z sasiadami?

Polecane posty

Gość Host
gość dziś ,posłuchaj ,psycholog z kafe to nikt inny jak Host i wie co mówi,bo sam był w tej sytuacji dawno temu i nie rozumiał swoich emocji,dlaczego tak postępował,dlaczego nienawidził sąsiadów.Autorefleksja przychodzi po latach! I to jest tak ,że przez wiele lat wydaje nam się że robimy coś z jakiegoś powodu,sami nie wiemy dlaczego,wypieramy to.Dopiero potem okazuje się że to wszystko przez zazdrość,która może nawet zmienic się w zawiść. Zazdrość że sąsiedzi mają dzieci,mają gości,mają pełno znajomych,mają wspólne spotkania,zabawy,mile spędzony czas. Ale ty tego nie wiesz,teraz po prostu nagle dowiadujesz się że obok ciebie mieszka rodzina z dziećmi i że ci to przeszkadza.Szukasz wymówki(podświadomie), bo nie wiesz tak naprawdę dlaczego,więc najlepszą wymówką dla samej siebie jest to że one hałasują,że walą w podłogi,ściany,że robią hałas i że ich ciągle słyszysz. Tak jest najprościej,oszukać samą siebie,udawać że po prostu nie lubisz hałasu. A fakt jest faki że całe nasze życie to hałas,praca,szkoła,miasto,wszystkie miejsca które odwiedzamy,tam wszędzie jest hałas.Do hałasu jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka(cóż jest głośniejszego od szkoły podstawowej???) . No i co ,nadal przeszkadza ci hałas? Nie ma gorszego nieszczęścia niż brak posiadania rodziny i dzieci ,doskonale o tym wiemy.Wiadomo że ci co nie mają cierpią z tego powodu i się z tym kryją.Po co ta ściema?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noedrogo możesz zakupić i zamontować mini kamerkę, dowiesz siw kto Ci śmieci zmiata pod wycieraczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Host
przestań pitolić ,całe kafe wie ze masz do dzieci jakis niezdrowy pociag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze nakleje najpierw zwykla naklejke na drzwiach,moze gdzies obok...naklejke"uwaga monitoring"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@do Host wczoraj to twoja wyobraźnia nasuwa ci różne pomysły,bo mnie nie znasz. Jedyne co mam to blokadę na kontakty i to ze wszystkimi ,a to powoduje że ciągle jestem samotny i reaguje desperacją na każde zmiany typu coś jest,czegoś nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to juz było
W blokach mieszka różne środowisko.Ostatnio wprowadzają się ludzie z wichury tzw.nowobogaccy.Sami są brudasami,ale stawiają wymagania Wspólnocie Mieszkaniowej.Wiecznie im nie pasują sąsiedzi, a im słoma z butów wychodzi.Najczęściej skarżą się na dozorce który naprawdę przyzwoicie sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Hahahah smiech.gif ja tez mieszkam w bloku i jedyna sasiadka, ktora interesuje sie nadzwyczajnie placzem dzieci rowniez noworodkow przy kolce itd jest bezdzietna pani. xxx Nie dziwi mnie to. Pewnie nie ma dzieci, bo ich nie lubi, wkurzają ją, więc nic dziwnego, że ma takie same odczucia wobec dzieci sąsiadów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host wczoraj No tak, czyli jak coś nam przeszkadza to znaczy, że to z zazdrości? Ja przeszkadza mi zapach nieumytego gościa w autobusie to w rzeczywistości mu zazdroszczę bo sama też chciałabym śmierdzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Musisz być mega inteligentna jeśli stawiasz znak równości między nieumytym pijakiem a szczęśliwą mamą z dzieckiem.To co do licha robisz na tym forum,skoro wszystko ci jedno? Jeśli radość dziecka,jego zabawa ,szczęście jego mamy jest dla ciebie takim przykrym dźwiękiem,nie do zniesienia,to nie da się tego wyjaśnić w prosty sposób jak usiłujesz.Wyjaśnienie już podałem. U mnie było właśnie tak że żyłem sobie sam ,spokojnie,w mieszkaniu,nie miałem kolegów,nikt do mnie nie przychodził,żyłem w swoim świecie.Aż tu nagle wprowadziła sie obok rodzinka ,2 nastolatki,matka ,ojciec,miały pełno koleżanek i ciągle hałasowały. Moje życie się zawaliło na głowe ,każdemu gadałem że to z powodu hałasu,że ja ich słyszę oni mnie.Po dwóch latach takiego życia,byłem totalnie zaszczuty we własnym mieszkaniu ,przeprowadziłem się ...do innego miasta i tam zostałem nianią(przypadkowo,bo byłem studentem) ,potem byłem animatorem. No i teraz tak na logikę,ktoś powie,no jakto?Uciekł od jednej rodziny bo mu przeszkadzało,przeprowadził się do innej rodziny ?No dlaczego,jakto? Odpowiedź już podałem wcześniej: c****erwsi mieli całe to szczęście dla siebie,nie odzywali się do mnie,nie miałem żadnego kontaktu z nimi,mimo że byli obok! W moim życiu nic się nie zmieniło,nadal byłem sam,jak wcześniej,a obok byli oni,tak inni tak różni. Po wyjeździe do innego miasta zyskałem mnóstwo znajomych i stałem się prawie jak członek rodziny u której mieszkałem. Taka to historia. To co było potem,już czytaliście w wątku "znów rozpacz ..." Co mam dziś?znów jestem sam jak 20 lat temu ale wiem co zrobić by to zmienić,jest pełno opcji,możliwości.I żadna nie została podana na forum! Nie macie pojecia o pomaganiu osobom niepełnosprawnym,tylko wypisujecie głupoty i zawsze sam musze szukać rozwiązań,bo nie ma kto doradzić.I robię przy tym wiele błędów,którym mógłbym uniknąć ,gdyby ktoś mądrze podpowiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- ciekawe te posty, uzytkowniku Host- dla kazdego co innego jest celem w zyciu, i absolutnie nie mozna powiedziec, ze nie ma większego nieszczescia niz brak dziecka czy rodziny. Ja myslę, ze tu kazdy ma odrobine racji, ale absolutnie nie wiadomo, co jest powodem takiego zachowania sasiadów. Wymyslanie zazdrosci to nadinterpretacja, moim zdaniem. Szczególną nadinterpretacją jest wymyslanie zazdrosci, bo ktos ma dzieci, moim zdaniem to rzadkie, bo znaczna wiekszosc osób która chce dzieci, zwyczajnie je ma, bo o dziecko jak wiadomo- łatwo. Gorzej jest np z pieniędzmi, dobra praca, i jesli juz wmawiac zazdrosc, te sprawy sa raczej jej powodem. A co do wyjącego dziecka- jak najbardziej denerwuje, i to nie tylko osoby które zazdroszczą, zreszta jaki to problem sprawic sobie dziecko? Mam sama dwójke, i jakbym była zmuszona słuchac na okragło wycia o sasiadów, to tez bym rozwazała przeprowadzke. Moje dziecko tez oczywiscie wyło, na szczęscie mieszkam w domu jednorodzinnym. Niemniej kiedy byłam kiedys w bloku z wisyta u tesciowej, i syn mocno płakał, te sasiedzi z góry zaczeli walic w rury, a potem sie nawet drzec przez balkon. Sami mieli bodajze 5 dzieci, takie penery troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host dziś A kto mówi o pijaku? I kto mówi o szczęśliwej mamie z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś No dobrze,masz racje ,może zbyt uściśliłem,że chodzi o dziecko.Chodzi o coś co sąsiedzi mają ,a czego my nie mamy.Gdybyśmy to coś mieli tak jak oni,to by nam nie przeszkadzało.Przykładem jest dziecko które uderza w rury. Ano dla kobiety dziecko nie jest to problem,a to kobiece forum.Zresztą u was wszystko jest łatwiejsze,macie lepiej w życiu pod każdym względem. Twój przykład podaje że mimo że tez miałaś dziecko,to przeszkadzało ci że wyło.A więc między tobą a sąsiadami była jeszcze jakaś inna istotna różnica,może zazdrościłaś im że są bardziej bogaci,że ich dziecko jest bardziej rozwinięte? Zgaduję,nie wiem.Ale zasada jest własnie taka że im różnica między sąsiadami się zwiększa,tym jedni drugim zaczynają bardziej przeszkadzać.Konflikt sie nasila jeśli jedni i drudzy się izolują i unikają kontaktu,nie mogą podzielić się tym co mają,swoimi informacjami,nie udostępniają im tego czego sobie zazdroszczą(jeśli jest takie coś,w głębi skrywane). Żadna bezdzietna nie przyzna się że cierpi z tego powodu,ale dobrze to wiemy. Odnośnie pracy,tu chyba łatwiej ma facet,zawsze jakąś znajdzie. Tylko że po co mi praca,skoro cierpię z powodu samotności?Nawet nie mam motywu by jej podjąć. Obecnie znów mam sąsiadkę która się izoluje,juz teraz nawet na ulicy mnie mija bez słowa. Praca tak,ale tam gdzie jest sprzyjające otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany boskie host znowu nie bierzesz leków ! chlopie ty musisz brać lekarstwa,nie mozesz przerywac kuracji!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ,rany .... znowu wariatka z kafeterii wysyła wszystkich po leki ,a sama mam zryty beret i jej nawet leki nie pomogą. Biedaczka. Ciekawe czy bezdzietna i tak jej odwaliło z tego smutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.01 właśnie dzietna i stąd ten niepokój że ty znowu po forum grasujesz i piszesz o przytulaniu obcych dzieci. Sorry kolego ale Twoje tematy są baardzo podejrzane,to co piszesz nie jest normalne. Przypomnij sobie swój temat "znowu rozpacz../"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podkreslam kolejny raz,moje dziecko nie jest dzieckiem wiecznie placzacym..Fakt zdazyly sie pare razy kolki(ale tych sytuacji to mozna zliczyc na jednej rece) I z dwa razy miala problem z wyproznieniem przy tym,tez troche poplakala.W nocy spi ladnie,a w dzien to wiekszosci nas nie ma,bo spaceruemy.Czasem poplacze przy przebieraniu,ale ile sie dziecko przebiera..minute,dwie?Czy to tak bardzo uciazliwe dla sasiadow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
gość dziś Ojej ,naprawdę odczuwasz niepokój?Byłaś już u swojego psychiatry,brałaś tabletki na fobie forumowe? Najlepiej zamknij dziecko w złotej klatce nie wchodź na forum,bo zawału dostaniesz kobieto. Apropos przytulania obcych dzieci,to bądź łaskawa zacytować.Wielokrotnie pisałem w wielu wątkach że jest to niedozwolone ,gdyż powoduje powstanie więzi między opiekunką a dzieckiem,tak jakby była ciocią lub babcią i przez to zyskuje większą władze nad dzieckiem,niż ma do tego uprawnienia! gość dziś nie,sąsiadom będzie przeszkadzało samo to że mieszkacie,nawet możecie chodzić na palcach,to nic nie zmieni. Ale jest i drugi problem: dziecko które będzie objęte ciągłym zakazem hałasowania,zabawy,wykonywania codziennych czynności,w swoim domu będzie czuło się zestresowane,będzie miało problem z nabywaniem umiejętności społecznych,będzie wycofane,unikało kontaktów,a nawet może zamknąć się w sobie ,jeśli tak dalej sprawy pójdą. Jedyna metoda ta co mówiłem,przede wszystkim zrobić wywiad ,zbadać jaka jest dokładna przyczyna tego konfliktu,nie tylko ta powierzchowna którą podają. Jest jeszcze opcja zatrudnić detektywa,by to zbadał.Sporo kosztuje,ale gdyby sytuacja miała się zaognić ,to warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis mnie na szlo...Sprzatalam dzis u siebie I mowie,a co mi tam ide umyc korytarz.Wychodze,a tam mokro..patrze a tam nowa sprzataczka...Zagadalam do niej,powiedzialam jak sytuacja wyglada I grzecznie poprosilam czy by nie mogla raz na tydzien u nas sprzatnac,w zamian za kawe :-).Powiedziala,ze nie ma problemu..zobaczymy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realuska
Z takimi trzeba krótko, możesz założyć monitoring (monitoring budynków oferuje Konsalnet, więc może uda Ci się od nich wziąć nawet jedną kamerkę), sprawdzisz który to sąsiad i będziesz mieć możliwość skonfrontowania się bezpośrednio i do tego będziesz mieć dowody. Najlepiej najpierw załatwić sprawę polubownie bo jednak są to sąsiedzi. A jak nie to najpierw spółdzielnia/wspólnota a potem policja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przechodziłem przez to samo. Rok walki. Zgłaszane wielokrotne uporczywe nękanie na policję, sprawa trafiła nawet do sądu, ale skutek przyniosło dopiero pismo napisane przez spółdzielnię do moich sąsiadów, w którym napisane było, że jeżeli ich zachowanie nie ulegnie poprawie, to uruchomiona zostanie procedura licytacji ich mieszkania. Jest takie prawo i na nie trzeba się powołać. NIe ma co odpuszczać bo będzie tylko gorzej. A tutaj nawet to opisałem:) http://www.powerpumpingdad.pl/2017/01/sasiad-z-gory-nie-daje-zyc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×