Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak rozwiazac sprawe z sasiadami?

Polecane posty

Gość gość
Tez juz pomyslalam,ze ktos nam zazdrosci..ze dziecko spokojne,ze smiejemy sie czesto jak jestesmy,ze pies ladny ulozony.Juz to nawet od paru osob slyszalam,ze ludzie zazdroszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dostałaś poradę - sprzątaj po sobie, syfiaro. Ludzie od iluś dni kłaki Twojego psa pod drzwi Ci zmiatają, a Ty szukasz porady. Jabyś rzucała brudne gacie na podłodze w łazience i tam zostawiała, to jakby mąż Ci je przynosił to też byś aluzji nie zrozumiała, że powinny być w koszu na pranie? Przestaniesz śmiecić kłakami to i sąsiedzi się odczepią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze masz racje autorko ze zazdroszcza... jacy czasem ludzie potrafia byc zawistni to glowa mala :/ zreszta daleko nie trzeba szukac-na kafe dobrze to widac niestety ;) postaraj sie nie przejmowac i ciesz sie tym co masz, a frustratow olewaj-moze im sie znud******oncu.... i moze faktycznie zwroc uwage zeby pieska czesac np na zewnatrz i stamtad zbierac siersc i wyrzucac? Nie wiem jak to jest z dlugowlosymi psami bo ja mam corgiego ale czesto widuje ludzi jak czesza psy na dworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesze psa na dworze I tam sprzatam siersc.Ja jestem syfiara?Sasiedzi pala na klatce papierosy,pala we windzie I tam gasza pety,a pozniej ja wchodze do tej zadymionej windy z dzieckiem.Wpuszczaja na klatke bezdomnych ktorzy zalatwiaja swoje potrzeby fizjologiczne.Sami sasiedzi tez szczaja w piwnicy..zostawiaja.butelki,puszki I inne rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oni są z innej rzeczywistości,mają życie na dnie. Host przynajmniej stara się dorównać iść w do przodu(lecz nieudolnie),a oni dawno się stoczyli i tak im dobrze. Z takimi to ciężko coś załatwić. Raczej twój chłopak/ojciec dziecka powinien się za to wziąć,bo facet będzie wiedział od czego zacząć i gdzie zgłosić ewentualnie,jeśli sprawy zajdą za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczą dziecka ? No wiesz dziecko to żadne osiągniecie i żaden wysiłek żeby je zrobic. Każdy to potrafi nawet pijaczka i ćpunka - zajść i urodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest tak latwo zajsc w ciaze..Sama staralam sie ponad 2 lata,a na przeciw mnie mieszka para ok 40 bezdzietni,nad nami malzenstwo po 30tce tez bez dzieci,wiec moze cos w tym byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam znajomych którzy by nie wpadli wiec tak, dość łatwo zajść w ciąże a dodatkowo zgadzam się ze dziecko to żadne osiągniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. tak sobie tłumacz. ludzie zazdroszczą ci twej z******tosci. nawet nie cala klatka. caly blok ci zazdrosci. naprawde jestes taka tepa czy to prawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja nie mam znajomych którzy by nie wpadli wiec tak, " Jestes po 50tce? Bo dzis większość ludzi jednaj nie wpada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze zazdroszcza moze nie...tak mi przyszlo na mysl.Wiekszosc ludzi zazdrosci komus czegos czego sami nie maja,nie moga miec.Ludzie sa rozni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co napisałaś przeszkadzają im włosy twojego psa walajace się po klatce oraz że dziecko jest głośno. naprawdę ciężko stwierdzić czy masz po prostu upierdliwych sąsiadów czy jeden element wynika z drugiego. w sensie czy bardziej chodzi o te włosy psie czy o dziecko. wez pod uwage ze wszyscy sasiedzi obok tez placa za sprzątanie a pani sprzątająca nie jest tam 24h/dobe na dyżurze zeby co przejdziesz z psem zbierać za toba te klaki skoro ty płacisz. trochę glupie to twoje myslenie. ciezko tez stwierdzić z opowoadania czy to faktycznie jest taka ilość tych włosów co by to mialo komukolwiek przeszkadzac czy nie choc sama wspominasz ze po 2x dziennie sprzątasz. niestety mieszkanie w bloku wiaze sie z tym ze trzeba sie wzajemnie jakos dostosowac. moze sprzataj po swoim psie te klaki miedzy sprzataniami sprzataczki i zobacz czy problem zniknie. placzace za sciana dziecko naprawde potrafi byc uciazliwe np da kogoś za sciana kto pracuje na nocki. i wiadomo ze to niczyja wina ani zlosliwosc ale trzeba po prostu znalezc jakies rozwiązanie a nie sie fochowac. kiedyś wynajmowalismy z mężem małe mieszkanko gdzie z sasiadami mielismy przylegajace do siebiw sypialnie. sciany byly jak z papieru. dosłownie bylo wszystko słychać. głośno tv, klotnie, rozmowy, placzace w nocy dziecko. i generalnie nie potrafie ci juz fzis powiedziec co bylo najbardziej wkurzajace. postanowiliśmy sie z tym zmierzyć i zaprosiliśmy sasiadow na rozmowę pytajac tez czy oni tez nas słyszą i czy im nie przeszkadzamy. u nas nie bylo możliwości przestawienia pokoju ale sąsiedzi sie troszke przemeblowali i na scianie gdzie spaliśmy nie stal już tv i sprzet grający. i to trz dużo pomoglo. mimo wszystko mieszkanie w bloku może byc gehenna dla każdej ze stron a najgorzej to chyba sie obrazac i krzyczeć ze ty placisz to wymagasz. to jest slabe. watpie zeby ci sasiefzi zazdrosili raczej się zgadzam ze ueazaja cie za syfiare a niektórzy pewnie uwazaja ze trzymanie tak duzego psa w bloku to zbrodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie jesteś roszczeniowa autorko. u ciebie to jest normalne? tobie się należy? ty płacisz? ty ty i ty. a inni nie? a co powiesz na to ze my wprowadzając sie do nowego mieszkania wygluszylismy podczas remontu pokój maluszka? mąż zrobił tzw. ekrany akustyczne i jest to z pewnością wygodne i użyteczne nie tylko dla sąsiadów ale i dla nas. inne sposoby to dywany, tapety, kasetony - wystarczy sie trochę zainteresować tematem i widzieć troche wiecej niz tylko czubek własnego nosa. mieszkamy w bloku a wokol mamy staruszków. oczywiście dziecko słychać. ale na pewno słychać wtedy mniej. naprawde nie wszyscy musza się zryeac na rowne nogi gdy ja muszę np. w srodku nocy nakarmic małego. troche empatii. zyjemy milo i zgodnie z sasiadami i cenie sobie ze mi sąsiedzi czy odbiora paczke czy zerkna na mieszkanie kiedy nas nie ma. jest tez do kogo wyskoczyc po lyzke maki czy cukru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dogadaj się!! Porozmawiaj! Czasem warto pomyśleć o kimś innym, iść na kompromis. Znam taka osobę, bywa w moim domu.Zawsze mi narobi takiego syfu że szok, a jak kiedyś byłam z nią w kinie to opakowania po jedzeniu i piciu zostawiła specjalnie pod krzesłem kinowym, albo zdarza jej się wyrzucić papierek przez okno jak jedzie autem. W mieszkaniu natomiast porządek, wszystkich krytykuje za syf, o******la np. sprzątaczke jej apartamentowca i w ogóle wielka pani... Szkoda że niestety przez małe "p"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poki ktos nie przyjdzie I nie powie wprost o co mu chodzi udam,ze problemu nie ma.Nie bede wygluszala mieszkania bo zwyczajnie nie mam za co.Maz stracil prace,ja na maciezynskim a kredyt trzeba placic..ale oczywiscie kogo to obchodzi?Na wygluszenie mieszkania potrzebne sa pieniadze I to nie male..Nie jestem rozczeniowa,moze troche narwana ale chce sie dogadac.Nawet dzis rozmawialam z sasiadem ktory tu mieszka kupe lat I sam powiedzial,ze sasiadow mamy kiepskich..wiec cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mogę pocieszyć, to mam sąsiadkę, która przyszła kiedyś z książeczką i śpiewała godzinki za to, żeby moja siostra zaszła w ciążę. Nie wiem, co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj się zwariować, bo ani dziecko nie płacze tak żeby nie dało się tego wytrzymać ani pies nie zgubi tyle sierści. Ktoś się po prostu zaparł, że będzie ci życie utrudniał. Smieci zgarniaj na schody, a walenie ignoruj - albo dzoń na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Zamontuj monitoring. Zgłaszaj sprawe dzielnicowemu. Chodzi o to zebys to Ty byla pierwsza. Żeby to było odnotowane. Oni mogą taki numer wywinąć,że sami zgloszą na Ciebie skarge. x i jest to jedye sensowne rozwiazanie. wierz mi,przeżyłam więc wiem. U mnie punktem zapalnym były kąpiele po 22. potem pies. potem syn. potem remont. potem auto. tych potem było bez liku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy jesteście jakieś chore! każdy pies linieje ale nie na tyle zeby zasyfić klatkę schodową którą tylko przechodzi,nie siedzi tam,nie tarza się po klatce tylko ewentualnie 3-4 x dziennie zejdzie/wyjdzie. Przecież autorka nie siedzi z psem na klatce i go tam nie wyczesuje tylko klatką przechodzi. Ci sąsiedzi sa piertolnięci i tyle. Ani niemowlakowi któremu dajmy na to wyrzynaja sie ząbki nie wyjasnisz że ma sie zamknąć ,ani psu nie powiesz żeby przestał linieć. I niby czemu autorka ma iść i przepraszać? kurfa za co?! ani pies nie wyje po nocach,ani libacji nie robią ,ani dziecko pięcioletnie nie biega z piłką całymi dniami po mieszkaniu. Pokaże raz takim szmaciarzom uległą postawę i dopiero będzie miała przekichane. Z tego co autorka napisała wysuwa sie jasny i klarowny obraz tych ludzi- to psychole,doradziłabym totalnie ignorować i omijać jak smierdzące gófno ale z tymi smieciami to jest przegięcie.Więc 1) zgłosic do administracji,2)do dzielnicowego 3) udokumentowac te smieci 4 ) zawiadomienie o nękaniu na policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do tej osoby ktora przezyla takie czepianie...jak skonczyla sie u Ciebie ta przykra sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobić zdjęcie tych zamiecionych śmieci pod twoimi drzwiami i iść z tym do administracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzieć też o paleniu na klatce schodach i w windzie. administracja jest od takich rzeczy żeby upominać lokatorów. z waleniem w ścianę raczej nic nie poradzisz - może jak upomnienie dostana to sie ogolnie uspokoja. juz nie chodzi o to czy ten pies faktycznie i ile tych klakow gubi ale co to ma byc w ogole za zamiatanie komus brudu pod drzwi? jak komuś cos nie pasuje to niech ma odwagę wprost w twarz albo do administracji zgłosi ze np sasiadka to ma psa co mimo iz jest sprzatana klatka to tych klakow pełno. nie twierdze ze tak jest ale kazdy ma prawo do wlasnej opinii. oni sa od tego zeby to wyjasnic. dobrze ci radzą ludzie. idz pierwsza. tylko sie nie tlumacz ze ty masz psa i on co prawda sie leni ale przecież placisz za sprzatanie. tak nie! idz normalnie powoedz ze ktos wam chyba robi na złość bo codziennie przed drzwiami zastajesz taki oto widok - i tutsj pokaż zdjecie. a co do palenia niech rozwiesza zakaz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz jeszcze doczytalam. jakby mi ktoś tak zawalil w sciane niewazne o której ale tak wprost na zasadzie ze z premedytacja zaraz bym pobiegla tam spytac co sie stało ze mi w ścianę wala bo tak sie sklada ze dziecko usypiam i ze o co chodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.11 awantura,potem oni non stop wzywali policje że niby zakłócam cisze nocną,z policjantami to juz prawie na ty byłam tak czesto mnie odwiedzali bo sie śmiałam wykapać po 22,czy w ogóle wracać po 22 do domu i robić hałas (??) na klatce. W końcu policja nie zdzierżyła i dostali posypały sie mandaty za nieuzasadnione wezwanie,jeden ,drugi i przestali dzwonic. Ale mnie policjant poradził rozmowe z dzielnicowym wiec poszłam,dzielnicowy zrobił wywiad wśród inych sąsiadów i poszedł do czepialskich na pogawedke.Chyba powiedział im ze ja chce isć do sądu o nekanie. w tej chwili kilka mc po tym omijam jak śmierdzace g****o,co ich najbardziej wkurza. Oczywiscie nie zmieniłam swojego życia,nadal biore kąpiel około 23,nadal mam psa,syna,nadal parkuje auto tam gdzie parkowałam,nadal robie drobne naprawy jak zawsze w normalnych godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze I bym poszla spytac sie o co chodzi do tych co pukali w sciane,ale nawet nie wiem czy to z gory czy z dolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sciany wygluszac hahaha rada roku :-D a co ona proby w domu robi z zespolem rockowym, ze ma wygluszac sciany? :-D Jesli sasiadom tak wszystko przeszkadza to niech sie wyprowadza na wies. Co do psa to tez jakas paranoja. Nie przepadam za zwierzetami. Sama ich nie mam, ale litosci nie uwierze, ze tyle tej sersci fruwa po klatce, ze az trzeba to po zlosliwosci zgarniac pod drzwi autorki. Co oni k***a na klatce mieszkaja czy w mieszkaniu? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ani niemowlakowi któremu dajmy na to wyrzynaja sie ząbki nie wyjasnisz że ma sie zamknąć ,ani psu nie powiesz żeby przestał linieć." No właśnie. Nie powiesz. Nie mniej jednak, czy jest to działanie świadome czy nieświadome, płaczące dziecko PRZESZKADZA innym ludziom. Płaczące dziecko robi hałas i ten hałas denerwuje sąsiadów. I to autorka razem ze swoim mężem są za ten hałas odpowiedzialni. Ja miałam sposób na dzieci sąsiadów. Jak ryczały to brałam zatyczki do uszu, zamykałam się w pokoju, a w innym pokoju, bliżej nich, puszczałam heavy metal na cały regulator. Po dłuższej tego typu walce wyciszyli sobie ściany ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Psa nie obetne,bo to owczarek niemiecki" O ja piertole. To powinno być zakazane. Taki wielki pies w takiej dziupli trzymać. Powinni na to mieć pozwolenie tylko ludzie żyjący w domach z ogrodem za miastem. Mnie pod blokiem nawet małe psy drażnią. W ogóle psiarze są okropni z tym swoim zamiłowaniem do psów. Te psie kupy rozwalone na środku chodnika. Koszmar. Aczkolwiek dziwne że nie widziałaś nikogo od sprzątania. U nas facet co chwila sprząta. Chyba ze 2 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat bym wyciszyla sciany, bo jakiejs zlosliwej szmacie jak Ty przeszkadza placzace dziecko :-D Psiarnie bym wzywala na Ciebie do skutku za muzyke. Ludzie sie borykaja z placzycymi dziecmi, bo kolki, bo zabkowanie a taka k***a bedzie muzyke roz******lac na caly regulator, wiec tym bardziej dziecko nie zasnie tylko bedzie dluzej wyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak robie z muzyką ale na kilkuletnie dzieci ,którym mozna wytłumaczyć że nie wolno rzucać zabawkami po scianach i skakać na skakance sąsiadowi nad głową,zrozumieli,dzieci są cicho.jednak kiedy były malutkie i płakały do glowy mi nie przyszły takie akcje bo wiadomo że rodzice wtedy niewiele mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×