Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żaden facet nie umie mnie pokochać

Polecane posty

Gość gość

Cześć, mam problem. Żaden facet nie umie mnie prawdziwie pokochać. Jestem tym załamana. Nieraz widzę, że dziewczyny są kochane za nic, jak faceci walczą o nie, jak nie umieją bez nich żyć. U mnie tak nie ma... nie uważam się za osobę brzydką, nawet ok z wyglądu, choć nie piękność. Ot, zwykła, normalna. Dbam o siebie, mam ładną sylwetkę, bo ćwiczę i biegam. Nudna nie jestem, bo mam dużo zainteresowań i nie chodzi mi tu o robienie tipsów i zakupy, ale interesuję się psychologią, astronomią, uwielbiam czytać, kocham gotować. Biegam, ćwiczę. Kocham zwierzęta. Lubię opiekować się nimi. Jestem troskliwa, rodzinna i spokojna. Mam w sobie dużo empatii, od lat pomagam innym za pomocą fundacji, byłam wolontariuszką. Co do osobowości, to nie myślę, że jestem złą osobą, wręcz przeciwnie- zawsze sądziłam, że mam taką osobowość, z której mogę być dumna, sądziłam, że jest lepsza niż wygląd i że jak ktoś mnie pozna, to będzie chciał być przy mnie. Nie jestem osobą konfliktową, nie obrażam się, właściwie to nie umiem się "foszyć" i pamiętać złego. Szybko wybaczam, nikogo nie skrzywdziłam w życiu i chcę, żeby dalej tak było. Nie robiłam nikomu złudnej nadziei, nie krzywdziłam słowem, nie plotkuję, nie wykorzystuję ludzi do swoich celów. Zawsze pomogę, gdy ktoś ma problem i chce się wygadać. I co najważniejsze, jestem baaaardzo uczciwa i lojalna, nigdy bym nie oszukała kogoś i nie zdradziła. Mam też wady, czasem wybuchnę krzykiem (ale to już ktoś musi mnie mocno zdenerwować), jestem osobą cichą, spokojną, nieśmiałą, trochę zamkniętą w sobie. Stresuję się łatwo i wstydzę. Nie lubię imprez, tłoku i bycia w centrum uwagi. No ale czy to aż takie duże wady? Mam 24 lata, w życiu poznawałam wielu facetów. 3/4 z nich "zapominała" mi powiedzieć, że kogoś ma, na szczęście szybko to odkrywałam i ucinałam kontakt. Bo brzydzę się zdradą i oszustwem. A pozostali? Początkowo mocno zauroczeni, zachwyceni mną i moim wyglądem. Jednak okazywało się po czasie, że albo siłą próbowali mnie wykorzystać i chodziło im tylko o jedno, albo np. wracali do byłych itd. Rozumiecie- każdy pisał mi, jak uwielbia dyskusje ze mną (bo umiem pogadać na wiele tematów, wymienić poglądy), jak mam wielkie i dobre serce... jaka to jestem wspaniała itd.. że jestem bratnią duszą, że dobrze na nich wpływam.. patrzyli na mnie z podziwem.. a potem i tak zawsze okazywało się, że nie poczuli nic głębszego oprócz zauroczenia... i kończyło się tym, że najważniejszy dla nich był mój wygląd, moje ciało i próbowali mnie wykorzystać... gdy odmawiałam, nagle każdemu przechodziło zainteresowanie.. odcinali się lub wracali do byłych... jakoś żaden nie tęsknił za naszymi rozmowami, za tym, jaka jestem... a rozumiecie, często zwierzaliśmy się sobie, była jedność dusz, jedność emocjonalna.. niestety tylko u mnie.. czemu tak jest? Czemu nie umiem sprawić, żeby ktoś mnie szczerze i głęboko pokochał? Czasem się widzi, że dziewczyny są naprawdę wredne, zdradzają, kłamią, manipulują.. a są prawdziwie kochane przez jakiś chłopaków.. od czego to zależy i jak to zmienić u mnie? Czy mam się stać wredna, chamska, mam nie szanować uczuć innych, żeby ktoś mnie pokochał???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz instrukcję obsługi każdemu poznanemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna i wredna30
A ja jestem piękna i wredna wyrachowana,lubie wykorzystywac innych..nie moge sie opędzic od facetów ..zrobiliby dla mnie wszystko...tyle ze jestem dobra w seksie i pewnie przez to głupieją bo szczerze mówiąc ja sama często siebie nienawidze ale nie umiem sie zmienic a najlepsze jest to ze ciągną do mnie i tzw bad boye i porządni faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpi.erdol sie. bedzie stalkowanie blizniakow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie zmieniaj sie tylko popracuj troche nad pewnoscią siebie..dla facetów tez nie mozna byc nieustannie miłą,czasem trzeba Ich opieprzyc,pokazać pazur,Oni nie lubią przesadnie miłych i uległych...co do reszty to sie nie zmieniaj,masz piękne cechy będące rzadkoscią w dzisiejszym świecie,na pewno znajdziesz jeszcze nie jednego porządnego faceta,moze szukasz wsród nieodpowiednich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypisz, wymaluj ja - w sensie, że nikt nie chciał mnie pokochać a mam już na karku 28 lat. Faceci robili mi tylko złudne nadzieje. Mieli na boku inne a podbijali do mnie. Nie wymagam żadnego modela (chce normalnego, zwyczajnego mężczyzny), dla mnie facet może zarabiać najniższą krajową, nie mieć prawa jazdy, mieszkania - na prawdę nie zależy mi na tych rzeczach. Chciałabym z całego serca aby ktoś mnie wreszcie pokochał. Pragnę bliskości, miłości jak każda inna osoba a nie jest mi to dane. Chyba trzeba stać się wredną dziewuchą, zołzą aby ktoś zwrócił na NAS uwagę. Bycie dobrym jest przereklamowane w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie, ja jestem wredna i tez mnie nikt nie kocha ;) po prostu mamy pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty jestes poy****y pok*****encem osla torbo i tez cie nikt nei kocha. buraczanie. dalej sie jakasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bycie z facetem nie jest życiowym celem,po co masz sie zmieniać i udawać kogos kim nie jestes,to juz lepiej byc samą..znam dobre kobiety miłe uczciwe mające dobrych mężów więc widocznie to Ty miałas pecha i trafiałas na nieodpowiednich ludzi chociaz cos jest w tym ze te babki ładne i wredne mają wzięcie i jakos nie umiem tego zrozumiec bo według mnie normalny człowiek powinien chciec byc szanowany przez kobiete a są tacy których kobiety zdradzają wykorzystują i nadal z nimi są..nie wiem czym to jest spowodowane..bądz sobą i nie szukaj na siłe,świat potrzebuje dobrych wrazliwych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci kochają zołzy,niekoniecznie złe i podłe ale takie mieszanki co z jednej strony są dobre empatyczne a z drugiej potrafią tupnąć nogą i pokazac że facet nie jest dla nich całym swiatem,kobiety pewne siebie i swojej wartosci,takie co nie dają sobą pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden666
Mnie dziewczyna pokochała jak miałem 35 lat. Pierwsza. Ja ją. Ona 2 lata młodsza. Tak więc nic nie wiadomo kiedy kto kogo. Ona mega szczęśliwa ze mną. Przynajmniej tak mówi. Wcześniej żadna nie chciała nawet spojrzeć na mnie. Zresztą szczerze to nie specjalnie martwiło mnie to. Lubiłem samotność. :) Ale jakoś tak się poskładało, także masz jeszcze czas. :P Nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden666
Bo faceci kochają zołzy xxxx co ty wiesz o facetach..... tyle co z telewizji czy tej książki waszej chyba. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jestem nieśmiała i niepewna siebie tylko na początku znajomości, jak kogoś nie znam jeszcze dobrze. Mam wtedy głupie myśli, że ktoś mnie nie zaakceptuje, boję się odrzucenia. I wtedy chcą się dalej spotykać itd. A potem to się zmienia, gdy zaczynam dobrze czuć się w ich towarzystwie- staję się normalna i otwarta, ale dla nich, bo dla obcych ludzi dale nie. I to nie jest tak, że jestem cukierkowa, ciągle tylko miła. Umiałam jednego wprost "opieprzyć", że za często zdarza mu się pić (choć to nie była kłótnia, a raczej logiczny wywód), umiem też powiedzieć, jak coś mi nie pasuje itd. Choć fakt, często przemilczam wiele rzeczy, boję się coś upomnieć, żeby tej osoby nie stracić. Może dlatego, że kiedyś się czepiałam i usłyszalam, że jestem wredna i złośliwa.. a tylko dlatego, że wrócił pijany ze spotkania z kolegą i mówił, że kolega pokazywał mu swoją halę produkcyjną, to zapytałam, co ten kolega produkuje, czy alkohol... ok, może to był przytyk, ale czy aż taki, żeby nazywać mnie złośliwą osobą? No ale nie jest tak, że jestem cukierkowa. Po prostu oni poznają moją osobowość, sami ją wychwalają, jaka to wspaniała jestem, a ostatecznie okazuje się, że nie doceniają tego, że mają to w d***e, bo najważniejszy jest jednak dla nich mój wygląd i to, jak zaciągnąć mnie do łóżka, wszystko inne nic dla nich nie znaczyło.. a dla mnie tak, dlatego zawsze cierpię.. jak to robicie, że ktoś zaczyna czuć taką prawdziwą miłość, która trwa długo? Że jakiś facet zaczyna czuć, że to wy jesteście tą jedyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam dziewczyny ładne ale nieuczciwe,zaborcze,takie cwaniary i fakt ze mają powodzenie ale ich związki szybko sie rozpadają,porządnymi sie nudzą a ci w typie imprezowiczów robią je w c***a i zostawiają po jakims czasie..mysle ze nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Właśnie o to mi chodzi... też tylko tego chcę.. nie zależy mi na pieniądzach, na rzeczach materialnych, chcę tylko prawdziwej miłości i stworzenia kiedyś z tą osobą szczęśliwej, kochającej się rodziny.. czy to aż tak dużo?Boli mnie, że nieraz ludzie mają miłość za nic, a nie doceniają tego, ranią, odrzucają, zdradzają.. a ja bym to doceniała, a nigdy mi ta miłość nie była dana :( nieraz ludzie wprost wpadną na siebie i już wow, wielka miłość nagle. A ja takiego szczęścia czemuś nie mam.. Najgorsze jest to, że nie szukam wśród bad boyów, ale wśród takich wydawać by się mogło dobrych, z wartościami.. i to oni zazwyczaj najgorzej oszukują.. mają dziewczyny, a ja mam być tą "na boku".. ostatni koleś też mnie zranił, bo dłuuuugo mi mieszał w głowie, były piękne rozmowy, słówka, teksty o jedności dusz itd., wychwalanie, a jak przyszło co do czego, to wrócił do byłej.. czyli okazuje się, że cały czas kłamał, udawał, nic poważnego do mnie nie czuł, jedynie zauroczenie (i to okazało się, że wyglądem w większości ;(, a cały czas kochał tamtą :( spoko, jak się kochają to dobrze, że wrócili, bo mało w tych czasach prawdziwej miłości, przykro mi tylko, że musiałam być oszukiwana i że dawał mi tyle czasu złudną nadzieję :( I rozumiecie- tamta umiała sprawić, że pokochał ją mocno, tak bardzo, że po rozstaniu i krzywdach wrócił do niej.. a o mnie tak nikt nie pomyśli, jestem tylko chwilową zabawką, którą można się poszczycić u boku, wykorzystać, a gdy już nie będę potrzebna (czy to do pocieszenia, czy wykorzystania innego), albo gdy już nie będę kołem zapasowym, bo np. koleś wrócił do byłej i się oświadczył, to nagle każdy o mnie zapomina, nikomu nawet nie żal znajomości, nikt nie tęskni itd. Przykre to w sumie. I tak, wiem, że sensem życia nie jest związek, wiem, że trzeba być szczęśliwym samym ze sobą, żeby ktoś kiedyś mógł się stać towarzyszem tego naszego szczęścia. Rozumiem to i nie oczekuję, że ktos przyjdzie i zbawi mój świat, da mi szczęście. Nie, ja jestem szczęśliwa, lubię siebie, mam pasje, dużo zajęcia. Cieszę się z tego, że mogę pomagać innym, to jest mój sens życia. Ale po prostu tak zwyczajnie, prozaicznie czuję się samotna, chciałabym z kimś prowadzić głębokie i szczere rozmowy, przytulić się, mieć oparcie w trudnych chwilach. Mieć kiedyś dzieci. Czy to tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam oj tam zdradzala i upadalala a i tak ja zasial. spoko bialaczka czesto dotyka ludzi czy dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz chyba jakis problem z seksem, co? Bo o facetach ktorzy mieli na Ciebie ochote piszesz, ze chcieli Cie "wykorzystac"? Niektorzy moze i tak, ale zapewne wiekszosc z nich chciala isc do lozka dla Waszej wspolnej przyjemnosci, przeniesc znajomosc na jakis wyzszy level, normalni ludzie tak robia, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B22
Nie trafiłaś na nikogo normalnego i dość inteligentnego żeby zobaczyć jaka jesteś naprawdę. Ujme to tak: spodobałas im się wizualnie i myśleli, że jak zagadali i później poszli z Tobą na randkę to będziesz chciała się z nimi bzykac. Większość nas facetów jest po prostu durna i wręcz naiwna. Działają wieloma schematami aby osiągnąć tylko 1 cel tj. seks. Rzadko się zdarzy żeby któryś z mężczyzn kierował się uczuciami. Ja nie mówię, że jestem święty, bo gdy zobaczę piękną kobietę to zawiesze na niej przysłowiowe oko ale nic więcej ponieważ kiedyś dostałem kopniaka od życia, a raczej od takiej właśnie dziewczyny. Widzisz chyba jako jeden z nielicznych kieruje się rozumem i uczuciami. I rozumiem Cię doskonale w twojej sytuacji. Liczysz, że człowiek z którym właśnie się spotkalas widzi w Tobie coś więcej ale później okazuje się, że jest zgoła inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widza w Tobie przyjaciela a nie kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
B22 - tak, właśnie o to mi chodzi. Chcę, żeby ktoś pokochał po prostu mnie, moje wnętrze za to, jaka jestem. A nie tylko próbował wykorzystywać w różny sposób (bo nieraz byłam pocieszeniem emocjonalnym po złamanym sercu, nieraz poprzez rozmowy i wsparcie dawałam im to, czego nie potrafiła dać ich dziewczyna, o której zapominali mi wspomnieć...). I nie wiem, może mam problem z seksem, bo najwyraźniej tak w dzisiejszych czasach określane jest to, że nie zgadzam się na seks po kilku spotkaniach lub np.po znajomości kilkumiesięcznej, ale w której było mało spotkań przez odległość... Poza tym nie zamierzam iść do łóżka z każdym, z byle kim, w dodatku z kimś, kto mi nawet miłości nie wyznał.. a żaden z nich nie wyznał.. i po prostu szanuję się i chcę czekać na tego jedynego.. ale czy to powód, żeby mnie odrzucać i nie pokochać? Myślałam, że to się ceni, że dziewczyna się szanuje? Jeden mnie raz po krótkiej rozmowie (w której powiedział, że WYGLĄDAM identycznie jak dziewczyna, w której był zakochany przez całe liceum) śledził wieczorem aż do domu, próbował siłą obejmować??? na szczęście sąsiad przechodził. Kolejny, gdy po kilku miesiącach znajomości, a około 5 spotkaniach odmówiłam pójścia z nim do hotelu, powiedział, że moje zdanie go nie obchodzi, że jak się nie zgodzę, to "załatwi" moich rodziców i braci??? Na szczęście uciekłam podstępem, a nie wiedział jeszcze, gdzie mieszkam.. jak się tego typu przypadki ma, to faktycznie, może jestem przerważliwiona na tym punkcie i reaguję agresją, gdy ktoś tylko o tym wspomni i gdy myślę, że znów tylko po to mam być... no ale tego nie zmienię. Jak i gdzie za to można poznać kogoś fajnego, mądrego i z zasadami??? W dodatku jak się jest nieśmiałą osobą i od lat ma się tych samych przyjaciół? Studia skończyłam, a poza tym na nich były same dziewczyny... nie jestem mega towarzyska, nie mam wielu znajomych, nie lubię imprez, a każdy, kto do mnie zagadywał- na trzeźwo, na ulicy, czy w innym miejscu, okazywał się dupkiem niestety :( i żaden z nich nie chciał lub nie umiał mnie pokochać :( a nie chcę czegoś do 35 lat lub dłużej, bo już całe życie czekam, a chciałabym mieć też dzieci, rodzinę.. poza tym zaczynam wątpić, że coś mi się zdarzy, skoro przez tyle lat nic się nie zdarzyło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie masz kiepskie doswiadczenia, gdzies musisz na etapie doboru popelniac blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko z toba chcialam miec dzieci ale jak juz masz to nie chce w ogole. czyzby antykoncepcja hormonalna ze ciaza mnoga. ktos tu lubil sie spuszczac bez gumy? o wyciales ryja ze zdjecia na trawie i wstawiles i twoja suka tez ma na goldenline ryja na tle zieleni. warto bylo durna krowo wycinac sie ze wspolnych zdjec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widza w Tobie przyjaciela a nie kobiete. - właśnie nie. Nie mam żadnego kolegi- faceta. Żadnego. Bo każdy, kogo poznawałam czy to przypadkowo, czy przez zagadanie- każdy miał na myśli coś więcej, zawsze było zauroczenie w jakimś stopniu, spotkania sam na sam itd., flirt, komplementy, ten podziw w oczach itd. Rozmowy też, ale nie tylko. I zawsze okazywalo sie ,ze byli zauroczeni, ale im przeszło lub nie na tyle mocno, żeby pokochać, albo że wracali do byłych lub że od początku byłam wybrana do "romansu".. :( a gdy prawda wychodziła na jaw, to było urwanie kontaktu i nikt nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu dla samej przyjaźni.. po prostu żaden nie chce się ze mną kolegować- chcą czegoś więcej, a jak nie zgadzam się, to mam spadać i tyle..albo gdy odmawiam randek, ale piszę o koleżeństwie, to jest zaraz obraza i zupełne urwanie kontaktu.. i to też mnie boli, bo dla mnie nieraz cenne są nasze rozmowy itd., a dla nich to nic nie znaczyło najwyraźniej nigdy. Poza tym dbam o siebie, zawsze mam makijaż, biegam, ćwiczę, ubieram się kobieco i elegancko. No może w szpilkach nie umiem chodzić, ale zawsze są to buty na jakieś koturnie czy trochę wyższym obcasie. Nie latam w glanach, szerokich koszulach i nieumalowana itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mam 24 lata, w życiu poznawałam wielu facetów. 3/4 z nich "zapominała" mi powiedzieć, że kogoś ma, na szczęście szybko to odkrywałam i ucinałam kontakt. Bo brzydzę się zdradą i oszustwem" x Brawo :) takich ludzi na tym świecie coraz mniej, ale nie daj się sprowadzić zerom do parteru. Bo Ty jesteś ponad to, jesteś po prostu zbyt wartościowa dla tych wszystkich pokurczy bez kręgosłupa moralnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dziękuję za te miłe słowa, ale widzisz, takie doświadczenia nie są łatwe.. Trudno potem zaufać komuś, z jednej strony chcę miłości, a z drugiej myślę, że i tak każdy w końcu zdradzi i oszuka.. choć uważam, że jak ktoś prawdziwie kocha, to tego nie zrobi, dlatego tak chciałabym po prostu prawdziwej miłości, a nie jak do tej pory- jakiś letnich zauroczeń, pożądania i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 24 lata i straszne cisnienie, ciagle ta mantra:chcialabym rodzine, dzieci, czy to tak duzo? Masz scenariusz gotowy, a to odstrasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to jak Twoim zdaniem powinien wygladac taki idealny zwiazek? Bo moze szukasz czegos, czego nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, co czujesz bo sama kiedyś przez to przechodziłam i miałam takie same obawy. Ale w końcu znalazłam swoją miłość, więc wiem, że jest to jak najbardziej możliwe, by znaleźć kogoś wartościowego :) wiem, że trudno Ci teraz zobaczyć przyszłość w jasnych barwach, ale nie daj się tym myślom. Wychodź do ludzi, szukaj nowych znajomości, może w końcu trafisz na tego właściwego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćvh77hst679
Dobrze napisaliscie..autorka nie trafiła jeszcze na kogos własciwego bo wartosciowych ludzi na świecie jest mało a już facetów to w ogóle co nie znaczy że nie ma szansy znalezc takiego..są jeszcze porządni mezczyzni i wartosciowe kobiety...trzeba sie wysilić żeby znalezc kogos o podobnych zasadach i wartosciach...autorko nie rezygnuj z siebie bo za chwile upodobnisz sie do tych których pełno czyli kłamców oszustów kombinatorów zdradzaczy egoistów itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno w dzisiejszych czasach i przy kiepskim prowadzeniu się młodych kobiet, jesteś prawdziwym nieodkrytym skarbem.Poważnie piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×