Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiur88

Mamusie listopad 2017 cz.2 ;)

Polecane posty

Gość przyszla_mama2017
Kasiur88 ja wiem ze w domku najlepiej. Ale czasami niewarto byc uparciuchem i zostać w szpitalu ;) tam zawsze i badania zrobia i jak trzeba to leki podadza. Super ze masz takiego meza,co tak martwi sie o Ciebie ;) czasami warto go posluchac ;) mimo wszystko mam nadzieje, ze bedzie juz wszystko ok.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu współczuję, trzymaj się. Ja mam jakieś nudności, niedobrze mi :-( tak już w sumie od kilku dni. Czuję się tak jak w i trymestrze :/ MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1003
Dziewczyny, z tymi ciuszkami to fakt, wszystkie chlopiece sa przebrane, a dla dziewczynek cale wieszaki :) Wlasnie wrocilam z zakupow i nie kupilam NIC :) Ogladalam wozki, nadal nie moge sie zdecydowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PD
Ja byłam w Tesco, jakaś masakra... Za dużo wyboru nie miałam. Faktycznie chłopięce przebrane. Najbardziej jednak mnie wkurza, że ludzie z wielopaku wyjmuja 1szt żeby obejrzeć i nie wkładają spowrotem :-/ wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćff basia
Kasiu dawaj na bieżąco znać co i jak. Mam nadzieję że szybko przejdzie. Ja cały czas szukam łóżeczka, jedno mi się strasznie podoba ale sama nie wiem:o moje starsze dzieci spały ze mną jak skończyły pół roku, więc nie wiem czy teraz kupić to które mi się tak podoba (troszkę drogie) czy zwykłe sosnowe. Zła jestem na siebie bo z rok temu pozbyłam się dosłownie wszystkiego po dzieciach:o a teraz mimo że mam dwoje małych dzieci muszę kupić dosłownie wszystko. Cóż zrobić, Aluś nie był planowany ale jest chciany i kochany! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosia
Ja dostałam łóżeczko od teściowej ze strychu, ma pewnie ze 20 lat, ale całkiem dobre, kupiłam białą farbę bezpieczną dla dzieci i po prostu je odświeżę :-) wózek kupiliśmy używany, spacerówkę mam po starszym dziecku. Ubranka kupuję nowe, ale kombinezon szukam już używany. Nie żebym była przesadnie oszczedna, ale po pierwszym dziecku nauczyłam się, że nowe wcale nie musi znaczyć lepsze. Zwlaszcza, że nie wszystko jest bardzo zużyte. Choćby pierwszy kombinezon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćff basia
Zgadzam się. Ja akurat wózek kupiłam nowy ponieważ bardzo dużo chodzę, u nas w mieście chodniki to tragedia a to jeszcze listopad będzie. Będę latać a to szkoła, a to przedszkole w jedną stronę, w drugą stronę, a to zakupy i w ogóle jestem przerażona jak to będzie z trójką dzieci... Najgorsze że cały czas chodzi mi po głowie myśl że skoro urodziłam już dwoje dzieci i wszystko było ok to teraz może coś pójść nie tak... Wiem że to głupie ale narastają we mnie okropne lęki:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola0096
mnie cos od wczoraj pobolewa w klatce piersiowej... mam nadzieje ze sie yluspokoi bo znow bede po lekarzach biegac. a czuje sie bardzo slabo; ( tak jakbym byla na kompletnym wyczerpaniu i za chwile miala pasc; ( i do tego nadal dokuczaja mi kolatania serca i wysoki puls. codzienne czynnosci sa dla mnie męczarnia co chwile musze siadac a nawet sie polozyc zeby dojsc do siebie; ( spac tez ostatnio w nocy nie mogę; ( modle sie zeby czas szybciej lecial;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Kasiur88
Kreciolki odpuscily ;) moze to od cisnienia bo caly czas u nas byla brzydka pogoda a wczoraj ciepelko :) ale za to skurcze mnie zaczely w nogach lapac i tak sobie co jakis czas w nocy szly od uda do stopy :/ lydka mnie do teraz boli :( polecacie jakis magnez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomDel
Ja też nocami nie mogę spać. Ciężko mi się ułożyć, a jak już mam dobrą pozycję to za chwile budzi mnie ból nogi i biodra. I takie okropne ataki głodu. Jak wstanę i coś zjem to młody dostaje porcję energii na zabawę i mocno mi się obrywa. Uwielbiam te kopniaki, ale niekoniecznie jak jestem bardzo śpiąca:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_mama2017
Kasiur88 mi lekarz przypisał magnez Magnella. Wiec taki biore. A teraz coś z serii moich pytań ;) czy hartujecie piersi do karmienia? Bo od ciotki slyszalam, ze sie powinno pocierać je szorstką gąbką lub ręcznikiem. Poza tym zastanawiam sie czy nie kupic tych silikonowych nakladek do karmienia (kapturki). Używała ktoraś z Was? Sprawdxiły sie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszła mamo, nad hartowaniem brodawek zastanawiałam się już w pierwszej ciąży, położna wtedy zakazała absolutnie bo to nie ma sensu a może nawet w niektórych przypadkach wywołać przedwczesny poród natomiast od 38 tc można jak najbardziej masować brodawki z bephantenem wyciągając je do przodu, kilka razy dziennie. Brodawki są bardzo wrażliwe słyszałam nawet że tak jak męskie prącie:-) wyobrażasz sobie by jakikolwiek facet traktował je szczotką:-)? A to całe hartowanie brodawek też wymyślił facet:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćff basia
Przyszła mamo, nad hartowaniem brodawek zastanawiałam się już w pierwszej ciąży, położna wtedy zakazała absolutnie bo to nie ma sensu a może nawet w niektórych przypadkach wywołać przedwczesny poród natomiast od 38 tc można jak najbardziej masować brodawki z bephantenem wyciągając je do przodu, kilka razy dziennie. Brodawki są bardzo wrażliwe słyszałam nawet że tak jak męskie prącieusmiech.gif wyobrażasz sobie by jakikolwiek facet traktował je szczotkąusmiech.gif ? A to całe hartowanie brodawek też wymyślił facetusmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_mama2017
Rozbawiłaś mnie z tym mężczyzną szorującym szczotką prącie ;). Strasznie boje sie, ze dziecko pogryzie mi sutki i bedzie dlugo sie goilo. A kazde przykladanie do piersi bedzie bolalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćff basia
Wiesz ja krótko karmiłam piersią ale nie miałam problemy z brodawkami, to było do zniesienia. Dla mnie gorszy był ból obkurczającej się macicy gdy dziecko ssało pierś i musiałam brać paracetamol:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBella
Na pogryzione sutki mi pomagala masc Maltan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola0096
ja stosowalam nakladki na piersi i u mnie bardzo sie sprawdzily. jak dziecko mialo problem zlapac piers to przez ten kapturek ladnie lecialo. fakt moze musi na początku bardziej intensywnie ssac zeby zaczelo leciec ale jest ok. i wlasnie brodawki nie sa tak obolałe przez te kapturki. teraz tez juz czekaja w wyprawce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bucikowa
Hej Dawno się nie oddzywałam. Jestem w 29 tygodniu i martwię się bo od dwóch dni moją córeczka się właściwie nie rusza..tzn. wyczuwam znikome ruchy w samym dole brzucha ale to też mało co...jak jest u was z tymi ******* dzieciaczków? Pozdrawiam wszystkie mamusie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćff basia
Bucikowa, mój też tak ma... U mnie pomaga jak wypij***ardzo zimną wodę lub zjem coś słodkiego, i kładę się na boku po 15 min zaczyna harce:-) gdyby to nie pomogło to podjechałabym na IP. Dzieciaki mają coraz mniej miejsca w brzuchu i mogą ruszać się mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_mama2017
U mnie to na brzuchu cały czas jakieś górki ;) zawsze coś wypchnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_mama2017
Jak sie czujecie Kochane dziś? Ja to caly czas leze prawie, wszystko na głowie meza. Juz nawet w tv nic ciekawego nie ma, internet juz prawie cały przeczytany hihi ;) zastanawia mnie pewna kwestia. Czy po porodzie bedziecie korzystały w tych pierwszych dniach z pomocy mamy, tesciowej, siostry czy same bedziecie sobie radziły??? My z mezem rozmawialismy ze sami bedziemy probowac poradzic sobie, ale jak nie damy rady to wtedy zadzwonimy po jego mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PD
Pomoc bliskich jest bardzo ważna w początkach opieki nad maleństwem. Jednak tylko ta dobra pomoc, a nie pouczanie i wtrącanie się. My w razie wielkich katastrof zadzwonimy po teściową, ale wolałabym tego uniknąć:-( Dziewczyny, czy Wy też tak macie, że jecie w nocy? Budzę się miedzy 1, a 3, z takim głodem, że jak nie zjem to oszaleje. Więc człapie do kuchni i buszuję po lodówce. Najczęściej pada na serek biały(ziarnisty), albo jogurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Kasiur88
Przyszla mama ja z mezem przy pierwszym dziecku radzilismy sobie bez pomocy innych (mama i tesciowa pracujace) teraz tez sami sobie damy rady ;) moja mama pracuje a tesciowa musi sie opiekowac babcia. Tylko troche tesciowa sie wtracala w karmienie bo nie mialam pokarmu i mlody byl na mm a ona tylko ze mam caly dzien z dzieckiem u piersi wiszacym lezec (nie pomoglo) i tego nie jesc tego tez nie... Tlumaczenia ze nie ma czegos takiego jak dieta matki karmiacej do niej nie trafialy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćff basia
Ja też nie miałam pomocy ani przy pierwszym ani drugim dziecku, więc teraz będzie tak się ale przyznam że mój mąż jest osobą, na którą zawsze mogę liczyć i zawsze czuł się w obowiązku opiekować się dziećmi. Wiadomo że chodzi do pracy ale jak jest w domu to się nie miga:-) mąż jest naprawdę wspaniałym ojcem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1003
Tez bede sama sobie radzic, partner pracuje w nienormowanych godzinach, czesto do 2/3 w nocy po 12h. W razie jakiejs katastrofy to pakuje dziecko do samochodu i jade do mojej mamy, bo ona nie jest mobilna. Dziadkowie sa mlodzi, wszyscy pracuja i jeszcze dlugo pracowac beda, wiec moge liczyc tylko na pomoc popoludniami i w weekendy. No i moze uda sie wziac komus urlop na pierwsze dni Malego, a jak nie to nawet wtedy bede sama. Boje sie tego troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja muszę polegać na mamie. Mąż pracuje calymi dniami, a ja będę mieć dziecko i dwa psy do ogarnięcia, nie dam rady sama, zwłaszcza, że prawdopodobnie będzie cc, boję się rekonwalescencji, jak to będzie ale musimy dać radę :-( :-( :-( MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby wasze mamy i teściowe były ok. U nas było wyrywanie dziecka, przemądrzanie się. Wyrywanie butelki bo teściowa chce nakarmić i ciągły ton rozkazujący... Podziękowałam za pomoc bardzo szybko i oczywiście był foch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_mama2017
Ja cały czas mam nadzieję ze urodze sama i sami poradzimy sobie z opieka nad malenstwem. Maz przekaze swojej mamie ze jak bedziemy jej potrzebowac to zadzwonimy. Ja takiego problemu nie mam, bo tata nie żyje, a mama wyszła drugi raz za maz i nie mamy kontaktu od wielu lat. Choc byłam pewna ze Maz od razu bedzie za tym, zeby jego mama przyjechala pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1003 32t1d
Juz mysle jak to bedzie pozniej... Nie chcialabym zostawic malutkiego dziecka w zlobku i po roku wrocic do pracy, a z drugiej strony wiem, ze moze to byc konieczne. Ale tyle par daje rade, cala masa samotnych matek tez, wiec chyba trzeba odrzucic takie negatywne mysli. Szczegolnie teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×