Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiur88

Mamusie listopad 2017 cz.2 ;)

Polecane posty

Gość Lucyna30
Są dwie możliwości Basiu, albo będzie coraz lepiej, albo coraz gorzej ;P A kreatywność, to dobra cecha, więc możesz być dumna z Filipka ;* Dziewczyny czy Wasze dzieci jedzą książkowo 5 razy dziennie, określoną ilość mleka, o tych samych porach i jak już zjedzą trochę 'nowości', to już mleczka nie chcą? Nie wiem... bo mnie mama tu naciska, żeby Misia za dużo nie jadła i żebym w nocy jak się przebudzi, to lepiej soczku jej dawać... bo gdzież, żeby dziewczynka była gruba i to nie zdrowo... ale ona nie jest gruba! Jest uroczym bobaskiem... poza tym jest zwiercona mocno :D podejrzewam, że jak już zacznie się ruszać, to nie dam rady jej zatrzymać ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Lucyna u nas są 4porcje mleka po 210ml na dobę + 1-2 innych posiłków w nocy nic nie pije bo śpi od 20 do 5.30-7 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Lucynko, u nas po odstawieniu od piersi to na razie wszystko stoi na głowie jeśli chodzi o jedzenie:-) słuchaj siebie a nie mamy. To Twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Właśnie Miśka nie wypije na raz tyle mleczka ;) wypije 150 ml maksymalnie ;) A też o stałych porach nie chce jeść, zazwyczaj wahają się o pół do godziny... a jak już gdzieś wychodzimy, to już całkiem chaos, bo jak ma dużo wrażeń, to nie chce jeść, ale w pewnym momencie zgłodnieje i daje o tym dość glosno znać :P ona sama wie kiedy jest głodna ;) jak dam jej jeść, bo np. 4 godziny temu jadła i myślę, że już powinna zjeść, to nie zje i bawi się butlą, a za pół godziny już głodna! No nic, pewnie wszystko się ureguluje ;) Kasiu moja mała w życiu nie prześpi tyle godzin, jak pójdzie spać o 20, to o 4 zaczyna dzień :P a mi jest ciężko oczy otworzyć ;) tym bardziej, że w nocy strasznie się kręci... Basiu myślę, że to wszystko się unormuje... oby :* jeszcze długa droga przed nami :P Ale Wy już macie doświadczenie, a ja po omacku :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, od wczoraj jestem posiadaczką kojca, przed ktorym sie wzbranialam, ale zaluje ze tak pozno dałam sie namowic :) Uczymy sie jak na razie zostawac w nim, ale juz widze ze to cos, co ulatwi mi zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka88
Lucynko, mój Olek też nie je regularnie, zazwyczaj są przesunięcia o poł godziny-godzinę. W nocy je o 22 a potem ok.4 rano. Budzi się w nocy ok 2.30 to daje mu wodę albo herbatkę rumianek z melisą. Je 5 posiłków po 200ml. Narazie próbujemy innych rzeczy ale nie zastępujemy nimi mleczka (podobno dopiero od 7-8 miesiąca można zastąpić mleczko innym obiadkiem). Nie wiem czy to dobry pomysł żeby w nocy dawać soczek bo to jednak cukier (naturalny z owoców ale jednak). Poza tym bałabym sie o ból brzuszka po soczku. A tak poza tym to słuchaj przede wszystkim siebie, każda mama wie co najlepsze dla dziecka, instynkt macierzyński nie zawodzi <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do sokow, to podobno w pierwszym roku zycia nie sa wskazane,wiec mysle ze zastepowanie nimi mleka nie ma sensu, bo witaminy z nich sa gorzej przyswajalne, to przyzwyczajenie do slodkiego. Ale to w teorii, ja podaje a raczej probuje podawac do picia tylko wode :) A ile Misia wazy i mierzy, ze spotykasz sie z takimi radami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Misia też je ok 21/22, a później 4/5 i wstaje 6/6:30 ;) soczek jej daje tylko marchewkowy, ewentualnie jabłkowy (oba 4+) :D i raczej jak daje marchew w dzień, to z 30 ml soczku marchewkowego max. jej podaje jeśli w ogóle... też nie zastępuje posiłków :) 1003 nie wiem obecnie ile waży i mierzy, bo od kiedy jesteśmy w Polsce, nie byłam jeszcze u lekarza ;) szczepienia robimy po powrocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffBasia
Mój pyrtuś ****ardzo różnie bo raz 150ml a inny razem to nawet 210ml tzn. tyle jest wody a z mlekiem modyfikowanym to nawet nie wiem ;-) szczerze mówiąc to działam raczej intuicyjnie, wiem oczywiście czego najbardziej unikać ale ogólnie nie panikuje. Przy Gabrysia to cudowałam, panikowałam, wszystko dokładnie wg schematu itp i mam chorowitkę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Basiu a czego unikać jeśli możesz zdradzić? :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazlam sposob na dziwnie cieknącą calmę. Ze smoczka lało sie tak, ze Mały ciagle sie krztusił, a po dodaniu miarki kleiku chyba przepływ spowolnił i mielismy pierwszy raz bezstresowe karmienie :) Znow probuje z podaniem mm na noc. Czy przygotowujecie dzieciom juz kaszki do podania łyzeczką? Przymierzam sie do tego, by wprowadzic kleik na mm i dodawac trochę owocow do smaku, bo po owocach wlasnie mamy najwieksze sensacje zoladkowe, a moze to bedzie bardziej delikatna forma wprowadzania ich. Jak uwazacie? Podpatrzylam taki sposob na youtube i powiem szczerze ze jest tak prosty, ze az nie wpadłam na niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Lucynko, może źle się wyraziłam. Wszystkie alergizujące itp. Nie powinno się gotować warzyw razem z mięsem. Rosołek lubi uczulać i wiadomo jeszcze długo, długo, grzyby, kapusty, cytrusy, smażone i inne podobne odpadają:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Dziękuję Basiu ;* właśnie o to mi chodziło ;* 1003 nie myślałaś o tym, aby dokupić inne smoczki do butelek? Te do wody mają mniejsze dziureczki, ja kupowałam takie do butelki Nuka :D co do konsystencji kaszki, to nie doradzę, bo robiłam tylko pitną postać :D ale ta typowo kaszkowa recepta jest na opanowaniu raczej :) ale nie próbowałam :) też mam zamiar tak podawać (z owockami), bo jakoś mnie nie przekonują te smakowe kaszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
1003 Adaś dostaje tylko kaszki z łyżeczki a właściwie z butli gdzie zamiast smoczka jest lyzeczka :-) fajna sprawa tylko butle ściskam i pokarm wylatuje na łyżeczkę obiadki deserki też tak dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucynko, smoczkow mam do wyboru, do koloru ;) Kasiur, prosze o link do takiego cuda :) Jestemy po szczepieniu, Mały ma 8700g i 71 cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Gości1003 kawał chłopa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Basiu, ciesze sie ze moje zapalenie piersi nie odbiło sie na nim :) Kasiur, super, nigdy wczesniej nie zwrociłam uwagi na cos takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
Hej mamusie <3 kilka dni nie działało mi kafe nie wiem czemu. :/ Piękne wasze maluszki. Nie moge doczekać się rozszerzania, ale chce poczekać aż skończy 6 miesięcy. No i nie wiem jak z krzesełkiem skoro jeszcze sam nie siedzi. Z rzeczy rozwojowych to ssie palec u nogi i staje/klęczy na kolanach, podskakuje na prostych nogach jak brzuch opiera się na mamie i jeszcze podskakuje na macie prostując i uginając nogi z pupą w górze. Cyca nie chce pić leżąc mi w ramionach tylko stoi na łóżku nogami, leży brzuchem na moim brzuchu i łapie cyca w ręce. ;D Tylko się denerwuje, ze łazikuje w tył i zabawki się oddalają. Rozwój więc jak najbardziej ok. Nie siedzi i baaaaardzo rzadko obraca się z brzuszka na plecy. Źle zrobiłam, że zaczęłam z nim spać bo teraz się budzi jak mamy nie ma obok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fenyloetyloaminka, Twoj maluch z tego co pamietam jest o miesiac mlodszy od mojego, wiec rozwojowo uwazam ze jest super ;) Niedlugo ogarnie jal poruszac sie do przodu, u nas pomogl przedmiot najwiekszego porzadania- telefon ;) Za nim pedzi w sekunde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
xD Dobry tip. :D U nas się kszel zaczął. Wziełam małego do łóżka i mnie zaraził. I teraz się zastanawiam czy to nie lepiej, bo przecież teraz więcej przeciwciał będzie w mleku? :) Moje kminienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy przy mm podaje się dziecku witaminę D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:24 tak podaje się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze sie pochwalic :) wczoraj mialam okazje wyjsc na spotkanie z kolezankami, nie było mnie 4h :) Wracam, a dziecko pogodne, po drzemce i probie nakarmienia (70ml to juz cos), przywitana zostałam cieplym obiadem i uwaga- wlasonrecznie upieczonym chlebem! Gdyby nie dyskomfort zwiazany z przerwą w karmieniu, to moge tak codziennie ;) I teraz pytanie, czy jesli miejsce po szczepieniu twardnieje, to jest to powod do niepokoju? Maly do tego ma troche kataru, widac po oczkach, ze jest oslabiony, jeszcze spi, a nie zdarza mu się tak dlugie leniuchowanie... Szczepiony był w piatek tylko 3 dawką przeciw zoltaczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfffbasia
Gość 1003 Filipek miał prawie po każdym szczepieniu zrosty, coś jakby twardy kulisty guz pod skórą. Czasem kilka. Pamiętam że mu to delikatnie masowałam używając oliwki, pamiętam też że zrosty znikały po bardzo długim czasie ale nie powiem Ci po jakim bo tego już nie pamiętam. Napewno go to nie bolało i nie było niczym niepokojącym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Basiu, juz jest lepiej :) Dziewczyny, tak z ciekawosci, czy kladziecie juz swoje maluchy na kocyku na trawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
1003 Adaś już leżał na kocyku na trawie nie raz ;-) nawet w niedzielę byliśmy z dzieciakami nad wodą pogrillowac(i chwała za to że znajomi nas namówili bo wózek co miałam odkupiony na wczasy się nie sprawdził i wczoraj kupiłam inny ;-) )nad wodą byl głównie w wózku albo u kogoś bo tu jakieś mrówki tu coś tam i nie chciałam go tam dawać a w domu trawnik pewny to leży często na kocyku i na macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1003
Dzieki za odpowiedz. Trzese sie jak galareta, jestesmy u dziadkow i Mały spadł mi z łozka... Spałam, on musiał sie obudzić po cichu albo przez sen pełzał, obrocił się, nie wiem. Na szczescie spadł na włochaty dywan, nie płakał, jak tata go podnosił to probował sie przekrecic na brzuch (dopiero jak zaczełam panikowac to rozplakał sie, ale było duzo krzyku). Od 5 go obserwuje, teraz polozylam spac. Nie ma sladu, guza, rozcięcia, od razu go rozebrałam zeby obejrzec, wyglada na to ze wszystko dobrze, a ja tak bardzo się obwiniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz nawet wysokosc łozka zmierzyłam- 36 cm... Dziś bedziemy spac na materacu na podłodze. W ciagu ostatnich dni rozwoj ruchowy ruszył pieknie, pełza szybko i sprawnie (niestety bez zmian w kierunku siadania, nadal czekam), ale to zadne wytlumaczenie. Mogłam spac czujniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×