Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziś kończę 30 lat, oceńcie czy zmarnowałam młodość

Polecane posty

Gość gość
Jeśli potrzebujesz bolca na boku to zgłoś sie do mnie faja 18 cm pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, najlepsze rozwiązanie wszystkich życiowych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziny minęły, a wraz z nimi egzystencjalna chandra :D Autorce już jest dobrze i odzyskała spokój ducha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla niego już teraz jesteś gruba to co dopiero będzie jeśli będziesz w ciąży i urodzisz dziecko po tym fakcie już chyba nigdy cię nie dotknie więc jeśli chcesz mieć dzieci to napewno nie z nim chyba że masz świadomość że nie będziesz już nigdy uprawiać seksu ,a 30 lat to już jest taki wiek że trzeba już o dzieciach myśleć bo potem może być problem. Ja się z mężem rozstałam kiedy miałam 36 lat od tamtego czasu poznałam wielu facetów tylko że żadnego nie pokochałam więc sprawa jest dość skomplikowana bo jeśli kochasz tego swojego męża i wszystko ci się w nim podoba ale jedyne co ci się nie podoba to brak seksu to potem każdy kolejny facet owszem da ci seks ale może być ci ciężko go pokochać. Więc albo zostajesz z mężem wiedząc że już seksu z nim mieć nie będziesz albo podejmujesz ryzyko i szukasz sobie innego faceta może uda ci się znaleźć taką miłość jakiej pragniesz tylko tutaj po prostu gwarancji nie ma. Inny facet w innym związku może dać ci dobry seks ale może mieć jakąś taką osobowość jakieś takie przyzwyczajenia i sposób postępowania który będzie cię denerwować i będziesz go porównywać do swojego męża .Poznanie kogoś takiego co we wszystkich sferach życia i osobowości przypadnie ci do gustu może nie być łatwe ale masz dopiero 30 lat więc może warto zaryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daniel
Koleżanko jeśli jesteś jeszcze na tym forum proszę napisz co od ostatniej Twojej wypowiedzi sie zmieniło w relacjach między Tobą a Twoim mężem. Czy uległy onie poprawie, jak żyjecie obecnie na co dzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie spędzą juz czasu na tym forum. Przypuszczam Danielu ze u niej wszytsko sie unormowało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero 30 lat chyba juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymaganie gotowania i sprzątania to jest okropne. Owszem, normalne, że to się robi, ale na pewno nie tylko kobieta jest od tego. Gdyby mi mąż tak wymagał i żądał to byłoby to dla mnie upokorzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie Wasze teksty i doradztwa. Niektórym z Was to seks przysłonił już całe życie. Tylko seks i seks w tych chorych głowach. A jak go nie ma to doradztwo a może kogoś ma ,a może gey albo pedofil. Rozejdź się lub tekst a może potrzebujesz mojego bolca bo mam 18 cm? To chore doradztwo, dobrze, że autorka tekst już z Wami nie pisze. Pewnie zrozumiała, że jesteście patologią sami w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś śliska ta Twoja Historia. Szukasz rady która będzie brzmieć "Możesz go zdradzać jak masz ochotę". Próbujesz się tu usprawiedliwić że Ci wolno ale ja Ci dam inną radę jak się męczysz: ROZWÓD. Czytając to co piszesz wychodzi że jesteś idealna z żaden Morzyczyna nie zrezygnuje z seksu s chętną atrakcyjną Kobietą no chyba że ma mocno "nasr/ane" pod deklem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daniel
Osobo z 09:03 wg mnie autorka nie uważa siebie za Bóg wie kogo. Ona po prostu z biegiem czasu zauważyła, ze jest cos co sprawia ze oddalają siw z mężem od siebie, nabawiła się kompleksów przez wizerunkowe wymagania jej Tż. Skoro nie pisze wydaje mi siw ze jej relacje z mężem uległy poprawie, bo jakby tak nie było udzielałaby się tutaj nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie sama patologia jakaś z moralnością dulskiej, bo gdy tutaj facet jęczał że mu żona nie daje to ją tłumaczyły i go opieprzały że nie musi a on ma obowiazek w tym tkwić, a tytaj radzą nimfomance szukającej pretekstu do puszczania, rozwód i ubliżają biedakowi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmarnowałaś młodości. Tak jak ktoś napisał, byłaś w związku i robiłaś to co uważałaś za słuszne. Ja miałam wręcz przeciwnie, z nikim się nie wiązałam na poważnie, włóczyłam się po klubach i robiłam z facetami to na co miałam ochotę. W efekcie w wieku ~ 25 lat nie mam już ochoty na seks. Żyję z facetem podobnie jak Ty ze swoim, jest miły, uczynny, pracowity, ale traktuję go bardziej jak kumpla niż partnera. Nie powinnaś się tak poniżać i prosić o seks. Widocznie go już nie pociągasz. Ale rozwodu też nie będę Ci doradzać, skoro możesz liczyć na męża i poza tym jednym defektem jest ok. Dziwi mnie tylko to, że nie chce mieć z Tobą dzieci, bo niby się roztyjesz :o tym bardziej, że do ideału również mu daleko. Może faktycznie naoglądał się pornosów i tylko takie aktorki go kręcą, a teraz szuka wszelkich wymówek, by nie robić tego z Tobą. Odpuść dogadzanie mu, gotowanie obiadków i sprzątanie po nim. Skoro też dobrze zarabiasz to nie jesteś do niczego zobowiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Niesamowite, weszłam od niechcenia na kafe, a tu odkopany mój temat! Dzięki :) Co u mnie? Cały czas chudnę, wyglądam coraz lepiej (nadal nadwaga, ale mniejsza, jest progres). Zmieniłam też kolor włosów i ogólnie wyglądam duuuzo lepiej. Nie mówię by się chwalić (daleko jeszcze do oczekiwanego przeze mnie stanu), ale byście mieli dobry obraz sytuacji. Spotykam się z mnóstwem komplementów od znajomych i współpracowników, czuję się coraz lepiej nosząc coraz mniejsze rozmiary. Ponieważ z mężem pracujemy w jednej firmie, to znajomi mu mówią "ale twoja żona wyłaniała, pięknie wygląda". A on na to "pewnie sobie znalazła kochanka". On w ogóle ani razu nie pochwalił, jak zmieniłam kolor włosów to nie wiem czy nie zauważył, czy po prostu nie skomentował. Tak jakby nic się nie zmieniło. Więc go spytałam czemu nie pochwalił kiedy inni chwalą, poza tym robię to, czego oczekuje czyli poprawiam wygląd (sama dla siebie, no ale mamy zbieżny cel). To on "a bo tak nagle zaczęłaś, pewnie masz kogoś". Więc ja mu mówię, że już rok jestem na diecie i biegam, to jakie nagle? Ale on w ogóle nie chce rozmawiać. Między nami jest jak było, tyle że minął mi wielki boom na dziecko, już nie płaczę po nocach za ciążą. Będzie to będzie, nie to nie. Dalej nie uprawiamy seksu. Generalnie niby nie zmieniło się nic (on ma podejście jakie miał, ja nadal się zmieniam i działam) ale osobiście mi lepiej, jestem bardziej pogodzona i chyba tak musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daniel
Koleżanko skoro z dnia na dzień Twoje samopoczucie jest coraz lepsze to chyba nie pozostaje nic innego jak tylko pogratulować, choć pewnie dla Ciebie to pół sukcesu, bo marzysz o dziecku. Nie dziwię się tej decyzji, poczułaś instynkt macierzyński...mam nadzieję, że z czasem mąż"obudzi się" i zobaczy jaką ma wspaniałą żonę i Twoja cierpliwość (m.in. Odnośnie posiadania dziecka) zostanie wynagrodzona! Wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Danielu bardzo Ci dziękuję za te ciepłe słowa. Tobie też życzę, żeby się wszystko pomyślnie układało, zasługujesz na to w pełni :) Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem pragnienie po latach się wypala i ciężko za to winić,według mnie masz prawo ale nie powiem do czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pablo356
Przeczytałem cały wątek i aż zacząłem zazdrościć tak wspaniałej żony twojemu mężowi droga autorko, mąż na prawdę chyba nie ma pojęcia jaki skarb ma w domu ;) Nie chcę Ci nic doradzać bo mimo przeczytania wszystkich Twoich postów myślę, że nie znam sytuacji na tyle dobrze aby być w stanie Ci dobrze doradzić. Wydajesz się być bardzo inteligentną i zaradną kobietą, myślę że poradzisz sobie w życiu i podejmiesz odpowiednie kroki aby w końcu znaleźć szczęście, czego bardzo Ci życzę. Serdecznie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, Dzięki Pablo! Miło mi bardzo to czytać. Sporo osób mówi podobnie do mojego męża, a wtedy on z przekąsem mówi do mnie "pani z******ta, czy zupa będzie z makaronem?". W pewnym sensie też właśnie życzliwość innych ludzi mnie podbudowała, utwierdziłam się w przekonaniu, że robię dobrze, jestem dobrą żoną. Bo czasami naprawdę miałam poczucie winy, że przez mój wygląd krzywdzę męża itp. Życzę wszystkim miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmarnowałaś mlodosci bo jednak probowałaś ulozyc sobie z nim zycie i pewnie myslalas, ze inaczej bedzie to wszystko wygladalo, ALE wg mnie wasze malzenstwo sie wypalilo i raczej skoro to wypalenie juz tyle trwa to bedzie juz tylko gorzej. Na Twoim miejscu pomyslalabym o rozwodzie bo trwajac w tym krzywdzisz siebie i jego bo nie ma miedzy wami namietnosci, co gorsza jestescie sobie obcy na codzien, wiec moze lepiej poszukac sobie kogos innego szczegolnie jesli nie macie dzieci i mozecie zaczac wszystko od nowa z innymi partnerami. 30 lat to jeszcze mlody wiek, wiec powinno miedzy wami iskrzyc, powinien byc seks, namietnosc...Nie macie 65 lat w koncu, a i 65-latki nieraz okazuja sobie wiecej uczuc i namietbosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A seks... tez jest wazny. Moze nie najwazniejszy w zwiazku, ale jednak. Poza tym piszesz, ze ogolnie jestescie sobie obcy. To sie wypalilo mysle, ze bezprowrotnie skoro trwa to juz kilka ladnych lat. Niestety nie kazda para do siebie pasuje i nie musi to byc niczyja wina. W Twoim wieku mysle, ze jeszcze mozesz ulozyc sobie zycie z kims innym, kto bedzie chcial miec dzieci tak jak Ty i będzie Cie kochal, bedzie miedzy wami wieksza wiez i namietnosc. Bez sensu jest tkwic w tym na sile bo "slubowalas" albo dlatego, ze tak trzeba, szczegolnie, ze naszczęscie jeszcze dzieci nie macie i mozesz je miec z tym wlasciwym partnerem. Nie boj sie smotnosci, w wieku 30 lat na prawde mozesz jeszcze kogos poznac, a ten zwiazek nie wyglada jak powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko będzie dobrze! Oby Twój mąż dorosl do bycia rodzicem czego ci mocno życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpełenpodziwu
tylko pozazdrościć takiej kobiety jak autorka życze powodzenia i nie bój się zmian bo Ty sobie zawsze poradzisz bądz silna całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz ilu masz adoratorów : daniel, pablo, gośćpełenpodziwu. Coś jest w Tobie że zainspirowałaś tych mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka0000004
Na 99% zdradza Cie więc lepiej kopnij go w d**e. Jest XXI w. życie zaczyna się po 30 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia małżeńska to powinno wam pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dex_h
moim zdaniem młodości nie zmarnowałaś, robiłaś co dyktowało ci serce. imprezy i tak dalej nie wrócą, ale najważniejsze byś ratowała małżeństwo o ile druga strona też tego chce, a posiadanie dzieci jak pisał ktoś wyżej to kwestia pewnie kilku, kilkunastu rozmów z mężem, jestem pewny, że w końcu go przekonasz, powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jeśli zaglądasz jescze tutaj opowiedz jak wyglada aktualnie wasze wspolne życie? Czu cos uległo zmianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imprezy to gowno na ktorych tylko obrabia sie doopy i uchlewa ryje. Jak ja niesamowicie zaluje ze kiedys bylam taka glupia i praktycznie codziennie imprezowalam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka Paskuda
po prostu nie trafiłaś z facetem, trochę moim zdaniem zaprzepaściłaś swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×