Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet który lubi ciche dni nie do wytrzymania

Polecane posty

Gość gość
Albo jeśli zadzwoni znów za 2 miesiące powiedz mu że ten numer telefonu dla niego juz jest nieaktualny. Znajdziesz kogoś lepszego bez obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wypowiadających sie powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile najwięcej trwały nasze ciche dni, a właściwie ciche godziny. Owszem czasem trzeba dać sobie trochę czasu bo co nagle to po diable i w takiej sytuacji nerwowej pośpiech nie jest potrzebny. Nie mogłabym tak po prostu nie odzywać się do faceta kilka dni, a on do mnie. Normalnie bym nie mogła spokojnie zasnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:22 też zaczynam już myśleć że on kogoś ma albo po prostu się odkochał, nic kompletnie nic nie rozumiem z tego jego zachowania. Jak możńa się obrazić za tekst że jest dzieciakiem, skoro on naprawdę zachowuje się jak dzieciak. Poza tym za tydzień planowaliśmy wakacje, na które czekałam od stycznia. Mieliśmy zabukować bilety, hotel i on dobrze wiedział jak mi na tym zależy, a ten się nie odzywa. Rozwala mnie psychicznie ta sytuacja. Gdyby nawet się odezwał to nie wyobrażam sobie spokojnej rozmowy z nim, rozpieprza mi emocje takimi akcjami i nigdy mu tego nie wybaczę, jak można ranić tak kogoś kogo się kocha. Już wolę żeby mi w twarz powiedział że ma mnie w d***e, albo że kogoś ma niż tak milczał od tylu dni. A znaleźć i tak sobie nikogo nie znajdę, nie w moim małym mieście. Poza tym w moim wieku wszyscy znajomi mają już żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat? Gość pewnie prowadzi podwójne życie :/ a wasz wyjazd pewnie mu nie na rękę więc strzelił focha i na wyjazd z głowy pewnie z inną jedzie , znasz wogóle jego rodzinę znajomych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma 33 ja 28, mieszka w domu rodzinnym z rodzicami i rodzeństwem które dobrze znam. Jego mama i brat za każdym razem jak tam jestem pytają się kiedy ślub. Nie sądze żeby po pracy znikał do jakieś dziewczyny albo wyjedzał gdzieś z nią. Każde weekend spędzał u mnie. Jeśli już to wydaje mi się że może ma kogoś w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten facet to faktycznie jest d,odciskiem macie już tyle lat że powinniście już układać sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 29 lat,wyżej źle napisałam. Od pierwszego miesiąca razem myślałam że to wszystko idzie ku temu żeby sobie ułożyć razem życie, zresztą sam mnie o tym zapewniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej to Ty tak myślałaś. A może on nie potrafi z Tobą zerwać i dlatego takim idiotycznym zachowaniem chce Ciebie sprowokować do tego kroku? Nie pomyślałas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam o tym że jemu to w sumie na rękę, że może poprzez takie akcje chce żebym sama zerwała. Kiedyś mi obiecał że nigdy mnie nie skrzywdzi więc może ten jego "honor "nie pozwala mu na podjęcie takiej decyzji. On nadal się nie odzywa, na wakacje już nie pojedziemy, za późno na jakiekolwiek rezerwacje. A ja popadam w jakąś depresję, nie mogę spać, nie mogę jeść, mógłby chociaż spróbować porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie mieszkacie razem? Facet ma 33 lata i mieszka z rodzicami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce zamieszkać w moim małym mieście bo twierdzi że tu nie zarobi tyle co u siebie, myślałam też żeby się wyprowadzic do dużo miasta obok, ale też stwierdzil że będzie ciężko, bo nie wiadomo czy znajdzie pracę tak dobrze płatna jak u siebie. Ja znowu bardzo nie lubię jego miasta, nie chciałabym tam zamieszkać, ale ostatecznie powodzialam że ok, możemy się tam przeniesc. Wtedy zaczął mówić że nie ma na razie sensu wynajmować, bo czeka na duże pieniądze w maju tego roku ze sprzedaży działki i stwierdził, że za to kupimy już wlasne mieszkanie. A jak to się przeciąganie to na pewno wynajmiemy coś na jesieni u niego. Pieniędzy ze sprzedazy nie ma, bo niby gdzieś jakieś papiery utknely a o wyjmowaniu tez nic ostatnio nie mówił. Dla mnie to chore że on mając 33 lata woli mieszkać z rodzicami, siostra z rodziną, bratem z rodziną, niż ze mną. Widocznie byłam dobra tylko na weekendy. Dodam jeszcze, że on już kiedyś mieszkał z dziewczyną, tylko po rozstaniu wrócił do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masakra, dziwne uczucie mieć facet a potem go stracić z dnia na dzień bez zamiany choćby jednego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się nie zachowuje facet któremu zależy na kobiecie. Nadal się nie odzywa? Myślę że możesz spokojnie spisać na straty i jego i wasz związek. Trudno. I tak nic by z tego nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odzywa się nadal :( zero kontaktu. Zniknął z dnia na dzień bez słowa. Nawet nie bylo żadnego zerwania, po 6 latach chyba należy mi sie chociaż rozmowa. On zachowuje się tak jakby to była moja wina bo mu coś powiedziałam i się rozłączyłam. Normalnie nie wierzę że tak można potraktować kogoś z kim się było tyle czasu, w dodatku swoją narzeczoną. Wakacje nam przepadły :( tak bardzo chciałam jechać i odpocząć. Ja się do niego odzywać już na pewno nie będę, mam dość poniżania się. Któraś z Was pisała ze jej facet po słowach że zrywa, przejechał ponad 200 km żeby porozmawiać, mój po takim smsie obraziłby się na miesiąc, albo w ogóle się nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka radziła żeby pojechać do niego i zażądać rozmowy, bo to jest skandal tak się zachowywać, ale to chyba nie jest dobry pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie mozesz na sile sama teraz chodzic za nim, zawsze chodziłaś za nim, niech choc on raz pobiegnie za toba , jesli nic nie zrobi daj sobie spokoj, nie warto. Wiesz to nie jest milosc. Moj maz teraz umiera, nie moge spac i weszlam tutaj na chwile , gdy przychodzi kres i gdy czlowiek czyta jak mezczyzni traktują kobiety to odrazu nachodzi mysl ze jesli cos by sie stalo to w twoim przypadku on nie bylby przy tobie, to nie jest mezczyzna dla ciebie. Poki dobrze sie czujemy to myslimy ze jestesmy nieśmiertelni , do mnie tez myslalam ze nie przyjdzie nieszczescie ale przyszlo. Wiem ze nie zostawiłby mnie w zlych chwilach a i ja nie zostawilam i nie zostawie do konca, umiera w domu a nie sam wsrod obcych ludzi. Pisze do ciebie kobieta bardzo smutna, z sercem pelnym bolu , na poczatku tematu cie wspieralam , teraz otworzylam kafeterie i ten temat by odpisac w zapisanych tematach i przeczytalam ze napisalas ze on sie nie odzywa i pomyslalam ze nie na tym polega zwiazek. On szczescia ci nie da a w razie nieszczęść miałby cie gdzies, to zwykly egoista. Szkoda czasu na takiego. Trzymaj sie i obys znalazła mezczyzne dla ktorego bedziesz wazna . Zycie to nie tylko radosci i przyjemnosci ale tez nieszczescia i to straszne nieszczescia ktore kazdego spotkają , predzej czy pozniej a wtedy czlowiek majac takiego jak ty bedzie samotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki wypisz wymaluj mój eks, nawet wiek by się zgadzał. Twój jest maminsynkiem i dlatego nie chce się wyprowadzić, bo jemu tak wygodnie, pobzyka w weekend i wróci do mamusi na domowy obiadek. Mój eks akurat mi się oświadczył nieprzymuszony po 3 miesiącach znajomosci, ale potem mijały miesiące i lata, a my nadal byliśmy weekendowa para. W dodatku obrażał się o byle co i cały czas ze mną zrywał, a ja prosiłam o powroty. Doszło do tego, ze musiałam myśleć jak coś ująć w słowa, żeby on tego złe nie odebrał. W końcu jak miałam 27 lat to pó kolejnym zerwaniu odpuściłam sobie, ale jeszcze rok go kochałam i mieliśmy kontakt, w końcu mi przeszło, poznałam mojego obecnego męża, który mieszkał sam i wcale się nie obraza, a eks mieszka z rodzicami, bratem i jego rodzina na kupię i żadnego powaznego związku nie stworzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06:04 Zawsze myślałam, że gdyby coś się działo to on byłby przy mnie, ale teraz zaczęłam się zastanawiać, że gdybym np. była w ciązy, to on też z dnia na dzień po kłótni, mógłby się ot tak obrazić i zerwać kontakt na kilka tygodni, chyba bym wtedy ze stresu osiwiała. Wcześniej bym w to nie uwierzyła, ale po tej akcji staje się to coraz bardziej prawdopodobne. Uwierz mi, życie mnie nie rozpieszczało, zdaję sobie sprawę jak ciężko może być i jak ważny jest ktoś odpowiedni obok. On mnie zawsze zapewniał, że nigdy nie opuści i zawsze będzie ze mną, że jestem dla niego najważniejsza i kocha mnie nad życie jak nikogo innego. Ja głupia w to wszystko wierzyłam, choć zawsze z tyłu głowy miała jego słowa, które wypowiedział stanowczym tonem po dwóch tygodniach znajomości "jestem strasznym egoistą!", do dziś to pamiętam, zrobiło to na mnie ogromne wrażenie, bo nie wyglądał na takiego, ale teraz już wszystko mi się układa w całość. Dziękuję ci że odpisałaś w tak trudnym dla ciebie czasie i życzę ci dużo siły. 07:18 On nigdy ze mną nie zerwał, nie powiedział że to koniec, po prostu znikał bez słowa na tydzień, dwa, miesiąc. Najdziwniejsze jest to że na żywo mogłam mu wiele rzeczy powiedzieć i zaraz rozmawialiśmy, nie obrażał się, ale przez telefon jeśli nawet się rozłączyłam a już z pewnością kiedy powiedziałam mu coś w złości, to potrafił sie nie odezwać przez długi czas. Mój facet mieszkał kiedyś ze swoją byłą przez dwa lata, opowiadał mi że bardzo ją kochał, ale zerwali bo ona się z nim kłóciła, nie mógł tego znieść i wyprowadził się Po tym zerwaniu podobno przyjechała do jego domu i błagała o powrót, ale on powiedział, że nie może wrócić do takiej dziewczyny i był nieugięty. Codziennie się zastanawiam jak on może mnie tak traktować po tym co mówił, jak można się nie odzywać skoro planowaliśmy cały rok urlop i mieliśmy za dwa na niego jechać, tym bardziej że nie odbyła się żadna rozmowa między nami, tak właściwie to ja nawet nie wiem czy coś mu się nie stało, czy żyje, nic, żadnego kontaktu. Czy tak trudno zadzownić i powiedzieć że to koniec, że on już nie chce dalej ze mną być, to bym była w stanie zrozumieć, ale takie znikanie bez słowa i kończenie w taki sposób związku jest dla mnie abstrakcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 letni doopek, naprawdę szkoda Twojego czasu. Ja tez kiedyś na palanta maminsynka zmarnowalam kilka dobrych lat życia. Też mnie olewal i tygodniami się nie odzywał, tłumacząc to tym ze mamusia zabrała mu telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten dalej milczy :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie inny, lepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie nikogo a już na pewno nikogo kogo tak będę kochać jak jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kogo tu kochać? Kolesia który ma cie w doopie, dla którego byłaś opcją B i tematem zastępczym? Faceta na którego nie możesz liczyć bo się właśnie gniewa? Żałujesz faceta który ma fochy jak pięciolatka? Pomyśl, teraz za nim znów polecisz, przeprosisz go i co? Tak będzie wyglądało Twoje życie. On się będzie gniewał ty go będziesz przepraszać i tak w kółko. Jak chcesz... Ale lepiej wź się ogarnij dziewczyno i postaraj się zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę go przepraszać, ale chciałabym się chociaż zapytać co jest grane i dlaczego tak mnie potraktował. Po 6 latach chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia a nie zostawienie mnie z dnia na dzień jak psa, chociaż nawet psa się tak nie traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak cie potraktował ? Bo ma cie w d***e w odbycie, tyle na tenat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha no niezle ; z******ta wielka milosc ;) zazdroszcze do bólu takiego kolesia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsparcie
Cześć, Jestem tutaj po to, aby okazać Tobie wsparcie. Wysłuchać Cię, służyć Ci radą oraz obiektywną opinią. Jeśli jest coś o czym chciałbyś porozmawiać, lecz nie masz z kim, bądź masz - ale chciałbyś wygadać się komuś obcemu - zapraszam. Jeśli jest coś czym chciałbyś się pochwalić - zapraszam. Na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy potrzebują przyjacielskiego wsparcia, a z jakiegoś powodu go nie otrzymują. Postaram się (choć w wirtualny, ale nie mniej ważny sposób) być Twoim przyjacielem. Korzystając z formularza na facebooku (nazwa: wsparcie dla ciebie) możesz do mnie napisać wiadomość, która oczywiście pozostanie tylko do mojej wiadomości. Chcąc pozostać anonimowym - zapraszam Cię na moją skrzynkę meilową: wsparciedlaciebie@onet.pl. Życzę Tobie miłego dnia i dużo uśmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan cie olał. Znów będziesz za nim latać i go przepraszać. On na to czeka. To taki typ. Nie ma znaczenia ile lat poświęciła na ten "związek ". Trafiłaś na dópka i pora to zakonczyc. Miałaś pierwsza się nie narzucac a tymczasem oczekujesz wyjaśnień. Jakich wyjasnien? Przecież tu wszystko jest jasne. To koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×