Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jest mi dobrze nez tych wszystkich emocji związanych z szeroko pojętymi związkam

Polecane posty

Gość gość

Jest mi tak dobrze i naturalnie, że aż zaczynam się martwić tym, że tak bardzo różnię się od całego świata. Widzę bezsens tego wszystkiego, co związane z parowaniem się ludzi. Dla mnie to oczywiste, że związkami kobiet i mężczyzn rządzi pociąg seksualny. Jaka jest mądrość w tym, aby chcieć spędzić resztę życia z kimś, kogo zna się od niedawna i po prostu zapałało się do niego pożądaniem? Czy pożądanie jest warte tego, aby nadawało kierunek naszemu życiu, które mamy tylko jedno? A jeśli nie pożądanie konstytuuje miłość, to co w takim razie i czemu miałoby to być lepsze niż życie samemu? Nie znoszę kłótni, oczekiwań, wymagań, pretensji, roszczeń, podniesionego głosu, złych emocji, zazdrości, zaborczości, tlumaczenia się. Tego wszystkiego nie mam, kiedy jestem sama. I kocham ten spokój i martwię się że jestem niepasująca do świata. Bo jak tak spojrzeć, to życie większości ludzi obraca się wokół związków i seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek jest istotą stadną, każdy chce być w szczęśliwym związku, więc nie chrzań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze to jak ludzie się dzielą na te dwa "walczące" obozy tj kobiety i mężczyzn, to jak mężczyźni mówią o swoich kobietach w swoim kumpelskim towarzystwie, to jak traktują je jako rzeczy do zdobycia i utrzymania przy sobie. Jaką stadną, stadną są wilki ale udowodnij mi że człowiek potrzebuje stada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy z nas potrzebuje drugiego człowieka, bo tylko w relacjach z drugim człowiekiem poznajemy siebie, rozwijamy się wielokierunkowo, obdarzamy i jesteśmy obdarowywani miłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeju już myślałam że jestem jakaś nienormalna :D mam dokładnie tak samo jak ty " Nie znoszę kłótni, oczekiwań, wymagań, pretensji, roszczeń, podniesionego głosu, złych emocji, zazdrości, zaborczości, tlumaczenia się." mam ŚWIĘTY SPOKÓJ! nikt mi się nie wpie*dala do tematu. wolny czas spędzam według własnego uznania. nienawidzę kiedy ktoś mi dyktuje co mam robić. zapytacie pewnie co to takiego robię w wolnym czasie: trenuję 4 dni w tygodniu, latem jeździłam na wycieczki rowerowe - zimą przerzucę się na lodowisko. robię zakupy i nikt mi nie wylicza ile to wydałam i po co mi to czy tamto :D lub po prostu spędzam wieczór oglądając film z kubkiem w reku i przy świetle świec - i tu też mi nikt nie ma za złe jeśli zasnę w połowie seansu. spotykam się ze znajomymi 1 lub 2 razy w tygodniu. i to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:01 no ale to że nie ma się partnera, nie znaczy że nie ma się relacji z ludźmi! zastanówcie się czasem. Mam mnóstwo relacji. Rodzina, przyjaciółki, znajomi, przełożeni, partnerzy w pracy, a nawet człowiek spotkany na ulicy. To wszystko są relacje, które mogą być niezwykle inspirujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna z was hameryki nie odkryła, wiele ludzi żyje w samotności bo tak łatwiej i wygodniej. Sam tak wiele lat żyłem dopóki nie wpadłem.... w sidła miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest łatwiej i wygodniej. Wygodnie by mi było, gdyby ktoś ze mną podzielił kredyt na dwa, gdyby ktoś zrobił obiad gdy jestem chora albo dał mi śniadanie czasem do łóżka czy byłby pod ręką gdybym miała ochotę na seks, albo gdyby mieć z kim iść na wesele i nie musieć znosić wścibskich pytań albo swatania przez znajomych. Albo wakacje, też wygodniej jeśli się jedzie we dwie osoby. Generalnie świat jest dostosowany raczej do par i rodzin,a nie do singli. Więc to nie chodzi o wygodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo wszystko przybywa więcej obowiązków jak przywilejów, dochodzą kompromisy. Sam mam kuzyna który woli rower jak kobietę i jest sam mimo 30-stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dochodzą potem dzieci, czyli same wyrzeczenia, nie dziwota że niektórzy ludzie wolą wygodzę i leżenie wieczorami przed TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwak się tłumaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu w takim razie pragnąć życia z mnóstwem dodatkowych obowiązków i wyrzeczeń? Z kłótniami kto co zrobił a kto czego nie zrobił? Z ryzykiem zdrady gdy coś się sypie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie jest niepasująca, wiele osób żyje samotnie z wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu w takim razie pragnąć życia z mnóstwem dodatkowych obowiązków i wyrzeczeń? Z kłótniami kto co zrobił a kto czego nie zrobił? Z ryzykiem zdrady gdy coś się sypie? xxxx Niestety takie życie, nikt nie wie co nas spotka. Samotni czy w związkach nie wiemy co nas spotka. Dla mnie szczęście to dawać szczęście komuś. Ktoś mi daje szczęście, jest się do kogo przytulić chociażby, ale wiele wyrzeczeń przybyło, zamartwianie się o przyszłość, wcześniej miałem wszystko w zadzie, tylko komputer wieczorami i piwko. Teraz się to skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba "samotna" też martwi się o przyszłość. Też martwi się o pracę, emeryturę, o to kto będzie przy niej w perspektywie kilku dekad. To jest po prostu inna droga, ale w żadnym wypadku nie jest ona wygodniejsza, czy też pozbawiona miłości. Moje bycie samej też nie jest efektem wygody, tylko tego, że po prostu nie spotkałam osoby dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i przez to że mam życie to a nie inne, widzę tak, a nie inaczej. Widzę, ile szarpaniny emocjonalnej jest w większości związków. Widzę, że zawsze ktoś poświęca się bardziej niż druga osoba, a potem przeżywa frustracje. Nie widzę tej wielkiej miłości u par które są z sobą od lat. Widzę raczej przywiązanie, więź która wytworzyła się przez to, że ktoś z kimś od dawna obcuje. To nic magicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba "samotna" też martwi się o przyszłość. Też martwi się o pracę, emeryturę, o to kto będzie przy niej w perspektywie kilku dekad. To jest po prostu inna droga, ale w żadnym wypadku nie jest ona wygodniejsza, czy też pozbawiona miłości. Moje bycie samej też nie jest efektem wygody, tylko tego, że po prostu nie spotkałam osoby dla siebie. xxxxx Samotna osoba też martwi się o przyszłość ale tylko swoją. Wcześniej nie interesowało mnie mieszkanie, bo mieszkam z rodzicami ale teraz pasuje mieć coś swojego. Samotna przyszłość a przyszłość rodziny to jednak dwie różne sprawy. Jedni są sami bo nie mogą nikogo znaleźć i chcieliby z kimś być, ale tu nie o takich osobach temat. Są osoby co wybierają życie samotne z wygody bo tak lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, ile szarpaniny emocjonalnej jest w większości związków. xxxxx Nie interesują mnie inne związki tylko mój. Ludzie w większości to egoiści, nastawiają się w związkach na branie, a nie dawanie, stąd te nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój związek (kilka lat) na razie jest super, w przyszłości nie przewidujemy poważniejszego konfliktu, a jak już się kiedyś zdarzy to trudno, przynajmniej zostaną wspomnienia i satysfakcja że przez kilka/nascie młodzieńczych lat było cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 W tym co piszesz jednak brzmi coś jak "wygoda, egoizm, samemu łatwiej". Egoizm i wygoda /złe/ albo miłość i odpowiedzialność za szczęście drugiej osoby (bo to chyba masz na myśli) /dobre/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sprowadzałabym tego w ten sposób, że odpowiedzialność za siebie i swoje szczęście jest złe, a odpowiedzialność za kogoś oprócz siebie i jego szczęście jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie zgadzam sie z autorka milosc to gorzej jak cohroba psychiczna. Wowczas jest sie na takich narkotykach mozgowych ze racjonalne myslenie schodzi na dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest miłość o czym piszesz. Masz coś z deklem nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może ustalmy, co to jest miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dla mnie miłość to takie światło i ciepło co wypełnia mnie całą, połączenie uczucia wdzięczności z czystym pragnieniem dobra, ale i trochę uczucie pokory. (autorka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc to choroba psychiczna budowana na bilogicznym mechanizmie reprodukcji. Wypala sie razem z chemia mozgu konieczna do odchowania potomstwa zalezna od czynnikow indywidualnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przystawiam do tej mojej wizji miłości to, co zazwyczaj zachodzi między kobietą a mężczyzną, to to jest gdzieś jak z innej planety. No chyba że naprawdę spotkałabym kogoś bardzo podobnego do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przystawiam do tej mojej wizji miłości to, co zazwyczaj zachodzi między kobietą a mężczyzną, to to jest gdzieś jak z innej planety. No chyba że naprawdę spotkałabym kogoś bardzo podobnego do mnie. x czyli jakiego? konkrety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto jest zdolny do takiej miłości jaką opisałam. Ale to najpierw trzeba ukochać w sobie świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sprecyzowalas jaka to milosc nie czaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×