Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co jest z moim facetem???

Polecane posty

Gość gość

Witam. Obydwoje mamy po 27 lat, jestesmy ze soba od 5 i mieszkamy osobno... Ja mieszkam u rodzicow, a on ma swoje mieszkanie po babci, ktore sobie wyremontowal. Sa tam dwa pokoje, salon i lazienka. Problem w tym, ze on nie chce jeszcze, abysmy zamieszkali razem. Mowi mi ze bardzo mnie kocha, widac to, czesto robi mi prezenty bez okazji, kwiaty kolacje. Czasem zostane u niego na noc, kilka razy mowilam, ze juz powinniesmy razem zamieszkac, jesli myslimy powaznie o sobie i o wspolnej przyszlosci, ale on odpowiedzial, aby na razie zostalo tak jak jest. Chce ze mna zamieszkac, ale jeszcze nie teraz. Nie ma problemow finansowych, nie chodzi o to na pewno, pracuje w firmie u ojca zarabia ok 16 tys miesiecznie. Teraz bylismy na wakacjach i znow poruszylam temat, to mowil, ze bedziemy o tym rozmawiac po powrocie. Co ja mam sobie myslec? Myslicie, ze on moze mnie nie kochac? Jestem zalamana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie widzę tego dobrze, przecież za 3 lata 30!! Ponadto jesteście ze soba wystarczająco długo, aby zamieszkać razem. Ja sobie nie wyobrażam w takim wieku z rodzicami mieszkać szczególnie, ze masz partnera. Oświadczył Ci sie czy tez "jeszcze nie teraz"?? Dla mnie to On czeka na księżniczkę z bajki i z nią nie bedzie miał problemu, aby zamieszkać razem, bo ludzie jak sie kochają to : chcą sie budzi i zasypiać u swego boku- proste jak drut i nie ma tłumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 tysięcy?! Teraz to i ja jestem załamany, mam kompleksy pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
To jego powinnas zapytac dlaczego nie chce abyscie razem zamieszkali. Jakis powod musi byc. My to mozemy tylko spekulowac. Bo skad mamy niby to wiedziec. Na szybko przychodza mi dwie mysli do glowy: 1. Jesli jest zagorzalym katolikiem to moze boi sie ze ludzie beda gadac, ze tak bez slubu 2. Niezaleznie od zwiazku z toba chce miec swoje male wolnosci. Moze spedza duzo czasu przy kompie prowadzac podwojne zycie wirtualne i nie chce z tego zrezygnowac. A gdybys z nim mieszkala to juz by tak nie mogl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za chwilę się okaże, ze facet poznal kogos i zamierza się żenic, załozyc rodzinę. Jestes dla niego wygodna, seks bez zobowiązań, zadnej mowy o slubie, wspólnej przyszłosci. Czekaj dalej na jego zmiłowanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj facet woli wygodne uklady bez zobowiazan, i tyle w temacie. To nie znaczy, ze on Cie nie kocha, po prostu woli taki model zycia jaki macie, i sie pewnie nie zmieni. Moj dobry kolega ma 35 lat i podobna sytuacje (wlasne mieszkanie, spore zarobki), i po prostu nie chce mieszkac z kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym już z nim zamieszkać, ponieważ brakuje mi właśnie tego porannego budzenia się z nim, ogólnie bardzo go kocham, wydaje mi się, że on czuje to samo, ale właśnie wkurzają mnie strasznie jego opory, co do zamieszkania razem. Zaczyna mnie to niepokoić. No i właśnie, zaraz mamy po 30 lat, a ja tak na prawdę to nie wiem na czym stoję. Rodzice moi też są niezadowoleni z faktu mieszkania osobno, mama często mi mówi "zastanów się, czy on myśli o Tobie poważnie" . Nie zaręczyliśmy się jeszcze, czekam na ten dzień i szczerze miałam nadzieję, żę zrobi to teraz na wakacjach, ale wróciłam bez pierścionka... Zarobki ma dobre, ale to firma jego ojca. Tłumaczyłam to sobie tym, że może on chce upewnić się co do mojej miłości, no i robię wszystko, aby mu udowodnić, jak go kocham. Nie chcę budzić się koło niego "czasem" ubrać się iść do pracy i wrócić do rodzinnego domu. To jest straszne. Czuje ze tymi rozmowami mu się narzucam, bo on sam powinien mi to zaproponować, już nie wiem, jak mam z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chora sytuacja. Za 3 lata skończysz 30 lat i jestes na dochodne. Po 5 latach nawet Ci sie nie oświadczył... sama sobie odpowiedz. Mi 2 razy w życiu mężczyźni sie oswiadczali- najdłużej czekałam na to ROK! Nawet nie czekałam, bo nie spoedzieqalam sie tego. Zamieszkaliśmy razem po 1,5 roku bycia razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo często czuję się dziwnie, kiedy danego wieczoru uprawiamy seks, a mam w głowie to, że tak na prawdę to ja zaraz wychodzę z tego mieszkania i ide spać osobno. Gdy już jestem w domu, to on do mnie pisze, że bardzo mnie kocha i już nie może się doczekać aż mnie znów zobaczy... To jest okrutne, no bo przecież mógłbym mnie widzieć codziennie wieczorem i rano. Spędzam u Niego wieczory, a na noc idę do domu, jak byśmy byli nastolatkami. Jego rodzice bardzo mnie lubią, mam z nimi dobry kontakt, więc to też nie jest przeszkodą. Dziś z nim poważnie o tym porozmawiam, nie możemy tak dłużej żyć, tylko boję się aby to nie było powodem kłótni i rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zastanawiam czy przeprowadzić się do mojego, proponował mi to.. ale ja bez pierścionka jakos tego nie widzę. Boje sie tez, że jak już bedzie mial co chce to będziemy żyć tak na kocią łapę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pisałam wczesniej o 12.59. Jesli przez 5 lat! facet nie zająknąl się nawet o wspólnej przyszlosci, to juz tego nie zrobi. Ma kobietę, skaczącą koło niego, wręcz nadskakującą, ma swoje mieszkanie, czuje się komfortowo. To ty chcialabys budzic się z nim rano, on tego nie chce, nie potrzebuje, z tobą. Najlepiej bys zrobila, gdybys zakonczyla tę relację, bo wpędzasz się w lata, a po 30tce facet wymieni cię na mlodszy model. Mój mąz oswiadczyl mi się po pól roku bycia razem, bylismy w sobie zakochani i wiedzielismy, ze to jest to. I tak jest do dzis:) Nie jesteś tą jedyną, z którą chce spędzic zycie. Dobrze wszystko przemyśl, i weź pod uwagę zdanie twoich rodziców. Dorosłego męzczyznę poznaje się po czynach. Czyny twego faceta, a raczej ich brak, jasno pokazują jak cię traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wracasz do swojego domu po odpręzającym seksie, to facet , rozanielony, wyznaje ci milosc****isze czulosci. Robi wszystko, bys nie oczekiwała konkretów, nie stawiała warunków. I wspomnisz moje slowa, ze jest dobrze jak jest, bo na wszystko się potulnie zgadzasz. Gdy zaczniesz czegoś oczekiwać, a masz do tego prawo, to zacznie się jazda. Podejrzewam, ze ty go kochasz, a on..jest do ciebie wygodnie przyzwyczajony. Kochający męzczyzna poważnie traktuje swoją kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chciałabym już mieć dziecko, liczyłam na to, że oświadczy mi się podczas urlopu, no i wtedy pomyślimy o dziecku. Właściwie to nigdy jakoś nie rozmawialiśmy o przyszłosci. Słuchajcie coś Wam powiem, może to ma jakiś wpływ na to, że on tak bardzo obawia się wspólnego mieszkania itp, mianowicie, gdy jego mama miała 37 lat to miała romans z jakimś facetem, ponoć dość długi aż wkońcu dowiedział się jego ojciec, ostatecznie zostali razem, ze względu na to, że mają dwójkę dzieci, no bo mój facet ma jeszcze siostrę, która ma teraz 19 lat. Opowiadał mi, że małżeństwo ich rodziców jest jedynie fikcją, że zostali razem, ale to nie było już to samo, że ojciec strasznie to przeżył. Nie wiem, jak jest teraz miedzy nimi, bo mi sie wydaje, ze sa fajnym malzenstwem, ale Piotrek mówił, że tylko tak udaja. Moze to ma jakis wplyw na niego? Wybaczcie mi bledy, ale jestem jeszcze w pracy i pisze na szybko. Moze on sie zwyczajnie boi zaangazowania w kobiete??? W zycu bym go nie zdradzila! Czy powinnam porozmawiac z nim moze w ten sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo Bano
Tak czy siak, konieczna jest konkretna rozmowa i zeby kazdy sie okreslil. To az nie wiarygodne, ze ty tak bardzo chcesz z nim zamieszkac a jeszcze ani razu nie zapytalas konkretnie dlaczego on tego nie chce. I co to znaczy, ze jeszcze nie teraz? Czy ty naprawde nie potrafisz poprowadzic rozmowy do konca? On cie zbywa jakimis widzimisie a ty piszesz i sie skarzysz na forum. To z nim rozmawiaj, nie z nami. I nie ustepuj dopoki nie dostaniesz konkretnej odpowiedzi. Mam chwilami wrazenie, ze czytam 12 letnia dziewczynke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana ja bylam w takiej samej sytuacji, seks i do domu, mówił jak mnie kocha i prawil komplementy. Koniec był taki, ze gdy chcialam sie dowiedziec jak widzi przyszłość to on ucieklal od konkretow. A w międzyczasie rozgladal się za kolejną laską. Ale nie ma tego złego, po roku poznalam wspanialego faceta i teraz czekam na pierścionek. Mam nadzieję ze w tym miesiącu :/ on od dawna chce zebym z nim zamieszkała, uwzględnia mnie w swojej przyszłości. Autorko musicie koniecznie porozmawiać, on może się bać. Rodzina ma duzy wpływ na jego postępowanie. Z moim obecnym partnerem jest tak, ze on z kolei nie chce popełnić takiego błędu jak rodzice. To siedzi głęboko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Chyba cie tylko lubi, jest mu wygodnie, ale nie chce "miec cie na glowie" 24/7. Bo dla niego ty to jeszcze nie to czego szuka, dlatego nie chce zebys sie wprowadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie widzę żeby to był Twój facet. Może macie tylko układ na bzykanko on to tak widzi te komplementy po sexie są trochę...nie na miejscu zwłaszcza jak Ty wracasz do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.47 100% racji. Nie zdziwilabym sie jesli ten facet CIE zdradza I Nie chce by wyszlo to na jaw wiec nie chce z Toba zamieszkac, moze prowadzic podwojne zycie...on nie traktuje Cie powaznie. 5 lat minelo I gdyby CIE serio kochal Juz byscie mieszkali ze soby I byli zareczeni. Nie doczekasz sie z nim dziecka, chyba ze wpadniecie...a on I tak predzej czy pozniej pozna milosc zycia, zakocha sie I wtedy Ciebie kopnie w d...e a z nowa szybko zamieszka I oswiadczy sie w ciagu roku. Ilez to bylo takich histori ! On CIE tylko wpedza w lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że da ci czasem kwiatka postawi kolacej czy prawi komplementy nie znaczy jeszcze że jesteście w związku. Jakaś poważna rozmowa o waszej przyszłości? Znasz jego rodzinę? On zna twoją? Ile razy w ciągu tygodnia się widzicie? Kto te spotkania inicjuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróciłam DO DOMU , wiec mogę pisać swobodnie. Myślę, że traktuje mnie poważnie, skoro jesteśmy 5 lat razem, on na codzień jest bardzo czuły, dzwoni w ciągu dnia pytając jak mija mi dzień w pracy, lub, że będzie czekał na mnie aż skończę i pojedziemy zjeść coś na mieście, póżniej jedziemy do Niego, no i ja już tam zostaję na noc. Znam jego rodziców bardzo dobrze, on moich też. Myślę, że o zdrade nie mam się co martwić, bo nawet nie miałby na to czasu. Czasem się zdzwonimy lub spiszemy, że widzimy się dzisiaj wieczorem, ale najczesciej jest tak, ze np on przyjezdza do mnie do domu lub ja do niego, nikt z nas nie inicjuje tych spotkan tzn. on przyjezdza do mnie, a ja do niego. Troche jak czytam te komentarze tutaj, to widze jak jestem naiwna, ze wlasciwie nigdy nie poruszylam z nim na powaznie zadnej rozmowy o przyszlosci, cos tam rozmawialismy ale to chwilke i tyle. O 19 jade do Niego i dzis mu nie odpuszcze, bedziemy rozmawiac, ale do przodu albo do tylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to się dziewie że dopiero po 5 latach chcesz z nim rozmawiać o przyszłości. Takie rzeczy ustala się raczej na początku. W każdym razie bądź silna i nie daj się zwieść pięknym słówką i zapewnieniom o miłości to bzdura. Dla niego to tylko układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go, jednak na brak powodzenia nie narzekałam nigdy, nawet teraz mam czasem sytuację, w której jakiś facet do mnie zagaduje, nigdy z nikim nawet nie flirtowalam bedac z nim w zwiazku, ale rzecz w tym, ze jesli to ma tak wygladac, to nasze drogi sie rozejda, poki nie mam jeszcze 30 tki i chce miec normalne zycie. Nie wyobrazam sobie nie byc z nim, ale tak w sumie tez jestem bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyczajnie widać, że szkoda ci tych 16k na miesiąc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura! Sama dosc dobrze zarabiam i starcza mi na wszystko, rowniez sama robie mu prezenty, to nie jest tak, ze dziala to tylko w jedna strone. Nie zarabiam tyle co on, ale akurat bardzo dobrze sobie radze bez pomocy nikogo. Tutaj nie chodzi o pieniadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz go ale on waszej przyszłości nie widzi. Co z tego że Ty darzysz go uczuciem. Do tego trzeba dwojga. Pomyśl o sobie i zacznij żyć dla swoicj planów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
No to zobaczymy co nam kolezanka napisze po dzisiejszej rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.43 autorko, to nie jest "traktowanie na poważnie" w takim sensie, o jakim myślisz, czyli jestem z kobietą 5lat, więc oczywiste, ze się z nią ożenię, zalożę rodzinę, itp. Męzczyzna, który prawdziwie kocha, prosi swoją kobietę o rękę, żeni się z nią, daje jej swoje nazwisko, i wspólnym dzieciom. Dzieli się ostatnią kromką chleba i ostatnim ciastkiem , troszczy się o nią, myśli w kategoriach "my". Nie trzyma kobiety przez 5lat jako swojej kochanki, bez wspólnych planów. To nieuczciwe. Podejrzewam, ze ten romans jego matki to ściema, byś nie oczekiwała zaręczyn i ślubu. A nawet gdyby to byla prawda, to dlaczego TY masz płacic za grzechy jego matki, i żyć w zawieszeniu? Jesli on to tak przeżył, to powinien isc na terapię, by się z tym uporać, i nie ciągnąc takiego rodzinnego bagażu przez swoje zycie. Fakt, jestes naiwna, parę cieplych słówek, trochę dobrego seksu, i ty nie oczekujesz nic więcej od faceta. Po 5latach zaczniecie rozmawiać jak dorośli? O matko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo Cie nie kocha albo po prostu nie jest Ciebie pewnien. Pewnie jestes jego pierwsza czy druga dziewczyna i chce sie jeszcze wyszalec. Proste. Naiwna jestes autorko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×