Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do matek zajmujacych sie dziecmi, nie pracujacych zawodowo

Polecane posty

Gość gość
gość dziś który i tak później wymieni na młodszy ładniejszy model, a wy zostaniecie bez pracy, bez pieniędzy i pod opieką psychiatry. Zgłoś X Spokojnie, ta regularnie siedzi na takich tematach i pisze takie rzeczy. Coś z nią jest nie tak. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam taka dziewczyne w pracy co tez nigdy by nie mogla byc kura domowa i jak to ona kariere robi i jak sie musza nudzic te gospodynie, a jak maz dostal awans to wypowiedzenie z dnia na dzien i teraz siedzi w domu i sie madrzy ze pracujce matki nie maja serca haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.12 Przykro mi, że masz takiego męża, że traktuje cię tak a nie inaczej. Cóż przy takim mężu, który tak myśli o kobiecie, nawet praca twoja nie zmieni go z chama na człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:06 a ty przypadkiem nie piszesz na kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wbrew pozorom czasu jest mało Mam 2 dzieci- 4 i 8 lat. Wstaje pierwsza, o 6.00. Pije kawe, oporządzam kota , budze sie. Robie sniadanie na stól i pakuje mezowi obiad/lunch/jak zwał tak zwał, dziecku starczemu kanapki do szkoly. Budze towarzystwo około 7.00 a sama w tym czasie ide sie kapac, malowac. Na 8.00 musze byc w szkole, pozniej odwoze mlodszego do szkoly. Zazwyczaj jade wtedy na zakupy, zalatwiam jakies rzeczy. Wracam dajmy na to o 10 lub 11 lub 12, zalezy co i gdzie robie. Musze ogarnac dom , najmniej godzinka.W miedzyczasie gotuje obiad. Zazwyczaj odbieram mlodszego o 13.00, wtedy przedszkole mam za darmo. Ale bywa, ze mi sie nie chce wiec czekam do 15.00, czyli kiedy starszy konczy szkole ( roznie). Jak odbiore dzieci to zazwyczaj wracamy do domu, szykuje obiad dla meza, prasuje, robie to co trzeba...starszy ma sporo zajec dodatkowcyh, wiec woze go np na pilke nozna, jezyki. Maz w tym czasie ma wolne , ew robi cos dla siebie ( rozkreca swoja firme) . Ale ma na to czas, staram sie nie przeszkadzac. Jak wracam to jest juz wieczor i chrzanie robote. Nalewam sobie wina/herbatek a maz zajmuje siekolacja, kapaniem i ukladaniem dzieci do snu. Od 20.00 licze, ze mam czas juz dla siebie. Czasem cwicze ale czesciej po prostu odpoczywam. Tak naprawde nie wiem co trzeba robic, zeby sie nudzic w domu. Mozna czytac, sluchac muzyki, ogladac filmy/programy. Mozna wyjsc pobiegac, silownia itd. Ale czasem brakuje mi nic nie robienia w domu i pracy. Takiej ktora sie lubi i za ktora Ci placa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam ten watek to wniosek nasuwa mi sie jeden: jak tak to wszystkie umeczone, czasu nie maja, chlop przy dzieciach nie pomaga, wszedzie w biegu.wiekszosc watkow na kafe jest takich. A jak tu ktos napisal ze czasu jest przy dzieciach jest malo to zaraz ale jak, dlaczego, jestes niezorganizowana , co ci tyle czasu zajmuje. Ach te baby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam troje dzieci, dwoje szkolnych jedno przedszkolne. Nie pracuję, bo nie chcę. Co robię z wolnym czasem? Różnie. Kosmetyczka, fryzjer, siłownia, plotki. Obiady kupuję, bo nie chcę mi sie również gotować. Taka leniwa jestem. Nawet się nie rozwijam, bo nie widzę i czuję potrzeby. Mąż jak widzi, że jest mi źle kupuję nowe auto, sponsoruje cycki albo bierze na egzotyczne wakacje. Chciałabyś się zamienic, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja nie ( nie jestemosoba ktora pytasz ale odpowiadam) nie moglabym byc maskotka meza , zarabiam calkiem fajne pieniadze i jestem niezalezna ale jak tobie to odpowiada i jestes szczesliwa w takim ukladzie to ciesz sie zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.07 no ale mózgu ci nie zasponsoruje :-) ja nie mam dzieci i nie spieszy mi się i tez mam słodkiego męża ale ty jednak jesteś dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro macie takie cudowne zycie i kariery to co Was interesuje rozklad dnia przecietnej kury domowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm to jest tak ze niepracujaca robi to samo co pracująca nawet mąż po pracy często pomaga przy dzieciach itp tylko u tych co są w domu wszystko robione jest dokładniej sraranniej zakupy są codziennie a obiady bardziej skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:07 na wakacje potrafie sobie sama zapracowac, poza tym nie chcialabym miec sponsora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np pracuje i zgadzam sie ze wieksze, dokladniejsz sprzatanie przekladam na sobote bo wracam do domu z pracy o 16:00 i szkoda mi czasu przyjsc i "pucowac" mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytlumaczcie mi jakim cudem matki, ktore maja dzieci w przedszkolu i szkole a zawozeniem i odbieraniem zajmuja sie razem z mezem, tez jakims CUDEM maja posprzatane i ugotowane? Kto wam te dzieci robil? Meza nie macie, zeby wam pomogl w obowiazkach domowych? Od czasu do czasu nie stac was na nianie, zeby odebrala dziecko, ze szkoly gdy musicie zostac dluzej w pracy albo gdy jest chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobienie obiadu i ogarniecie to max 1h do 1,5h dziennie. Przeciez, gdy np. smazy sie mieso mozna poodkurzac, albo cos innego zrobic. Nawet gdy gotujecie nie stoicie nad garkami, jesli dana potrawa wymaga dluzszej obrobki termicznej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:26 jak bardzo to skomplikowane obiady robisz? Codziennie inna zupa, drugie danie i ciasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zapytam. A hUuj was to obchodzi trollice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co was obchodzi kto pracuje, a kto nie i kto płaci komu za wakacje np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co te szczegolowe pytania? Ksiazke piszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też czekam na odpowiedź. Co to was obchodzi? Co? No co, bo nie kumam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.33 Tak, można jak smaży się mięso ogarnac mieszkanie. Ale jak masz dom jak ja to nie zdążysz posprzątać w trakcie robienia obiadu. Jak ktoś się spieszy bo jest po pracy lub przed, to właśnie tak w domu się pracuje. Na szybko i wszystko na raz i z motorem w tyłku. A można spokojnie obiad zrobić potem posprzątać. Na spokojnie i dokladnie. Bez pośpiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze zazdroszczą albo chca kogos wyzwac i robic z siebie meczennice ze ona pracuja i maja dom na glowie a poza tym sa super bo nie chca byc szmata meza hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:49 mam dom, 2 dzieci i meza. Dzieci od malego nauczylam, ze zabawki maja odlozyc na swoje miejsce po zabawie, maz tez po sobie sprzata - nie jestem jego sluzaca i nie musze go szykowac rano do pracy jak niektore panie z forum. Jakims cudem pracuje i z pomoca meza daje sobie rade z dziecmi. Chetnie poznam przepisy na wasze wymyslne obiadki. Ciezko mi sie chce wierzyc, ze dzien w dzien sprzatacie jak szalone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wracam z pracy i ani mysle sprzatac, gotowac i zapieprzac w domu. Robie minimum a czas poswiecam sobie albo rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, urzekła mnie twoja historia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skoro mnie urzekła to zapytam jeszcze raz. Co was to wszystko obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.00 Dzis sobota. Nie sprzątam co dzień po co? I nie sprzątalam dziś w domu. Dlaczego. Bo mi się nie chciało. Posprzątam w poniedziałek bo mogę. Bo nie idę do pracy. Dzien wolałam spędzić z dziecmi. Nie muszę w sobotę sprzątać bo tylko ten dzień mam wolny. Mogę spokojnie zrobić sobie wolny weekend posprzątam i ogarnę w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:00 ale co chcesz przeczytac? Ze dziecko idzie do szkoly a ja mam caly dzien dla siebie oprocz zrobienia obiadu i ogarniecia zakupow? Tak, ja nie pracuje i mam duzo wolnego czasu. Nie sprzatam codziennie, nie latam ze szmata po mieszkaniu caly dzien, za to codziennie gotuje chyba ze zdecydujemy ze zamawiamy cos do domu albo gdzies wychodzimy ale gotowanie to moze godzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 po zaprowadzeniu dzieci do przedszkola badz szkoly wracasz do domu wtedy mala dzemka, pozniej kawa i kafeteria a moze powtorka ulubionego serialu? godzinke przed odebraniem dzieci, orientujesz sie, ze praktycznie nic nie zrobilas i szybko szykujesz obiad .... i tak dzien w dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pieprzę, wolę nie mieć dzieci, tak mam zapieprzać od 6 rano do późnej nocy, a po wuj mi w takim układzie dzieci. Ja wstaję o 6,30, maluję się, ubieram, idę do pracy na 7,30 - pracę mam obok, 5 minut drogi, przychodzę do domu o 15,05 i mam czas dla siebie. Po wuj to żyć jak wasze życie to tylko zapieprz. Zestarzejecie się i później będą znowu wnuki, no nie. To trzeba być naprawdę idiotką aby samemu siebie tak wrąbać w taki kieraty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×