Zostać czy wyjechać?

Zastanawiam się czy zostać w Łodzi czy wyjechać na studia do innego miasta? Nie ukrywam,że się boję. Mam dopiero 18 lat (jestem z końca grudnia) a do tego jestem dziewczyną. Nie wyobrażam sobie mieszkania bez mamy(mimo tego,że moja mama nie pierze moich ubrań,nie robi mi obiadków i nie sprząta mi w pokoju). Jak to będzie..kompletnie sama na drugim końcu kraju, bez nikogo. Co wy o tym sądzicie? ps. nie jedźcie po mnie za to,że mam dylemat.

Ale z mamą jak piszesz ,już jest nijak czyli bez niej będzie tak samo,nic się nie zmieni ,nadal będziesz sobie robić pranie ,sprzątać pokój ,no,może obiadków nie będziesz robić jeśli zdecydujesz się jeść w akademiku więc trochę obowiązków by ubyło. Ja zdaję sobie ,że pomimo chłodu twojej mamy ty jeszcze wciąż czujesz się dzieckiem ,ale szybko wydoroślejesz,to ci dobrze zrobi.

Właściwie to "chłód" jest dobrym słowem. Moja mama jest kochana,ale faktycznie bywa chłodna. Jak ma ochotę żeby mnie poprzytulać i w ogóle to nazywa mnie swoją malutką córusią czy dziecinką, ale jak potrzebuje pomocy typu odbiór mnie z końca miasta to już jestem dorosła i mam radzić sobie sama.. Ale wiesz, przeraża mnie to,że nie będzie nikogo w mieszkaniu ani nawet w okolicy... Mam tylko mamę,bo mój ojciec jest chory psychicznie i nie utrzymujemy kontaktu,a siostra mieszka daleko.Mimo wszytsko mama zawsze jest w pokoju obok