Kobiety dojrzałe część ósma

Globusku,

miałaś dzień pełen wspomnień i wzruszeń. Dałaś ze wszystkim radę. Brawo dla Ciebie!

x

Imuś,

trzymaj się u stomatologa dzielnie. Nie są to miłe wizyty, ale przecież konieczne.

A ja się zastanawiam czy już mam odwiedzić protetyczkę. Jakiś miesiąc temu miałam przecież usunięty tylni ząb. Pownno się uzupełnić tę lukę w szczęce. No, ale tamten ząb był mocno problematyczny. Trzy wielkie korzenie, a na nich torbiele. Dentystka uprzedzała mnie, że przez jakiś czas będę językiem wyczuwała tzw. wyrostek kostny. Mam się temu nie dziwić. I tak było. Dopiero od kilku dni czuję, że ten wyrostek trochę zarósł i już mnie nie kłuje. Ale dziąsło chyba jeszcze troszkę obrzęknięte. Chyba? Szkoda, bo chciałam protetyka podczas mojego "urlopu". załatwić. Jak zacznę do dzieci jeździć, to nie będzie takie proste. Znajoma protetyczna przyjmuje tylko od godz.16 do 18. A ja przecież w tym czasie w Łodzi. 

Hej Aduś.

U mnie i w blokach sezon grzewczy od dzisiaj.

Emek pali w kominku i wreszcie mam ciepły nos

Aduś nie powinnaś zwlekać,miesiąc czasu wystarczy na wygojenie.

Przecież od razu nie założy ci nowego zęba.

Szałwia bardzo ładnie przyśpiesza gojenie.

Piekę szarlotkę

Jabłka z cynamonem już się prażą...ale pięknie pachnie.

Dostałam kosz antonówek,część mamie na ocet jabłkowy oddałam,

a z pozostałych będą moje wypieki.

Szarlotka to moje ulubione ciasto.Na kruchym spodzie....i z kruszonką

z ciasta kruchego.

zawołam Was jak będzie gotowa.

Pa.

Cześć Cyferuś !!

Cieplutko masz. To bardzo dobra wiadomość. Noseczek już Ci nie marzenie.   U nas też ciepło. Zaraz lepiej się żyje. A wczoraj straszliwie łupało mnie w nodze. Dziwiłam się czemu. Około godziny 17 zrozumiałam. Od strony Warszawy nadeszła burza ze sporym deszczem i gradem. Jak przeszła to i kość piszczelowa zaraz uspokoiła się.

No i niech ta pogoda koniecznie wyklaruje się, bo wnuśka z rodzicami nad naszym morzem jest. Odpoczywają i jod łapią.

Cyfereczko,

wołaj, wołaj jak się upiecze! Ale ja swoją porcję mężowi oddam. Raz, że nie jem słodkości. Dwa, jabłek nie mogę z powodu ciężkiej na nie alergii.

Wiesz, powinnam ten brak w gębie uzupełnić, to fakt bezsporny. Ale jak pani teraz mi wycisk zrobi, a dziąsło później otęchnie, to sztuczny ząb będzie źle się trzymał. Tak więc rozsądek mi mówi POCZEKAJ.

Idę pranie powiesić.

A póżniej do weta po tsbletkę przeciw kleszczom.

Paaa...!!

Witam się z Wami.

Nie mogłam sie doczekać kiedy przygotuję kawę i posmakuję szarlotki . Kawę przygotowałam ,popijam i oblizuję się.Zapraszam.

Cyferko

Dawno nie jadłam smacznej szarlotki.Trafia mi sie taki gnieciuch.Do pieczenia trzeba mieć zmysł.W ostateczności

wolę kupić  kawałek i zaspokoić apetyt.

Imus

Na mnie też czeka fotel u dentysty.Na razie odkładam wizytę.Wiem,ze to ryzykowne bo może zacząć boleć.Trudno wtedy

popędzę

Adziu

U mnie w domku ciepło.Inaczej się żyje.Za oknem natomiast ziąb. Chodzę w ocieplanym  pół zimowym płaszczu.

x

Babki

wczoraj próbowałam zregenerować siły. Troszkę się udało. Dzisiaj muszę odpracować wczorajsze lenistwo.

Witajcie !!

Globusiczkowa kawusia już się do nas uśmiecha. Czyli właśnie rozpoczyna się nasz ulubiony poranek. Ach.

Globusku,

bardzo dobrze, że wczoraj odpuściłaś  sobie i zregenerowałaś organizm.  Po silnych przeżyciach tak przecież trzeba. Dzięki temu dziś, w dobrej kondycji, stajesz do prac.

x

Cyferko,

jak u Was przedstawia się sprawa grzybów? Bo u nas pokazały się i koniec. Pełna księżyca i zimnica straszna zrobiły swoje. Grzyby pochowały się i już.🥺 Dziś, jutro i w poniedziałek ma być cieplej, jest więc szansa, że się pokażą. Moja sąsiadka, z którą codziennie na leśne spacery chodzę, jest wytrawną grzybiarą. Pod jej opieką może coś znajdę. Może?

Dzień dobry.

Mam trudności z dostaniem się do Was.

Nie wiem co się dzieje

Kopiuje mi poprzedni post,muszę go wykreślić poprzez edytuj i w to miejsce wpisać nowy.

Piję z Wami kawkę,dziękuję...

do tego patera z szarlotką

Adziu następnym razem zamiast jabłek będą śliwki;-)

Pozdrawiam Was.

Cyferko, cześć !!

Dziękuję... ze śliwkami zjem... tak, skuszę się na kawałek...

Uch, masz kłopoty z dostaniem się do klubu. Czasem tak bywa.

O wreszcie  udało się wejść.

Zapomniałam Wam powiedzieć,że od tygodnia młodzi

mają nowego kitku

"Mały"przyszedł sobie i został....kot 4 miesięczny.

Melkowi przez pierwszy dzień było,że tak powiem przykro

ale na dzień dzisiejszy śpią razem,wtuleni w siebie

A dzieci mówią,że zawsze marzyli o dwóch kotach   

No cóż....co ja na to poradzę...Mały... skradł moje serce;-)

Cyferko,

a więc marzenia się spełniają. Młodym dobrze, koteczkom dobrze, to trzeba się cieszyć.

A ja zrobiłam sobie przerwę w sprzątaniu. Z filiżanką ziół przysiadłam i odpoczywam nieco. Mąż był z suńką na leśnym spacerze. Garstkę grzybów przyniósł. Koźlarki suszy, a kanie usmaży sobie na maśle. Sobie, bo ja tych kani nigdy nie jadam.

Witajcie !!

Niedzielna kawa czeka:

🥮 🥮 🥮 🥮

U nas PRZEPIĘKNY dzień. Wielkie słonko, zero chmur i wiatru. Kocham taką pogodę.

Kawa  nęci nozdrza. Zapraszam na rozpoczęcie tygodnia.

Niedziela  minęła  dość szybko.Dzień faktycznie był piękny.Słońce ,bez wiatru i temperatura dociągnęła do 20 st.

Zastanawiam się jak można ocenić wrzesień. Moim zdaniem jest dość ładny. Z kim nie rozmawiam to słyszę o grzybobraniu.

Oprócz wyschniętych kurek innego grzyba nie widziałam. Wiem,że są tacy grzybiarze którzy wykopują je z pod ziemi ale

chyba nie w  tym roku. Susza  jest silniejsza.

Babki dobrego dnia i całego tygodnia życzę.

Witajcie !!

Gobusiczo,

siadam i z ochotą popijam.

U nas grzybów dalej mało. Jednak susza i zimne noce robią swoje.

Dziś planuję wyjazd na cmentarz. Muszę wykorzystać dobrą pogodę i posprzątać. Niedaleko rodzinnych grobów rosną stare kasztany, liści pewnie mnóstwo napadało.

Witaj Globusiku dosiadam się spragniona,dziękuję.

Ja również uważam,że wrzesień był ciepły i w miarę spokojny.

U nas wysyp grzybów był w sierpniu,teraz nie ma.

Majster nasz jest grzybiarzem,na bieżąco nas informuje.

Sucho,a jak były opady to z silnymi wiatrami.

Ja garstkę na święta już mam,więcej nie potrzebuję

Moje pieczarki są codziennie w zieleniaku;-)

Hej Aduś.

Ja wczoraj korzystając z wolnego czasu i pięknej pogody

byłam na grobach.Wszędzie czyściutko...lokalizacja na tyle dobra,że nie ma drzew.

Imuś,a co słychać na Kaszubach?

Buźka, Cyferuś...!!

Ja grzybiarą nie jestem. Kiepsko widzę i nie znam się. Za to mój chłop i nasza sąsiadka to grzebowi specjaliści.

Byłaś na cmentarzu, a ja wczoraj nie mogłam. Wykorzystam więc tę dobrą pogodę i kończący się już urlop. Kawę dopiję, głowę umyję i jazda...

Strasznie mi przykro Imuś.

Bardzo smutne chwile przed Wami.

Trzymajcie się kochani.

Pocieszające jest to,że już nie cierpi.

Imuś... Kochana... strasznie smutna wiadomość... czasem jednak nie ma innego wyjścia, ech... i wcale się nie dziwię, że oboje płaczecie...

...BIEGAJ SKARBEŃKU SZCZĘŚLIWY I JUŻ BEZ BÓLU, BIEGAJ ZA TĘCZOWYM MOSTEM...

Witajcie Koleżanki.

Zapraszam Was na  spotkanie kawę.

Imuś

Bardzo ,bardzo mi smutno.Miałam nadzieję,że piesio przezwycięży chorobę.

ŚCISKAM WAS WSZYSTKICH BARDZO MOCNO.

Witajcie.

Hej Globusiku,dzięki za kawkę i towarzystwo.

0* było o świcie.

Teraz słonko.

Globusiku nie zrezygnowałaś z wycieczki nad morze?

Aduś,wczorajsze plany wykonane?Do kiedy masz urlop?

Imuś

Witajcie !!

Globusiczkowa kawencja, jak zwykle, pyszna.

x

Cyfereczko,

masz zero. Właśnie przed chwilą w tv o tym mówili. U nas cieplej. Widzę 10,1. Ale po wczorajszym pięknym słonku nie ma śladu. Ponury, pochmurny dzień.

Tak, wczoraj zrobiłam dokładnie wszystko, co sobie zaplanowałam. Porządki, światełka i śliczne wrzośce.

Urlop jeszcze mam. Ale już mi się powoli kończy. Dziś chciałabym umyć ze dwa okna. Jednak nie wiem czy dam radę, bo po wczorajszym grabieniu liści bolą mnie ręce.

x

Imuś,

chodź na kawę. Czekamy na Ciebie.

Dzień dobry Aduś.

Zazdroszczę urlopu;-) Jeszcze kilka dni na zebranie sił 

do obowiązków.Obyś tylko nie musiała świtem się zrywać.

Pa.

Cyfereczko, tak... oby...!! A to, oczywiście, od zdrowia wnuśki zależy. Panienka cały czas jest pod opieką laryngologa i bierze leki na te chore migdałki. Wszyscy mamy nadzieję, że odporność naszej panieny trochę się zwiększyła.

Z kubasem kawy siadam i czekam na Was. Oczywiście,że dla Was kawa też przygotowana.

Babki jeśli jestem zasmucona chwytam się wtedy za robotę. Wczoraj w domu popracowałam solidnie .Odrobiłam

zaległości.Dzisiaj jestem paragrafem!!! Ale nic to wychodzę do klubu aby popatrzeć  na ludzi i jesli nie gadać to

słuchać.

Cyferko

Właśnie zbliża się sobota.Wycieczka. Jak jak zwykle widzę tysiąc powodów na nie. Nie wypada mi zrezygnować

więc  pokonam wszystkie ...NIE... i pojadę. Pogoda raczej nie wycieczkowa ale odpowiednio się ubiorę i w drogę.

Oby nie padał deszcz ,reszta jakoś tam bedzie.

Cyferko a jak   dzieciaki  nazwały ...nowego.... kiciusia i  czy to dziewczynka czy chłopczyk?

Adziu

Z tego co czytam  o panience wnioskuję,że czuje się coraz lepiej.Na szczęście  dawno nie chorowała. Myślę że

odpowiednie leczenie zrobi swoje.Oby tak było Adziu nadchodzi  ....wirusowa ....pora roku. Już dużo ludzi jest

przeziębionych ale nas to ominie.

Imuś

Puste miejsce w klubie czeka na Ciebie.

Oj nie wiem co się dzieje czy mój laptop szwankuje czy kafeteria niedomaga. Nie mogę wysłać postu!!!!

Dzień dobry Globusiku.

Laptop ok. to kafeteria jak zwykle nie daje rady.

Piję z tobą kawkę,dzięki.Cieszę się,że jednak nie zrezygnowałaś

z wyjazdu,zawsze to jakaś odmiana.Ja też nie lubię;-) 

Będziesz zadowolona  

Globusiku Melek ma braciszka  Co te koty ze sobą wyprawiają,ludzkie pojęcie przechodzi  Np. scalają się łapami i fikołkują przez cały dom ...

Melek nudzi się po 15 minutach zabawy,a Mały (tak na niego mówimy) nie odpuszcza i zaczepia starego.Śpią wtuleni w siebie.

Małego nie wypuszczają z domu,to ma być kot domowy  

Być może niedługo dzieci się przeprowadzą do B i Melek będzie nieszczęśliwy.

Tu szlaja się po całych dniach i nocach na podwórku,blok to będzie dla niego więzienie.

Wczoraj po pracy byłam na wycieczce rowerowej.Przejechałam 10 km.

Zdecydowanie wolę rower aniżeli choding;-)Dzisiaj też się wybieram.

Dobrego dnia koleżanki.

Pa.

Hej Imuś.

Oj, to wszystkim życzę zdrowia.

Jesteś narażona,wokół wirusy.

Dobrego dnia.

Witajcie !!

U nas kolejny ponury dzień. Słonko za chmury weszło i nie chce na nas patrzeć. Buuu...

Globusku,

kilka łyczków Twojej kawci i już mi się nastrój poprawia.

Jedź na wycieczkę, koniecznie jedź. Nad morze, prawda? Jedniodniowa, więc spać będziesz  we własnym łóżku. 

x

Cyferko,

fantastycznie, że dzieci zdecydowały się na Małego. Wasz Melek szczęśliwy z takiego obrotu sprawy. Wiem jak przecudne są kocie zabawy. Moja szwagierka ma dwa. Dziewczynka i chłopiec. Już bardzo dorosłe, a ciągle wspólne szaleństwa wyczyniają.

x

Imuś,

o mateńko, grypę macie! Strasznie się jej boję. Bo moje ochore oczy zaraz by ucierpiały, jako pogrypowe powikłanie. Dzięki Bogu (i lekom) od ostatniego nawrotu zapalenia i owrzodzenia rogówki minęło już kilka lat. I niech tak trwa dalej.  Bo gdyby mnie znowu to trafiło, to byłabym na kilka miesięcy z normalnego życia wyłączona. Jutro ostatni, dziesiaty, dzień brania szczepionki ISMIGEN. Później przerwa i następny cykl będzie przez dziesięć dni od 17 października. A ostatni od 17 listopada. Tą szczepionką jestem już od kilku lat zabezpieczana przed chorobami okresu jesienno/zimowego. Jak dotąd ten sposób u mnie ssprawdza się. I oby tym razem mi pomógł!

Mówicie, że Kafee szaleje. No to wyślę, żeby mnie w kosmos czasem nie wysłało...

Hej Aduś.

Jeszcze z Tobą się dzisiaj nie przywitałam

Byłam u fryzjera,odnowiłam kolor...włosy jak to się 

mówi  zapuszczam.

Już nie chcę krótkich  kolor też zmieniłam,ale jeszcze nie mam zdania.

Wyszło słońce .

Dzisiaj po pracy znowu na rower,już się cieszę.

W moim mieście nareszcie jest gdzie jeździć,powstały nowe ścieżki rowerowe,

jedna dookoła jeziora.Spokojnie,cicho i krajobraz przepiękny.

Pa.