Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wewnętrzna pustka a potrzeba szeroko rozumianej bliskości z kobietą.

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że w tym stanie nie uwiodę żadnej kobiety. Nie zależy mi na zaliczaniu na imprezach. Denerwuje mnie uśmiech ludzi a może bardziej obowiązek jego odwzajemniania. Nie jestem burakiem, mam poczucie humoru, ale czasami brakuje mi sił na bycie uśmiechniętym. Chciałbym znaleźć kobietę, ale nie potrafię sprawić, by uznała mnie za wyluzowanego człowieka. Znam podstawy uwodzenia, wiem co działa na kobiety, ale nie chcę tego wykorzystywać w praktyce bo to płytkie. Wolałbym poznać drugiego człowieka bez tego fałszywego udawania, że zarówno ja, jak i ta druga osoba nie mamy zmartwień i jesteśmy uśmiechniętymi idiotami. To nie oznacza, że jestem sztywnym kołkiem. Moje poczucie humoru czasami jest wręcz zbyt wybujałe w gronie osób, którym ufam i które znam. Nie wiem po co to tutaj piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, co masz na myśli. ja jestem podobna. też mogłabym flirtować, ale nie widzę w tym sensu... co mogę Ci poradzić - spróbuj się najpierw zaprzyjaźnić z kobietą. ja od jakiegoś czasu mam dobrego kolegę, tak szczerze to zupełnie nie planowałam tej znajomości, po prostu jakoś od początku dobrze się rozumieliśmy i rozprawialiśmy na temat typu 'pustka wewnętrzna', a poza tym oboje mamy podobne poczucie humoru... i cóż, ostatnio coś między nami zaskoczyło, sama nie wiem które z nas jest tym bardziej zdziwione - ale wygląda na to, że nasza znajomość zmierza prosto w bycie parą... głowa do góry! jest nadzieja dla takich jak my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie łam się. Serio. Szukasz realności . Prawdziwości. Kogoś,przy kim nie będziesz ściemniał i jak to się szumnie mowi-byl sobą. No,nie jest łatwo,ale uwierz,jest mozliwe. Ja znalazłam po 30 - tce:). Ale szukać niestety trzeba,szczęściu trzeba pomóc. Chociaż ja miałam 2 lata pod samym nosem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19.21 Przybij piątkę:). To tak samo jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za opinie, ale powiedzcie, czy mogłybyście chodzić z przyjacielem? Słyszałem, że kobiety już nie będą traktowały takiego faceta jak partnera tylko jako kolegę. Oczywiście chciałbym, żeby kobieta była moją przyjaciółką ale również chciałbym żeby widziała we mnie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×