Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba nie nadaję się na matkę

Polecane posty

Gość gość

Nie chodzi o to, że męczy mnie opieka nad dziećmi, że nudzi mi się w domu, że sobie nie radzę czy coś. Kocham moje dzieci i lubię się nimi zajmować. Ale chyba jestem jakaś nienormalna. Od kiedy zaszłam w pierwszą ciążę ciągle towarzyszy mi stres i ciągły lęk. Że dziecko zachoruje, że coś mu się stanie. Prześladują mnie wizje, że któreś z moich dzieci umiera. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam spokojna i wyluzowana. Moje dzieci są cudowne, ale ja ciągle jestem taka spięta i się boję. Ostatnio córka przez dwa dni miała stan podgorączkowy, a ja zaczęłam sobie wkręcać, że to białaczka albo zapalenie opon mózgowych. Powinnam iść do psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj, bo stres Cię zmęczy. Jak będzie nastolatkiem to się załamiesz wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo, ciągle boję się tych autyzmu i aspargera itd juz o tych gorszych nie wspominając. Zawsze mam z tylu głowy ze cos może się stać złego. zarówno synowi jak i mężowi i ja nie umiem tych myśli odpędzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, do tego ostatnio przesladuje mnie mysl, ze zachoruje i umre, moje dzieci zostana bez mamy, a ja nie zobacze jak dorastają. Jest to bardzo męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idzcie do psychologa to nerwica, natretne mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja psychiatra uwaza, ze to u matek normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co sie leczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadajesz się tylko na drzwi do lasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:06 dokladnie, podejrzewam u siebie nerwice od dawna, najgorsze byly ciaze, wtedy okrutnie swirowalam, miedzy innymi w ciazy i przy noworodku rece mylam tyle razy dziennie, ze zdarlam sobie skore, mialam piekace rany i pomarszczona wysuszona skore. Juz pomijam wszelkie choroby, ktore nam zagrazaly... Jak mam gorszy okres to natrectwa sie nasilaja. Jeszcze nie czuje sie gotowa na psychiatrę, najczesciej sama sie potrafie ogarnac na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest nerwica lekowa, wiem bo mam to samo. Plus jeszcze wiele innych lęków. Wybierz się do psychiatry, zaleci Ci psychoterapie, może przepisze leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja doszlam do takiego stanu, ze dopiero leki pomogly mi normalnie funkcjonowac i iść na terapie. Dzialaj zawczasu, bo to samo nie minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×