Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

SEX z przyjacielem

Polecane posty

Gość gość
seksuolog odpada calkowicie bo po tylu latach proszenia i czekania, moje uczucia seksualne w stosunku do meza opadly. Nie podnieca mnie w ogole. Kochamy sie raz na pare miesiecy 10 min i kazdy jest zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
"Jak można popierać zdradę i ją usprawiedliwiać to ja tego pojąć nie mogę smutas.gif . Ludzie czy wy naprawdę nie macie żadnego kręgosłupa moralnego? Tłumaczenie że "życie ma się jedno" to już szczyt wszystkiego. Takie hedonistyczne podejście. W ogóle nie bierzecie pod uwagę konsekwencji swojego zachowania i krzywdy wielu ludzi. Bo wy już ich krzywdzicie. Mamy XXI wiek. Potraficie skorzystać ze specjalisty przy dekoracji domu ale do seksuologa nie pójdziecie. Po co. Lepiej zdradzić. Seks to ważna sfera dwojga ludzi i należy o nią dbać jak o zęby czy serce. Ale robić to z zasadami moralności. A jak już naprawdę nic nie pomaga, to się rozstać i poszukać kogoś kto wam będzie odpowiadał. Być uczciwym wobec siebie i innych." x Jakbyś nagle się obudziła i nie widziała, że zdrady od stuleci funkcjonują. Seksuolog nie namówi męża/żony na trójkąty, czworokąty, inne fantazje, których partner nie lubi. Nic nie można na siłę robić. Zwłaszcza w seksie. Poza tym po pewnym czasie ludziom potrzeba jak tlenu urozmaicenia, obcego ciała innej osoby niż mąż/żona... I nie zadawaj po raz setny pytania, to po co się żenić/wychodzić za mąż. Były już setki odpowiedzi dlaczego ludzie biorą ślub...Dlaczego ciężko się dobrać pod względem seksu... x "gość dziś jestem autorka - zycie nie jest biale lub czarne, zycie ma wiele odcieni, barw i kolorow. Do seksuologa tylko po co? Maz nie polubi tego co ja lubie, maz nie bedzie mlodszy i mial takie libido cale zycie i tego nie zmieni. Jak pisalam dla jednych sex jest dodatkiem lub moze nie istniec, dla innych jest jak tlen - bez niego sie dusza i umieraja. lata bez orgazmu to nie jest przyjemne. nie jest przyjemna ta ciagla frustracja. pogodzilam sie z tym niczego nie szukajac i sobie tak wegetowalam wiecznie nieszczesliwa. poplynelam z przyjacielem i ok" x Autorko, pięknie wyrażasz swoje myśli i bardzo logicznie odpowiadasz. Niestety konserwatyści tego nie mogą pojąć, bo ich rozumy są zbyt ciasne na zmianę światopoglądu. Musi być tak jest jest w ich świecie, nie inaczej. Oni tutaj na forum mają do spełnienia misję, żeby krzewić zasady takie jakie oni mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Będzie łatwiej jak odpowiem pkt po pkt gośćart - domyslam sie, ze lekko nie bedzie i ze zaplacimy za to jakas cene.....i jak teraz toczy sie Twoje zycie? Normalnie aczkolwiek sex małżeński niestety nadal nie satysfakcjonujący Myslisz o niej? chcialbys z nia byc, albo po prostu wrocic do romansu? Tak myślę o niej i chciałbym z nią i być ale się nie da. Co do romansu z nią to i tak i nie bo wiem ile i jak to boli szukales kogos innego, aby zaspokoic seksualne potrzeby? Tak nie chcieliscie byc ze soba, ze wzgledu na strach, ze jednak nie bedziecie do siebie pasowac, czy aby nie ruinowac dzieciom zycia? Aby nie ruinować dzieciom życia bo to że pasujemy do siebie to wiedzieliśmy ani twoja zona, ani jej maz nie dowiedzieli sie o romansie? Wszyscy się dowiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscart - to jestem w szoku, ze mimo, iz sie to wydalo nie zdecydowaliscie sie byc ze soba, ale rozumiem, ze ze wzgledu na rodziny. Rozumiem Cie w pelni....to jest wlasnie okropne, ze w zyciu nie ma wszystkiego od jednej osoby. Czasami jest cos za cos, a czasami wszystko za nic...I jesli chce sie byc szczesliwym naprawde, zawsze trzeba kogos ranic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak głupi byłem że powiedziałem żonie o tym romansie bo tak to by się nigdy nie dowiedziała A powiedziałem jej pół roku po tym jak zakończyliśmy ehhh drugi raz tego błędu nie popełnię i Ty też tego nie rób :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość12313 dziś Jakbyś nagle się obudziła i nie widziała, że zdrady od stuleci funkcjonują." X I to jest twoje usprawiedliwienie? Ile masz lat? Rozumiem, że jak większość wsadzi rękę w ogień to ty też tak zrobisz. X "Seksuolog nie namówi męża/żony na trójkąty, czworokąty, inne fantazje, których partner nie lubi. Nic nie można na siłę robić. Zwłaszcza w seksie. Poza tym po pewnym czasie ludziom potrzeba jak tlenu urozmaicenia, obcego ciała innej osoby niż mąż/żona..." X I tu się mylisz. Seksuolog doskonale rozumie nudę, chęć nowych doznań i wrażeń. Znam takich którzy po takich wizytach otwierali się na nowe doznania i wcielali w życie eksperymenty. Nawet trójkąty. Seksuolog to nie jest osoba, która całe życie zaznawała uciech cielesnych a teraz dzieli się swoim jakże wielkim doświadczeniem. To osoba która w tej dziedzinie się kształciła i wie więcej o seksie niż ktokolwiek inny. X "I nie zadawaj po raz setny pytania, to po co się żenić/wychodzić za mąż." X Ani razu takiego pytania nie zadałam a już tym bardziej po raz setny. X "konserwatyści tego nie mogą pojąć, bo ich rozumy są zbyt ciasne na zmianę światopoglądu. X Jeśli odrobina uczciwości wobec drugiej osoby to dla Ciebie konserwatyzm to jak ciasny musi być twój rozum? X "Musi być tak jest jest w ich świecie, nie inaczej. Oni tutaj na forum mają do spełnienia misję, żeby krzewić zasady takie jakie oni mają" X To samo można napisać o was, hedonistach myślących tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. To co napisałam Ci wcześniej podtrzymuję. Powtarzać wszystkiego nie będę. Nie zdajesz sobie sprawy, ale z Twoich postów aż wylewa się krzyk, bo wiesz że zrobiłaś źle. Sama napisałaś, że masz wyrzuty sumienia? To po co tu przyszłaś jak nie poszukać ukojenia dla niego? Jak nie oswoić strachu przed tym co może być gdy to się wyda? Piszesz tak jakby to co Cię spotkało było rzucone Ci z góry i nie miałabyś innego wyjścia. A Ty właśnie miałaś wyjście, tylko wymagające wysiłku. I tak umawianie się z kochankiem przestaje być proste. Przecież to Ci napisałam, będzie coraz trudniej. Zburzyłaś już swój świat i zraniłaś wielu ludzi. Tylko odbije się to echem za jakiś czas. To jak błyskawica. Najpierw ją widzisz, potem słyszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorka - chcialam wiedziec czy ktos mial podobna sytuacje seksu z przyjacielem, jak to sie zakonczylo, jak sie zaczelo, jak wplynelo na zycie i bliskich. Cokolwiek tutaj bym sie nie dowiedziala i uslyszala to jest moje zycie, takie podjelam decyzje, zdania nie zmienie. Nie szukam ukojenia dla wyrzutow sumienia na forum i absolutnie nie czuje zadnego strachu przed tym, ze sie wyda. Bo jak pisalam powyzej - wyda sie tylko gdy oboje bedziemy tego chcieli. Ale dziekuje za szybka psychoanalize :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto - PRZESTAŃ ANALIZOWAĆ! zrobilaś to - jestes szczęśliwa, żyj jak chcesz i olej resztę! W pełni Cie rozumiem - tez miałam romans z przyjaciele męża...jemu powiększyła sie rodzina o bliźniaki...musieliśmy skończyć...ale co przeżyłam to moje - sex życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. "chcialam wiedziec czy ktos mial podobna sytuacje seksu z przyjacielem, jak to sie zakonczylo, jak sie zaczelo, jak wplynelo na zycie i bliskich." X Ale po co? W jakim celu? Tym bardziej, że za chwile piszesz:"Cokolwiek tutaj bym sie nie dowiedziala i uslyszala to jest moje zycie, (...) zdania nie zmienie" Twoje pytanie z tematu brzmi: "Czy da sie tak zyc na dluzsza mete????" Nie wygląda to na "zdania nie zmienię", bo niestety zmienić to Ty NIE możesz tego co już się wydarzyło a Twoje zdanie to nie ma tu nic do rzeczy. ( ale faktycznie muszę Ci przyznać,że bronisz swojego zachowania zaciekle co ja nazywam usprawiedliwianiem się i co mnie wcale nie dziwi) Ale chciałam Ci napisać inną rzecz: "wyda sie tylko gdy oboje bedziemy tego chcieli." Tak myśli każdy zdradzający. W końcu wpadniecie. Ktoś znajdzie jakiegoś sms, rachunek, wyczuje zapach, ktoś znajomy Was spotka gdzieś na mieście, w hotelu lub sam kochanek coś wywinie. Teraz mu ufasz ale ludzie się zmieniają i sytuacje się zmieniają. A i zdradzany zazwyczaj czuje, że jest zdradzany, nawet jak nie ma 100% pewności. Pamiętaj, że po drugiej stronie też jest ktoś. To że Twój mąż nie będzie zgłębiał "tajemnicy" nie oznacza, że żona kochanka zrobi podobnie. A zdradzani potrafią przechodzić samych siebie w "dochodzeniach" :) Dlatego napisałam, że już skrzywdziłaś wielu ludzi. Prędzej czy później takie coś się wydaje. Jedynie to pojedyncza zdrada z przypadku, ma szansę nigdy nie ujrzeć światła dziennego. W pozostałych to kwestia czasu. I szczerze? Szkoda mi Ciebie, bo teraz to nie masz dobrego wyjścia. Bo nawet jakbyś nagle ten związek zakończyła, to nie wiadomo jak kochanek zareaguje i może poszukać zemsty. Wydajesz się być osobą, która zwraca uwagę na wiele różnych czynników, aspektów życia i nie tylko seks się dla Ciebie liczy. A wpakowałaś się w takie g****o. Obyś kiedyś nie mówiła sobie "nie było warto". A ze względu i na Ciebie i Twoje dzieci, tego męża, tej drugiej żony i dzieci, życzę Ci by to się naprawdę nie wydało. Choć to chyba pobożne życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest pułapka w która wpadłaś. Teraz już nigdy nie będzie prosto - bo albo zranisz męża albo kochanka a do jednego i drugiego coś czujesz jak piszesz. Chyba, że wyzbędziesz sie uczuć i zostawisz z kochankiem tylko sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
gość dziś "gość12313 dziś Jakbyś nagle się obudziła i nie widziała, że zdrady od stuleci funkcjonują." X I to jest twoje usprawiedliwienie? Ile masz lat? Rozumiem, że jak większość wsadzi rękę w ogień to ty też tak zrobisz. x Oczywiście, że nie zrobię tak. Z Twojego postu natomiast wynika, że problem zdrady to coś nowego. A ile ty masz lat, że stawiasz się w takiej pozycji moralizatora i "nadwiedzącego"? X "Seksuolog nie namówi męża/żony na trójkąty, czworokąty, inne fantazje, których partner nie lubi. Nic nie można na siłę robić. Zwłaszcza w seksie. Poza tym po pewnym czasie ludziom potrzeba jak tlenu urozmaicenia, obcego ciała innej osoby niż mąż/żona..." X I tu się mylisz. Seksuolog doskonale rozumie nudę, chęć nowych doznań i wrażeń. Znam takich którzy po takich wizytach otwierali się na nowe doznania i wcielali w życie eksperymenty. Nawet trójkąty. Seksuolog to nie jest osoba, która całe życie zaznawała uciech cielesnych a teraz dzieli się swoim jakże wielkim doświadczeniem. To osoba która w tej dziedzinie się kształciła i wie więcej o seksie niż ktokolwiek inny. x Znasz takich ludzi, czy tylko tak piszesz? Ja nie znam takich osób, którzy po wizycie u seksuologa otworzyli się na trójkąty, swingers kluby, seks pozamałżeński... X "I nie zadawaj po raz setny pytania, to po co się żenić/wychodzić za mąż." X Ani razu takiego pytania nie zadałam a już tym bardziej po raz setny. x To hejterzy setki razy na forum pytają się o to samo. Nie ma sensu dyskutować na ten sam temat. Oni wiedzą lepiej. X "konserwatyści tego nie mogą pojąć, bo ich rozumy są zbyt ciasne na zmianę światopoglądu. X Jeśli odrobina uczciwości wobec drugiej osoby to dla Ciebie konserwatyzm to jak ciasny musi być twój rozum? x A może twój rozum jest ciasny, skoro wszytko musi wyglądać jak ty chcesz. Jak wolisz rozbijać rodziny w imię uczciwości, to gratulacje. Zaraz padnie pytanie, a po co brać ślub? X "Musi być tak jest jest w ich świecie, nie inaczej. Oni tutaj na forum mają do spełnienia misję, żeby krzewić zasady takie jakie oni mają" X To samo można napisać o was, hedonistach myślących tylko o sobie. x To dajcie sobie spokój z ciągłym oskarżaniem tych jak to mówisz "hedonistów" o różne rzeczy. Bo to wy cały czas macie jakiś problem. Jak jest tylko temat o zdradzie, to zaraz zaczyna się moralizowanie, a bardzo często również hejt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem autorka - do gość dziś - dziekuje i dziekuje szczerze. Szanuje Twoja opinie i zdanie. Tak moje pytanie brzmialo, czy da sie tak zyc na dluzsza mete? Dlatego napisalam, aby posluchac osob bedacych w podobnej sytuacji. Nie sadzilam, ze az tyle ich tu bedzie. A przyjacielowi ofam bezgranicznie, znam go dluzej od meza, zawsze byl obok, pomagal, zawsze moglam na niego liczyc - on otwarcie mowi, ze czuj***ardzo duzo do mnie, ale nie zrobi nic poki ja nie bede chciala. Mamy dzieci, ktore oboje kochamy i pewnie to jest glowny powod. Poza tym i jego zona i moj maz sa fantastycznymi rodzicami. I wiem ze nie ma tutaj dobrego rozwiazania. Bo albo my bedziemy wkrotce cierpiec, albo nasi bliscy. Wybor jest nasz. I jestem tego swiadoma, ze za jakis czas - moze kilka miesiecy, moze lat - zakonczymy to bo ile tak mozna zyc i bedzie bolalo jak nic na swiecie. Ale podejmujac decyzje o zdradzie, bedac z nim, gdy uprawiam z nim sex, gdy zawsze jest obok i zycie jakie mi pokazal mialam tego swiadomosc. Ze bedzie bolalo. Ale nie zaluje. I nie bede. Bo jestem inna osoba, innym czlowiekiem, zrozumialam duzo rzeczy, otworzyly mi sie oczy na duzo spraw, przestalam tez zyc w bance mydlanej i ludzic sie, myslalam, ze znam siebie i takie rzezy to tylko w filmach...ja i przyjaciel plus nasze rodziny. Okazuje sie ze nie. Pozdrawiam i dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość duh bo tak mi się chce
14:03 wstaję i biję brawo. Pieknie powiedziane i dojrzale. Fajnie że rzuciłaś kobiece świało do dyskusji. Pozdrawiam druha 123..Widzę że nadal idziesz z kagankiem oświaty wśród oburzonych prawicowców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
"14:03 wstaję i biję brawo. Pieknie powiedziane i dojrzale. Fajnie że rzuciłaś kobiece świało do dyskusji. Pozdrawiam druha 123..Widzę że nadal idziesz z kagankiem oświaty wśród oburzonych prawicowców usmiech.gif x Ja też biję brawo Autorce, trzeba się wspierać w obliczu oburzonych "prawicowców". Pozdrawiam Cię również druhu i chyba czas, żeby ten kaganek przenieść gdzieś indziej, bo "prawicowcy" i tak wiedzą najlepiej. Gorzej tylko, że cały czas to oni pierwsi tutaj zaczynają moralizować, a nikt ich o to nie prosi... Psy szczekają, a karawana jedzie dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie romans skończył się prawie rozwodem. Seks był super, ale cena wysoka. Autorko, nie licząc awantur, które wybuchła potem, najbardziej cierpiało moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie tego boje sie najbardziej, nie tego, ze maz sie nie dowie bo na 99% sie nie dowie, tylko tego, ze zdecydujemy byc razem i wtedy dzieci beda cierpiec, a jak sie niezdecydujemy to pewnie bedziemy nieszczesliwi za jakis czas - jak ktos napisal powyzej - pulapka z ktorej nie ma juz dobrego wyjscia. Na razie jest super - co bedzie za jakis czas - nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
"U mnie romans skończył się prawie rozwodem. Seks był super, ale cena wysoka. Autorko, nie licząc awantur, które wybuchła potem, najbardziej cierpiało moje dziecko." x I to jest fajna i rzetelna odpowiedź poparta doświadczeniem, a nie moralizowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko - masz cholera jasna jedno życie! nie po to by być idealna - masz być szczęśliwa, jeśli nie będziesz nie uszczęśliwisz nikogo wokół Ciebie - niestety szczęście ma nieraz wysoka cenę - to Twój wybór- życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
A zdarza się, że mężowie/żony są wyrozumiali na zdradę i takich małżonków wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość12313 - nawet jak są wyrozumiali i wybaczyli zawsze to "wisi" w jakiś sposób między nimi - znam to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo tak autorko, że to on zakochał się we mnie, ja byłam ostrozniejsza z uczuciami. Niestety, miłość często jest głupia. Podjął kilka decyzji, przez które mój mąż dowiedział się o naszym romansie. Zaczął się horror dla mnie, bo dwóch mężczyzn zaczęło rywalizować o moje względy. Zostałam z mężem, który wybaczył mi, ale to wisi miedzy nami. A to czego nasłuchało się dziecko nie jest tego warte. Trudno było w takiej sytuacji powściągnąć emocje ze względu na obecnośc dziecka i niestety moj***ardzo cierpiło. Seks nie jest tego wart. Chyba, że coś między wami jest, ale wtedy najlepiej po prostu rozwieść się i zacząć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
Ugniatam go jak plasteline :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie jak ty autorko tylko moj sex jest z gosciem, ktorego poznalam w barze okazalo sie ze ma dzieci i zone, ja tez mam rodzine i dzieci. sex byl z******ty i od jednego razu przeciagnelo to sie na 3 lata...teraz mamy problem bo ja go kocham, nic nie czuje do meza, on kocha mnie, ja mam jedno dziecko, on troje.....nie chcemy ranic dzieci, ale bycie bez siebie nie ma sensu. nie wiemy co robic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12313
Okopciłem sobie anusa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. Widzę, że Ty jednak mocno świadoma jesteś całej sytuacji. Martwi mnie jeszcze tylko jedno. Ufasz przyjacielowi bezgranicznie, ale ludzie są tylko ludźmi. W dodatku on coś do Cienie czuje. Miłość i namiętność potrafi popychać do najgorszych czynów. Ufać można ale tak jak na drodze kierujemy się zasadą ograniczonego zaufania. Ufaj, ale nie bezgranicznie. Prywatnie to Ci powiem, że faceci potrafią być niezłymi fiutami. I bywa często, że kobieta ponosi najcięższą karę a taki to się wywija prawie bez szwanku, choć są tak samo winni. Nie zazdroszczę Ci sytuacji, ani decyzji przed którymi za chwilę staniesz. Ale z całego serca życzę, żeby koszty były jak najmniejsze dla Was wszystkich. Mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży. Powodzenia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem autorka - gość dziś strasznie, starsznie Ci dziekuje! madre bardzo co powiedzialas/es. Ufac komus trzeba. Ale mam tego swiadomosc. Doroslosc i dojrzalosc polega na tym, ze trzeba ponosic konsekwencje swoich czynow i stawic im czolo. Wiem, ze to mnie czeka mimo wszystko...Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego oraz UDANEGO SEXU Wasm wszystkim zycze z calego serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romans to zawsze początek kłopotów lub bólu. W końcu nie jesteśmy robotami. Wkurzają mnie trochę opinie, że co użyłaś to twoje, że ma chodzić o seks. Otóż nie, moi drodzy. Seks bez zobowiązań można mieć z prostytutką. Nie jesteśmy zwierzętami, ludzie w dużej mierze kierują się uczuciem. Oczywiście można poderwać kogoś na jedną noc i zniknąć. Ale kiedy w grę wchodzi dłuższa znajomość, w większości przypadków rodzi się coś miedzy kochankami. Później są dylematy i tęsknota. Budzimy się i uzmysławiamy sobie, że zamiast jednego problemu jakim była nuda w związku, słaby seks, mamy kilka problemów i w dalszym ciągu tęsknotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baaaardzo madrze powiedziane. jednak nie ma dobrego wyjscia i tak zle i tak niedobrze. jesli brakuje sexu to mozna od razu pojsc w bok ale mozna to w sobie tlamsic - jednak ta potrzeba i tak predzej czy pozniej da o sobie znac. tak czy siak czlowiek cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo , tak to właśnie jest albo trafiamy na odpowiednią osobę i mamy udany związek albo szukamy szczęścia . A swoją drogą nie sądzicie że tam gdzie jest szczęście to i cierpienie być musi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×