Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
ona_czarna

Kobieta, którą kocham jest z tyranem!

Polecane posty

Cześć, jestem Kuba mam 31 lat. Piszę z konta mojej siostry, która sama nie wie jak mi pomóc i poleciła mi zaczerpnięcie porady tutaj. Pracuję w dużym zakładzie fotograficznym. Rok temu do naszego zespołu dołączyła Patrycja, piękna kobieta, która ma bardzo dobre serce i z pasją podchodzi i wykonywanej pracy. Od razu przypadła mi do gustu, spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu, wspólnie pracując i rozmawiając na milion różnych spraw. Mimo tego, że wydała mi się piękna, mądra i zdolna traktowałem ją jak koleżankę. Dowiedziałem się, że ma partnera i 5 letniego synka. Wróciła do pracy po ok 4 latach przerwy, ponieważ jej synek był wcześniakiem, chorował a ona poświęcała mu cały czas. Z czasem Pati przychodziła do pracy bardzo smutna, miała wyjątkowe smutne oczy, była zamyślona i niechętna do rozmów. Pytałem czy coś się stało, czy mogę pomóc. Mówiła, że nie. Sytuacja się powtarzała a ona z czasem zaczęła się otwierać. Opowiadała o jej trudnych relacjach z partnerem z którym do tej pory nie zdecydowała się na ślub, bo gość się od tego miga. Dowiedziałem się również, że facet gnębi ją, naśmiewa się z jej pracy, uważa, że robienie zdjęć to żadna praca, więc po pracy to ona musi zasuwać w domu, opiekować się dzieckiem itp. Często muszę się z nią skontaktować po godzinach. Smsów nie możemy wymienić, bo jej facet od razu podejrzewa, że ma kochanka. Przez tel rozmawiamy, szybko i na temat. Nie raz słyszałem jak ten palant ją do czegoś pogania. Jestem wściekły, bo te pajac nie rozumiem jakie piękno ma w sobie ta kobieta i jak umiejętnie potrafi uchwycić piękno na zdjęciach. Uważam, że zabija w niej to co najlepsze, odbiera jej energię życiową. Teraz Pati często w pracy nie może pracować, boli ją głowa, brzuch, serce, to wszystko z nerwów. Nie raz robiłem jej melisę i wziąłem za nią kilka sesji, żeby kryć ją przed szefem. Widzę, że nie ma już siły, że straciła błysk w oku który zawsze pojawiał się jak brała aparat do ręki. Wypłakała mi się kilka razy. Zapytałam dlaczego go nie zostawi. Powiedziała, że gość kiedyś był inny, dopiero jak zaszła w ciąże zaczął ją źle traktować a teraz nie chce się z nim rozstać, bo jak mówi "nie chce burzyć dziecku rodziny". Najgorsze jest to, że uświadomiłem sobie, że ją kocham, nigdy nie czułem czegoś takiego do innej kobiety. Nie mogę patrzeć jak cierpi. Jestem całkiem przystojnym i wykształconym facetem, ale odkąd ją poznałem nie potrafię spojrzeć na inną. Ona też powiedziała mi, że nie jestem jej obojętny, że daję jej dużo wsparcia i radości, ale nie może zniszczyć życia dziecku. Nie dam już tak rady. Kocham ją a ona musi żyć z tym gnojem. Tyranem, który każe jej siedzieć w domu, śmieje się z niej i ma ją za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×