Facet nie odwiedził, bo mu się nie chciało

Jestem w związku na odległosc ok 150km między dwoma miastami wojewódzkimi. Pomimo odległosci nie chce rezygnowac ze znajomosci z facetem, na którym mi zależy. Postanowilismy siebie odwiedzac. 1 listopada mialam wolny na uczelni, a od 2 do niedzieli wolne mieszkanie, no i wiadomo - weekend, coś by się chciało zrobić, wyjsc, a że nie mam za bardzo znajomych w nowym miescie to wiadomo. Byłam tydzien temu u chlopaka, myslalam ze w ten weekend do mnie wpadnie, o czym jakis czas temu wspominal. Od tygodnia zapraszam go do siebie i kiedy pytam kiedy wpadne to on'moze kiedys' az w koncu wczoraj puscily mi nerwy i powiedzialam ' rob co chcesz tylko nie miej potem zalu ze za malo sie widzimy' On twierdzi ze mu sie po prostu NIE CHCE teraz do mnie przyjechac, i ze zrobi to na tygodniu (ta kiedy mam kociol na uczelni) albo w jeszcze nast tyodniu. Kolejną wazna informacja jest, ze on tymczasowo nie ma powazniejszych obowaizkow, nie pracuje chwilowo, nie studiuje itp, głownie siedzi w domu i spędza czas dosc biernie. I nie chce mu sie przyjechac, wypominajac mi jeszcze ze wybrałam uczelnie poza miastem w ktorym on mieszka i ja wczesniej tam tez mieszkalam. Jest mi naprawde bardzo przykro, nie wiem czy slusznie, czy przesadzam, ale stwierdzilm ze jest leniem i chwilowo sie do niego nie odzywam. Nie mialabym żalu, gdyby miał pracę, uczył się, pomagał rodzicom, zajmował się chorym przyjeacielem itp,itd ja naprawde rozumiem takie sytuacje. Ale jemu sie nie chce, a co robi? Idzie do kumpla, oglada seriale, słucha muzyki.... 3godziny autobusem i to straszna wyprawa, nie chce mu sie teraz, zmeczy sie, bo siedzenie w domu jest takie męczące, dziewczyna powinna byc obok itp. A wczesniej mial zal ze malo sie widzimy. a dodam jeszcze ze na stancji mam takie spoko warunki, ze moze mnie odiwedzac kiedy tylko chce i na ile ( w polowie paź był 6dni)

Widocznie nagroda za odwiedzenie jest za mała .

up

Ma Cie w d... E

Po co up? Nie zmusimy go zeby do ciebie przyjezdzal na bzykanie skoro tego nie chce! Nie podobasz mu sie, przyjmij to w koncu do wiadomosci i skoncz sie ponizac!

ja pier**** ale wy jesteście niedorozwinięci, tylko bzykanie wam w głowie ja chce zeby po prostu mnie doiedził

Przecież przyjechał na weekend i zje obiad niedzielny z żoną i jej rodziną, będzie mógł ją samochodem powozić, co ją dowartościuje:P

Ale nie widzisz ze jemu nie zależy? Nie pracuje teraz, nie uczy się i nie chce mu się przyjechac= ma Cie w d...e. Bardzo możliwe że Cie zdradza, łatwo mu skoro to związek na odleglosc. I to nie my myślimy o bzykaniu, to raczej on głównie o tym myśli pewnie gdy przyjeżdża do Ciebie... Możliwe że ma już inna do bzykania więc nie jestes mu potrzebna i nie chce mu się przyjechac

Jeśli chcesz mieć partnera który nie myśli o szukaniu to zostań lesba.

smutne to co piszecie ale rozne opcje trzeba mieć w głowie, nie ma co gloryfikować

no chyba zostane lesba bo mam dosc tej dziecinady nie ma obowiazkow, to nie dowiedzi bo woli film ogladac ok

fakt nikt nie zmusi ale chcialam po prostu sie wyzalic i dowiedziec sie co inni mysla

up

Jakich jeszcze odpowiedzi oczekujesz? Chyba wszystko jasne...

Nadal jesteś z tym facetem który traktuje Cie jak zapchajdziure z doskoku?

Autorko- co u Ciebie? Odwiedził Cię w końcu ?

Haloo autorko