Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieliśmy po ślubie kupić mieszkanie wspolnie, okaząło się ze jego mama kupiła to

Polecane posty

Gość gość
podobna sytuacja dziś nie tłumacz się debilkom! Dobrze zrobiłaś. Jesteś z mężem, kochacie się a mieszkanie dla córy na start jak znalazł. Te co ci wymyślają to tu się dowartościowują, a u teściowej kible pucują i cicho siedzą żeby na zbyty ryj nie wylecieć. Mi rodzice wybudowali dom i ja nie mam potrzeby dowartościowania się. ja wręcz podziwiam za zaradność takich jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kupiliśmy mieszkania za czasów kawalerskich/panienskich. Mieszkamy w mieszkaniu męża. Przez 12 lat małżeństwa nigdy nie wspomniał, że mieszkam w jego mieszkaniu. Nigdy nie wspomniał mi że przez 2 lata żałosny z jego pensji. Mibprzez myśl nie przeszło żeby dopisywać się nawzajem do aktów. Autorka to prowokatorka. Ale dobrze brnijmy w to dalej. Skoro chcesz brać kredyt to zamiast tego odkładaj To co miałabyś wplac do banku na konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o wypominanie, ale w razie ewentualnego rozwodu żona zostanie zniczym. a wiadomo, ze przez lata wspolnego zamieszkiwania ewentualne remonty robia ze WSPOLNEJ kasy. a w przypadku rozowodu okaze sie, ze zona do niczego nie ma prawa. radze zbierac rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby kredyt i tak brać, nawet lepiej- drugie mieszkanie się wynajmie, raty będą się spłacać z najmu właśnie, po latach mąż będzie zabezpieczony przez rodziców, wspólna własność też będzie, ewentualnie dla dzieci zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.43 dokładnie. Niech kupią jeszcze jedno wspólne mieszkanie a tamto wynajmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie tu są 2kwestie: 1. Jeśli przyszła teściowa kupiła mieszkanie za swoje pieniądze to miała pełne prawo przepisać je tylko na syna. Autorka nie powinna się domagać dopisania. 2. Kwestia uczciwości narzeczonego. Musiai być razem z matką u notariusza. Mógł uprzedzić autorkę co się szukuje a nie działać za jej plecami. Autorko, szantaż że odwołasz ślub jak Cię nie dopisze jest bezzasadny. Kup sobie swoje mieszkanie. Jak nie masz zdolności kredytowej, ale stać Cie na spłatę to niech ci ktoś podżyruje. Jeśli będziecie razem będziesz miec kase z wynajmu a póź n iej inwestycję dla dzieci. Jak sie rozstaniecie będziesz mieć coś swojego. Przeczytaj sobie post z 3 str gościa podpisanego ,podobna sytuacja, z godz 10. 50. To bardzo sensowne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy rozsądny rodzic by tak zrozbił. Ludzie się rozstają, a oni chcieli wyposażyć swoje dziecko a nie obcą osobę. Dopóki będziecie razem, mieszkanie będzie "wasze ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wasze porady, wczoraj byłam u jego mamy z moja i postawiłyśmy sprawe jasno czyli albo zostanę dopisana do tego mieszkania jako włascicielka tez z narzeczonym albo ślub zostanie odwołany. Spałam dzisiaj u mamy, od narzeczonego na razie nie odbieram telefonów aby trochę sie strachał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10,26 ale autorkanie ma zdolności kredytowej to jakim cudem wezmie kredyt na inne mieszkanie. Typowy mezalians :( Od zawsze uwazalam, ze bogaty powinien się zenic z bogatym nigdy biedny z bogatym bo potem sa takie kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje ze matka mu przemówi do rozsądku i pogoni Cie w cholere pazerna babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co straszysz odwolaniem slubu skoro tak naprawde nie masz zamiaru go odwolac - tylko na idiotke wyjdziesz!!! On i tak cie nie dopisze a ty i tak za nuego wyjdziesz - tylkosie osmieszysz i pojazesz ze twoje slowo nic nie znaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co ta przyszła teściowa powiedziała?Sezon ślub 2018 uważam za zakończony.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech mamusia Autorki odda przyszlej tesciowej rownowartosc polowy mieszkania i dopisze ja jako wspolwlasciciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to kafeteriankom jest potrzebny ślub, by w razie rozwodu dostać coś, a w małżeństwo wejść z niczym. Czytam tu sobie tematy o konkubinacie. Główny argument przeciw? Bo zostaniesz z niczym, nic ci się nie należy, dajesz doopy za darmo. Czy małżeństwo to, według kafe, noc innego jak transakcja handlowa, a seks w małżeństwie to forma zapłaty za dach nad głową. Mąż bzyka żonę, bo "zapłacił" godząc się na ślub. Konkubina to frajerka i uprawia seks nie dlatego, że kocha faceta albo lubi seks, tylko daje za darmo... Eeeh, ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.01 Przecież większość Polek, bez kasy faceta, spadku po babc*****eniędzy tatusia, nadal mieszkałaby z rodzicami, nawet po 50-tce, bo ich zdolność kredytowa wystarcza na raty za czajnik elektryczny. Najlepiej wsadzić tyłek na chatę faceta i uważać, że "w małżeństwie wszystko jest wspólne" tylko na wspólne w większości pracuje on, nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 100% teściowa nie kupiła mieszkania za całą gotówkę tylko dołożyła część a resztę dał twój narzeczony. On się w ten sposób zabezpiecza że w razie rozwodu nie dostaniesz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dał tych pieniędzy na to mieszkanie - nawet skonfrontowałam go z mamą, pieniądze które miał pokazał mi że nadal ma. Mieliśmy kupić je własnie razem. Ona mu je kupiła za gotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rodzice to co dojna krowa??? Niby dlaczego mają jej kupić mieszkanie? Dorosła jest pracuje niech sobie kupi... Teściowa bardzo mądra kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hahahaha ja jeszcze cos dodam od siebie jestem z moim partnerem juz 12 lat, mieszkamy razem od 10, nasza corka ma 8 lat,moi (nie)tesciowie kupili naszej corce mieszkanie i przepisali je na mnie, dopoki corka nie skonczy 18 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwolaj slub po co kolesiowi taka pazerna idiotka jak ty. Ile ty masx lat, 15? Ze z mamusia musisz swoja jezdzic? Wstyd wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że do tego ślubu nie dojdzie....oby cie pogonili jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mi taką tępa dziunia oświadczyła przed ślubem że chce połowę mieszkania to ślubu by nie było. Jeśli jemu się coś stanie to jako żona odziedziczyć wszystko a jak znajdziesz sobie gacha i pójdziesz się dymać nie dostaniesz nic :) i prawidłowo. Zresztą i tak byś nie dostała bo to jego rodzice wyłożyli kasę i nie jest to majątek wspólny tylko jego wkład własny przy rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezdze z mama bo wiadac ze tylko jej tak naprawde zalezy na moim dobru. Jestem zla na tesciowa, narzeczony nie wiedzial o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro narzeczony o niczym nie wiedział to mieszkanie stoi na twoją przyszłą teściową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jezdze z mama bo wiadac ze tylko jej tak naprawde zalezy na moim dobru" xxx Zdaje się, że masz poczucie fałszywie pojmowanego dobra. Rzeczywiście matka w ten sposób zaogniając atmosferę, ingerując w nie swoją własność i grożąc zakończeniem związku młodych (zanim się na dobre zaczęło) ma definitywnie pozytywny wpływ. Odetnij pępowine kobiecino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry ruch:) bo gdyby ci przyszedł do główeńki rozwód a byłoby już potomstwo to byś powiedziała facetowi fora ze dwora.Zostałby z ręką w nocniku, choć kredyt mieszkaniowy spłacałby w 80% ze swoich dochodów. A tak możesz mu skoczyć,mieszkanie jest jego i ciesz się klempo że nie musiałaś ani ty ani twoja mamusia dać na nie złamanej złotówki i jeszcze chcesz straszyć odwołanie wesela ha ha ha.Takie jak ty,to on znajdzie na pęczki ktore będa się cieszyć z darmowego dachu nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro twoja mamusia tak o ciebie dba i chce twojego dora, niech zapłaci za pół mieszkania.Zła przyszła teściowa swojemu synowi kupiła mieszkanie, a twoja super dobra mamusia, wypuszcza ciebie w życie goła, bo nawet nie wesołą.Faktycznie zadbała o twoje dobro koncertowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że autorka i jej mama mają rację ,skoro narzeczony miał kupić mieszkanie ,a ona miała się dołożyć to tak powinno zostać jak ustalili. Jedyne wyjście jest takie żeby twój narzeczony oddał mamie pieniądze za mieszkanie i żebyście oboje byli współwłaścicielami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co mi sie nie podoba w postępowaniu narzeczonego to fakt, że zrobił to w sekrecie. Poza tym przyznaję wam rację, że lepiej dostać mieszkanie niż latami spłacać kredyt. My też mieszkamy w moim mieszkaniu. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, aby mężowi to wypominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak się sytuacja rozwinęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×