Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość na kafe

Podzial finansow w malzenstwie

Polecane posty

Gość gość
Niektóre z was piszą, że żona powinna się wstydzić, że mąż je utrzymuje. No ok. A czemu nie piszecie, że mąż powinien się wstydzić, że żona mu usługuje (opiera, prasuje, gotuje, sprząta)? Gdyby tego nie robiła to mogłaby to robić inna kobieta, np za 2500 miesięcznie, bez weekendów i bez nadgodzin, bez podania śniadania czy kolacji. No i???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że niektóre są niezłymi frajerkami. Mąż zarabia 2, 3x tyle, ale dzielą się po połowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po panu i władcy się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57 bo to współczesne niewolnice. Zarobią, posprzątają, ugotują. Mąż ma same profity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męskim okiem. Jeśli kobieta nie pracuje, poświęca się domowi i mężowi to mógłbym jej oddać wszystko albo prawie wszystko. Ale jak chce równouprawnienia i zaczyna pracę zawodową to niech płaci dokładnie połowę, nie ma przebacz. Skoro postanowiła odejść z bezpiecznego miejsca przy kroczu swojego pana - niech pada na pysk ale płaci połowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie by chyba zagryzły, gdybym napisała, że mąż utrzymuje cały dom, ja pracuję, pieniędzmi się nie dzielę, a do tego nie zajmuję się domem. Tzn. czasami coś ugotuję, ale nie sprzątam, prasuje sobie sam, pranie robimy różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:02 co ty wiesz o mężczyznach sfrustrowany prawiczku? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No masz rację. Po połowie, nie ma przebacz. Dlatego każdy robi wokół siebie, ona sama ty sam się opierasz, prasujesz, układasz w szafach. No a na resztę grafik, raz ty raz ona sprzątanie, zakupy, gotowanie, zmywanie, mycie okien, wynoszenie śmieci. I masz po połowie, nie ma przebacz sprawiedliwie, nikt nikogo nie wykorzystuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:10 dokładnie i wtedy się okazuje że ty że swoją większą pensja możesz zlecić wykonywanie swojej części. Jesz na mieście, rzeczy nosisz do pralni a meski poziom sprzatania w*****a twoja zone jak malo co. Ze nie wspomne jak wyglądałoby okna umyte przez faceta. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Piszesz tak jakby mężczyźni mieli porażenie mózgowe, byli mocno niedorozwinięci. A czym się różni okno umyte przez faceta a umyte przez kobietę? No bo wnioskuję, że mężczyzn uważasz za życiowe melepety. Uważając tak, myślę, że powinnaś/powinieneś być za odbieraniem im wielu praw, np do prowadzenia pojazdów, no bo taka melepeta wjedzie na pierwszy lepszy słup niezauważywszy go :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają inna wrażliwość. Dla faceta dopóki widać słońce przez szybę znaczy że nie trzeba myć. Z resztą kobiety mają tak w innych sytuacjach. Jakby nie było dom to domena kobiety dla faceta aby na głowę nie kapalo. Nie mów że nie odróżnisz męskiego mieszkania od mieszkania w którym mieszka kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:34 mówisz o maminsynkach. Normalny facet nie jest brudasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam domy samotnych mezczyzn o wiele porzadniejsze niz samotnych kobiet. To nie płec, tylko charakter. A co do podziału finansów- nie wypobrazam sobie podziału, od zawsze była wspolna kasa i nikt sie nie tlumaczyl ze swoich wydatkow, nikt z nas nie pije, nie pali,nie traci w hazardzie. Zreszta w moim rodzinnym domu pieniadze zawsze byly dostepne dla wszystkich czlonkow rodziny, dla dzieci , jak byly starsze, rózwniez. I jakos nigdy nikt do nikogo nie miał pretensji. Rodzina to rodzina, ufa sobie i sie wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:34 mój mąż mieszkał sam przez 10 lat i potrafi sprzątać, gotować i uwaga myć okna. Z reszta sobą u nas myje tylko ona. Opisujesz brudasa a nie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - no to ja jestem mężczyzną. Dla mnie jak nawet już przez okno nie widać, to i tak myć nie trzeba. Garnki rok w zlewie? Przecież nie uciekną. Byle nie śmierdziało i na głowe nie kapało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje oboje na pełen etat . Mamy osobne konta Maz płaci za wszystko . Pieniądze na moim koncie zostają nie ruszone . Co do sprzątania to okna myje tylko maz bo ja nie umiem hehe Moj maz uważa .ze mycie okien to jest zajęcie typowo męskie bo facet ma więcej siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku wzmocnieniu wspólnego budżetu polecam konkurs na www.igortreneronline.pl. Za własną przemianę można wygrać dziesięć tysięcy złotych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąz jest pedantyczny, ja balaganiara. Za to on nienawidzi gotowania. Kazdy robi, co woli i w porządku. A kase mamy wspólną. Najwazniejsze, zeby kazde z nas bylo zadowolone w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dobry kit dla głupich bab. "Jestem facetem i nie potrafię dokładnie umyć okna. Lepiej, żebyś to ty zrobiła." Idiotki nabierają się na coś takiego i wyręczają facetów, którzy mają je w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze małżeństwo to tradycyjne małżeństwo, i mówi wam to 50 letnia kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie mów że nie odróżnisz męskiego mieszkania od mieszkania w którym mieszka kobieta." xxx Dlatego właśnie kobiety sprzątając na tzw wysoki połysk, robią to przede wszystkim dla siebie. Facet tego nie potrzebuje. Gdyby nie miał zony w domu miałby po prostu trochę mniej posprzątane, ale dla niego byłoby to jak najbardziej OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 latko akurat Twoje pokolenie nie powinno się udzielać. Według większości socjologów to od was zaczął się kryzys w rodzinie. Pokolenie życiowych melepet, Halin i Ferdynandów Kiepskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Od nas zaczął się kryzys a wy co pogłębianie zamiast wrócić do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dom utrzymuje mąż. Jak zaczynaliśmy razem mieszkać, ja byłam na doktoracie i bardzo mało zarabiałam, więc postanowiliśmy, że ja swoją wypłatę będę mieć na swoje potrzeby typu ubranie, bilety itp, a z jego wypłaty będziemy żyli, jeździli na wakacje itp. Trochę lat minęło, ja zarabiam coraz lepiej, w tej chwili tylko niewiele mniej niż mąż , ale już tak zostało, że żyjemy z jego wypłaty. Ja mam swoją dla siebie. Nie jestem specjalną fanką chodzenia po sklepach, ciuchów i zabiegów poprawiających urodę. Z natury jestem bardzo oszczędna. Interesuje mnie giełda i inwestycje. Zamiast ciuchów i kosmetyczek kupiłam dwa mieszkania na wynajem (i to nie jest moje ostatnie słowo :-) ), z których mamy na czysto dodatkowe 3 tys zł miesięcznie. Jest to nasz wspólny majątek, bo mamy wspólnotę majątkową. W naszym przypadku podział finansów chyba dobrze się sprawdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:57 wy mieliście normalnych rodziców i s**************e. Dalej wychowujecie synalków na maminsynków, a dziewczynki na służące. Kto ma to naprawić? Z waszymi synusiami raczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:29 ah te kafeteryjne urojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W zasadzie traktuję to jako komplement, że to co napisałam bierzesz za urojenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję. Konto mamy wspólne, ja zarządzam opłatami i wydatkami bieżącymi. Jedyne w czym ostatnie słowo ma mąż to ile pieniędzy miesięcznie odłożyć. Zarabia dużo więc nigdy akurat nie mogłam narzekać, że na coś zabrało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 17:41 marny ten komplement, takiej osobie mozna tylko współczuć, że dla niej życie na normalnym poziomie to niewiadomo jakie bogactwo az nie do uwierzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×