Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chemia do innej

Polecane posty

Gość dlugowlosa na szpilkach
Glupich nie sieja ,swoja droga koles sie niezle ustawil ,jedna naiwniare zmanipulowal ,a te druga bedzie sobie ciupcial na boku z przyzwoleniem zonki ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.38 otóż to. Będzie sobie ciupcial druga pod przykrywką kolezenstwa bo wie że Ty wszystko lykniesz, we wszystko my uwierzysz i go usprawiedliwisz. Obudź się dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, wyjdziesz za niego za mąż to znaczy że jesteś masochistką, przecież przy każdym kryzysie on będzie z nią relacje odnawiał o ile nie trwają one cały czas, ale o tym Ci oczywiście nie powiedział. Niech przy Tobie napisze i wyśle do niej sms że niedługo się żeni, i zrywa z nią kontakt, zobaczysz jak sprawy się potoczą ;) skoro on Tobie umiał o niej powiedzieć, wiedząc ze może Cię zranić, to jej też może przecież bez obaw powiedzieć o Tobie, będzie miał czyste sumienie.Ciekawe czy byłby w stanie takie coś dla Ciebie zrobić skoro to tylko Ciebie naprawdę kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo bym wybrała?. Pewnie na początku tej znajomości , wtedy kiedy te uczucia były bardzo intensywne ..wybralabym tego w którym się zakochałam. Z wzajemnością z resztą. Ale oboje wiedzieliśmy że nie może do niczego między nami dojść. Utrzymujemy kontakt do dziś. Relacje koleżeńskie,choć w 4 oczy widać to co ukrywalismy,nadal czuć ta namiętność. Oboje kierowaliśmy się rozsądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego utrzymujesz z nim kontakt? po co? Skoro to Cię rani i skoro oboje jeszcze czujecie to coś, co jest między Wami? On coś właśnie nie chce jej powiedzieć o ślubie.. ona mieszka aktualnie w miasteczku, gdzie mieszkają jego rodzice. I mówi, że ona jeszcze z zemsty pójdzie i im wszystko opowie itd.. sąsiadom i innym też i że zrobi z niego drania itd... ma plan, żeby mniej się odzywać, aż do stopniowego zupełnego urwania kontaktu, że niby już się mniej odzywał. Nie wiem, po co mi to wszystko mówił. Ale to chyba dobrze? Jakby zatajał to, to byłby wg Was bardziej uczciwy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to po co Ci to mówił? Bo wie, że łykasz wszystko co powie jak pelikan. Naiwna jesteś jak dziecko. Myślisz, że on o tym nie wie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydajesz się być taka skromną, naprawdę miłą dziewczyną,która wierzy we wszystko co powie Twój narzeczony. Postaraj się..a może nie. Nie warto zmieniać siebie ( a myślę że jesteś sympatyczna osobą) dla kogoś. Zasługujesz na kogoś kto będzie równie uczuciwy jak Ty. W tej chwili on wykorzystuje to (tak mysle) że Ty we wszystko mu wierzysz. On od początku ją ukrywał i kontakt z nią. Gdyby ona była tylko koleżanka-o wszystkim byś wiedziała. Ona? O Tobie również nic nie wie. Twój facet nie chce sobie palić mostów. To jest nie w porządku wobec Ciebie. Rozumiesz to? Więc przestań tak ślepo mu ufać-zrob to dla siebie. Trafiłaś na to forum bo wiesz że to nie jest normalne ,nawet gdy on Tobie o tym powiedział. Gdyby chciał być w porządku to zerwal by z nią kontakt definitywnie. A tak nie jest. Otwórz oczy.. Pytasz, dlaczego utrzymuje kontakt? Łączą nas też pewne sprawy,a relacja ochłodzona została do minimum. Udaje nam się w tym trwać. Nie powiem,zdarza się że myślę o nim czesciej niż powinnam. Gdzieś tam w środku czuje że to było to. Pewnie dlatego nie potrafię zerwać kontaktu . Mam tego świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola, to znowu ty? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też wydaje mi się nie w porządku, że nic o niej od początku nie mówił... ale z drugiej strony on zapewnia, że mnie nie zdradził z nią fizycznie, że nigdy nic oprócz przytulenia na pożegnanie nie było... on naprawdę jest wierzącą osobą i na Boga mi przysięga, że mnie nie zdradził... owszem, przyznaje, że mu trochę namieszała w głowie i jakoś np. odnawiał kontakt, bo nie mógł znieść, że np. ona się nawet nie patrzy i że udaje, że go nie zna (po tym, jak mówił jej, że nic poza koleżeństwem być nie może). Nie wiem, czemu nie powiedział jej o mnie. Może głupio mu było, bo odnowił z nią kontakt, a potem wrócił do mnie. I może glupio mu było powiedzieć o tym, żeby nie wyjść na dupka itd. Sama już nie wiem. Co do palenia mostów- przecież już jesteśmy narzeczeństwem, termin ślubu zaklepany, dużo rzeczy już pozałatwiane, suknia kupiona, niedługo będziemy zaproszenia wysyłać... po co mu koło zapasowe w postaci tamtej dziewczyny? przecież wie, że nie zostanie sam. A do małżeństwa podchodzi tak, że nie uznaje rozwodów i serio nie chce mi się wierzyć, że łamałby przysięgę zawartą wobec Boga (bałby się, znam go). Boli mnie tylko, że do niej podchodził, zagadywał i w ogóle.. ale tłumaczy to właśnie tym, że jakąś chemię poczuł, że coś mu kazało, że czuł, że musi ją poznać, bo nie da to mu spokoju itd.. i że jakby przecież chciał z nią być, to by do mnie nie wracał i nie planowałby ze mną ślubu... On obiecał, że spróbuje ten kontakt zerwać, zobaczę, czy faktycznie tak będzie. Bo co mam teraz zrobić, tak od razu odwołać ślub.. przekreślic kilka lat razem? Może faktycznie to było tylko zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze już dawno, z dwa lata temu, takiego smsa jej napisał, gdy ona dopytywała usilnie o powód, czemu jest taki skryty itd. Utkwiło mi to w pamięci, ten sms. Napisał coś w stylu "I tak już powiedziałem za dużo, nie powiem nic więcej, bo inaczej wszystko się pokomplikuje". Nie wiem, czy miał tu na myśli narzeczeństwo nasze czy co... i jakby się miało pokomplikować? Może bał się, że ona znajdzie mnie i mi powie o ich znajomości, że się będzie jakoś mścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal nie rozumiem, czemu jej o Tobie nie powie. Jego tłumaczenie, że boi się, że ona powie o wszystkim jego rodzinie jest bez sensu. Bo skoro nic między nimi nie było, to o czym takim mialaby powiedzieć, że on aż się boi? Na Twoim miejscu najpierw powiedziałabym mu, żeby jej napisał o Tobie. I niech pokaże Ci tę wiadomość i jej odpowiedź. Chyba najwięcej się z tego dowiesz. Nawet, jak każesz mu zerwać z nią kontakt, to niewiele to zmieni. Ona dalej nie będzie wiedziała, że jest tą "drugą", a wystarczy byle gorszy dzień między Wami, a on odnowi z nią znów kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,, spróbuje" z nią urwać kontakt hehe, on nie chce tego kończyć. On jest pewnie w niej zakochany a z Tobą jest z rozsądku, bo jego rodzina Cie lubi, bo tak wypada, bo presja... A to że mówi że Cie kocha- facet wiele gada a liczą się CZYNY. Dziewczyno, on 3 razy sam odnawial z nia kontakt! I chce mieć ten kontakt ciągle, nie wiadomo co dzieje się gdy się spotkają, nie wiesz tego. Może ta jego religijność i zasady to przykrywka, może taka maska żebyś Ty tak myślała... On wie że wierzysz mu na słowo, jesteś naiwna! Nie masz pojęcia jacy są dzisiejsi faceci. Żenia się często dla wygody, żeby mieć sprzątaczke, kucharke, seks na zawołanie, więc niekoniecznie z wielkiej miłości. A potem i tak zdradzają. Zejdź na ziemię, przestań oglądać komedie romantyczne, poczytaj sobie wątki na kafeterii... To czeka też Ciebie, tym bardziej za parę lat jak już będzie rutyna- będzie Cie zdradzał z nia na 100% a Tobie mydlił oczy ze tylko się koleguja. Fakty są takie że on nie może się uwolnić od niej, zapomniec (dlatego wciąż wraca do kontaktu znia) pewnie jak już ktoś tu napisał, jest z Tobą fizycznie ale myśli o niej. Wszystko na to wskazuje. Obudź się póki nie będzie za późno, bo za jakoś czas pewnie założysz tu wątek,, mamy dziecko a on lata do swojej,, przyjaciolki" i przestał się mną interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o to, że niby podchodził do niej (on to zaczynał) i że czuł tę chemię i w ogóle w jednym smsie do niej napisał coś w stylu, że jak****ali kontakt, to nie mógł znieść, że ona nie chciała na niego patrzeć, że nie wie czemu, bo to wszystko jest dziwne i skomplikowane... a byl już wtedy ze mną znowu... tlumaczył się tym, że to bylo jakieś zauroczenie, chemia itd. i że ogarnął się, że postanowił, że chce być ze mną, ożenić się ze mną itd. A jak ona mieszka w okolicy jego rodziców i zna ich z widzenia, to on boi się, że opowie wszystko im, sąsiadom itd., powstaną plotki, które zniszczą dobre imię jego, jak i moje.. bo kto niby zrozumie coś takiego jak chwilowe zauroczenie czy tam chemię, że nikt nie uwierzy, że tylko to było itd. A że ona też może się mścić... na mnie, na jego rodzinie itd.. w sumie nie dziwię się jej, bo jakby nie patrząc, kilka lat też ją okłamywał.. masakra z tym wszystkim. Muszę to wszystko przemyśleć na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz wczesniej dziewczyny pisaly. On ja kocha! Ciebie zapewne tez ale to milosc taka racjonalna. Do niej go ciagnie i to bardzo. Daj mu ultimatum o zerwaniu calkowicie kontaktu natychmiast! Ja jeszcze kazalabym napisac prawde o was o waszym slubie. Przestan sluchac jego bla bla bla Jak on tego by nie zrobil to wzielab nr do tej panny i sama bym do niej zadzwonila pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 20:18. No ale nie rozumiem- jak ją kocha, to kto zabraniał być mu z nią? Po co do mnie wracał wtedy? Po co jest ze mną cały czas? Ona nie ma nikogo podobno. Ani wtedy też nie miała. Nie bylo jakiś przeciwności. A czy byłby ze mną tylko dlatego, bo rodzina mu kazała, bo wstyd, presja otoczenia, bo od kilku lat ludzie widzieli nas tam razem itd? wątpię, przecież ślub to sprawa na całe życie. Po co zdradzać, jak można być z kimś, kogo się kocha? No właśnie głupio zrobiłam, że nie spisałam numeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz że nie było żadnych przeciwności! Może jakieś były o których nie masz pojęcia i dlatego nią są razem. Widać wierzysz w każde jego słowo, jesteś naiwna. I jakie chwilowe zauroczenie? To zauroczenie jest non stop, on nie może o niej zapomnieć dlatego ciągle maja kontakt. Jak wolisz żyć w trójkącie, być zdradzana to proszę bardzo... Dalej szukaj wytłumaczen na jego zachowanie az skończysz jako rozwodka z dzieckiem. Albo zaakceptuje że jesteś tą drugą. On Cie zdradza mentalnie, byćmoże fizycznie już też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadajesz sobie te wszystkie pytania i dla Ciebie sa proste odp dla niego niekoniecznie tak musi byc. Ja tez bylam w podobnej sytuacji jak Twoj facet. Ciaglam to 3 lata niby tylko kolezenstwo( bylam w zwiazku 5 lat) ale czulam ten pociag, poprostu nie moglam zerwac znajomosci. Czulam jakbym kochala ich obu. Ciezko to wszystko wytlumaczyc jak kyos tego nie przezyl. Z moim partner bylam szcZesliwa byl wyksztalcony, dobry, mial wspaniala rodzine. Ten moj niby przyjaciel byl totalnym przeciwienstwiem. Rozum mowil mi jedno serce cos innego i za cholere nie moglam sie zdecydowac a zadnego nie chcialam stracic. Wkoncu po 3 latach znajomosci poszlismy razem do lozka i czar prysl. Czulam sie zle sama ze soba jak ja moglam zdradzic, cierpialam strasznie i zerwalam znajomosc z obydwoma :/ Po 15 latach moge Ci tylko napisac, ze nie mysle wogole o moim bulym partneze ale ten przyjaciel sni mi sie do tej pory. Czuje w sercu zal i niespelnienie. To byla moja historia u Ciebie moze byc inaczej. Ale badz stanowcza! I zdabadz jakos ten jej nr tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze jeżeli oboje jesteście wierzący, praktykujący z rodzin o tradycyjnych poglądach jego moralność nie pozwalała mu na wejście w związek z kimś tak innym, niż to co jest mu znane. Jestem wręcz pewna że jego rodzina tworzy pewnego rodzaju presję. Nalega na zawarcie związku przed Bogiem. Z Toba . Ale w jego sercu jest inna, jest chemia;duży pociąg fizyczny. Gość ma problem a Ty jesteś naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten kontakt nie byl non stop, raczej to ona częściej pisała, kontakt mieli ostatnio co kilka tyg, co miesiąc. czasem dlużej... więc to nie tak, że codziennie do niej pisał. A co do przeciwności- jakie mogłyby być- podpytałam koleżankę z tej miejscowości o nią (zapytałam go, jak się nazywa). To koleżanka powiedziała, że ona jest z wierzących i ułożonych osób, taka spokojna, z dobrej rodziny. Nie ma nikogo i wygląda na to, że odkąd go zna nie miała... Nie wygląda na to, że mogły być jakieś większe przeciwności... czyli to nie jest tak, że tamta ma jakiś inny światopogląd, jest z kimś w związku czy coś. Nie wiem, może jego rodzina jej nie lubi ,ale wątpię, żeby oni wiedzieli coś na jej temat, on sam nic nie mówił im.. pewnie kojarzą ją z widzenia i tyle.. najgorsze jest to, że ona mieszka niedaleko jego rodziców.. więc istnieje możliwość, że np. spotkamy się kiedyś w trójkę np.na ulicy czy w sklepie.. my co prawda mieszkamy teraz w innym mieście, ale on dość często odwiedza rodziców, tak zawsze co miesiąc staral się jeździć, bo wyjechał na studia do naszego miasta, a oni tam zostali sami. dziś no to mnie pocieszylaś.. ale widzisz, Ty kochałaś tego drugiego. To czemu nie zdecydowalaś się z nim być??? On wiem, że mnie nie zdradza, jak już, to tylko myślami kiedyś. Mamy poglądy w życiu w czystości do ślubu, on od dawna miał to wpojone, przysięgał przed ołtarzem, więc wątpię, że jest aż takim hipokrytą. Nie wiem, o co mu chodzi, może mu tylko łechta ego, że jakaś inna się w nim kocha... nie wiem.. pogadam z nim i na pewno będzie musiał zakończyć tę znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś chyba pomyliłaś tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj koniecznie i postaw warunek zeby ja usunal z telefonu ze znajomych itp Powiesz mu, ze siebie tej przyjazni nie zyczysz i zle sie z tym czujesz. I nie idz na jego litosc wzgledem jej. Badz twarda. Nie ma przyjazni damsko meskiej no chyba ze jedno jest gejem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.03 dokładnie. A Ty ciągle we wszystko mu wierzysz, nie masz pojęcia jak jest, może on pisze z nią codziennie, przecież nie siedzisz z nim 24h na dobre gapiac mu się w telefon! Jeszcze życia nie znasz, facetów... A Twój facet od dawna leci na dwa fronty, widać że czuję coś do tamtej, nie zmienisz tego, skoro sto się ciągnie tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie często spędzamy dużo czasu razem i widzę, że nie siedzi z nosem w telefonie. Nie chcę go w żaden sposób bronić, ale przed założeniem tego tematu czytałam wątki, gdzie np.ktoś zauroczył się w innej, ale próbował z tym walczyć itd., często mówiąc o tym swojemu chłopakowi/dziewczynie. Udało się to pokonać i było ok. Kazdy chwalił za taką postawę, a czemu tutaj każdy jest na 100% pewny, że on ją kocha?? Nie mogę zrozumieć, na podstawie czego? Mieli kontakt, no ale to ona się zakochala i często do niego pisała. On czuł do niej chemię, coś tam iskrzyło, ale próbował się ogarniać (za 1 razem zerwał z nią kontakt i dalej był ze mną, potem za 2 razem wrócił do mnie, za 3 razem kontakt jakiś tam znikomy mieli, ale wciąż był ze mną, mi się oświadczył). I to znaczy, że to ją kocha? Czemu nikt nie uważa, że to zwykle zauroczenie spowodowane tą chemią, jakieś iskrzenie, tylko od razu wielkie slowa, że on na pewno kocha ją, nie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janaaa
Hm... byłam z mężczyzną przez 8 lat, rozstaliśmy się (przestaliśmy mieszkać razem), ale nadal widywaliśmy się, sypialiśmy razem i różne takie... zupełnie niedawno dowiedziałam się, że on prawie przez cały nasz związek - który mnie wydawał się naprawdę dobry - prowadził podwójne życie. Przez wiele lat nie potrafił się zdecydować i tak się bujał, a my o niczym nie miałyśmy pojęcia. Dramat po prostu... Bardzo chciałabym, żeby miał on dość odwagi aby przyznać się do tego, że ktoś inny jest w jego życiu - tak jak zrobił to Twój chłopak - wtedy mogłabym zaoszczędzić sobie wiele straconego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janaaa
... i wiem, że chciałabyś aby ktoś napisał, że to nic takiego, tylko, że to już coś całkiem wielkiego. Gdy ktoś budzi w nas takie emocje, trudno to zlekceważyć. On utrzymuje z nią kontakt, bo mu na niej zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na podstawie czego? A jak myślisz? 5 lat utrzymywania kontaktów to mało ?? Chemia,namiętność.. To typowe objawy zakochania.. na jakim Ty świecie żyjesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat kontaktu, ok ,ale nigdy poza koleżeństwo to nie wyszło. Może ona miała/ma nadzieje, ale po tych smsach widać, że nie wyszło nic poza tym (ostatnio to już np. prawie co miesiąc mieli kontakt, wiec nie tak często), zresztą on jest mocno wierzącą osobą i wątpię, ze byłoby taki obludny.. nie wiem, może ta chemia jest na jej widok, bo wiadomo, to takie niezrealizowane zauroczenie, a zdecydował, że jednak to ze mną chce być na zawsze? równie dobrze mógł nic mi nie mówić. Choć mam mętlik w glowie, muszę to przemyśleć, choć nie jest to łatwe, podejmować pochopną decyzję, gdy prawie 3/4 przygotowań do ślubu gotowe.. Dziewczyno od tego gościa, co długo prowadził podwójne życie- współczuję Ci bardzo. Nic nie wyczuwałaś podczas związku, że on coś kręci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie jedno, czemu on nie umie powiedzieć tej drugiej dziewczynie że niedługo się żeni. Szczerze, to coś chyba jest na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Zaraz zaraz ,to on jest prawikiem ? A ty dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,, to ona się zakochala" hehe widać on też, skoro od 5 lat utrzymuje z nią kontakt! Tak jak ktoś napisał, chemia, namiętność to objawy zakochania, on sobie nie może wybić jej z głowy od kilku lat! To nie jest koleżanka z którą trochę popisał i już dawno przestał. Sama się oszukujesz. Wyjdź za niego, karm się nadziejami, a będziesz w trójkącie. Jemu na niej zależy i nic z tym nie zrobisz. Jak chcesz być ta druga to Twoje życie. Tylko potem nie płacz że on lata do niej pod przykrywką,, kolezenstwa". Jesteś mega naiwna. Jeszcze zajdz z nim w ciążę a potem płacz że zostałaś samotna matka bo on odszedł do niej, bo jego uczucie wciąż sie tli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×